-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
Buhumil Hrabal
"Obsługiwałem angielskiego króla"
Idealny kelner to taki, który nic nie widzi i nie słyszy ale musi wszystko widzieć i słyszeć. Jak od pikolaka do milionera wiodła kariera naszego bohatera? Musicie przekonać się sami.
Hrabal gawędzi o życiu, o Czechosłowacji, o miłości, seksie, błędach ludzkich i o marzeniach. Nawet nagość czeskich prostytutek została opisana jakby ją malował jakiś znany malarz, mimo bezpośredniości biło z tego piękno.
Bohater nasz budzi wachlarz emocji, raz bawi do łez, raz denerwuje, innym razem budzi współczucie. Nie wybiela swoich czynów, nie osądza, a porostu żyje.
Spotyka na swojej drodze różnych ludzi, gdzie u większości nie budzi szacunku, może dlatego, że zawsze mu zazdrościli? Zazdrościli, że z każdej sytuacji potrafił wyjść cało i spełniał własne marzenia. W tle jest Czechosłowacja przed II wojną światową, aż do wkroczenia komunistów.
Książka karmi nas hrabelowskim jestestwem i zostawia ślad na długo. Polecam!
Buhumil Hrabal
"Obsługiwałem angielskiego króla"
Idealny kelner to taki, który nic nie widzi i nie słyszy ale musi wszystko widzieć i słyszeć. Jak od pikolaka do milionera wiodła kariera naszego bohatera? Musicie przekonać się sami.
Hrabal gawędzi o życiu, o Czechosłowacji, o miłości, seksie, błędach ludzkich i o marzeniach. Nawet nagość czeskich prostytutek została...
#literaturaspozakręgu
#lsk_czechy
Bohumil Hrabal
"Życie bez smokingu"
(nowele, opowiadania, literatura czeska)
Chyba dobrze trafiłam, że akurat tę wybrałam na pierwszą książkę tego autora. Zrobiłam sobie preludium do niezwykle utalentowanego gawędziarza. Do tej pory znałam tylko Kunderę a teraz wiem, że mam kolejnego artystę do nadrobienia. Użyłam określenia "artystę" bo Hrabal pisze jakby malował albo grał. Jest zbiorem wszystkich artystycznych odczuć w jednym. Potrafi z życia codziennego stworzyć codzienne słowa, które stają się literaturą wyjątkową i niecodzienną. Choć to zdanie jest poplątane, to chyba najlepiej opisuje tego autora. Swoim piórem wyraża nie tylko siebie ale i otaczający go świat.
Książka to zbiór ośmiu opowiadań, nowel z wątkami autobiograficznymi. Wyraźnie podkreślił jaki wpływa mają na jego życie ludzie i miejsca w których przebywał. Rozważania przeszłości przepełnione refleksją oraz wspomnienia o tych co już ich nie ma. Dość osobisty wątek z Vladimirem Boudnikiem, stryjem Pepinem i ojcem.
Książka jest krótka, przyjemna. Pewnie idealna na podsumowanie twórczości tego pisarza, dla mnie zachęta na zapoznanie się z innymi dziełami.
#literaturaspozakręgu
#lsk_czechy
Bohumil Hrabal
"Życie bez smokingu"
(nowele, opowiadania, literatura czeska)
Chyba dobrze trafiłam, że akurat tę wybrałam na pierwszą książkę tego autora. Zrobiłam sobie preludium do niezwykle utalentowanego gawędziarza. Do tej pory znałam tylko Kunderę a teraz wiem, że mam kolejnego artystę do nadrobienia. Użyłam określenia...
"Z nienawiści do kobiet"
Justyna Kopińska
(reportaże)
Na samym początku chciałabym się przyznać i zarazem wyrazić skruchę, że nie przeczytałam jej wcześniejszych książek. Do nadrobienia!
Tytuł mógłby wskazywać, że reportaże będą obejmować tematykę kobiet. Jednak autorka podejmuję też historię mężczyzn. Czy ten brak spójności i błędne odczytanie tytułu jest na minus? To sprawa indywidualna. Osobiście nie zawiodłam się na tym jak co niektórzy.
