-
ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać3
-
ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
-
ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
-
ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
Biblioteczka
Nietuzinkowa osobowość i niebanalny – choć niestety tragiczny – życiorys, czyli lektura obowiązkowa dla każdego, kto interesuje się międzywojniem, literaturą/poezją oraz barwnym życiem kulturalnym tamtych czasów. Chwała Universitas za wydanie tej biografii, szkoda tylko, że (chyba) bez większej promocji, bo o książce dowiedziałam się jakimiś pokątnymi kanałami. Na całe szczęście!
Nietuzinkowa osobowość i niebanalny – choć niestety tragiczny – życiorys, czyli lektura obowiązkowa dla każdego, kto interesuje się międzywojniem, literaturą/poezją oraz barwnym życiem kulturalnym tamtych czasów. Chwała Universitas za wydanie tej biografii, szkoda tylko, że (chyba) bez większej promocji, bo o książce dowiedziałam się jakimiś pokątnymi kanałami. Na całe...
więcej mniej Pokaż mimo toNiby nic nowego, jeśli się już trochę czytało o Zagładzie, ale jednak trudno zasnąć po przeczytaniu tej książki.
Niby nic nowego, jeśli się już trochę czytało o Zagładzie, ale jednak trudno zasnąć po przeczytaniu tej książki.
Pokaż mimo toCzytanie tej książki było udręką, chociaż zaczynała się obiecująco. Temat ważny i ciekawy, ale fabuła została tak monstrualnie rozdęta, jakby autorowi płacili od słowa lub linijki tekstu. Ważne i ciekawe informacje utonęły w morzu nieistotnych detali oraz niekończących się powtórzeń. Dla wytrwałych.
Czytanie tej książki było udręką, chociaż zaczynała się obiecująco. Temat ważny i ciekawy, ale fabuła została tak monstrualnie rozdęta, jakby autorowi płacili od słowa lub linijki tekstu. Ważne i ciekawe informacje utonęły w morzu nieistotnych detali oraz niekończących się powtórzeń. Dla wytrwałych.
Pokaż mimo to
opowieść o czarnych lesbijkach i londyńskich mniejszościach pokiereszowanych przez los
trochę jak strumień świadomości bez wielkich liter i kropek
coś takiego nie miało prawa mi się spodobać
a nie mogłam się oderwać!
opowieść o czarnych lesbijkach i londyńskich mniejszościach pokiereszowanych przez los
trochę jak strumień świadomości bez wielkich liter i kropek
coś takiego nie miało prawa mi się spodobać
a nie mogłam się oderwać!
Niby literatura faktu, a tak naprawdę wciągająca (i niestety dość przygnębiająca) powieść osadzona w realiach dickensowskiego Londynu. Do tego fenomenalne tłumaczenie.
Niby literatura faktu, a tak naprawdę wciągająca (i niestety dość przygnębiająca) powieść osadzona w realiach dickensowskiego Londynu. Do tego fenomenalne tłumaczenie.
Pokaż mimo toPomysł bardzo ciekawy, autor ma do przekazania ogrom wiedzy i potrafi ją interesująco podać. Szkoda, że wydawnictwo nie zechciało wydobyć pełnego potencjału książki i wykreować 'polskiego Dana Browna'. Straszne dłużyzny ciągną się jak flaki z olejem bez korzyści dla akcji, bohaterowie brną w dyskusje o coraz bardziej irytujących dyrdymałach, a całość kuleje językowo (np. 'warzyć' i 'ważyć' mają zupełnie inne znaczenie!). Kolejnych części już raczej nie zmogę.
Pomysł bardzo ciekawy, autor ma do przekazania ogrom wiedzy i potrafi ją interesująco podać. Szkoda, że wydawnictwo nie zechciało wydobyć pełnego potencjału książki i wykreować 'polskiego Dana Browna'. Straszne dłużyzny ciągną się jak flaki z olejem bez korzyści dla akcji, bohaterowie brną w dyskusje o coraz bardziej irytujących dyrdymałach, a całość kuleje językowo (np....
więcej mniej Pokaż mimo to
Historia niesamowita i warta opowiedzenia – aż dziw, że nie została opisana w całości wcześniej (jeśli dobrze pamiętam, była wspomniana w książce o Sendlerowej). Zdecydowanie wolę jednak oszczędniejsze środki wyrazu i to głównie zaważyło na mojej ocenie.
Historia niesamowita i warta opowiedzenia – aż dziw, że nie została opisana w całości wcześniej (jeśli dobrze pamiętam, była wspomniana w książce o Sendlerowej). Zdecydowanie wolę jednak oszczędniejsze środki wyrazu i to głównie zaważyło na mojej ocenie.
Pokaż mimo to