-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać390
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2018-04
To książka która zmienia podejście do życia . Ajurweda to styl życia , który chciałabym wprowadzić w swoje życie . Zacząć żyć, działać ale i odpoczywać w zgodzie z własna naturą. Pięknie wydany poradnik , z niezwykle inspirującymi zdjęciami. Zawiera w sobie wszystkie podstawowe praktyki , skonstruowana jak kalendarz, podzielona na 4pory roku i związane z nimi potrzeby i pragnienia ciała i umysłu . Pelna bogatej treści w przystępnej formie . Dla miłośników Życia w zgodzie ze sobą lektura obowiązkowa !
To książka która zmienia podejście do życia . Ajurweda to styl życia , który chciałabym wprowadzić w swoje życie . Zacząć żyć, działać ale i odpoczywać w zgodzie z własna naturą. Pięknie wydany poradnik , z niezwykle inspirującymi zdjęciami. Zawiera w sobie wszystkie podstawowe praktyki , skonstruowana jak kalendarz, podzielona na 4pory roku i związane z nimi potrzeby i...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-12-29
To idealne odzwierciedlenie mojej wrażliwości. Zaskoczy Was swoją lekkością ale i mocnym słowem, a piękne grafiki pochłoną bez reszty. To moje subiektywne zdanie. Poezję może czytać każdy, ale każdy może również odczuwać ją w inny sposób.
To idealne odzwierciedlenie mojej wrażliwości. Zaskoczy Was swoją lekkością ale i mocnym słowem, a piękne grafiki pochłoną bez reszty. To moje subiektywne zdanie. Poezję może czytać każdy, ale każdy może również odczuwać ją w inny sposób.
Pokaż mimo to2017-07-26
To była iście magiczna liryczna podróż... 😊😊 #czereśniezawszemusząbyćdwie #magdalenawitkiewicz #wydawnictwofilia
To jedna z tych historii, które pamięta się długo, a bohaterów lubi się tak bardzo, że wraz z zamknięciem książki tęskni się za nimi - nie za wszystkimi, ale za Zosią, Panią Stefanią, Szymonem i Panem Andrzejem na pewno! Tak właśnie zawładnęła mną ta pozycja. Rozkochała w sobie od pierwszych stron, a przy ostatnich chwyciła za serce i wywołała falę emocji. Już dawno nie czytałam jednocześnie tak poruszającej i pozytywnej książki. Szkoda tylko, że chwilami nieco zbyt magicznej i niemożliwej... To nieprawdopodobne jak nasze życie zależy od naszych wyborów. O przyszłości Zofii zadecydowały wagary w ósmej klasie szkoły podstawowej - pierwsze i zarazem ostatnie. Następstwem ich były prace społeczne, a one wiązały się z pomocą pewnej starszej Pani, która szybko stała się największą przyjaciółką Zosi. Znajomość ta całkiem odmieniła życie dziewczyny. W spadku od Pani Stefani otrzymuje willę w Rudzie Pabianickiej, która kryje w sobie wielką tajemnicę sprzed lat. Nie tylko przeszłość, ale i przyszłość zapuka do drzwi jej nowego domu. Życie płata nam różne figle, bardzo często jest tak, że gdy coś złego dzieje się w naszym życiu, to tylko po to, by za chwilę mogło się zdarzyć coś dobrego!
I z tą puentą Was zostawiam, jednocześnie zachęcając Was do sięgnięcia po tą książkę. 📖
To niezwykła, przepełniona pozytywnymi wibracjami historia z miłością, przyjaźnią i przeszłością w tle. Tylko uwaga! Lepiej zarezerwujcie na nią od razu trochę więcej czasu, bo pochłania bez reszty! 😉😉
To była iście magiczna liryczna podróż... 😊😊 #czereśniezawszemusząbyćdwie #magdalenawitkiewicz #wydawnictwofilia
To jedna z tych historii, które pamięta się długo, a bohaterów lubi się tak bardzo, że wraz z zamknięciem książki tęskni się za nimi - nie za wszystkimi, ale za Zosią, Panią Stefanią, Szymonem i Panem Andrzejem na pewno! Tak właśnie zawładnęła mną ta pozycja....