Pierwszy reportaż to historia Violetty Villas, kobiety, która zapragnęła sławy i zapłaciła za to wielką cenę. Drugi jest o księdzu pedofilu i dwunastoletniej dziewczynie, która była jego ofiarą. Trzeci to dość ważny temat przemocy seksualnej w polskiej armii. Jest też historia homoseksualistów, którzy chcąc pozostać katolikami. Piąty rozdział to historia dyrektora wiezienia, który zabił swojego więźnia. Jest mocna historia Leopolda Kozłowskiego, ostatniego Klezmera w Polsce. Kolejny to za późno wyjaśnione morderstwa na śląskich ziemiach. Ostatni to historia głuchoniemej sportsmenki, która została zgwałcona i poniżana.
Kopińska porusza ważne tematy i niestety wciąż aktualne. Jest przy tym do granic profesjonalna i prawdziwa. Na końcu jest z nią wywiad przeprowadzony przez Szymona Jadczaka.
Jest to bardzo dobra książka, która poruszy niejedno sumienie oraz da do myślenia. POLECAM!
"Z nienawiści do kobiet"
Justyna Kopińska
(reportaże)
Na samym początku chciałabym się przyznać i zarazem wyrazić skruchę, że nie przeczytałam jej wcześniejszych książek. Do nadrobienia!
Tytuł mógłby wskazywać, że reportaże będą obejmować tematykę kobiet. Jednak autorka podejmuję też historię mężczyzn. Czy ten brak spójności i błędne odczytanie tytułu jest na minus? To...
"Popioły"
Stefan Żeromski
(powieść historyczna)
"Ogary poszły w las". Rozkoszowałam się tym zdaniem przez początkowe karty powieści.
Przez malowniczo opisaną Sandomierszczyznę, przez wsie pobliskie i lasy świętokrzyskie.
Chodziłam z bohaterami po Starym Mieście, po Nadbrzeziu oraz po brzegach Wisły i na tym mój zachwyt poprzestał.
Powieść historyczna obrazująca życie naszego narodu, równolegle opisuje wątki fabularne postaci fikcyjnych.
Rafał Olbromski to szlachcic, z tych biedniejszych.
Poznajemy go jako młodego chłopaka, któremu zasady moralne nigdy nie były po drodze.
Da się odczuć u niego kompleks urodzenia. Chciałby robić rzeczy większe i obcować z "lepiej urodzonym".
Jego bunt i złe zachowanie powodują, że zostaje wygnany z rodzinnego domu.
Jego losy od tej pory będą połączone z różnorodnymi postaciami, o rożnych poglądach i sytuacjach życiowych.
W tle mamy początek XIX wieku i wojnę napoleońską.
Ze Stefanem polubiliśmy się już od czasów szkolnych, kiedy to jego dzieła były przyjemnymi lekturami.
Jednak tak jak "Ludzie bezdomni" i "Przedwiośnie" mnie zachwyciły, tak "Popioły" wymęczyłam.
Miały swoje plusy i minusy. Podobały mi się opisy przyrody, wątki fabularne, opisy prac polowych. Na plus dla tej książki to gwary, wplatane w wypowiedzi bohaterów. Skarbnica archaicznych wyrazów. Moi dziadkowie używali takich słów jak: Garus, piernaty itp. Fajne uczucie było o nich przeczytać.
Jednak do znudzenia czytało się przydługie wywody historyczne, a szczególnie dwie: opowieść włóczęgi w dworku Cedry i podróż księcia Gintułta po Europie zachodniej.
Żeromski chciał się bronić kilkoma pikantniejszymi scenami, ale to za mało. Końcówka była o wiele lepsza niż środek powieści.
Wydaje mi się, że współczesny czytelnik bardziej wczuwa się w historię XX wieku (Wojny Światowe) niż losy Napoleona i przy tym tak nudno opisane.
Rozumiem, że zamysł autora to powieść historyczna pisana w duchu epoki ale pełno w niej niespójność. Rozdział kończy się żałobą i depresją Rafała, a na następnej stronie nasz bohater obskoczył wszystkie wiejskie zabawy.
