-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
2020-01-19
To była najbardziej przerażająca książka, jaką kiedykolwiek przeczytałam.
Książka przedstawia dramat ludzi spowodowany bezgranicznym podążaniem za
ideologiami, proces destrukcji człowieka i brak świadomości, że można żyć
inaczej.
Na pozór niezniszczalna siła rządząca przeciw słabej jednostce. Brzmi niezwykle znajomo.
To była najbardziej przerażająca książka, jaką kiedykolwiek przeczytałam.
Książka przedstawia dramat ludzi spowodowany bezgranicznym podążaniem za
ideologiami, proces destrukcji człowieka i brak świadomości, że można żyć
inaczej.
Na pozór niezniszczalna siła rządząca przeciw słabej jednostce. Brzmi niezwykle znajomo.
Kiedy powiedziano mi, że ta książka jest uniwersalna, a problemy w niej zawarte można interpretować na wiele sposobów, moja sceptyczna natura dała o sobie znać.
Jakim cudem tak charakterystyczny dramat może być obiektem dyskursów?
Zgadza się, może.
Całość jest tak absurdalna, jak obraz finałowego Tanga do ‘La Cumparsita’.
Kiedy powiedziano mi, że ta książka jest uniwersalna, a problemy w niej zawarte można interpretować na wiele sposobów, moja sceptyczna natura dała o sobie znać.
Jakim cudem tak charakterystyczny dramat może być obiektem dyskursów?
Zgadza się, może.
Całość jest tak absurdalna, jak obraz finałowego Tanga do ‘La Cumparsita’.
Niezwykła.
Czyta się ją chłonąc każde słowo, przeżywając intensywnie każdy niuans, po prostu będąc tam.
Zbyt wiele do stracenia ma ten, który odpuści sobie spotkanie z nią, bo jak dla mnie jest to jedyna, jak dotąd, lektura zasługująca na miano ponadczasowej.
Tak doskonale napisana, że nie wyrzuciłabym nawet przecinka, a portrety bohaterów to prawdziwe perełki.
Izabela niczym cukierek w truciźnie maczany, idealny Wokulski, no i kochany Rzecki. Jaka szkoda, że muszę się z nimi pożegnać.
Niezwykła.
więcej Pokaż mimo toCzyta się ją chłonąc każde słowo, przeżywając intensywnie każdy niuans, po prostu będąc tam.
Zbyt wiele do stracenia ma ten, który odpuści sobie spotkanie z nią, bo jak dla mnie jest to jedyna, jak dotąd, lektura zasługująca na miano ponadczasowej.
Tak doskonale napisana, że nie wyrzuciłabym nawet przecinka, a portrety bohaterów to prawdziwe perełki.
Izabela...