2018-04
🙈🙉🙊 Znacie te symbole małpek? Słyszeliście kiedyś o historii ich symboliki? A wiecie, że była jeszcze 4?🐵 #4mk
"Nie widzę nic złego"
"Nie słyszę nic złego"
"Nie mówię nic złego"
"Nie czynię nic złego" ~
Czy cokolwiek może dać prawo do zabijania drugiego człowieka? (...) Mamy 7 ofiar, za chwilę może być 8. Ofiarami są kobiety, córki ojców zaangażowanych w przestępczość. Każda z nich przed śmiercią została okaleczona, obcięte ucho lub oko morderca wysyła w eleganckiej paczce.
Pewnego dnia w wypadku drogowym ginie mężczyzna. Kierowca zeznaje, że to ewidentnie było samobójstwo. Przy ofierze znajduje się kilka drobiazgów, pamiętnik i ucho należące do kolejnej ofiary... Czy to oznacza, że na początku książki autor uśmierca głównego bohatera? Wiemy wtedy tylko tyle, że to wskazówki jak uratować 8 ofiarę... akcja nabiera zawrotnego tempa! Od teraz nie będziecie chcieli odłożyć książki na później! Do ostatniej strony możecie spodziewać się odpowiedniego napięcia, ciekawej fabuły i historii mordercy w tle. Lektura pamiętnika to czyste studium umysłu mordercy. To wybuchowa mieszanka przerażenia i fascynacji. Zaintrygowani? ~
Jeśli jeszcze się zastanawiacie po jaką premierową książkę dzisiaj sięgnąć, to mam dla Was zdecydowany must have!! Oczywiście jeśli lubicie ciekawie skonstruowane mroczne powieści, nietuzinkowe zwroty akcji i psychodeliczny klimat. Lubicie "Milczenie owiec" ? To ta historia wciągnie was bez reszty! Jakie to było dobre! Chyba nie przesadzę jeśli dam jej 10/10 😍 - perełka w swym gatunku!! Czy są tu tacy szczęśliwcy jak ja, którzy mogli już zapoznać się z tą lekturą? Jak wasze wrażenia po? Czy przesadzam z oceną? Jestem mega ciekawa waszych opinii!! ~
@wydawnictwoczarnaowca
dziękuję za przedpremierowy egzemplarz - to była obrzydliwie fascynująca lektura 😉💓📖👍
🙈🙉🙊 Znacie te symbole małpek? Słyszeliście kiedyś o historii ich symboliki? A wiecie, że była jeszcze 4?🐵 #4mk
"Nie widzę nic złego"
"Nie słyszę nic złego"
"Nie mówię nic złego"
"Nie czynię nic złego" ~
Czy cokolwiek może dać prawo do zabijania drugiego człowieka? (...) Mamy 7 ofiar, za chwilę może być 8. Ofiarami są kobiety, córki ojców zaangażowanych w przestępczość....
I znów moje serce wzleciało nad horyzonty wrażliwości, a to za sprawą cudownego tomiku, który do mnie trafił, dzięki uprzejmości @wydawnictwootwarte 💓 Śmiem twierdzić, że każdy z Was choć raz spotkał się z twórczością @atticuspoetry , nawet nie świadomie ! 😉
Jego wiersze to najczęściej tatuowana poezja na świecie 💓 Poeta naprawdę idealnie ubiera emocje w słowa. Gdy pisze o miłości -zakochujemy się razem z nim, lub cierpimy z tęsknoty za tym uczuciem. Gdy czytam jego wiersze, czuję jakby dotykał słowami moich najgłębiej skrywanych emocji. Tak działa na mnie poezja współczesna. Mimo wielkiej miłości do klasyków, to ona jest mi bardziej bliska.
Tomik " Miała dzikie serce" będzie miał polską premierę dopiero 23.maja , ale już teraz zachęcam Was do zapoznania się z profilem autora na Instagramie i napawania się jego wrażliwością 😊
Tomik trafił od razu do mojej ukochanej kolekcji współczesnej poezji, obok @rupikaur_ i @chlopcyktorychkocham 💓 Uwielbiam taką poezję!! Tym razem to nie tylko poezja, ale świetnie dobrane zdjęcia do wierszy skradły moje serce. Ich lekkość, kobiecość i ulotność chwili to magia! Jeśli kochacie współczesną poezję tak bardzo jak ja, to zdecydowany must have na maj! Tylko, dbając o Waszą estetykę zmysłów, polecam Wam efekt końcowy w twardej oprawie 🙂👍
I znów moje serce wzleciało nad horyzonty wrażliwości, a to za sprawą cudownego tomiku, który do mnie trafił, dzięki uprzejmości @wydawnictwootwarte 💓 Śmiem twierdzić, że każdy z Was choć raz spotkał się z twórczością @atticuspoetry , nawet nie świadomie ! 😉
Jego wiersze to najczęściej tatuowana poezja na świecie 💓 Poeta naprawdę idealnie ubiera emocje w słowa. Gdy pisze...
