-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać110
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik2
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2020-09-21
2017-02-14
2016-08-14
Katarzyna Grochola, pomimo swojej przerwy w pisaniu, nadal w doskonałej formie! W swojej najnowszej książce ujęła kilka historii, które przeplatają się ze sobą. Mam wrażenie, że tej powieści nie można porównać do "Nigdy w życiu" czy "Houston, mamy problem", ponieważ w "Przeznaczonych" na pierwszym miejscu jest pokazanie dojrzałych uczuć, nie tylko miłości. Ta powieść uświadomiła mi po raz kolejny jak ważne jest cieszyć się tym co mamy i pamiętać, że często "lepsze jest wrogiem dobrego".
Polecam! Jak zawsze, Grochola moja miłość!
Katarzyna Grochola, pomimo swojej przerwy w pisaniu, nadal w doskonałej formie! W swojej najnowszej książce ujęła kilka historii, które przeplatają się ze sobą. Mam wrażenie, że tej powieści nie można porównać do "Nigdy w życiu" czy "Houston, mamy problem", ponieważ w "Przeznaczonych" na pierwszym miejscu jest pokazanie dojrzałych uczuć, nie tylko miłości. Ta powieść...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-02-23
2014-12-29
2014-12-24
2015-02-12
Każdy z nas, gdzieś tam głęboko w sercu ma obraz swojego wyśnionego, wymarzonego, cudownego domu. Magda, główna bohaterka "Wymarzonego domu", również ma takie miejsce. Z tą różnicą, że ona wcale nie spodziewała się, że takie miejsce znajdzie. Odkąd odkupiła dom w Sudetach całe jej życie radykalnie się zmieniło. Z każdym dniem przybywało jej nowych spraw, nad którymi powinna się pochylić. Przede wszystkim wstrząsnęła nią sytuacja dwóch dziewczynek - Ani i Marcysi, które nie mają sielskiego życia. Równocześnie możemy także czytać o perypetiach Krysi i Julki, które łączy więcej, niż mogłyby się spodziewać.
Książka podobała mi się przede wszystkim ze względu na to, że Magda, pomimo różnych sytuacji nie rozczulała się nad sobą i nie prowadziła jakiś ciężkich rozmyślań na temat swojego życia, po prostu akcja toczyła się dalej. Jednego czego żałuję, to tego, że postać Michała pojawiła się dopiero pod koniec książki. Co prawda miłości w powieści nie brakuje, ale jednak zawsze bardziej czeka się na tę miłość pomiędzy kobietą a mężczyzną..
Powieść jest pełna wzruszeń, ale i śmiechu. Gdy wchodzisz do Malowniczego, wszystko inne znika..pozostaje jedynie ciepła, cudowna atmosfera wymarzonego domu.
Każdy z nas, gdzieś tam głęboko w sercu ma obraz swojego wyśnionego, wymarzonego, cudownego domu. Magda, główna bohaterka "Wymarzonego domu", również ma takie miejsce. Z tą różnicą, że ona wcale nie spodziewała się, że takie miejsce znajdzie. Odkąd odkupiła dom w Sudetach całe jej życie radykalnie się zmieniło. Z każdym dniem przybywało jej nowych spraw, nad którymi powinna...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12-11
2014-09-04
2014-09-22
2014-08-06
Niesamowite, naprawdę niesamowite jest to, jak wielki potencjał ma Emily Giffin. Przecież nie raz zdarzało się, że pisarz wydał książkę, która stała się bestsellerem, ale każda następna nie była już tak dobra, jak TA PIERWSZA. W przypadku Giffin jest inaczej, za każdym razem potrafi czymś zaskoczyć, znajdzie na tyle "kontrowersyjny" temat, by uwikłać w niego swoich bohaterów.
Shea - dziewczyna z sąsiedztwa, z pozoru niepozorna, ale czy nie mówi się, że pozory mylą? Rozkochując w sobie gwiazdę amerykańskiego futbolu, zdaje sobie sprawę, że kocha inną osobę.. oczywiście, przecież co druga książka zawiera taki wątek, co w tym wyjątkowego? Cała historia nabiera rumieńców, gdy owa inna osoba okazuje się ojcem najlepszej przyjaciółki Shei. Przyjaźń czy zakazana miłość? Shea musi stawić czoła pytaniu, z pewnością jednemu z najważniejszych w jej życiu.
