-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1173
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać419
Biblioteczka
2015
2015
2015-07
Książkę słuchałam jako audiobooka (czytanego przez autora) i jako taka zwykle umilała mi drogę z/do pracy - były momenty, że aż chciało się posłuchać dalej. Było jednak też sporo momentów, kiedy miałam ochotę przewinąć na koniec i posłuchać tylko zakończenia...
Moim zdaniem ta część jest znacznie słabsza niż pierwsza (Sejf) - w "Obrazie kontrolnym" jest dużo więcej sytuacji, w której autor kreuje wątki bez przejmowania się o ich wiarygodność czy też realność. Mistrzostwo świata to Solski i Anna - związek wprowadzony tylko po to, żeby Solskiego można było szantażować. Przeszkadzało mi też nagromadzenie wulgaryzmów (w sumie to w 90% jednego i tego samego) oraz wyglądający z co drugiej strony seks. Śmieszyły mnie też niesamowicie dokładne opisy jedzenia - tutaj k**** za k****, a zaraz pasztet z gęsich wątróbek i zupa krabowa...
Ciekawe są odwołania do polityków oraz świata medialnego, np. w kontekście afery i komisji dyscyplinarnej w TVN, jednak dla mnie osobiście te "inspiracje rzeczywistością" to trochę pójście na łatwiznę.
Jak na tak sporo uwag i tak wydaje mi się, że książka zapewniła sporo rozrywki i raczej będę chciała sięgnąć po kontynuację...;)
Książkę słuchałam jako audiobooka (czytanego przez autora) i jako taka zwykle umilała mi drogę z/do pracy - były momenty, że aż chciało się posłuchać dalej. Było jednak też sporo momentów, kiedy miałam ochotę przewinąć na koniec i posłuchać tylko zakończenia...
Moim zdaniem ta część jest znacznie słabsza niż pierwsza (Sejf) - w "Obrazie kontrolnym" jest dużo więcej...
Po wielu ochach i achach, zapewnianiu przez znajomych, że będę chichotać co stronę, zabrałam się za tę książkę licząc na niesamowitą rozrywkę. Niestety, muszę przyznać, że...trochę się wynudziłam, a samo czytanie przeplatałam przynajmniej dwoma innymi powieściami. Początek jeszcze mnie wciągał, pierwsze spotkanie z prezydentem też, ale potem ta "plejada wodzów" zaczęła mnie niesamowicie nużyć. Liczyłam na jakieś fajerwerki na koniec, ale w moim odczuciu był mały niewybuch (jakkolwiek śmiesznie to brzmi w kontekście ostatnich scen książki ;)). Podzieliłam się opinią z koleżanką, która nie czytała, ale oglądała film na podstawie powieści, a ta zapewniła, że film jest świetny. Hmmm...;)
Po wielu ochach i achach, zapewnianiu przez znajomych, że będę chichotać co stronę, zabrałam się za tę książkę licząc na niesamowitą rozrywkę. Niestety, muszę przyznać, że...trochę się wynudziłam, a samo czytanie przeplatałam przynajmniej dwoma innymi powieściami. Początek jeszcze mnie wciągał, pierwsze spotkanie z prezydentem też, ale potem ta "plejada wodzów" zaczęła...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to