2017-03-30
2018-04
To moja pierwsza przygoda z książkami profesora Vetulani, a tu jak się okazuje, to ostatnia część i jeszcze przerwana w pół zdania przez tragiczną śmierć profesora. Znacie jego twórczość? Czytacie takie pozycje? 😉 Ja nigdy nie zagłębiałam się w literaturę o takiej tematyce. Ba! Nawet zawsze byłam sceptyczna do tego typu książek, przez wychowanie w bardzo ascetycznej i katolickiej rodzinie. Teraz z perspektywy lat i zmian w myśleniu, jak by na to nie patrzeć dorosłej kobiety, uważam, że niesłusznie nastawiałam się tak negatywnie do takich książek - to bardzo ciekawa, pouczająca, dojrzała a jednocześnie zabawna pozycja 😉😉 Przystępny język i dialog prowadzony przez profesora z Marią Mazurek na prawdę wciąga!
To moja pierwsza przygoda z książkami profesora Vetulani, a tu jak się okazuje, to ostatnia część i jeszcze przerwana w pół zdania przez tragiczną śmierć profesora. Znacie jego twórczość? Czytacie takie pozycje? 😉 Ja nigdy nie zagłębiałam się w literaturę o takiej tematyce. Ba! Nawet zawsze byłam sceptyczna do tego typu książek, przez wychowanie w bardzo ascetycznej i...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-02
2018-03
"Surogatka" Louise Jensen @burdaksiazki
Ta książka po prostu zwala z nóg, wciąga bez reszty i zostawia czytelnika ze swoją historią jeszcze na długo po jej przeczytaniu!! ... Praktycznie całą historię poznajemy z perspektywy Kat, kobiety pragnącej za wszelką cenę być matką, jednak los nie jest dla niej łaskawy. Gdy wraz z mężem tracą już wszelką nadzieję, na ich drodze staje stara znajoma Lisa, która oferuje im swoją pomoc i tytułową surogację. Temat nie łatwy i bardzo delikatny, jednak tutaj świetnie zarysowany. Cała historia byłaby mniej ciekawa, gdyby nie plątanina kłamstw, tajemnic i czychającej na odpowiedni moment by się ujawnić, przeszłości bohaterów. Niesamowicie realistyczne postacie to ogromny atut tej książki. Czytelnik współodczuwa wszystko z bohaterami. Chwilami kompletnie nie wiedziałam jak się czuję, mętlik w głowie i emocje, które towarzyszyły mi przy czytaniu tej ksiażki były tak silne, że musiałam robić sobie przerwy by odsapnąć. A koniec? Kompletnie się go nie spodziewałam! W tym wypadku to prawdziwy majstersztyk! Uwielbiam takich bohaterów i takie zakończenia w książkach, a thrillery psychologiczne zajmują coraz ważniejsze miejsce w moim czytelniczym sercu - a ten zdecydowanie przoduje! 💓👍
Jeśli jeszcze się zastanawiacie czy sięgnąć po ta książkę, krzyczę do Was - TAK! i polecam od razu zamówić z poprzednimi książkami autorki, bo ja zrobiłam to po przeczytaniu i teraz dreptam z nogi na nogę w oczekiwaniu na kuriera! 😁
Wbija w fotel i nie daje o sobie zapomnieć ! 😍😍
"Surogatka" Louise Jensen @burdaksiazki
Ta książka po prostu zwala z nóg, wciąga bez reszty i zostawia czytelnika ze swoją historią jeszcze na długo po jej przeczytaniu!! ... Praktycznie całą historię poznajemy z perspektywy Kat, kobiety pragnącej za wszelką cenę być matką, jednak los nie jest dla niej łaskawy. Gdy wraz z mężem tracą już wszelką nadzieję, na ich drodze...
