rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Stasiuk w 'Dzienniku...', Stasiuk ogólnie...

Wielki plus za barwne, soczyste opisy. Stasiuk jest jak Sylvester Stallone - ale to porównanie ma charakter i wydźwięk pozytywny - mocny, dosadny w swych słownych muskułach, wyrazisty, ekspresyjny, bardzo wyraźny. taki jakby czysty, prosty w dobrym znaczeniu. PRAWDZIWY. On nie pisze, on jest. Uwielbiam taki język, polecam każdemu bez wahania.

Stasiuk w 'Dzienniku...', Stasiuk ogólnie...

Wielki plus za barwne, soczyste opisy. Stasiuk jest jak Sylvester Stallone - ale to porównanie ma charakter i wydźwięk pozytywny - mocny, dosadny w swych słownych muskułach, wyrazisty, ekspresyjny, bardzo wyraźny. taki jakby czysty, prosty w dobrym znaczeniu. PRAWDZIWY. On nie pisze, on jest. Uwielbiam taki język, polecam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Już w roku 1911 Henryk Sienkiewicz przewidział, że islamscy terroryści porywać będą małe urocze dziewczynki, których bronić będą typy zacne, które można opisać jako 'zwarty Harcerz'. Wizjoner?
,,W Pustyni i w Puszczy'' to na pewno rzecz bardzo przygodowa, także społeczna-obyczajowa, polityczna, patriotyczna i propagandowa. Mamy tutaj obszar fascynacji podróżami, odmiennością innych kultur i śmiało umieszczony rodzaj motywu drogi - mylnie postrzegany jako patent amerykańskiego kina niepokoju lat 70 i 80. Sienkiewicz był pierwszy.

Sienkiewicz rulez!

Już w roku 1911 Henryk Sienkiewicz przewidział, że islamscy terroryści porywać będą małe urocze dziewczynki, których bronić będą typy zacne, które można opisać jako 'zwarty Harcerz'. Wizjoner?
,,W Pustyni i w Puszczy'' to na pewno rzecz bardzo przygodowa, także społeczna-obyczajowa, polityczna, patriotyczna i propagandowa. Mamy tutaj obszar fascynacji podróżami,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejna interesująca książka, która przekonuje mnie, że opisywanie świata jest równie złożone i skomplikowane, co on sam - jednak rządzi się on prostymi zasadami. :)

Kolejna interesująca książka, która przekonuje mnie, że opisywanie świata jest równie złożone i skomplikowane, co on sam - jednak rządzi się on prostymi zasadami. :)

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie, nie pracuję w NASA. - (Część I - początek lektury)

- Czytam ,,Marsjanina''. I co mi przychodzi do głowy? To powyższe, że nie mam pojęcia o wspomnianej branży.

,,Marsjanin'' to książka dobra wypełniona wartką akcją. Napisana jest ładnym językiem, czyta się całkiem przyjemnie. Ale, podobnie jak premier Gliński, jest bardzo techniczna. I nie jest to już żart czy zgrywa.

Pozostaję miłośnikiem powieści SF z lat 50, 60, 70 i 80! Pora kolejny i kolejny raz sięgnąć po ,,Kawalerię Kosmosu'', po ,,Stwory Światła i Ciemności'' i po ,,Bajki Robotów''.

Tamte książki były bardziej abstrakcyjne, a często bardziej humanistyczne, w ich centrum znajdowała się rozgrywka i człowiek/ludzie (tutaj niby też, ale...) i równocześnie często prawdopodobnie popełniały błędy naukowo-technologiczne, a także podejmowały najbardziej absurdalne i nieprawdopodobne koncepcje. Cóż z tego, że w dalekiej przyszłości statek frunął nie tym końcom, co trzeba? Cóż z tego, że astronauta z kieszeni wydobywał starą zapalniczkę?

Kocham tamte książki, bo nie pracuję w NASA. Obecne pozycje - sprawa dotyczy zarówno książek i filmów - zalewają nas szczegółami, wieloma skrupulatnymi informacjami, których i tak nie mogę zweryfikować i w sumie jako czytelnikowi powiewa mi; czy tak jest dokładnie czy podobnie, czy jestem czarowany.
Nie robię w NASA, nie muszę znać budowy kserokopiarki, by ją lubić i jej używać. Nie muszę jej rozkładać z pietyzmem na poszczególne części i znać _ jej dokładne nazwy. Używam tej analogii i metaforycznego ujęcia, by podkreślić, o co mi chodzi.

