-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
Nie jest to najlepsza książka Ziemkiewicza, ale z pewnością pozycja, z którą warto się zapoznać, nawet jeżeli jako konserwatysta w niektórych kwestiach mam inne zdanie.
Nie jest to najlepsza książka Ziemkiewicza, ale z pewnością pozycja, z którą warto się zapoznać, nawet jeżeli jako konserwatysta w niektórych kwestiach mam inne zdanie.
Pokaż mimo to
Byłem pod wrażeniem tej książki i to już w chwili, gdy wziąłem ją do ręki. Jest wydana po prostu w sposób cudowny, arcydzieło edytorstwa, jak wspomniała osoba poniżej. Ilustracje zostały fantastycznie dobrane do treści i bardzo ułatwiają odbiór.
Oczywiście, sama praca prof. Kucharczyka również zasługuje na najwyższe pochwały. Jego analiza tego, co się dzieje obecnie na świecie jest trafna, dobrze napisana i udowodniona przez liczne przykłady. Kryzys wiary niesie za sobą kryzys rozumu, pisze Kucharczyk, i trudno się z tym nie zgodzić, jeżeli się przeanalizuje przypadki absurdu na zachodnich (i coraz częściej także polskich) uniwersytetach.
To pozycja must-have dla tych, którzy interesują się myślą człowieka oraz przyszłością ludzkości.
Byłem pod wrażeniem tej książki i to już w chwili, gdy wziąłem ją do ręki. Jest wydana po prostu w sposób cudowny, arcydzieło edytorstwa, jak wspomniała osoba poniżej. Ilustracje zostały fantastycznie dobrane do treści i bardzo ułatwiają odbiór.
Oczywiście, sama praca prof. Kucharczyka również zasługuje na najwyższe pochwały. Jego analiza tego, co się dzieje obecnie na...
Arcydzieło literackie, zwłaszcza końcówka (której nie zdradzam) robi wielkie wrażenie, podobnie jak opis dystopijnego świata przyszłości. Powiedziałbym, że jedna z 50 książek, którą każdy człowiek powinien przeczytać.
Arcydzieło literackie, zwłaszcza końcówka (której nie zdradzam) robi wielkie wrażenie, podobnie jak opis dystopijnego świata przyszłości. Powiedziałbym, że jedna z 50 książek, którą każdy człowiek powinien przeczytać.
Pokaż mimo to
Bardzo bym chciał dać wyższą ocenę tej książce, bo ks. Piotr jest dla mnie ogromnym autorytetem i drogowskazem. Przesłuchałem chyba setki jego kazań i gdyby wszyscy kapłani byli jak on, Kościół byłby w jak najlepszym stanie.
Ale - i to jest wielkie ale - ta książka od strony redakcji jest po prostu słaba. Odpowiedzi ks. Piotra są ważne i godne uwagi, ale pytania i prowadzenie tej rozmowy to dno. Robił to dziennikarz/redaktor bez doświadczenie i wyszło przez to nieumiejętnie. Wiele wątków jest niedopowiedzianych. Ile to razy prosiło się, aby dopytać, ale prowadząca rozmowy albo milczy albo zupełnie nie wie, co powiedzieć. Widać, że brakuje jej wiedzy, że nie było koncepcji dla tej książki. I to jest wielka szkoda, bo gdyby tę rozmowę poprowadził profesjonalista to mogło wyjść z tego wiekopomne dzieło.
Bardzo bym chciał dać wyższą ocenę tej książce, bo ks. Piotr jest dla mnie ogromnym autorytetem i drogowskazem. Przesłuchałem chyba setki jego kazań i gdyby wszyscy kapłani byli jak on, Kościół byłby w jak najlepszym stanie.
Ale - i to jest wielkie ale - ta książka od strony redakcji jest po prostu słaba. Odpowiedzi ks. Piotra są ważne i godne uwagi, ale pytania i...