2018-02-24
To zdecydowanie moja wrażliwość. Idealne w punkt.
To zdecydowanie moja wrażliwość. Idealne w punkt.
Pokaż mimo to2017-09-11
To nie tajemnica, że #jojomoyes skradła moje serce. Uwielbiam jej styl i twórczość. Historie, które opisuje, z pozoru banalne, kryją w sobie tyle prawdy i życiowej mądrości, że moim zdaniem, nie sposób przejść obok nich obojętnie. Może jestem nieobiektywna, ale #wewspólnymrytmie to kolejna powieść, która po prostu mną zawładnęła! Zaczęłam ją czytać w sierpniu, jednak przez życiowe wyboje i brak czasu dokończyłam ją dopiero teraz, ale cały czas ze mną była. W myślach wiele razy wracałam do głównych bohaterów, do ich problemów oraz trudnych decyzji, które mieli na kolejnych stronach podjąć. Taka właśnie jest historia Nataszy i Maca oraz Sarah, jej dziadka i jej najlepszego przyjaciela. Boo, bo o nim właśnie mowa, to koń, który nieco zawładnął tą książką. Nie znam się na jeździectwie, to tylko jedno z moich dziecięcych marzeń, ale jako laik muszę przyznać, że trochę się podszkoliłam w temacie i zakochałam się na nowo w koniach.
Książka porusza kilka wątków wspomnianych wyżej bohaterów, których los w pewnym momencie ze sobą łączy.
Natasha i Sarah to dwie dominujące bohaterki, którym przyjdzie dzielić swój los. Dorosła kobieta, bardzo samotna, przeżywająca problemy małżeńskie, ucieka w wir pracy, budując swoją niezależność i karierę oraz nastolatka, której życie nie oszczędzało, dla której teraz całym światem jest ukochany koń Boo. Jedno spotkanie przewróci ich życie do góry nogami. Czy będą potrafiły znaleźć wspólny rytm?
Dla mnie książka ta, to najbardziej romantyczna pozycja tej autorki. Opowiada o miłości na wielu płaszczyznach i w różnych relacjach. To także powieść o trudnych wyborach i ich konsekwencjach, ale przede wszystkim to historia o wielkiej pasji, marzeniach i wytrwałości w dążeniu do celu. Pozytywna i czarująca. Prosta historia z wielkimi i urzekającymi emocjami w tle. 📖 Polecam ją zarówno fanom pisarki, jak i również tym, którzy mają podzielone zdanie na temat jej twórczości. To książka inna niż pozostałe, ale jak dla mnie równie dobra, przyjemna, wciągająca i poruszająca 😊 Ale nie słuchajcie mnie, tylko sami oceńcie 😉
To nie tajemnica, że #jojomoyes skradła moje serce. Uwielbiam jej styl i twórczość. Historie, które opisuje, z pozoru banalne, kryją w sobie tyle prawdy i życiowej mądrości, że moim zdaniem, nie sposób przejść obok nich obojętnie. Może jestem nieobiektywna, ale #wewspólnymrytmie to kolejna powieść, która po prostu mną zawładnęła! Zaczęłam ją czytać w sierpniu, jednak przez...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10-05
"Światło, które utraciliśmy" to bardzo ciepła i emocjonalna historia dwojga, a właściwie trojga ludzi, której nie rozgryziesz tak łatwo. Ten miłosny trójkąt porwie cię i całkowicie pochłonie, a którego wydarzeń nie przewidzisz po ostatnie strony . Pełno w niej uczuć, życiowych wyborów, ale też pasji i walczenia o swoje marzenia, również kosztem najbliższych.
Książka napisana jest w bardzo intymny sposób, jakby w formie pamiętnika lub listu, który aż kipi od emocji. To intrygujący zabieg, przez co czujemy się jakby książka była nam zakazana, tym bardziej ciekawa i wciągająca. Znajdziemy w niej przekrój ponad 10 lat z życia głównych bohaterów. Możemy ich bliżej poznać i zobaczyć, jaki los zgotowało im życie, z jakimi wyborami musieli się zmierzyć i jakich ludzi spotkali na swojej drodze oraz jak w tym wszystkim kształtuje się ich charakter. Tym jest to ciekawsze, że w tle całej tej historii króluje wielka, prawdziwa miłość, ale czy spełniona musicie sprawdzić sami!