Marsjanin storpedował mój mózg.

...

(Część II - zakończenie)

Jakiś czas temu napisałem krótki tekst: 'nie pracuję w NASA' i tak, myśli te podtrzymuję; nie pracuję w NASA ;) i do starszych książek SF zachęcam gorąco. Mimo to muszę powiedzieć, że ,,Marsjanin'' Andy 'ego Weira jest pozycją w fantastyce naukowej co najmniej uroczą.
Książka jest napisana niezwykle obrazowo i posiada bardzo wartką akcję. Na uwagę zasługują także: sposób narracji i specyficzne poczucie humoru głównego bohatera.

Podsumowując; pozostając wielbicielem przeszłego i kochając powroty do starych lektur SF, które bardziej cenię nie tylko sentymentalnie, lecz również z przemyślenia za głębię i wartości, równocześnie zachęcam do ,,Marsjanina'', który wart jest co najmniej jednorazowego pochylenia się nad nim i ląduje z niezłą oceną w serwisie LC: siedmiu gwiazdeczek!

W książce fajnie i plastycznie ukazane jest połączenie uporu głównego bohatera, jego umiejętności logicznego myślenia, ale także myślenia abstrakcyjnego. Połączenie mądrości, odwagi z pewną fantazją w realizowaniu projektów - wcześniej wytyczonych - a realizowanych z głową i staraniami o spokój, z nerwami na wodzy - pomimo wszystkiego, co się wydarza!

__________________________

Oceny szczegółowe książki:
Ocena ogólna: 7
Fabuła Marsjanina: 5/6
Narracja, język, sposób pisania (oryginalność), styl: 5.5/6/7.5
Innowacyjność (ew. zaskoczenie): 7/8
Spójność/konsekwencje/logika: 7/8
Oczarowanie lekturą: 5/7/7.5

Nie, nie pracuję w NASA. - (Część I - początek lektury)

- Czytam ,,Marsjanina''. I co mi przychodzi do głowy? To powyższe, że nie mam pojęcia o wspomnianej branży.

,,Marsjanin'' to książka dobra wypełniona wartką akcją. Napisana jest ładnym językiem, czyta się całkiem przyjemnie. Ale, podobnie jak premier Gliński, jest bardzo techniczna. I nie jest to już żart czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

,,Bardzo barwnie napisane. Sugestywnie. Klarowny, ciekawy i czytelny zarazem styl, który bardzo mi pasował...'' - Napisałem taką krótką opinię w Lubimy_Czytać.pl w roku, bodajże 2011, dając dobrą/bardzo d. ocenę a dziś, czytając książkę już trzeci raz, podwyższam ocenę o jedną gwiazdkę (rewelka) i mocniej chwalę.

To książka z rodzaju lekkiej literatury, nie ma tutaj jakiś głębokich rozważań, samo życie i choć sytuacja jest nader dramatyczna, to książka jednak posiada dużą lekkość.

Gra pozorów przeplata się z tym, co zabójczo realne, niskie temperatury z rywalizacją i grą, która zaczyna odbywać się pomiędzy nieco zwariowanym, choć bardzo umęczonym życiem porywaczem, a młodziutką istotką, która potrafi być wygadana i żyje w świecie kreacji, lansu, dziwnej pół-fikcji, pół-rzeczywistości. Grywalizacja ukazana jest niezwykle czysto, fair-play, bez oczerniania albo wybielania którejś z dwóch postaci. Pan H. jest pozornie tym złym i surowym, ale dziewczę M. jest różowym projektem mediów, które też wcale anielskie nie są. No i... jest przede wszystkim małą kobietką, a te, nawet małe, potrafią owinąć męski świat wokół palca.

Starcie problemów pana H. i małej pokazują im samym ich własny dramat oraz śmieszność, w których znaleźli się, w sumie, z dużej własnej ,,winy'' - na własne życzenie. Obustronna lekcja, rywalizacja, perypetie ze ścigającymi ich dziennikarzami, prokuratorem i oddziałem specjalnym policji, które wystawiają ich na widelec świata - dla nich samych są lekcją pokory i filmowo-groteskowym teatrem absurdu, w którym wychodzą na scenę i grając swe przywdziane role, w końcu, ostatecznie zupełnie zrzucają swoje maski.