Jedynym, moim zdaniem, mankamentem tej powieści jest zbyt dużo informacji dotyczących futbolu amerykańskiego. Momentami miałam wrażenie, że czytam przewodnik po drużynach w Stanach, a nie dobrą kobiecą literaturę. Mimo to polecam serdecznie! Zarezerwujcie sobie sporo czasu, bo Giffin wciąga jak mało kto!
Niesamowite, naprawdę niesamowite jest to, jak wielki potencjał ma Emily Giffin. Przecież nie raz zdarzało się, że pisarz wydał książkę, która stała się bestsellerem, ale każda następna nie była już tak dobra, jak TA PIERWSZA. W przypadku Giffin jest inaczej, za każdym razem potrafi czymś zaskoczyć, znajdzie na tyle "kontrowersyjny" temat, by uwikłać w niego swoich...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-08-18
Widziałam Jodi Picoult - myślałam wciągające. Tym razem jednak było zupełnie inaczej, owszem "wciągająco", ale w inny sposób. Cała akcja powieści nie ma powiązania z przedstawionym na okładce love story. Jest w niej dużo miłości, ale nie tej klasycznej z tanich harlekinów.
Pierwsza miłość szczera i głęboka do bólu, to Maggie i James. Są w stanie zrobić dla siebie wszystko, jednak często obietnice nie mają szansy pokryć się z rzeczywistością. Tym razem to James ma się wykazać odwagą i rozstać na zawsze ze swoją ukochaną.
Druga miłość jest wspaniała, ale w wielu momentach nieodwzajemniona Allie do Cama. Ona jest w stanie mu przebaczyć wszystko, jak się okazuje prawie wszystko.
Trzecia miłość ma zabarwienie młodzieńczego zakochania, jest piękna, ale niestabilna, bohaterami tego uczucia są Mia i Cam.
Deszczowa noc to powieść pod wieloma względami bardzo psychologiczna, choć z pozoru można ją przeczytać i za chwilę o niej nie pamiętać, to pytania, które zostają w głowie nie chcą się ulotnić przez dłuższy czas..
Widziałam Jodi Picoult - myślałam wciągające. Tym razem jednak było zupełnie inaczej, owszem "wciągająco", ale w inny sposób. Cała akcja powieści nie ma powiązania z przedstawionym na okładce love story. Jest w niej dużo miłości, ale nie tej klasycznej z tanich harlekinów.
Pierwsza miłość szczera i głęboka do bólu, to Maggie i James. Są w stanie zrobić dla siebie wszystko,...
2014-07-12
Była to książka tzw. "śniadaniowa" - czytałam ją tylko podczas samotnych śniadań. Nie raz spóźniłam się na uczelnie, bo nie chciałam wychodzić z Panistrugi, wsi gdzie dzieje się akcja.
Cudowne krajobrazy i wspaniali bohaterowie sprawiali, że w środku dnia marzyłam o śniadaniu, przy którym będę mogła czytać "Siedlisko".
Gdy na Targach Książki we Wrocławiu, na stoisku Wydawnictwa Marginesy, zobaczyłam "Siedlisko", bez zastanowienia kupiłam tę książkę i zadowolona wróciłam do domu.
Sama okładka Anny Pol jest bajeczna! Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia. Wystarczyło, że spojrzałam na nią i od razu na mojej twarzy zagościł uśmiech. Co tam okładka, treść jest ważniejsza.
Małżeństwo w sile wieku, Marianna i Krzysztof postanowili przenieść się do odziedziczonego po ciotce Marianny domku na wsi. Przyzwyczajeni do miejskiego zgiełku i hałasu chcą stawić czoło wyzwaniu, które oferuje im los. Mazury choć tak piękne, są dla nich miejscem nieznanym. Ludzie tam mieszkający, ciekawi wszystkiego co się dzieje dookoła szybko wchodzą w kontakt z "obcymi". Marianna - dusza artystyczna i Krzysztof - doktor nauk medycznych, tak różni, a jednocześnie tworzą wspaniałą parę. Postanawiają założyć pensjonat i cieszyć się wszystkim co przyniesie im jesień życia. Krzysztof poukładany i roztropny pan doktor pod koniec powieści opisując swoje studenckie lata, zaskoczył mnie..ale nie będę nic więcej zdradzać, polecam przeczytać samemu.