Moim zdaniem to znów jedna z tych książek, którą warto przeczytać, bo skłania do refleksji. Ba! Moja romantyczna natura krzyczy, że to jedna z tych książek, którą warto mieć, i do której się wraca i wraca, by móc na nowo rozkoszować się w opisanych w niej emocjach i uczuciach. Zresztą sama okładka jest tak obłędna, że mogłabym się na nią skusić, tylko przez nią 😁 nawet powiem Wam, że znów muszę przeorganizować biblioteczkę, bym mogła ją bardziej wyeksponować 😊😍
"Światło, które utraciliśmy" to bardzo ciepła i emocjonalna historia dwojga, a właściwie trojga ludzi, której nie rozgryziesz tak łatwo. Ten miłosny trójkąt porwie cię i całkowicie pochłonie, a którego wydarzeń nie przewidzisz po ostatnie strony . Pełno w niej uczuć, życiowych wyborów, ale też pasji i walczenia o swoje marzenia, również kosztem najbliższych.
Książka...
2017-04
Piękna, ciepła i czarująca!😊 #dorotagąsiorowska #antykwariatspełnionychmarzeństworzyła to piękna powieść pachnąca starymi książkami i korzenną kawą ☕😊📚 Każde wspomnienie o tej książce przywołuje na myśl krakowskie uliczki ( które tak dobrze znam ) i nadmorskie plaże ( o których ciągle marzę ), z latarnią morską i tajemniczym Szymonem. Tak jak myślałam, książka mnie wzruszyła i rozmarzyła, a sekrety i zwroty akcji wciągnęły bez reszty. To też kolejna książka o książce, której długo nie zapomnę i zapewne jeszcze nie raz będę chciała przeżyć historię Emilii. Słyszałam, że powieści Doroty Gąsiorowskiej "otulają jak koc" - nie wiem czy wszystkie, ale ta zdecydowanie tak ! 😊😍
Piękna, ciepła i czarująca!😊 #dorotagąsiorowska #antykwariatspełnionychmarzeństworzyła to piękna powieść pachnąca starymi książkami i korzenną kawą ☕😊📚 Każde wspomnienie o tej książce przywołuje na myśl krakowskie uliczki ( które tak dobrze znam ) i nadmorskie plaże ( o których ciągle marzę ), z latarnią morską i tajemniczym Szymonem. Tak jak myślałam, książka mnie...
więcej mniej Pokaż mimo to
O!, a tą książkę polecam bardzo! 😁 🙊
Zwłaszcza zagorzałym przeciwnikom soczystego języka. To nie jest tak, że "klnę jak szewc", używając wulgaryzmów jako przecinków w zdaniu, lub obrażam nimi przechodniów. Jednak, gdy muszę rozładować emocje, nie ma nic bardziej dla mnie kojącego i jednocześnie subtelnego dla świata, niż fakt, że za pomocą kilku słów, które notabene są najprawdopodobniej najstarszą formą naszego języka, jesteśmy w stanie wyrazić więcej niż tysiąc innych słów, czy działań! Czy wiecie, że przekleństwa mają związek z inteligencją, mogą pomóc nam wytrzymać ból, złagodzić stres, nawiązać więzi, czy nawet nauczyć się nowych języków? I co ważne, używane umiejętnie nie muszą wyrażać tylko złości, czy kogoś obrażać! 🙊
~
Weźmy na przykład stand up - ja uwielbiam! i uwielbiam również używaną na nich kpiarską i zabawną formę przekleństw. Wzmacniają przekaz. Dodają pikanterii. Lubię to! Lubię, gdy przekleństwa są używane w języku mądrze, dojrzale i przede wszystkim zrozumiale. ~
Kochane Mamy nie zlinczujcie mnie za nadto, sama jestem mamą i nie popieram używania przekleństw przez dzieci/nastolatków/czy żyjących pod wpływem innych osób dorosłych. Jak już wspomniałam, popieram przekleństwa używane zrozumiale, wyrażające dojrzałe emocje. Jeśli w waszej głowie pojawia się w tym momencie zgrzyt, tym bardziej polecam Wam tą książkę. Inną niż do tej pory czytaliście, a jednocześnie tak bliską ludzkiej naturze.😉😉
O!, a tą książkę polecam bardzo! 😁 🙊
Zwłaszcza zagorzałym przeciwnikom soczystego języka. To nie jest tak, że "klnę jak szewc", używając wulgaryzmów jako przecinków w zdaniu, lub obrażam nimi przechodniów. Jednak, gdy muszę rozładować emocje, nie ma nic bardziej dla mnie kojącego i jednocześnie subtelnego dla świata, niż fakt, że za pomocą kilku słów, które notabene są...
