-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać354
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik16
Biblioteczka
2018-08-31
2018-04-05
Jestem zachwycona. Dawno nie czytałam książki, która by mnie tak zaciekawiła, wciągnęła a po jej zakończeniu chciałabym sięgnąć tylko po kolejne książki tego autora. Niestety w Polsce została wydana tylko to. John, bohater budzący sympatię a może żal, przeżył zbyt dużo. Śmierć matki, pobyt w więzieniach, leczenia psychiatryczne. Nikt nie dostrzega jego geniuszu. Po każdym okropnym bólu głowy, który nazywa diabelskim rozpękaczem zmienia swoją tożsamość, ponieważ ten ból zazwyczaj kończy się wizytą w szpitalu i u psychiatry a on nie może pozwolić sobie na zamknięcie. Wyróżnia się nie tylko w pełni rozwiniętym szóstym palcem u ręki. Wszystko zaczyna się komplikować, gdy zaczyna fałszować dowody na zlecenie i się zakochuje. Książkę przeczytałam jednym tchem. Bardzo podobało mi się zakończenie. Polecam gorąco.
Książkę pożyczyłam od cioci, ale jak tylko będzie okazja to kupię sobie egzemplarz na własność.
Jestem zachwycona. Dawno nie czytałam książki, która by mnie tak zaciekawiła, wciągnęła a po jej zakończeniu chciałabym sięgnąć tylko po kolejne książki tego autora. Niestety w Polsce została wydana tylko to. John, bohater budzący sympatię a może żal, przeżył zbyt dużo. Śmierć matki, pobyt w więzieniach, leczenia psychiatryczne. Nikt nie dostrzega jego geniuszu. Po każdym...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-08-19
Zobaczyłam ją na półce w księgarni i nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Przeczytałam zaledwie w dwa dni. Dociera w głąb serca czytelnika, gorąco polecam.
Zobaczyłam ją na półce w księgarni i nie mogłam przejść obok niej obojętnie. Przeczytałam zaledwie w dwa dni. Dociera w głąb serca czytelnika, gorąco polecam.
Pokaż mimo to2012-06-30
Nie ukrywam, że najpierw w tej książce zainteresowała mnie tylko okładka i tytuł. Ale gdy zaczęłam czytać, wiedziałam, że w jakiś sposób zakocham się w tej książce. Nie mogłam się od niej oderwać. Na początku jednak nie wiedziałam o co chodzi, bo od razu są wprowadzane takie trudne słowa. Ale mniejsza z tym. Książka jest genialna i polecam ją każdemu, naprawdę. Moją ulubioną postacią jest oczywiście Nikodemus. I naprawdę szkoda, że nie udało mu się odzyskać szmaragdu.
Nie ukrywam, że najpierw w tej książce zainteresowała mnie tylko okładka i tytuł. Ale gdy zaczęłam czytać, wiedziałam, że w jakiś sposób zakocham się w tej książce. Nie mogłam się od niej oderwać. Na początku jednak nie wiedziałam o co chodzi, bo od razu są wprowadzane takie trudne słowa. Ale mniejsza z tym. Książka jest genialna i polecam ją każdemu, naprawdę. Moją...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-11-22
2015-03-28
Przepraszam za wyrażenie, ale ta książka jest cholernie piękna! Chciałam ją przeczytać, ponieważ tyle razy przewijała się przez moje ręce, ale nigdy tak naprawdę nie miałam pojęcia o czym ona jest. W końcu gdy zdarzyła się okazja to nie mogłam sobie odpuścić.