Czytelnik już po kilku stronach zakochuje się w Mazurach i najchętniej rzuciłby wszystko i tam wyjechał.
Moim zdaniem jest to książka z kanonu obyczajowych. Jednocześnie jest tak piękna i cudowna, że nie potrzeba żadnych trupów i morderstw, żeby nie móc się od niej oderwać.
Polecam wspaniałą "atmosferę" książki! Pogodna i przeurocza powieść! Idealna na lato.. lato spędzone na Mazurach.
Była to książka tzw. "śniadaniowa" - czytałam ją tylko podczas samotnych śniadań. Nie raz spóźniłam się na uczelnie, bo nie chciałam wychodzić z Panistrugi, wsi gdzie dzieje się akcja.
Cudowne krajobrazy i wspaniali bohaterowie sprawiali, że w środku dnia marzyłam o śniadaniu, przy którym będę mogła czytać "Siedlisko".
Gdy na Targach Książki we Wrocławiu, na stoisku...
2014-02-20
Znowu to uczucie, gdy nie chcesz skończyć książki, ale umysł Ci podpowiada "Jeszcze tylko jedna strona..." i tym sposobem skończyłam wspaniałą drugą część historii dwóch przyjaciółek. Jestem wzruszona jak można opisać historię, która z pozoru należy do banalnych harlekinów i daleko jej do ambitnych opowieści o miłości.
Tym razem poznajemy bliżej drugą stronę medalu, mianowicie widzianą oczami Darcy. To ta ładniejsza i zgrabniejsza..ma wszystko, urodę, pieniądze, seksapil jakiego mogłaby jej pozazdrościć nie jedna kobieta, jednak życie lubi płatać figle..Głównej bohaterce brakuje przede wszystkim miłości, a jak się z czasem okazuje, również przyjaźni.. dostrzega, że straciła nawet kontakt z własnymi rodzicami. Nie ma nikogo z kim mogłaby podzielić się swoimi przeżyciami odnośnie ciąży..jest załamana i postanawia wyjechać do Londynu, gdzie mieszka jej stary przyjaciel Ethan. W tym momencie książki historia zaczyna się "rozkręcać"..
"Coś niebieskiego" czytałam często w obecności telewizji, z jednej strony książka jest na tyle wciągająca, że nawet ciekawy program nie jest w stanie odwrócić mojej uwagi, ale jednocześnie gdybym przez moment zapomniała o czym czytam, to nie straciłabym wątku historii.
Jest to lektura przyjemna i naprawdę wciągająca. Spodziewałam się jednak, że dowiem się o dalszych losach Rachel i Dexa..niestety, są oni jedynie tłem. Tak czy inaczej powieść jest fascynująca i polecam ją każdemu, kto nie wierzy w niezwykłą przemianę ludzkiej duszy i umysłu.
Doskonała na zapomnienie o otaczającej nas rzeczywistości :)
Znowu to uczucie, gdy nie chcesz skończyć książki, ale umysł Ci podpowiada "Jeszcze tylko jedna strona..." i tym sposobem skończyłam wspaniałą drugą część historii dwóch przyjaciółek. Jestem wzruszona jak można opisać historię, która z pozoru należy do banalnych harlekinów i daleko jej do ambitnych opowieści o miłości.
Tym razem poznajemy bliżej drugą stronę medalu,...
2013-12-16
Ta książka tak mnie wciągnęła, że żal było ją kończyć..jednak moja ciekawość nie pozawalała mi dłużej odwlekać tego momentu. Jak zwykle przy powieściach Emily Giffin kartki same się przewracają i nie wiadomo kiedy dochodzisz do podziękowań.