2018-02
Takiej historii jeszcze nie czytałam! Świetnie poprowadzona akcja, wpleciona w szereg powiązanych, choć obcych sobie ludzi. Historia, która wciąga, rozbudza detektywistyczny instynkt śledczy i zmusza do myślenia. Od pierwszych stron miałam w głowie już 5 scenariuszy na rozwiązanie zagadki, jednak dopiero druga połowa książki sprawiła, że weszłam na właściwy tor. Wtedy też akcja nabiera prawdziwego tempa, a sam koniec to istna formuła1, bez hamulców i z ostrym zakrętem na mecie. Ciekawi bohaterowie i zagadka sprzed 50 lat to duży plus tej historii. Główna bohaterka Kate skradła moje serce. To bardzo empatyczna i profesjonalna dziennikarka, która nie odpuszcza nawet wtedy, gdy zagrożona jest jej kariera.
Pozostali bohaterowie, również nie pozostają mi obojętni. Nawet czarne charaktery tej powieści sprawiają, że chce się ich poznać bliżej. Spędziłam z tą książką trochę czasu, niestety obowiązki ciągle mnie od niej odciągały, jednak uważajcie, jak zaczniecie ją czytać, bo może się okazać, że nagle stracicie cały dzień lub noc ze swojego życia! Naprawdę ciężko się od niej oderwać, prawda ukryta w pogrzebanym ciele noworodka zaskakuje z każdą przeczytaną stroną.
Takiej historii jeszcze nie czytałam! Świetnie poprowadzona akcja, wpleciona w szereg powiązanych, choć obcych sobie ludzi. Historia, która wciąga, rozbudza detektywistyczny instynkt śledczy i zmusza do myślenia. Od pierwszych stron miałam w głowie już 5 scenariuszy na rozwiązanie zagadki, jednak dopiero druga połowa książki sprawiła, że weszłam na właściwy tor. Wtedy też...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-03-29
Niesamowita historia, a właściwie dwie historie silnych kobiet, żyjących w dwóch różnych pokoleniach, splecione ze sobą tajemniczym obrazem.
Kim jest Sophie? W jakich czasach przyszło jej żyć i ile będzie musiała poświęcić dla pragnienia, które stało się jej sensem życia? A Liv czy rozszyfruje zagadkę przeszłości i tym samym odnajdzie siebie i spokój duszy?
To poruszająca powieść o miłości, stracie i poświęceniu ale również niezwykłej sile kobiecej natury. Ma w sobie tyle samo smutku co pragnienia szczęścia. Tak jak mistrzowski obraz, pozostaje w pamięci i chce się do niej jeszcze wrócić i poszperać w zakamarkach słów, czy kryje w sobie coś jeszcze jego historia... polecam! 💓💓
Niesamowita historia, a właściwie dwie historie silnych kobiet, żyjących w dwóch różnych pokoleniach, splecione ze sobą tajemniczym obrazem.
Kim jest Sophie? W jakich czasach przyszło jej żyć i ile będzie musiała poświęcić dla pragnienia, które stało się jej sensem życia? A Liv czy rozszyfruje zagadkę przeszłości i tym samym odnajdzie siebie i spokój duszy?
To poruszająca...
2018-02
To nie jest banalna historia o nastolatkach. Nie znajdziecie w niej typowych, młodzieńczych dylematów, bo bohaterowie nie należą do takich. To trudny, gorzko - słodki świat "dzisiaj" a "jutro", bo w takich kategoriach muszą żyć główni bohaterowie.
To historia Lane i Sadie. Dwóch tak samo różnych, jak i podobnych do siebie nastolatków, którzy borykają się ze śmiertelną chorobą, na którą lekarstwo jest dopiero w fazie testów.
On miał plan na siebie, żyjąc przyszłością, skupiał się tylko na nauce i ocenach które miały go zbliżyć do upragnionego celu. Teraźniejszość stawała się kolejnym krokiem do przeskoczenia na drodze do sukcesu. W sytuacji, w której się nagle znalazł jego plan nie miał już racji bytu, a zwykła codzienność stała się bardziej interesująca niż mu się wydawało.
