-
ArtykułyPierwszy zwiastun drugiego sezonu „Władcy Pierścieni: Pierścieni Władzy” i nie tylkoLubimyCzytać1
-
ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
-
ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
-
ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
Biblioteczka
2024-03-24
2023-11-22
Zdecydowanie najlepsza powieść tej autorki - noblistki. Dzięki niej poznajemy Francję od lat powojennych po lata współczesne. Jak zmieniały się poglądy, rządy, sposoby postrzegania innych narodów czy wreszcie podejście do religii, praw kobiet (z prawem do aborcji włącznie).
Bardzo piękna i barwna opowieść, aż żal, że nie ma podobnej na gruncie naszej ojczyzny. Bo historia to nie tylko daty, wojny, traktaty pokojowe. To również albo przede wszystkim życie zwykłych ludzi a tego zazwyczaj nie ma w podręcznikach do historii. A szkoda.
W jakiś sposób utozsamialam się z autorką mimo, że dzieli nas tak wiele, okazało się, że mamy też wiele wspólnego.
Na pewno kiedyś jeszcze wrócę do tej książki, na innym etapie swojego życia a Was zachęcam do jej przeczytania, niezwłocznie!
Zdecydowanie najlepsza powieść tej autorki - noblistki. Dzięki niej poznajemy Francję od lat powojennych po lata współczesne. Jak zmieniały się poglądy, rządy, sposoby postrzegania innych narodów czy wreszcie podejście do religii, praw kobiet (z prawem do aborcji włącznie).
Bardzo piękna i barwna opowieść, aż żal, że nie ma podobnej na gruncie naszej ojczyzny. Bo...
2023-04-11
Wspaniała kontynuacja "Miasta niedźwiedzia". Ci sami bohaterowie lecz w nowych odslonach. Miasto, które za wszelką cenę chce utrzymać swoją drużynę hokeja. Bardzo mądra powieść o życiu, o nas samych. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, będzie snuł refleksje nad własnym postępowaniem. Ta książka to rewelacyjne studium współczesnego człowieka. Czy poświęcamy się dla rodziny czy dla siebie samych? Co nas napędza? Co staje się naszym celem w walce z codziennością? Wspaniale odpowiedziana historia z hokejem w tle. Ale tak naprawdę to nie o hokej w niej chodzi. Koniecznie przeczytajcie!
Wspaniała kontynuacja "Miasta niedźwiedzia". Ci sami bohaterowie lecz w nowych odslonach. Miasto, które za wszelką cenę chce utrzymać swoją drużynę hokeja. Bardzo mądra powieść o życiu, o nas samych. Każdy znajdzie tu coś dla siebie, będzie snuł refleksje nad własnym postępowaniem. Ta książka to rewelacyjne studium współczesnego człowieka. Czy poświęcamy się dla rodziny...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-04
Książka o hokeju jest zarazem książką o życiu.
Autor mistrzowsko opowiada o sukcesach i porażkach drużyny hokeja i zarazem o byciu nastolatkiem, o byciu rodzicem, o byciu człowiekiem honoru.
Wspaniała powieść, łączy w sobie elementy niezwykle poważne, istotne dla naszego człowieczeństwa z prostym, szczerym humorem.
Kolejna powieść Backmana na której się nie zawiodłam.
Książka o hokeju jest zarazem książką o życiu.
Autor mistrzowsko opowiada o sukcesach i porażkach drużyny hokeja i zarazem o byciu nastolatkiem, o byciu rodzicem, o byciu człowiekiem honoru.
Wspaniała powieść, łączy w sobie elementy niezwykle poważne, istotne dla naszego człowieczeństwa z prostym, szczerym humorem.
Kolejna powieść Backmana na której się nie zawiodłam.
2023-03-10
2023-01-28
Nie ukrywam, że sięgnęłam po tę powieść z uwagi na to, że autorka otrzymała Nagrodę Nobla. O ile rozdziały o rodzicach czyta się jako tako, jako zbiór wspomnień z dzieciństwa, tak ostatni rozdział poświęcony zmarłej wcześniej siostrze był jak dla mnie najcięższy do przejścia. Taki trochę na siłę.
