-
ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
-
ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Warszawie już 23 maja. Włochy gościem honorowymLubimyCzytać2
-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant70
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
Biblioteczka
2017-12
2015
2017-07
2017-07
2017-06
2017-06
2017-09
2017-08
2017-09
2017-01
2017-08
2017-02-09
2017-01-25
"Wszystkich nas nie spalicie" czyta się z zapartym tchem jak dobry kryminał. Tylko kiedy co jakiś czas odrywasz wzrok od książki i wyglądasz za okno tramwaju, uświadamiasz sobie, że to życie napisało ten scenariusz, że to się dzieje dookoła nas i wtedy lektura ta staje się bardzo niewygodna dla sumienia. Władze, które wybierane są przez nas w demokratycznych wyborach doprowadziły do sytuacji, w której podstawowe ludzkie prawa nie są respektowane, gdzie ludziom bez zasobów finansowych nie należy się szacunek i pieniądz zagłusza prawdę. Autorzy bardzo krytycznie piszą o warszawskim ratuszu, wymieniają wiele nazwisk związanych z aferami reprywatyzacji, rozliczają ostatnie około 10 lat, w których ani media ani władze nie reagowały na nieuczciwe praktyki kamieniczników. W książce tej opisane są szczegóły sprawy Jolanty Brzeskiej, aktywistki Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów zamordowanej w 2011 roku, ale dowiemy się również o sytuacji w Poznaniu, Łodzi czy Krakowie i historycznym podłożu problemu ze skupywaniem roszczeń do kamienic.
Autorzy brzmią optymistycznie kończąc słowami Mahatmy Gandhiego "Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz." i dodając, że "niezatapialni notable odpowiadający za być albo nie być wyrzucanych lokatorów zreprywatyzowanych kamienic okazują się całkiem śmiertelni i znikają jeden po drugim w atmosferze wzajemnych oskarżeń". Szkoda, że dopiero teraz i pozostawałoby mieć nadzieję, że oprócz zniknięcia z ratusza poniosą należytą karę finansową na rzecz poszkodowanych lokatorów.
"Wszystkich nas nie spalicie" czyta się z zapartym tchem jak dobry kryminał. Tylko kiedy co jakiś czas odrywasz wzrok od książki i wyglądasz za okno tramwaju, uświadamiasz sobie, że to życie napisało ten scenariusz, że to się dzieje dookoła nas i wtedy lektura ta staje się bardzo niewygodna dla sumienia. Władze, które wybierane są przez nas w demokratycznych wyborach...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-01-31
W lubuskiem pojawiły się wilki! Po sieci krąży film pokazujący watahę przechadzającą się spokojnie po leśnej ścieżce. Legendy straszą, niewiadomo jak się przy wilkach zachować i czego się po nich spodziewać. Warto poczytać o tych ciekawych i inteligentnych zwierzętach. Farley Mowat ubolewa nad złą reputacją wilków i tym, jak bestialsko ludzie z nimi walczą. Stara się rozwiać legendy o zagrożeniach, jakie ten gatunek rzekomo niesie dla człowieka i jego zwierzyny hodowlanej. Przedstawia wiele sytuacji, w których spodziewał się agresji i przelewu krwi bądź to ludzkiej bądź innych zwierząt, a jednak wilki postępowały według dokładnej strategii, nie marnując niczego i będąc dobrymi gospodarzami lasów - usuwając słabsze osobniki innych gatunków i regulując liczbę gryzoni. Tu niespodzianka - według Mowata obserwowana przez niego rodzina żywiła się myszami - zaskakujące w przypadku gatunku cieszącego się reputacją bezwzględnego drapieżnika. Biolog badał ten gatunek w ich środowisku naturalnym w Kanadzie 60 lat temu, więc żeby zaktualizować sobie wiadomości na temat wilków w Polsce planuję w najbliższym czasie lekturę "Wilków" Adama Wajraka.
W lubuskiem pojawiły się wilki! Po sieci krąży film pokazujący watahę przechadzającą się spokojnie po leśnej ścieżce. Legendy straszą, niewiadomo jak się przy wilkach zachować i czego się po nich spodziewać. Warto poczytać o tych ciekawych i inteligentnych zwierzętach. Farley Mowat ubolewa nad złą reputacją wilków i tym, jak bestialsko ludzie z nimi walczą. Stara się...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przeważnie lekka lektura, napisana ładnym językiem. Bohaterowie reportaży Violetty Nowakowskiej mają inspirująco dużo samozaparcia, pasji i miłości do zwierząt. Postać autorki też jawi się jako urocza i skromna, dobra słuchaczka z zainteresowaniem domagająca się kolejnych historii. Piszę 'przeważnie lekka', ponieważ pojawiają się też wzmianki o tym, jak okrutny wobec zwierząt potrafi być człowiek. W zestawieniu z często przewijającym się motywem personifikacji zwierząt, tym straszniejsze wydaje się zachowanie kupujących egzotyczne gatunki i nieodpowiedzialnych właścicieli hodowli.
Po tej lekturze chciałabym w przyszłości, kiedy będę miała ku temu warunki, zapisać się do ekostraży!
Przeważnie lekka lektura, napisana ładnym językiem. Bohaterowie reportaży Violetty Nowakowskiej mają inspirująco dużo samozaparcia, pasji i miłości do zwierząt. Postać autorki też jawi się jako urocza i skromna, dobra słuchaczka z zainteresowaniem domagająca się kolejnych historii. Piszę 'przeważnie lekka', ponieważ pojawiają się też wzmianki o tym, jak okrutny wobec...
więcej Pokaż mimo to