Ona o planach nawet nie myślała. Żyła każdym dniem, liczyło sie tylko tu i teraz z przyjaciółmi. Ośrodek, choć dla innych stanowił więzienie, dla niej okazał się domem, znalazła tutaj swoje miejsce na ziemi.
"Dzień ostatnich szans" to powieść Jung adult, o dorastaniu nastolatków z ciężka chorobą w tle. Nie wiadomo czy którykolwiek z nich dożyje chwili, gdy lekarstwo będzie dla nich gotowe. Zamknięci w "Sanatorium", podejmują trud walki z chorobą, wbrew panującym regułom, żyją każdą chwilą, ciesząc się najmniejszymi drobiazgami, tak jakby jutra miało już nie być, a szanse na normalne życie więcej razy miały się już nie pojawić.
Sama powieść utrzymana jest w bardzo interesującym klimacie, a nawiązania do Harrego Pottera tylko wzbogacają lekturę. Prosta, mądra i bardzo wciągająca historia. Choć stworzona na fikcji literackiej, pochłania czytelnika bardzo "na serio", a motyw przewodni skłania do refleksji nad swoim życiem, jego jakością i korzystaniem z każdej szansy jaką daje los, by cieszyć się jak Sadie wszystkimi, choćby najmniejszymi momentami swojego życia. To była naprawdę interesująca lektura! 😊💓👍📖
To nie jest banalna historia o nastolatkach. Nie znajdziecie w niej typowych, młodzieńczych dylematów, bo bohaterowie nie należą do takich. To trudny, gorzko - słodki świat "dzisiaj" a "jutro", bo w takich kategoriach muszą żyć główni bohaterowie.
To historia Lane i Sadie. Dwóch tak samo różnych, jak i podobnych do siebie nastolatków, którzy borykają się ze śmiertelną...
2017-10-09
Szybko mi z nią poszło, praktycznie pochłonęłam ja popijając gorące mleko przed snem. Taka opowieść do snu, można by było pomyśleć, jednak będę musiała Was rozczarować! Książka nie jest łatwa, tym bardziej dla mnie, ponieważ nieco się z nią utożsamiam. Opowiada historię matki i córki, Rose i Sophie oraz ich relacje i pewnego rodzaju uzależnienie od siebie. Tytułowe gorące mleko niestety nie rozgrzeje nas czułym kożuchem, a raczej dość mocno sparzy język, dokładnie tak jak parzy jad meduz...
Rose jest chora, jeździ na wózku i nie chodzi, tylko czasami.
Sophie ma 25 lat i powinna robić doktorat z antropologii, jednak rzuciła to wszystko, pracuje w kawiarni i zajmuje się matką.
Ważną i niewątpliwie barwną postacią tej historii jest również doktor Gomez, do którego trafia Rose. "Ta intrygująca, wypełniona zmysłowymi obrazami i niepokojącą symboliką, tocząca się w wolnym rytmie powieść jest medytacją nad bliskością, wolnością, tożsamością i macierzyństwem. Mistrzowskie pióro Deborah Levy oddaje całe bogactwo relacji córka – matka, od czułości po okrucieństwo." (notka wydawnicza - świetnie oddaje treść )
#goracemleko nie ukołysze Was do snu, raczej rozbudzi, wywołując wiele skrajnych emocji. Ale myślę, że taki był jej zamiar. Jest szczera i prawdziwa, a w prawdziwym życiu najbliższe relacje z rodziną nie zawsze są idealne. Przy trudnej historii, pojawia się nieco zabawna postać doktora, pełno w nim absurdów, które dodają książce lekkosci 😉 To wszystko w całość spaja bardzo przystępny język i jak zwykle świetne wydanie ( @wydawnictwoznak.pl
Brawo 👍👍). Ogólnie duży plus - historia warta poznania 👍
Szybko mi z nią poszło, praktycznie pochłonęłam ja popijając gorące mleko przed snem. Taka opowieść do snu, można by było pomyśleć, jednak będę musiała Was rozczarować! Książka nie jest łatwa, tym bardziej dla mnie, ponieważ nieco się z nią utożsamiam. Opowiada historię matki i córki, Rose i Sophie oraz ich relacje i pewnego rodzaju uzależnienie od siebie. Tytułowe gorące...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Mistrzowska, niezwykle ważna opowieść z podzielonej rasowo Ameryki... To jest wielka proza." The Guardian
Idealnie napisane. To historia, obok której nie da się przejść obojętnie. Tym razem to nie czysta fikcja literacka, a wyciągnięta z prawdziwych czasów opowieść o nieludzkim gniewie, sile uprzedzeń i niemożliwej przyjaźni.