Chwyciłem się za to na fali Nobla. Niepotrzebnie. Daleko posunięta grafomania, nie da się tego niestety czytać. Jeżeli szukacie dobrej książki opisującej ten okres polskiej historii to polecam Wam trylogię Sienkiewicza...
Chwyciłem się za to na fali Nobla. Niepotrzebnie. Daleko posunięta grafomania, nie da się tego niestety czytać. Jeżeli szukacie dobrej książki opisującej ten okres polskiej historii to polecam Wam trylogię Sienkiewicza...
Pokaż mimo to2019-11-26
Gdyby mówić w analogiach piłkarskich to ta książka byłaby Realem Madryt (czy tam Barceloną, jak ktoś woli ;), zaś jej otoczka Ligą Mistrzów. Jeżeli Ci się nie chce czytać całej recenzji to wiedz tyle - jeżeli interesujesz się choć trochę historią Polski i/lub cenisz dobrą literaturę to nie znajdziesz dla siebie lepszej książki. Bo lepszej po prostu nie ma.
"Trudny złoty wiek" to już czwarty tom monumentalnych "Dziejów Polski" Andrzeja Nowaka. Słyszę sprzeciw? Że to słowo dzisiaj bywa nadużywane? Ależ jak najbardziej się zgadzam - tyle, że w tym przypadku dokładnie opisuje stan rzeczy. Bo jak inaczej nazwać opis historii Polski, który doczekał się już czterech wielkich części, a jest zaplanowany na 11 tomów? Już za sam ten zamiar autorowi należą się wielkie brawa. Przeczytałem również pierwsze trzy tomy i żadna lekcja historii, żaden filmik na YT, nie dał mi tak szerokiej wiedzy jak właśnie "Dzieje Polski".
Teraz Andrzej Nowak opisuje lata 1468-1572. Tradycyjnie mówi się, że był to dla Polski złoty wiek i Nowak się z tym zgadza. Polska tego okresu była gospodarczą i militarną potęgą i wbrew jej woli nic się wówczas na świecie nie działo. Nikt Polsce nie podskoczył. Nasz kraj był przeogromniasty i atrakcyjny, na wawelski dwór ściągali najwięksi europejscy artyści i twórcy. Barwnie to wszystko opisuje Andrzej Nowak i skupia się na narodzinach języka polskiego. Ten istniał oczywiście już wcześniej, ale m.in. dzięki Kochanowskiemu i jego wspaniałej literaturze powstał i zachował się takim, jakim go znamy dzisiaj. I warto dodać, że także sam Andrzej Nowak mistrzowsko posługuje się piórem. Zapomnijcie o Tokarczuk, ona blednie w porównaniu do przepięknej polszczyzny, którą raduje nas Nowak.
Podróżujemy dalej z Kopernikiem i przy okazji poznajemy niezbite argumenty, że był on Polakiem, a nie Niemcem. Nie, żeby ktoś w to wątpił, ale w dyskusjach dobrze mieć oręż do zbijania głupich wrzutek. Naturalnie Andrzej Nowak prowadzi nas też po meandrach życia króla Zygmunta Augusta, który miał okazję ogarnąć Rosję zanim stała się ona imperium. Niestety, tutaj nasi przodkowie się nie popisali, o czym Nowak również pisze szczerze. I zaskakująca jest również jego opinia o Hołdzie Pruskim, o którym wcześniej wiedziałem mało. Mnie przekonał.
Bierzcie do ręki tę książkę, będziecie po niej mądrzejsi, będziecie mieli przyjemność z czytania, a także nacieszycie swojo oko, bo i to trzeba powiedzieć, że wydanie "Dziejów Polski" jest zachwycające. Niby przyzwyczaiły nas do tego poprzednie tomy czy inne książki tego wydawnictwa, ale w dobie marnych wydań kieszonkowych i książek za 3 złocisze warto na chwilę się zatrzymać i przyklasnąć z satysfakcją, że jeszcze są ludzie na świecie, którym chce się robić rzeczy ładne. Okładka zwala mnie z nóg, a w środku cudowne ilustracje i świetne mapy, ludzkie marginesy, czcionka łagodna, trafne podpisy. Ta książka się naprawdę udała. Korzystajcie!