Pięknie opowiedziana historia tułaczki życiowej, wynik wielu przepychanek obecnego świata i problemów życiowych jest taki, że pan H. i mała M. zaprzyjaźniają się w czasie podjętej gry.

Na koniec nie chcą już żyć w świecie, który razem z innymi wykreowali. Obydwoje. Bez kłamstw, bez fikcji.

Pozycja aż prosi się o ekranizację. Autor stworzył książkę niezwykle plastyczną, wyraźną. Perypetie i charaktery oraz reakcje dwójki bohaterów fajnie pokazał w sposób niezakłamany, dosadny.

W sumie, jest to dość prosty schemat i dość prosta historia, ale jakie emocje końcowe! Dobra literatura, polecam.

Oceny szczegółowe książki:
Ocena ogólna: 8
Fabuła ,,Małej Garbo'': 6.5/7/8
Narracja, język, sposób pisania, styl: 7/9
Innowacyjność (ew. zaskoczenie): 5.5/6.5
Spójność: 8
Oczarowanie lekturą: 10!

,,Bardzo barwnie napisane. Sugestywnie. Klarowny, ciekawy i czytelny zarazem styl, który bardzo mi pasował...'' - Napisałem taką krótką opinię w Lubimy_Czytać.pl w roku, bodajże 2011, dając dobrą/bardzo d. ocenę a dziś, czytając książkę już trzeci raz, podwyższam ocenę o jedną gwiazdkę (rewelka) i mocniej chwalę.

To książka z rodzaju lekkiej literatury, nie ma tutaj jakiś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka napisana z wielką wyobraźnią; językiem i formą - bardzo plastycznymi.

Książka napisana z wielką wyobraźnią; językiem i formą - bardzo plastycznymi.

Pokaż mimo to

Okładka książki Thorgal: Zdradzona czarodziejka Grzegorz Rosiński, Jean Van Hamme
Ocena 7,6
Thorgal: Zdrad... Grzegorz Rosiński,&...

Na półkach:

Wspaniała kreska i rozwojowa fabuła - obydwie z rozmachem. Klimat, pomysły i to coś, coś nieuchwytnego, co nadaje wyjątkowości.

Wspaniała kreska i rozwojowa fabuła - obydwie z rozmachem. Klimat, pomysły i to coś, coś nieuchwytnego, co nadaje wyjątkowości.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znakomite! :)

Znakomite! :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Poznałem wiele szczegółowych faktów, informacji dotąd mi nie znanych. Warto.

Poznałem wiele szczegółowych faktów, informacji dotąd mi nie znanych. Warto.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znakomity język autora, który umie bawić się słowem i kocha życie/ludzi, co pięknie sprzedaje nam, czytelnikom. Wspaniale napisana książka, interesujące zaskoczenie.

Znakomity język autora, który umie bawić się słowem i kocha życie/ludzi, co pięknie sprzedaje nam, czytelnikom. Wspaniale napisana książka, interesujące zaskoczenie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Całkiem zróżnicowana, rzetelnie napisana, dobra książka.

Całkiem zróżnicowana, rzetelnie napisana, dobra książka.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

porażające, zdejmujące, wstrząsające historie...

porażające, zdejmujące, wstrząsające historie...

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ładna książka, przeczytałem ją, będąc starszym dzieckiem. Wywarła na mnie wtedy duże wrażenie. Na początku tajemnicza... wciągnęła mnie, zaciekawiła, pomimo długich opisów, które są ładne.
Lektura zdecydowanie dla dzieci i młodszej młodzieży, łącząca w sobie pewną opowieść, nakreślenie sytuacji z pewną umownością, czasem metaforyką.
Piękna książka o człowieczeństwie, ucząca myślenia i wrażliwości. Bardzo ciekawie, przystępnie skierowane do dzieci przesłanie tolerancji, akceptacji drugiego człowieka i ,,uczenia się go'', a także pomagania mu.
Wielka lekcja tolerancji, wrażliwości i empatii. Od pierwszych zdań autorka nawiązuje nić porozumienia z młodym czytelnikiem, którą z czasem zacieśnia.
Brawa dla pisarki.