Niesamowicie wciąga. Niektóre rozdziały są bardzo długie, ale mijają w mgnieniu oka a Ty nawet nie masz pojęcia co się dzieje naokoło Ciebie. Kilka razy w trakcie czytania książki musiałam przerwać i odłożyć ją na chwilę. Niektóre fragmenty mną wstrząsały. Niektóre mnie wzruszały. Niektóre naprawdę doprowadzały mnie do łez. Nigdy nie czytałam tak smutnej i zarazem pięknej historii o miłości. Jakub jest najwspanialszym człowiekiem o jakim kiedykolwiek czytałam. Dlaczego tacy ludzie nie chodzą po Ziemi? Ile bym dała by taki anioł zagościł w moim życiu... Jednak dlaczego musiało go spotkać tyle przykrości? Wiśniewski, jeżeli chciałeś doprowadzić mnie do potoku łez to Ci się udało, brawo. Jednego jestem pewna - będę wracać do tej książki, bo trudno z nią się rozstać.
Przepraszam za wyrażenie, ale ta książka jest cholernie piękna! Chciałam ją przeczytać, ponieważ tyle razy przewijała się przez moje ręce, ale nigdy tak naprawdę nie miałam pojęcia o czym ona jest. W końcu gdy zdarzyła się okazja to nie mogłam sobie odpuścić.
Niesamowicie wciąga. Niektóre rozdziały są bardzo długie, ale mijają w mgnieniu oka a Ty nawet nie masz pojęcia co...
2015-03-22
Gdy zabrałam się za tę książkę, nie mogłam się od niej oderwać! Spędziłam z nią całe popołudnie, nic widząc świata. Pani Becca po raz kolejny wykreowała bohaterów, których po prostu nie sposób polubić - Britt i Jude. Kibicowałam im od samego początku.
Podoba mi się wątek kryminalny. Nie sądziłam, że pani Becca jest zdolna napisać świetną powieść nie tylko z gatunku fantasty. Wszechstronna kobieta.
Jestem pewna, że bohaterowie i sama ta historia zostaną ze mną na długo. Dawno nie spędziłam tak przyjemnie czasu przy jakiejś książce! :)
Gdy zabrałam się za tę książkę, nie mogłam się od niej oderwać! Spędziłam z nią całe popołudnie, nic widząc świata. Pani Becca po raz kolejny wykreowała bohaterów, których po prostu nie sposób polubić - Britt i Jude. Kibicowałam im od samego początku.
Podoba mi się wątek kryminalny. Nie sądziłam, że pani Becca jest zdolna napisać świetną powieść nie tylko z gatunku...
2014-12-25
2014-06-19
Kłamca powrócił z potężnym kopem. Nowa dawka anielskich zadań, przemocy wypełnionej humorem duża porcja intrygi.
Szczerze myślałam, że po "Kill'em all" to już definitywny koniec. A tu nagle pan Ćwiek zaskakuje mnie "Machinomachią". Jako pierwsza poleciałam do księgarni by ją zakupić. Niestety stała przez dwa tygodnie na półce, bo szkoła nie dała mi nawet na chwilę na nią spojrzeć. A gdy nareszcie się za nią zabrałam, to po trzech godzinach już czułam okropny niedosyt... Panie Jakubie, skoro już pan zaczął to proszę o kolejne wyśmienite opowieści o Kłamcy! Nie bawiłam się ostatnio tak dobrze przy innych książkach jak przy "Kłamca 2,5. Machinomachia". "Nowe", równie niesamowite przygody Lokiego. Cieszę się, że mogłam powrócić do tego nonszalanckiego bożka. Książka pochłonęła mnie całkowicie. Pan Ćwiek jak zwykle świetnie operuje słowem i nie sposób się od nich oderwać. Jestem zachwycona, polecam i czekam na kolejne przygody Kłamcy.
Kłamca powrócił z potężnym kopem. Nowa dawka anielskich zadań, przemocy wypełnionej humorem duża porcja intrygi.
Szczerze myślałam, że po "Kill'em all" to już definitywny koniec. A tu nagle pan Ćwiek zaskakuje mnie "Machinomachią". Jako pierwsza poleciałam do księgarni by ją zakupić. Niestety stała przez dwa tygodnie na półce, bo szkoła nie dała mi nawet na chwilę na nią...