Gdyby mówić w analogiach piłkarskich to ta książka byłaby Realem Madryt (czy tam Barceloną, jak ktoś woli ;), zaś jej otoczka Ligą Mistrzów. Jeżeli Ci się nie chce czytać całej recenzji to wiedz tyle - jeżeli interesujesz się choć trochę historią Polski i/lub cenisz dobrą literaturę to nie znajdziesz dla siebie lepszej książki. Bo lepszej po prostu nie ma.
"Trudny złoty...
2019-11-14
2019-10-09
Byłem dzisiaj na premierze tej książki, ponieważ ciekawy byłem reakcji bohatera tej biografii na poprzednie, jemu bardzo nieprzychylne biografie. Tamte mnie nie zainteresowały, bo widać było, że są napisane z tezą i jako atak, a taką literaturę uważam za nudną.
Ta książka natomiast mnie pozytywnie zaskoczyła. Jest w niej dużo wypowiedzi samego Macierewicza, które oczywiście z natury rzeczy nie mogą być obiektywne - ale za to są szczere. Poza tym widać, że był on w najważniejszych momentach historii Polski - KOR, Solidarność, upadek komunizmu, lustracja, WSI czy wreszcie Smoleńsk, który jest ciekawie opisany i z pewnością nie tak, jak wielu by podejrzewało. Ale to już warto samemu przeczytać.
Jest to ciekawe spojrzenie na historię Polski ostatnich 50 lat, ale też sama książka jest po prostu świetnie napisana. Jej autor Jerzy Kłosiński umie pisać, dzięki czemu lektura jest przyjemna. Jest też sporo zdjęć rodzinnych, których nigdy wcześniej nie publikowano.
Wiadomo, że Macierewicz jest postacią bardzo znaną, na której temat wiele ludzi ma wyrobione zdanie. Ale jeżeli ktoś chce zajrzeć poza kreowaną fasadę Macierewicza jako potwora to w tej biografii znajdzie wiele ciekawych faktów, które otwierają oczy. Zdecydowanie polecam.
Byłem dzisiaj na premierze tej książki, ponieważ ciekawy byłem reakcji bohatera tej biografii na poprzednie, jemu bardzo nieprzychylne biografie. Tamte mnie nie zainteresowały, bo widać było, że są napisane z tezą i jako atak, a taką literaturę uważam za nudną.
Ta książka natomiast mnie pozytywnie zaskoczyła. Jest w niej dużo wypowiedzi samego Macierewicza, które oczywiście...
2019-05-22
Niestety, ale jest to książka bez żadnej merytorycznej wartości, większość tzw. faktów zostało już wielokrotnie zweryfikowanych. Ponadto jest słabo napisana, a autor przejawia jakąś mocno niezdrową fiksację na własnym punkcie.
Niestety, ale jest to książka bez żadnej merytorycznej wartości, większość tzw. faktów zostało już wielokrotnie zweryfikowanych. Ponadto jest słabo napisana, a autor przejawia jakąś mocno niezdrową fiksację na własnym punkcie.
Pokaż mimo to2019-05-06
Zacznę od pozytywów: niewątpliwie jest to książka napisana dobrze i ciekawie w takim sensie, że autor umie posługiwać się piórem, ma ogromną wiedzę i stara się ją przekazać w przystępny sposób.
I gdyby się na tym kończyło to książka zasłużyłaby w mojej opinii na 6 albo nawet 7 gwiazdek.
Niestety, ta wielka księga ma też sporo minusów, z których część występuje być może tylko w polskim wydaniu.
Walorem książki w założeniu powinny być liczne ilustracje. Niestety, grafik pracujący nad zdjęciami nie ma pojęcia o kolorach, większość fotografii jest bladych lub sinych. Bardzo to psuje odbiór.