Ładna książka, przeczytałem ją, będąc starszym dzieckiem. Wywarła na mnie wtedy duże wrażenie. Na początku tajemnicza... wciągnęła mnie, zaciekawiła, pomimo długich opisów, które są ładne.
Lektura zdecydowanie dla dzieci i młodszej młodzieży, łącząca w sobie pewną opowieść, nakreślenie sytuacji z pewną umownością, czasem metaforyką.
Piękna książka o człowieczeństwie, ucząca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

[prywatne tagi: fantastyka, mocny klimat, wybory, akcja, sensacja, książka drogi, wyzwanie, przygoda dla młodzieży i dorosłych, wizje alternatywne, fantastyka z domieszką dramaturgii]

"Mad Max wysiada"; i wszystkie te madmaksowo~podobne lub kopio~wtórne próby naśladownictwa; czy to powieści, opowiadania, czy to obrazy filmowe (filmy, clipy metalowe). Nawet w słynnym "Ja, człowiek-legenda" jak dobrze się zastanowić; znajdziemy podobny styl, klimat, nawet, nawet pomysły (sic!).

* * *

Książka z ogólnym przesłaniem, potrafi wzruszyć i to mocno wzruszyć pomimo, że stanowi świetną w sumie także nawalankę SF. Wiem, że istnieje nazwa: film drogi. Nigdy nie słyszałem, by ktoś mówił książka drogi, a ta pozycja zasługuje na miano genialna książka drogi. Wypełnia umysł, całe ciało, całe Twoje ja drogi Czytelniku, jeśli jesteś fun 'em dobrej fantastyki.
Zdobądź tę pozycję, a ona uwiedzie, pokocha Ciebie.

* * *

Należy się dziwić, że nadal w czasach pojawiania się setek nowych produkcji kinowych, premier różnej maści gniotów akcji i sensacji szczególnie; to, to ~ genialne TO w swym obrębie ~ nie doczekało się nigdy ekranizacji. Moim skromnym zdaniem w czasach popularności fantastyki, jakich lotów by ona obecnie nie była, absolutnie powinno przenieść się TO na ekrany kin i byłby TO hicior grubą, dużą, czerwoną cegłą murowany.

- [ 'critical', nuclear warning ]

Być może miłośnicy literatury pięknej wzruszą ramionami; pozycja raczej dla zagorzałych wielbicieli~maniaków odjazdowego (ups) science fiction.

Mimo to gorąco polecam! :)

[prywatne tagi: fantastyka, mocny klimat, wybory, akcja, sensacja, książka drogi, wyzwanie, przygoda dla młodzieży i dorosłych, wizje alternatywne, fantastyka z domieszką dramaturgii]

"Mad Max wysiada"; i wszystkie te madmaksowo~podobne lub kopio~wtórne próby naśladownictwa; czy to powieści, opowiadania, czy to obrazy filmowe (filmy, clipy metalowe). Nawet w słynnym "Ja,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

kinga albo się nie lubi, albo kocha i uwielbia

nie sposób być zupełnie neutralnym i obojętnym :)

w kolejnej poznanej przeze mnie opowieści utalentowany pisarz znów mnie zaskoczył

king poza nieprawdopodobnymi, interesującymi i fantastycznymi historiami/sytuacjami ma dar ukazywania w wielce wprawny sposób plastycznej wizji

barwny, soczysty, ale nie męczący język, rozbudowane i niewiarygodnie rozbudowane zdania - czyta się z zaskakującą jak na ich długość/skomplikowanie przyjemnością i nawet z pewną lekkością

king jest mistrzem ponad mistrze w okrasie niesamowitych opowieści

bogactwo języka, wyrazistość, wspaniałe opisy pozornych ,,pierdółek'' i _ genialne życiowe uwagi i spostrzeżenia

autor wskakuje do czołówki moich naj-najulubieńszych pisarzy :)

kinga albo się nie lubi, albo kocha i uwielbia

nie sposób być zupełnie neutralnym i obojętnym :)

w kolejnej poznanej przeze mnie opowieści utalentowany pisarz znów mnie zaskoczył

king poza nieprawdopodobnymi, interesującymi i fantastycznymi historiami/sytuacjami ma dar ukazywania w wielce wprawny sposób plastycznej wizji

barwny, soczysty, ale nie męczący język,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