2014-06-05
Najcudowniejsza seria jaką kiedykolwiek czytałam.
Najcudowniejsza seria jaką kiedykolwiek czytałam.
Pokaż mimo to2014-02-24
2013-11-15
2013-09-10
Bangarang! Nic dodać, nic ując. Druga część równie świetna co poprzednia. Już nie mogę doczekać się kontynuacji. Jestem ciekawa co się stanie z naszym kochanym Kędziorem.
Bangarang! Nic dodać, nic ując. Druga część równie świetna co poprzednia. Już nie mogę doczekać się kontynuacji. Jestem ciekawa co się stanie z naszym kochanym Kędziorem.
Pokaż mimo to2013-08-18
Boże, jestem zakochana w tej serii. Aż brak mi słów.
Boże, jestem zakochana w tej serii. Aż brak mi słów.
Pokaż mimo to2013-08-06
W końcu mam i drugą księgę "Wojny w Blasku Dnia" za sobą! Jestem tak zakochana w tym cyklu, że ciężko jest mi wynaleźć w niej jakiekolwiek negatywne strony. Z resztą osobiście uważam, że takich tam nie ma. Chociaż na początku nie przepadałam za osobą Jardira, to w końcu coraz bardziej zaczęłam przekonywać się do niego. Jak dla mnie jest to wielka szkoda, że wtedy posłuchał swojej żony Ineery i zdradził swojego przyjaciela Arlena. Cieszę się Zakątkowi i Lennowi Everama udało się przetrwać Nów. Oczywiście doskonale było widać, kto sobie lepiej radził. Na jego zakończenia, decyzja podjęta przez Arlena zupełnie mnie zaszokowała. Nie chciałam do tego dopuścić, ale przez i tak nie miałam żadnego wyboru. Z zapartym tchem śledziłam walki prowadzone z demonami w czasie Nowiu. Otchłańce pokazały, że wcale nie są takie głupie. Bałam się o wszystkich bohaterów. Nie chciałam by jakikolwiek z nich zginął. Przynajmniej nie teraz. Zakończenie powaliło na łopatki. Wynik walki wydaje się jednoznaczny, ale mam wrażenie, że ta osoba uleczy się i walka będzie trwała dalej. Niestety nie mam pojęcia co pan Peter zaplanował. Chcę przeczytać już kolejną część! Wiem jednak, że nie mam wyboru i muszę czekać. Ile? Rok? Może nawet dłużej. Nie wytrzymaj tyle czasu, pozostaje mi jedynie trzymać kciuki za to by nowa część pojawiła się jak najszybciej i by dwaj zaciekli wrogowie, a za razem przyjaciele zjednoczyli się. Gdy na końcu książki, Jardir pomyślał o Arlenie "mój prawdziwy przyjaciel", myślałam, że uronię kilka łez.
W końcu mam i drugą księgę "Wojny w Blasku Dnia" za sobą! Jestem tak zakochana w tym cyklu, że ciężko jest mi wynaleźć w niej jakiekolwiek negatywne strony. Z resztą osobiście uważam, że takich tam nie ma. Chociaż na początku nie przepadałam za osobą Jardira, to w końcu coraz bardziej zaczęłam przekonywać się do niego. Jak dla mnie jest to wielka szkoda, że wtedy posłuchał...
