-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać311
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
Biblioteczka
2024-03-16
2024-03-14
2024-03-08
2023-10-30
2023-09-20
2021-05-20
2021-03-19
2021-02-27
2020-11
2021-02-27
Dla zabicia czasu może być, ale nie porywa.
Dla zabicia czasu może być, ale nie porywa.
Pokaż mimo to2020-11-19
2020-10-11
2020-03-21
Pierwsza część książki wzbudziła we mnie współczucie dla sióstr zakonnych, nastawiła mnie negatywnie do ich przełożonych i całego tego systemu funkcjonowania zakonów żeńskich. Pomyślałam: "nie tak to powinno wyglądać i nie tego na pewno Bóg od nas oczekuje". Z drugiej strony, to jedyna taka książka jaką przeczytałam, nie znam żadnej siostry zakonnej więc ciężko mi się odnieść do treści, na ile to prawda zwłaszcza, że wszystkie są anonimowe i nie ma możliwości gdziekolwiek tego potwierdzić, doczytać. Jednak, już po jakimś czasie czytania zaczęłam zauważać, że w książce porusza się tematy "sióstr" lesbijek (swoją drogą rzeczywiście odpowiednie miejsce by znaleźć miłość życia), równouprawnienia kobiet, porównywania "średniowiecznych" reguł panujących w zakonach polskich do tych zachodnich które miałam wrażenie w książce nacechowano jako te właściwe, postępowe, idące z duchem czasu.... Lektura typowo lewacka. Co kto lubi.... dla mnie 3/10.
Pierwsza część książki wzbudziła we mnie współczucie dla sióstr zakonnych, nastawiła mnie negatywnie do ich przełożonych i całego tego systemu funkcjonowania zakonów żeńskich. Pomyślałam: "nie tak to powinno wyglądać i nie tego na pewno Bóg od nas oczekuje". Z drugiej strony, to jedyna taka książka jaką przeczytałam, nie znam żadnej siostry zakonnej więc ciężko mi się...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ani to zabawne, ani wnoszące coś do życia. Takie krótkie historyjki z dnia codziennego o byle gównie (za przeproszeniem) przeplecione przekleństwami. Można by je jako post pod zdjęciem na Instagramie umieszczać, a nie książkę z tego robić. Strata pieniędzy i czasu.
Ani to zabawne, ani wnoszące coś do życia. Takie krótkie historyjki z dnia codziennego o byle gównie (za przeproszeniem) przeplecione przekleństwami. Można by je jako post pod zdjęciem na Instagramie umieszczać, a nie książkę z tego robić. Strata pieniędzy i czasu.
Pokaż mimo to