Mamy rok 1946, rodzina Henrego McAllan'a przenosi się z luksusów miasta na farmę w delcie Missisipi, gdzie panuje wszędobylskie błoto i brud oraz brak prądu i wody. To czasy, gdzie Południe mocno podzielone jest rasowo. Panuje nieludzki podział na Panów i służących, a w tym samym czasie w Europie Czarnoskórzy walczący na froncie traktowani są jak bohaterowie.
Gdy Henry napawa się spełnianiem marzeń z dzieciństwa o farmie, jego żona Laura zmaga się z brudną, przytłaczającą i jakże odmienną od dotychczasowego życia codziennością,obarczona obowiązkami i wychowaniem córek, zostaje w domu, z niemożliwie nieludzkim i bezdusznym teściem. A jeśli już o nim mowa... przyznam się Wam szczerze, że to pierwsza postać literacka, która wywołała we mnie tak skrajnie negatywne emocje, znienawidziłam go i od pierwszej wzmianki o nim w książce, miałam ochotę po prostu skopać mu tyłek!
Po drugiej stronie barykady tej okropnej rzeczywistości, poznajemy czarnoskórą rodzinę Jacksonów, którzy są dzierżawcami farmy McAllan'ów. Ich najstarszy syn Ronsel wraca z europejskich frontów. Tam bohater, tutaj wyrzutek marginesu.
W całej historii mamy jeszcze jedną istotną postać. Jamie, który również wraca z frontu. Dawniej zawadiacki Casanova, teraz mocno poobijany emocjonalnie młodszy brat Henrego. Zdany na jego łaskę, nie może się odnaleźć w codzienności bez wojny. Doświadczenie wojny zbliża go do Ronsel'a. Mężczyźni, mimo różnic rasowych zaprzyjaźniają się.
Niestety ich przyjaźń zostaje wystawiona na nieludzką próbę.
Czy wiecie, ze to debiut Hillary Jordan? To niesamowicie dopracowana przez kilka lat historia ciężkich czasów Południa. Problemy rasowe,nieludzki gniew i pogarda w stosunku do drugiego człowieka oraz wojna na froncie europejskim to tylko część problemów, które w tak mistrzowski sposób są zawarte w tej książce.
Czytając "Błoto", odczuwamy je każdym skrawkiem ciała, ja nadal czuję ciarki na samą myśl o tej powieści.
Nie potrafię jednocześnie zrozumieć, że takie czasy miały miejsce, ze tak można nienawidzić drugiego człowieka, tylko przez kolor skóry?!?!? Niestety teraz myślę, że i nasza rzeczywistość w tym temacie daleka jest od ideału. Ciągle się słyszy, że ten problem jest nadal żywy ...
Trzeba nadmienić również fakt, że ta książka mimo, iż porusza bardzo trudne tematy jest niezwykle przyjemna w odbiorze, fantastycznie napisana. Poznajemy historię z punktu widzenia kilku bohaterów. Przez co możemy poznać ich bliżej, dokładniej zrozumieć problem, z którym boryka się każdy z nich oraz jak naprawdę wyglądały te czasy.
To fenomenalny debiut i z niecierpliwością czekam na kolejne książki tej autorki!
Polecam Wam również ekranizację książki, która jest świetnym uzupełnieniem w obraz i odczucia wizualne tej historii!
"Mistrzowska, niezwykle ważna opowieść z podzielonej rasowo Ameryki... To jest wielka proza." The Guardian
więcej Pokaż mimo toIdealnie napisane. To historia, obok której nie da się przejść obojętnie. Tym razem to nie czysta fikcja literacka, a wyciągnięta z prawdziwych czasów opowieść o nieludzkim gniewie, sile uprzedzeń i niemożliwej przyjaźni.
Mamy rok 1946, rodzina Henrego McAllan'a...