więcej mniej Pokaż mimo to2013-08-05
Nie mogłam się doczekać, aż trzecia część Cyklu Demonicznego w końcu pojawi się w księgarniach. A mimo to, po jej zakupieniu zwlekałam z przeczytaniem jej. Nie mam pojęcia dlaczego to zrobiłam. Gdy w końcu się na nią rzuciłam, ciężko było mnie od niej oderwać. Następnego dnia książka była już przeczytana. Chłonęłam uważnie każde słowo napisane przez pana Brett, bo wprost uwielbiam świat, demony i ludzi których stworzył. Trochę zasmuciło mnie to, że Arlena w tej części nie było już tak dużo jak w poprzednich. Oczywiście, jest to postać, którą uwielbiam najbardziej. Osobiście nie mam nic do Renny i cieszę się, że w końcu udało się jej i Naznaczonemu utworzyć związek. Jednak dziewczyna jest tak strasznie irytująca i denerwująca, że wiele razy miałam ochotę jej przyłożyć. Gdyby stała wtedy przede mną, to rzeczywiście bym to zrobiła. Mimo to na jakiś dziwny sposób ją lubię, bo widać, że naprawdę kocha Arlena. Co do Rojera, to nie spodziewałam się z jego strony takiego kroku. Rojer będący mężem to dla mnie zupełnie dziwne zjawisko. Chociaż trafiły się mu okropne kobiety, widać, że na swój sposób jest z nimi szczęśliwa. Najbardziej zaskakujący okazał mi się jednak wątek Leeshy. Zupełnie nie spodziewałam się, że coś takiego mogłoby się wydarzyć! Aż siłą powstrzymuję się, by nie napisać tego co się wydarzyło. W tej części poznajemy lepiej żonę Jardira. Według mnie jest ona równie denerwująca co Renna, ale nie sposób nie mieć wobec tej potężnej kobiety jakiegoś szacunku. Jak na mój gust niezbyt dużo się tu działo, poza powrotem i zjednoczeniem się "trójcy". Mimo to jestem strasznie zadowolona z tej części. Walki z demonami zawsze wydawały mi się zachwycające. Cieszę się, że w i tej części wystąpiły. Nie mam zastrzeżeń do co stylu pana Petera. Osobiście jestem zakochana w jego twórczości i wprost nie mogę się powstrzymać, by nie sięgnąć po księgę drugą i w końcu zapoznać się z planem otchłańców na Nów.
Nie mogłam się doczekać, aż trzecia część Cyklu Demonicznego w końcu pojawi się w księgarniach. A mimo to, po jej zakupieniu zwlekałam z przeczytaniem jej. Nie mam pojęcia dlaczego to zrobiłam. Gdy w końcu się na nią rzuciłam, ciężko było mnie od niej oderwać. Następnego dnia książka była już przeczytana. Chłonęłam uważnie każde słowo napisane przez pana Brett, bo wprost...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-08-14
Z niechęcią stwierdzam, że kolejną część mam za sobą. Z każdą kartką, z każdym zdaniem, z każdym słowem coraz bardziej przywiązuję się do tej fantastycznej serii.
Takie obrotu sprawy nie przewidziałam. Leesha jako żona Jarida? Panie Boże broń. Ale na szczęście miała ona w głowie trochę rozsądku.
Powrót Renny? Również się nie spodziewałam. Tym bardziej, że ona chciała być taka jak Alren.
Nowe demony? Aż mnie ciarki po plecach przechodzą.
A spotkanie Arlena i Regana i reszty z Milna... Ryczałam jak głupia.
Oby Alren dał sobie radę. ;*
Z niechęcią stwierdzam, że kolejną część mam za sobą. Z każdą kartką, z każdym zdaniem, z każdym słowem coraz bardziej przywiązuję się do tej fantastycznej serii.
Takie obrotu sprawy nie przewidziałam. Leesha jako żona Jarida? Panie Boże broń. Ale na szczęście miała ona w głowie trochę rozsądku.
Powrót Renny? Również się nie spodziewałam. Tym bardziej, że ona chciała być...
2011-08-12
I wreszcie przeczytałam kolejną część. :D Teraz jestem w stu procentach pewna, że zakochałam się w tej serii. Pan Brett jest na dodatek znakomitym pisarzem.
Przez pierwszą część "Niehonorowe zwycięstwo" brnęłam z niecierpliwością. Cały czas czekałam na Alrena vel Naznaczonego. Nie ma sensu ukrywać tego, że jest on moim ulubionym bohaterem.
