-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Biblioteczka
2022-02-22
Wrażliwa, czuła, kobieca w ten tradycyjny, potrzebny sposób. Momentami jednak wydała mi się przestylizowana, sztuczna w ten nowoczesny, nieco pretensjonalny sposób. A może to po prostu ja jestem uprzedzona do tej stylizacji dlatego, że kiedy piszę, czasem sama chce wepchnąć mi się do tekstów? Myślę, że może tak być. To mój głupi purytanizm, literacki utylitaryzm, zupełnie niepotrzebny.
Wrażliwa, czuła, kobieca w ten tradycyjny, potrzebny sposób. Momentami jednak wydała mi się przestylizowana, sztuczna w ten nowoczesny, nieco pretensjonalny sposób. A może to po prostu ja jestem uprzedzona do tej stylizacji dlatego, że kiedy piszę, czasem sama chce wepchnąć mi się do tekstów? Myślę, że może tak być. To mój głupi purytanizm, literacki utylitaryzm, zupełnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-06
2021-03-14
Rozdział "Mrok Virginii" cudowny. Reszta zapewne odkrywcza wtedy, kiedy tę książkę wydano...
Rozdział "Mrok Virginii" cudowny. Reszta zapewne odkrywcza wtedy, kiedy tę książkę wydano...
Pokaż mimo toTak się cieszę z tych niemal pornograficznych, a jednak tak poetyckich opisów.
Tak się cieszę z tych niemal pornograficznych, a jednak tak poetyckich opisów.
Pokaż mimo toTa książka jest tak cudowną, szczególnie dla nas, Zetek, bo jak "Sex Education" pokazuje spełnioną utopię inkluzywności, zrozumienia i młodości.
Ta książka jest tak cudowną, szczególnie dla nas, Zetek, bo jak "Sex Education" pokazuje spełnioną utopię inkluzywności, zrozumienia i młodości.
Pokaż mimo to2020-06-25
2020-06-29
2020-03-20
Dziwny konglomerat strzępków. Wrażliwy ale wydaje się byle jaki - niedopracowany. Może dobry dla współczesności, łatwy.
Dziwny konglomerat strzępków. Wrażliwy ale wydaje się byle jaki - niedopracowany. Może dobry dla współczesności, łatwy.
Pokaż mimo toJakie to dowcipne! Jakie barokowe! Jakie wnikliwe!
Jakie to dowcipne! Jakie barokowe! Jakie wnikliwe!
Pokaż mimo to
Pomimo okropnej maniery i obsesji autora na swoim punkcie, pisarskiego egotyzmu. uznałam tą książkę za mądre przedstawienie nieuniknionego upadku moralnego, który w środowiskach opozycyjnych w PRL-u musiał nastąpić.
Ta książka wydała mi się być rozrachunkiem z tymi środowiskami, jednocześnie nie stawiając im zarzutów, podchodząc do tematu od wewnątrz, ze zrozumieniem i zrezygnowanym wzruszeniem ramion. Jakby mówiła tak "jest, bo nie mogło być inaczej". Godząc się na status quo, Konwicki portretuje tę niegasnącą desperacką nadzieję, te niedające się zabić złudzenia, że być może jeszcze jeden zryw, być może ten następny desperacki akt protestu coś zmieni.
Nadzieja pozbawiona wiary, nadzieja z przyzwyczajenia i z wielkiej chęci, wyrastająca nieśmiało trwałym, ostrym płomieniem wśród pola zrezygnowanego, upokarzającego konformizmu. Nareszcie literatura, która jest wobec siebie szczera.
Pomimo okropnej maniery i obsesji autora na swoim punkcie, pisarskiego egotyzmu. uznałam tą książkę za mądre przedstawienie nieuniknionego upadku moralnego, który w środowiskach opozycyjnych w PRL-u musiał nastąpić.
więcej Pokaż mimo toTa książka wydała mi się być rozrachunkiem z tymi środowiskami, jednocześnie nie stawiając im zarzutów, podchodząc do tematu od wewnątrz, ze zrozumieniem i...