skojarzyło mi się troszkę z takim stylem poetów; na czerwone pisanie czerwienista czerwień przebarwiła się cudnie kolorem; nie mniej jednak czytelna forma i styl, wspaniały język genialnie utkwiony gdzieś pomiędzy genialnością prostoty i interesującym pokładem złożoności, fantastyczna lekkość i naturalność pisania - powodująca automatyczne widzenie ekranizacji w czasie lektury; oraz niezwykły talent pisarza -- powodują to, że staje się on, mimo nadal słabego go poznania, zdecydowanie na wyrost, ale bez wahania - jednym z ulubionych autorów i wskakuje w poczet 'ulubieni pisarze' na lc

polecam, fantastyczna lektura, oderwanie od rzeczywistości, wspaniały odpoczynek

skojarzyło mi się troszkę z takim stylem poetów; na czerwone pisanie czerwienista czerwień przebarwiła się cudnie kolorem; nie mniej jednak czytelna forma i styl, wspaniały język genialnie utkwiony gdzieś pomiędzy genialnością prostoty i interesującym pokładem złożoności, fantastyczna lekkość i naturalność pisania - powodująca automatyczne widzenie ekranizacji w czasie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciepło, zimno. Lód, mróz, gorąco!

King, Mistrz mieszania temperaturą - mieszania umiejętnego. Wspaniały rzemieślnik w robieniu rzetelnych książek. Mistrz budowania najbardziej nieprawdopodobnych, odjechanych, dziwnych i dość nieprawdopodobnych historii, które sprzedaje nam z niejaką wprawną lekkością sprzedawcy waty cukrowej.

Ktoś będzie głównym bohaterem, ktoś będzie koło niego - ale w każdym razie autor teleportuje czytelnika w wykreowany świat.

King łączy zimno z gorącem, szarość z mocnym czerwonym, obłęd, krzyk rozpaczy i buntu z wyważeniem i szukaniem mądrego spokoju.

Pod przykrywką niesamowitej, ciężkiej i mrocznej historii Mistrzu sprzedaje kolejny raz wielkie przesłanie:

Walcz o swoje prawa, o siebie, o swoje człowieczeństwo - bez względu na trudną/okropną/beznadziejną sytuację.

Uniwersalne, ponadczasowe!

Ciepło, zimno. Lód, mróz, gorąco!

King, Mistrz mieszania temperaturą - mieszania umiejętnego. Wspaniały rzemieślnik w robieniu rzetelnych książek. Mistrz budowania najbardziej nieprawdopodobnych, odjechanych, dziwnych i dość nieprawdopodobnych historii, które sprzedaje nam z niejaką wprawną lekkością sprzedawcy waty cukrowej.

Ktoś będzie głównym bohaterem, ktoś będzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kupiłem tę książkę lekko zaintrygowany jej reklamą w księgarni (dawne) "KDC"/"Weltbild.pl" oraz z czystej, męskiej ciekawości. Jestem mile zaskoczony. Dodatkowo jestem pod wrażeniem osobowości/języka autorki książki. Abstrahując od tematu (niejaki dystans wskazany); czyta się ją lekko i przyjemnie. Ta pozycja dla mnie osobiście jest zabawna. Sposób narracji jest fajny. Wtrącane myśli głównej bohaterki (i to jakie) podczas opisów i w czasie przedstawianych rozmów (najlepsza rzecz) są "mistrzostwem świata". Choć lekka; to nie znaczy: zła książka. Polecam jako niezłą rozrywkę. "Kochanek Malutki" nie jest też pozbawiony refleksji. Zdaje sobie sprawę, że ktoś zaśmieje się, iż facet reklamuje "damską literaturę", ale ta książka przypadła mi do gustu i już. Wiem, że wiele osób zarzuci jej wtórność opisów choćby pakowania walizki, no i wtórność tematu magii (magia i relacje kobieta - mężczyzna - tak, to już było), ale obecnie trudno już tego uniknąć, bo wszystko co ciekawe, dawno powstało. Wiem, że dla kogoś ta książka będzie niezła zaledwie, dla kogoś innego całkiem średnia i powszednia. Do mnie trafił jej język, spotkałem w niej mnóstwo zdań, które sam w życiu wypowiedziałem i pomyślałem. Za pewną wtórność pomysłów literackich należy się autorce ocena co najwyżej średnio-dobra. Jako że takowej drobniejszej skali (bardziej złożonej) nie ma; tradycyjnie już dokonuję zaokrąglenia do: oceny średniej. Zdaję sobie sprawę, że w tej książce momentami rwane szkolnym stylem zdania zirytowały wielu czytelników. Wtrącane zdania, komentarze w myślach - mojego akurat spokoju nie zburzyły...