Nie żałuję, że ją przeczytałam ale domyślam się co przeżywali uczniowie jak kiedyś była obowiązkową lekturą.
Książka dla tych, którzy lubią powieści historyczne i długie przeciągające się opisy, dla tych, którzy chcą nadrobić zaległości wśród klasyków i dla tych co mają dużo cierpliwości do książek.
"Popioły"
Stefan Żeromski
(powieść historyczna)
"Ogary poszły w las". Rozkoszowałam się tym zdaniem przez początkowe karty powieści.
Przez malowniczo opisaną Sandomierszczyznę, przez wsie pobliskie i lasy świętokrzyskie.
Chodziłam z bohaterami po Starym Mieście, po Nadbrzeziu oraz po brzegach Wisły i na tym mój zachwyt poprzestał.
Powieść historyczna obrazująca życie...
"Rysiek"
Jan Skaradziński
Rysiek miał właściwą tylko sobie, jakby przerysowaną manierę wokalną, która stała się rozpoznawalnym stylem. Jego głos był zarazem szorstki i aksamitny. Posiadał rockowy charakter, który pozwalał mu na wystawienie na scenie teatru. Wielką odwagą było wyśpiewanie historii swojego życia i swojej choroby, euforii i destrukcji. Przy tym wszystkim był autentyczny, naturalny, rzec można swojski a jednocześnie tak bardzo amerykański, indiański, westernowy. Stworzył pewne trendy, zaistniał w świecie hipisowskim. Za to wszystko zapłacił najwyższą cenę. W swojej sztuce oddał tragizm posthippisowskiego losu. Przegrał swoje życie… Często swoje wielkie dzieła musiał tworzyć w atmosferze zniechęcenia do pracy i często pod przymusem. Potwierdza to tylko jego wielki talent. Był on z jednej strony jasny, lśniący na scenie, szlachetny, wspaniały, natomiast z drugiej – ciemny, brudny, tragiczny, szokujący. Jednak te dwie strony bez siebie nie tworzyłyby czegoś tak wielkiego – jak Rysiek Riedel, a dokładnie jego legendarnej twórczości. Drugiego takiego jak on nie będzie. Był, jest i na pewno pozostanie wielkim artystą, bo tacy jak on nigdy nie umierają.
Uwielbiam Ryśka i jego utwory. Są niepowtarzalne i klimatyczne. To jak my odbieramy przekaz piosenek jest zależne od tego jak sami postrzegamy te wartości oraz jak są trwale utarte w otaczającym nas świecie. Nie zawsze jest łatwo wyrazić swoje uczucia poprzez słowa. Niekiedy język w takim wypadku bywa niewystarczający i zawodny.
System wartości porządkujemy za pomocą ich ważności. Muzyczna kultura, często wykorzystuje wartości w swoich dziełach, często pokrywając je z tymi utartymi w językowym obrazie świata. Teksty utworów pełnią funkcję zapewnienia rozrywki słuchaczom, ponieważ jak każde z reguły tworzone są z pobudek komercyjnych. Rzadko jednak się zdarza, że na rynku muzycznym powstają również takie utwory, które wpływają na naszą postawę i niosą za sobą źródło prawd dotyczących naszego życia. Z całą przyjemnością stwierdzam, że zespół Dżem spełnia tą rolę.
Tę książkę jak i inne pana Skaradzińskiego polecam fanom Dżemu i nie tylko. Rysiek miał swoją historię, która na trwałe zapisała się w świecie muzyki polskiej. Pionier bluesa, nietuzinkowa osobowość, narkoman, awanturnik, marzyciel i przede wszystkim właściciel rozpoznawalnego wokalu.
Książka zawiera wiele ciekawostek, jak np. Skąd wzięła się nazwa zespołu? Dlaczego Rysiek pomylił znaczenie tytułu Vitoria i wiele innych. Jestem wielką fanką tego zespołu. I chcę nim dzielić się z wami. Polecam!
"Rysiek"
Jan Skaradziński
Rysiek miał właściwą tylko sobie, jakby przerysowaną manierę wokalną, która stała się rozpoznawalnym stylem. Jego głos był zarazem szorstki i aksamitny. Posiadał rockowy charakter, który pozwalał mu na wystawienie na scenie teatru. Wielką odwagą było wyśpiewanie historii swojego życia i swojej choroby, euforii i destrukcji. Przy tym wszystkim...