Ogólnie książka podobała mi się średnio. Oczekiwałam po noblistce czegoś więcej.
Nie ukrywam, że sięgnęłam po tę powieść z uwagi na to, że autorka otrzymała Nagrodę Nobla. O ile rozdziały o rodzicach czyta się jako tako, jako zbiór wspomnień z dzieciństwa, tak ostatni rozdział poświęcony zmarłej wcześniej siostrze był jak dla mnie najcięższy do przejścia. Taki trochę na siłę.
Ogólnie książka podobała mi się średnio. Oczekiwałam po noblistce czegoś więcej.
2023-02-04
Cudowna historia, zabawna i wzruszająca. Bardzo dobrze się ją czyta, wręcz pochłania. Jestem nią zauroczona.
Cudowna historia, zabawna i wzruszająca. Bardzo dobrze się ją czyta, wręcz pochłania. Jestem nią zauroczona.
Pokaż mimo to2022-03-22
2022-03-18
2021-09-04
2021-08-18
2021-08-13
2021-08-06
2021-04-12
2020-12-12
Bardzo interesujące studium na temat Matki Polki, matki męczennicy, czy wreszcie matki powoju. Różne są role matki, różne kobiety zostają matkami i nie zawsze wiedzą, jak sobie z tym poradzić. I nie chcą nikogo słuchać, bo są święcie przekonane, że ich matczyna intuicja podpowiada im najlepiej. Tymczasem wiele jest poranionych przez matki dzieci. Poranionych w sensie emocjonalnym. Zarówno kobiet jak i mężczyzn, którzy nie radzą sobie z matkami, których matki wpędzają w poważne kłopoty, czy wreszcie takich którym matki niszczą życie. Warto czytać, warto się dowiadywać, nikt przecież nie rodzi się z instrukcją obsługi. Nikt nie chce, żeby ktoś inny żył za niego. Bądźmy więc matkami, które dają życie ale nie kontrolują, takimi, które mają swoje pasje, swoje marzenia i je realizują, nie żyją życiem swoich dzieci. Nie bądźmy antymatkami.
Bardzo interesujące studium na temat Matki Polki, matki męczennicy, czy wreszcie matki powoju. Różne są role matki, różne kobiety zostają matkami i nie zawsze wiedzą, jak sobie z tym poradzić. I nie chcą nikogo słuchać, bo są święcie przekonane, że ich matczyna intuicja podpowiada im najlepiej. Tymczasem wiele jest poranionych przez matki dzieci. Poranionych w sensie...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01-04
2020-12-27
2020-10-14
2020-07-22
2020-04-11
Moim zdaniem, ta część opowieści o rodzie Kippów jest najsłabsza. Taka trochę przeciągająca się agonia. Jana wyjeżdża na swoją wystawę do Sztokholmu, potem na wyspę, gdzie uczy się rzeźbiarstwa od ojca poznanej na wystawie Nikki.
Potem wraca do swojego gospodarstwa bo z Johnem nie jest dobrze. W tle obrazy z jej życia Stevenem Kingiem. Dla mnie to trochę taki groch z kapustą. Najmniej podobała mi się sytuacja z Dianą- jej córką. Zupełnie nie umiały wykrzesać z siebie żadnych uczuć, jakby były sobie obce.
I sam koniec też taki bezpłciowy. Jana dojrzała żeby zostać artystką bo to było jej terapią. Wszyscy ludzie, którzy ją otaczali gdzieś się rozpierzchli i została jej tylko sztuka i suka, którą kiedyś przygarnęła.
Moim zdaniem, ta część opowieści o rodzie Kippów jest najsłabsza. Taka trochę przeciągająca się agonia. Jana wyjeżdża na swoją wystawę do Sztokholmu, potem na wyspę, gdzie uczy się rzeźbiarstwa od ojca poznanej na wystawie Nikki.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPotem wraca do swojego gospodarstwa bo z Johnem nie jest dobrze. W tle obrazy z jej życia Stevenem Kingiem. Dla mnie to trochę taki groch z...