Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Chyłka tradycyjnie, nie można odłożyć póki się nie skończy, tym razem jednak nie udało się autorowi aż tak mnie zaskoczyć - odkryłam główny motyw tuż przed tym, zanim został ujawniony. Było za to sporo innych zaskoczeń - na pewno nie można powiedzieć, żeby lektura się dłużyła ;)

Chyłka tradycyjnie, nie można odłożyć póki się nie skończy, tym razem jednak nie udało się autorowi aż tak mnie zaskoczyć - odkryłam główny motyw tuż przed tym, zanim został ujawniony. Było za to sporo innych zaskoczeń - na pewno nie można powiedzieć, żeby lektura się dłużyła ;)

Bardzo mocna książka, dla mnie podwójnie, bo jakimś cudem sięgając po nią nie miałąm pojęcia o czym jest.
Napisana bardzo rzeczowo i spokojnie, mimo, że tematyka naprawdę mocno mocna.
Nie żałuję, wręcz uważam, że pewne rzeczy powinno się wiedzieć choćby wbrew sobie, ale musiałam ją przetrawić i odchorować.

Bardzo mocna książka, dla mnie podwójnie, bo jakimś cudem sięgając po nią nie miałąm pojęcia o czym jest.
Napisana bardzo rzeczowo i spokojnie, mimo, że tematyka naprawdę mocno mocna.
Nie żałuję, wręcz uważam, że pewne rzeczy powinno się wiedzieć choćby wbrew sobie, ale musiałam ją przetrawić i odchorować.

Nawet mnie wciągnęła, choć bardzo cierpiałam pod koniec (autora być może poniosło nieco z metodami perswazji testowanymi na swoich bohaterach)

Nawet mnie wciągnęła, choć bardzo cierpiałam pod koniec (autora być może poniosło nieco z metodami perswazji testowanymi na swoich bohaterach)

Chyłka to Chyłka, wychodzi następna, przeczytać trzeba ;)

Chyłka to Chyłka, wychodzi następna, przeczytać trzeba ;)

Stieg Larsson to to nie jest, ale daje radę.

Stieg Larsson to to nie jest, ale daje radę.

Miałam obawy co do niej, bo bardzo chciałam, żeby była dobra.
Nie była.
Była BARDZO DOBRA.
Tuż po skończeniu miałam ochotę natychmiast zacząć czytać ją od nowa - a z zasady nie czytam książek dwa razy. Tą na pewno przeczytam, żeby się upewnić, że wszystkie elementy tej układanki wskoczyły mi w głowie na swoje miejsce.
Raczej nie odpowie na pytanie "co by było gdyby" - ale daje do myślenia.

Miałam obawy co do niej, bo bardzo chciałam, żeby była dobra.
Nie była.
Była BARDZO DOBRA.
Tuż po skończeniu miałam ochotę natychmiast zacząć czytać ją od nowa - a z zasady nie czytam książek dwa razy. Tą na pewno przeczytam, żeby się upewnić, że wszystkie elementy tej układanki wskoczyły mi w głowie na swoje miejsce.
Raczej nie odpowie na pytanie "co by było gdyby" - ale...

Ja po Chyłkę sięgam w ciemno i łykam jak pelikan.
Jedyne czego żałuję, to że razem z książką autor nie sprzedaje w pakiecie czasu na jej przeczytanie ;>

Ja po Chyłkę sięgam w ciemno i łykam jak pelikan.
Jedyne czego żałuję, to że razem z książką autor nie sprzedaje w pakiecie czasu na jej przeczytanie ;>

Podobnie jak dwie poprzednie była mi lekką i przyjemną w czytaniu.
Lubię Mellera za te jego raz mądre, raz śmieszne felietony.

Podobnie jak dwie poprzednie była mi lekką i przyjemną w czytaniu.
Lubię Mellera za te jego raz mądre, raz śmieszne felietony.

Jak to Nesbo.
Kocha się go i nienawidzi :>
Oczywiście, trochę przekombinowana, ale oczywiście, czytelnik wodzony za nos do końca. Mimo że podejrzewa podstęp, to nigdy nie wie, z której strony będzie cios.
No cały Nesbo...

Jak to Nesbo.
Kocha się go i nienawidzi :>
Oczywiście, trochę przekombinowana, ale oczywiście, czytelnik wodzony za nos do końca. Mimo że podejrzewa podstęp, to nigdy nie wie, z której strony będzie cios.
No cały Nesbo...