Nie jest to jednak też książka, której można dać jakąś wysoką notę, ale po przemyśleniu podwyższam jej (po drodze przecież zmiana skali ocen...) kolejno z 3 na 4 i teraz na 5 gwiazdek za momentami mocno ciekawy język i styl.

Kupiłem tę książkę lekko zaintrygowany jej reklamą w księgarni (dawne) "KDC"/"Weltbild.pl" oraz z czystej, męskiej ciekawości. Jestem mile zaskoczony. Dodatkowo jestem pod wrażeniem osobowości/języka autorki książki. Abstrahując od tematu (niejaki dystans wskazany); czyta się ją lekko i przyjemnie. Ta pozycja dla mnie osobiście jest zabawna. Sposób narracji jest fajny....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ojejku, czytałem to całe lata temu. Pamiętam prosty język, ale prostotę ogólną - taką pozorną. W tym niezbyt skomplikowanym opowiadaniu otworzona jest furtka do wielu myśli, przemyśleń. 'Stary Człowiek..." - z pozoru banalny, bardzo prosty - stawia szereg pytań o naturę człowieka i jego życie do jak najbardziej nie prostego już i poważnego rozważania.

Życiowe i nieco filozoficzne.

A poza tym zawiera przednie myśli;
"Człowiek nie mądrzeje na starość, ale staje się ostrożny." - Jakby słuchać pana Tomasza Jastruna.

"Głupio jest nie mieć nadziei. Poza tym to pewnie grzech." - Jakby przemieszanie Pratchetta i Biblii. :)

"Wszystko w jakiś sposób zabija wszystko inne." - Jakbym czytał Diunę!

Muszę poważnie zainteresować się na powrót tą szkolną lekturą i solidnie ją sobie przypomnieć. :)

Ojejku, czytałem to całe lata temu. Pamiętam prosty język, ale prostotę ogólną - taką pozorną. W tym niezbyt skomplikowanym opowiadaniu otworzona jest furtka do wielu myśli, przemyśleń. 'Stary Człowiek..." - z pozoru banalny, bardzo prosty - stawia szereg pytań o naturę człowieka i jego życie do jak najbardziej nie prostego już i poważnego rozważania.

Życiowe i nieco...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Krótka książeczka, która nieco przenosi mnie w psychikę i postrzeganie świata przez kobietę, z czym zawsze miałem problem. I czego nigdy chyba nie zacznę pojmować. Lektura zdradza znakomitą, barwną i skomplikowaną naturę fascynującej i słodko-emocjonalnej Pani Krystyny Jandy.

Wydaje mi się, że żadna jedna kobieta nie może być jakimś wyznacznikiem, określeniem, wzorem lub nie kobiecości albo anty-kobiecości. W milionach uroków i anty-uroków oraz w milionach charakterków znajdziemy miliony odcieni barwnych kobiecości. Mężczyźni są na pewno dużo prostsi w charakterze - mniej skomplikowani (w tym ja :).
Subiektywizm spostrzegania ludzi, życia...; dla kogoś może ta pani jest ciekawa, fajna; dla kogoś zupełnie już nie; dla kogoś jest nawet irytująca, powoduje alergię, uprzedzenie - i w każdym przypadku dana osoba ma rację... Jandę jakoś lubię i już; ujmuje mnie jako osoba, kobieta. Jako aktorkę cenię ją ogromnie. Zaczynam też cenić jako obserwatora i pisarkę.


Książka do mnie trafia, jednak język jest na dłuższą metę męczący. Mocno bym to poprawił, szczególnie szyk i formę wielu rozbudowanych zdań. Męczące są też literówki. Mimo to mocny plus za sposób patrzenia i postrzegania świata i spraw na nim. :)

Krótka książeczka, która nieco przenosi mnie w psychikę i postrzeganie świata przez kobietę, z czym zawsze miałem problem. I czego nigdy chyba nie zacznę pojmować. Lektura zdradza znakomitą, barwną i skomplikowaną naturę fascynującej i słodko-emocjonalnej Pani Krystyny Jandy.

Wydaje mi się, że żadna jedna kobieta nie może być jakimś wyznacznikiem, określeniem, wzorem lub...

więcej Pokaż mimo to