Słabe jest również tłumaczenie na język polski. Myślę, że to wynika z tego, że choć książka jest o Niemczech to została napisana przez Brytyjczyka, przez co była tłumaczona z języka angielskiego. I widać, że tłumacz słabo zna niemieckie tło kulturowe, a akurat taka znajomość w przypadku tej książki była kluczowa. Przez to pojawiają się dziwne kalki językowe i pominięte zostały czytelne aluzje do niemieckich utworów literackich, które w oryginale pięknie wybrzmiewają.
Niemniej największym minusem jak dla mnie jest (miejscami żenująca) stronniczość autora, który Niemcy po prostu kocha. I spoko, rozumiem, że można się fascynować Niemcami, ale nie wolno pisać tego typu pozycji z perspektywy czysto germanofilskiej. Jest na przykład cały rozdział o Lutrze, który wg tej książki jest geniuszem tysiąclecia, ale nie dowiemy się, że Luter palił "czarownice", kazał wyrżnąć chłopów (bo gardził prostymi ludźmi) lub popełnił mnóstwo błędów w tłumaczeniu Nowego Testamentu. Autor książki jest erudytą, więc bez wątpienia o tym wie, ale zdecydował się ten fakt przemilczeć.
Podobnie z książki dowiemy się, że Niemcy jako naród mają ponad 2000 lat (sic!), a przypomnijmy, że kraj powstał dopiero w 1871 r. Dla autora Praga i Królewiec to typowo niemieckie miasta, które od zawsze należą do Niemiec. Kafka jest niemieckim autorem (mimo, że tak naprawdę był czesko-austriackim Żydem) itd. Autorowi wszystko pozytywne kojarzy się z Niemcami, a rzeczy negatywne przemilcza.
I wreszcie - jest to książka, w której Polska de facto nie istnieje. Sąsiadujemy ze sobą od stuleci, niemniej autorowi udaje się napisać książkę o Niemczech bez Polski. Jest dużo wzmianek o Francji, Anglii i Włoszech, nawet o Chinach, Serbii czy Szwecji, ale Polska jakby nie istniała.
Radykalna stronniczość tej książki jest bardzo zniechęcająca i dlatego nie polecam tej lektury, a szczególnie osobom mało wiedzącym o Niemczech, bo wypaczy to ich widzenie na świat.
Zacznę od pozytywów: niewątpliwie jest to książka napisana dobrze i ciekawie w takim sensie, że autor umie posługiwać się piórem, ma ogromną wiedzę i stara się ją przekazać w przystępny sposób.
I gdyby się na tym kończyło to książka zasłużyłaby w mojej opinii na 6 albo nawet 7 gwiazdek.
Niestety, ta wielka księga ma też sporo minusów, z których część występuje być może...
2019-05-02
2019-04-30
Książkę czyta się szybko i łatwo, co jest jej dużym plusem. Została napisana przez człowieka, który przez lata mocno wierzył w lewicową ideologię, ale w końcu dostrzegł, że jest ona pełna sprzeczności i wcale nie pokrywa się z rzeczywistością. Zaczął się zastanawiać, dlaczego tak jest - i tę drogę opisał w swojej książce, przy okazji obalając wiele paradoksalnych argumentów liberalnej lewicy.
Jest to fajna i przyjemna lektura, choć krótka - książkę można pochłonąć spokojnie w 2-3 godziny. Równocześnie jednak można często do niej wracać, a najważniejsze myśli zostały uwypuklone, co to ułatwi.
Plusa daję również za dobór ilustracji i okładkę. Bardzo to ułatwia odbiór.