Jadir budzi we mnie obrzydzenie. Czytając to, co on wyprawiał myślałam tylko o nim "potwór". Nawet to co przeżył, na daje mu prawa do takich zbrodni.
I wreszcie przeczytałam kolejną część. :D Teraz jestem w stu procentach pewna, że zakochałam się w tej serii. Pan Brett jest na dodatek znakomitym pisarzem.
Przez pierwszą część "Niehonorowe zwycięstwo" brnęłam z niecierpliwością. Cały czas czekałam na Alrena vel Naznaczonego. Nie ma sensu ukrywać tego, że jest on moim ulubionym bohaterem.
Jadir budzi we mnie obrzydzenie....
2011-08-06
Okej, klamka zapadła. Zaczęłam uwielbiać tą serię. Ona jest genialna, cóż więcej mogę powiedzie?
Arlen i Leesha? Nie spodziewałabym się. :D
Arlen zmienił się aż nie do poznania, a z demonami radzi sobie chyba najlepiej. ;D
Ostatni fragment, ostatniego rozdziału mnie nie pokoi. Coś będzie się działo.
Okej, klamka zapadła. Zaczęłam uwielbiać tą serię. Ona jest genialna, cóż więcej mogę powiedzie?
Arlen i Leesha? Nie spodziewałabym się. :D
Arlen zmienił się aż nie do poznania, a z demonami radzi sobie chyba najlepiej. ;D
Ostatni fragment, ostatniego rozdziału mnie nie pokoi. Coś będzie się działo.
2011-08-02
"Wymyśliłam się" jest jak na razie najlepszą książką jaką przeczytałam w tym roku. Niezwykła wciągająca historia, na dodatek śliczna szata graficzna. Podobało mi się to, że pomiędzy niektórymi rozdziałami pojawiał się "dialog" pomiędzy główną bohaterką a kulą zgadulą. Książkę czytało mi się niezwykle szybko i przyjemnie, nawet nie zauważałam upływającego czasu. Chwyta za serce.
A teraz co nieco o samej historii. Główna bohaterka Alex od dziecka cierpi na schizofrenię. Wyrzucona z poprzedniego liceum za pewien incydent, rozpoczyna naukę w ostatniej klasie w nowym liceum. Można powiedzieć, że jej jedynym przyjacielem jest Tucker z którym pracuje w barze (zaczęła dopiero w wakacje). Alex walczy z codziennością. Walczy o to by wydawać się innym normalną nastolatką, walczy o to by nikt nie dowiedział się, że cierpi na schizofrenię. Jakby tego było to zaczyna walczyć z przeszłością, gdy pojawia się Miles, chłopak, który bardzo przypomina jej małego chłopczyka ze sklepu z którym razem uwalniała homary. Na dodatek w jej nowej szkole dzieje się coś niepokojącego. Jak sobie z tym wszystkim poradzić?
Bardzo spodobał mi się pomysł na tę historię. Od samego początku polubiłam Alex. Autorka dobrze radzi sobie opisując zmagania bohaterki. Przedstawia nam życie chorej osoby z jej perspektywy. Często ciężko było mi odróżnić czy to co opisuje narratorka jest prawdą lub jej złudzeniem. Nawet do końca książki ciężko zachować tę pewność. Momentami się śmiałam, momentami byłam wzruszona. Książka jest naprawdę niesamowita i każdy może śmiało ją czytać.
"Wymyśliłam się" jest jak na razie najlepszą książką jaką przeczytałam w tym roku. Niezwykła wciągająca historia, na dodatek śliczna szata graficzna. Podobało mi się to, że pomiędzy niektórymi rozdziałami pojawiał się "dialog" pomiędzy główną bohaterką a kulą zgadulą. Książkę czytało mi się niezwykle szybko i przyjemnie, nawet nie zauważałam upływającego czasu. Chwyta za...
więcej Pokaż mimo to