"Pierwsza przyczyna" to książka pełna groteski, zjawisk z nie tego świata a przy tym tak bardzo ludzka. Autor przemierza kartki dość płynie, nie skazując nas na nudę. Miesza tło pięknego Sandomierza z religią i czarnym humorem. Dialogi są nietuzinkowe jak i postacie. Może nie każdemu się spodoba, może to nie jest jeden z bestsellerów ale jak dla mnie perełka "inności" wśród książek, które posiadam. Polecam
"Pierwsza przyczyna" to książka pełna groteski, zjawisk z nie tego świata a przy tym tak bardzo ludzka. Autor przemierza kartki dość płynie, nie skazując nas na nudę. Miesza tło pięknego Sandomierza z religią i czarnym humorem. Dialogi są nietuzinkowe jak i postacie. Może nie każdemu się spodoba, może to nie jest jeden z bestsellerów ale jak dla mnie perełka...
więcej mniej Pokaż mimo to
John Williams
"Profesor Stoner"
(powieść psychologiczna)
Tę książkę już tyle osób polecało, że musiałam ją wcisnąć między zaplanowane lektury. Do ich wyboru zaczęłam podchodzić z rozwagą, żeby unikać rozczarowania. Po przeczytaniu kilku opinii wiedziałam, że ta książka mi się spodoba. Miałam rację.
Akcja książki to schyłek XIX wieku, Stany Zjednoczone, Missouri. Bohatera poznajemy jako młodego chłopca, urodzonego w biednej rolniczej rodzinie. Nie wiem jakim cudem, ale jego ojciec stwierdził, że pójdzie studiować rolnictwo aby nabyć wiedzę do przejęcia gospodarstwa. Tam zetknąwszy się z zajęciami z literatury angielskiej, postanawia zmienić kierunek. Ta decyzja zaowocuje pozostaniem na uczelni w roli nauczyciela. William Stoner wyróżnia się wśród innych jako lekko zgarbiony, skromny introwertyk. W jego życiu pojawia się miłość - szeroko pojęta, pod różnymi postaciami i odsłonami. Miłość do książek, kobiet, dziecka. Miłość, która nie zawsze była odwzajemniona, czasami trudna, czasami zbyt krótka. W tyle są Stany Zjednoczone, gdzie subtelnie śledzimy, Wall Street, prohibicję, niewolnictwo i wojny. Atmosfera tej książka jest stała, nie unosi się i nie nudzi. Choć budzi emocje u czytelnika. Bardzo mi się to spodobało. Niczym "Cantus firmus", gdzie do neutralnego narratorstwa dodajemy psychologiczne aspekty bohaterów.
W życiu Stronera mamy 3 kobiety, które kocha w różny sposób. Początek powieści przypominał mi kanwę "Pani Bovary". Myślę sobie, że autor studiował literaturę, bohater również, to pewnie ta książka będzie wypadkową znanych powieści. Jednak nie. Jest wyjątkowa i w sumie przez tą stałość klimatu jaki w niej panuję, to jest niepowtarzalna.
Williams w jednym z wywiadów powiedział, że "Czytanie bez przyjemności jest głupotą." Dla mnie ta lektura była wielką przyjemnością. I choć można się nad nią rozwodzić długo, analizując co autor miał na myśli, to najlepiej ją przeczytać samemu. Naprawdę warto! Zgodzę się ze stwierdzeniem, że ta powieść zasługuję na miano klasyki.
John Williams
więcej Pokaż mimo to"Profesor Stoner"
(powieść psychologiczna)
Tę książkę już tyle osób polecało, że musiałam ją wcisnąć między zaplanowane lektury. Do ich wyboru zaczęłam podchodzić z rozwagą, żeby unikać rozczarowania. Po przeczytaniu kilku opinii wiedziałam, że ta książka mi się spodoba. Miałam rację.
Akcja książki to schyłek XIX wieku, Stany Zjednoczone, Missouri. Bohatera...