Książkę czyta się szybko i łatwo, co jest jej dużym plusem. Została napisana przez człowieka, który przez lata mocno wierzył w lewicową ideologię, ale w końcu dostrzegł, że jest ona pełna sprzeczności i wcale nie pokrywa się z rzeczywistością. Zaczął się zastanawiać, dlaczego tak jest - i tę drogę opisał w swojej książce, przy okazji obalając wiele paradoksalnych argumentów...
więcej mniej Pokaż mimo to
Dzieje Polski to wspaniała lekcja historii, chyba bez przesady mogę powiedzieć, że najlepsza książka historyczna, jaką w życiu czytałem. Dlatego z utęsknieniem czekałem na piąty tom i jedyna krytyczna rzecz, na którą zwracam uwagę, to zbyt długi odstęp czasowy między tomami. Powinien być jeden co roku.
Natomiast do samej książki zarzutów mieć nie można. Już sam sposób wydania zwraca uwagę – solidna oprawa, złocenia, piękny papier, niesamowite ilustracje i duża ilość map, a nawet drzewek genealogicznych. Bardzo to ułatwia zrozumienie tej epoki – a ta jest przecież fascynująca. Prof. Andrzej Nowak opisuje wydarzenia pod Pskowem czy Kłuszynem niczym Sienkiewicz, naprawdę można się zapomnieć i odnieść wrażenie, że to literatura piękna. Batory, Chodkiewicz czy Żółkiewski to wspaniali bohaterowie naszej historii, na których warto zwrócić uwagę. Zaskoczyła mnie tymczasem ocena Jana Zamoyskiego – jest to temat, która skłania do refleksji.
Odnoszę wrażenie, że to właśnie w Dziejach Polski podoba mi się najbardziej – one wymuszają włączenie myślenia u czytelnika. Autor bardzo mocno wystrzega się oceniania postaci historycznych po fakcie, to znaczy z perspektywą wiedzy, którą my mamy 400 lat później. Zawsze zadaje pytanie – co my byśmy zrobili w tamtych czasach, mając do dyspozycji tylko własny horyzont czasowy. Doskonałym przykładem tego jest kwestia 1610 r. i przejęcia moskiewskiego tronu przez polskiego królewicza. Czy należało do tego doprowadzić za wszelką cenę? Może. Prof. Nowak nie rozstrzyga tej kwestii ostatecznie, ale przytacza też argumenty drugiej strony: Zygmunt III nie mógł wiedzieć, że 150 lat później dojdzie do rozbiorów, a 300 lat później do Katynia. Nie można go więc za to winić. A po drugie, wielu carów przed 1610 r. zostało zamordowanych. Czy można od ojca oczekiwać, że wyśle syna na tak niepewny los?
Był to fragment Dziejów Polski, nad którym się mocno zadumałem, zwłaszcza, że sam jestem ojcem i nigdy o 1610 r. nie myślałem w ten sposób. A przecież podobnych momentów w historii jest wiele. Czy Psków to niewykorzystane zwycięstwo? Czy warto było budować imperium za wszelką cenę? Pytań jest bardzo dużo.
Andrzej Nowak tymczasem swoich odpowiedzi nie narzuca, choć widać jego zamiłowanie do wolności, zarówno indywidualnej, jak i zbiorowej. Daje jednak dojść do głosu wszystkim, co widać także po badaczach, na których się powołuje. To zresztą kolejny walor tej książki, prof. Nowak przytacza w piątym tomie Dziejów Polski nawet te badania na temat omawianej epoki, które ukazały się dopiero w roku wydania książki.
Z czystym sumieniem tę książkę można polecić każdemu; tym, co historią się interesują, a także tym, którzy dopiero chcą zacząć się nią interesować.
Dzieje Polski to wspaniała lekcja historii, chyba bez przesady mogę powiedzieć, że najlepsza książka historyczna, jaką w życiu czytałem. Dlatego z utęsknieniem czekałem na piąty tom i jedyna krytyczna rzecz, na którą zwracam uwagę, to zbyt długi odstęp czasowy między tomami. Powinien być jeden co roku.
więcej Pokaż mimo toNatomiast do samej książki zarzutów mieć nie można. Już sam sposób...