"Sto dni po ślubie" to powieść, oczywiście, o miłości. Główna bohaterka, Ellen dopiero co wyszła za mąż, za idealnego mężczyznę, cenionego prawnika imieniem Andy. Jednak sto dni po ślubie spotyka swoją dawną miłość, Leo. Być może nie tak dawną, skoro uczucia, które żywiła do Leo zaczynają się powoli tlić od nowa i tylko czekają na wybuch. Ellen staje przed trudnym wyborem, Leo vs Andy. Dziewczyna nie wie jak ma sobie poradzić w tej trudnej sytuacji. Ciężko jest jej się odnaleźć.. Miłość jak zwykle bywa pełna znaków zapytania, jak również zakrętów, Ellen dokładnie się o tym przekonała.
Aż trudno mi uwierzyć, że zdobyłam tą książkę w miejscowej księgarni, za jedyne 14zł! Polecam serdecznie wszystkim stęsknionym pięknej miłości i trudnych wyborów..
Ta książka tak mnie wciągnęła, że żal było ją kończyć..jednak moja ciekawość nie pozawalała mi dłużej odwlekać tego momentu. Jak zwykle przy powieściach Emily Giffin kartki same się przewracają i nie wiadomo kiedy dochodzisz do podziękowań.
"Sto dni po ślubie" to powieść, oczywiście, o miłości. Główna bohaterka, Ellen dopiero co wyszła za mąż, za idealnego mężczyznę,...
Zawsze myślałam, wręcz byłam przekonana, że sagi rodzinne to nie moja bajka. Za dużo bohaterów, postaci drugoplanowych, nazwisk, dat, wszystkiego razem. Aż do czasu, kiedy pod choinką ujrzałam 3 tomy "Cukierni pod Amorem". Wiele słyszałam o tej książce, lecz nie byłam na tyle przekonana, żeby sama zaopatrzyć swoją domową biblioteczkę w to literackie dzieło.
Już po pierwszych stronach poczułam, że ta książka odmieni moje spojrzenie na rodzinne sagi. Urzekło mnie w niej to, że czas teraźniejszy przeplata się z czasem przeszłym i co najważniejsze fabuła nie pozwala się zgubić. Na dodatek, aby ułatwić czytelnikowi kojarzenie postaci, z tyłu zamieszczony jest spis nazwisk oraz pokrewieństwo z pozostałymi bohaterami, a także spis dat. Jestem pod ogromnym wrażeniem rodziny Zajezierskich. Długo nie mogłam przestać myśleć o przygodach, które wydarzyły się w tamtych latach. Pięknie zarysowane postacie i obraz Polski, jakiego nie znajdziecie nigdzie indziej. Zakochałam się w Cukierni..Cukierni pod Amorem.
Zawsze myślałam, wręcz byłam przekonana, że sagi rodzinne to nie moja bajka. Za dużo bohaterów, postaci drugoplanowych, nazwisk, dat, wszystkiego razem. Aż do czasu, kiedy pod choinką ujrzałam 3 tomy "Cukierni pod Amorem". Wiele słyszałam o tej książce, lecz nie byłam na tyle przekonana, żeby sama zaopatrzyć swoją domową biblioteczkę w to literackie dzieło.
Już po...
2013-11-06
Nie była to pierwsza moja książka tej autorki..dlatego nie zaskoczyło mnie to, jak bardzo wciągnęłam się w historię Dexa, Darcy i oczywiście Rachel. Czytałam ją wszędzie! Rozpoczynając od śniadania przed obiad, kolację i na łóżku kończąc. Jest niesamowita! Z pozoru historia oklepana..wiadomo miłość i przypadłości z nią związane. A JEDNAK! Pani Giffin jest jedną z nielicznych pisarek, która z prostego wątku zrobi fenomenalną książkę, od której nie możesz się oderwać! Za każdym razem kiedy otwierałam tę powieść..czułam się jakbym przechodziła do innego świata, jakbym stała gdzieś z boku i przyglądała się temu co dzieje się na scenie życia bohaterów! Polecam gorąco wszystkim, którzy w jesienny wieczór szukają oderwania od rzeczywistości i chcą poczuć miłosny klimat!
Nie była to pierwsza moja książka tej autorki..dlatego nie zaskoczyło mnie to, jak bardzo wciągnęłam się w historię Dexa, Darcy i oczywiście Rachel. Czytałam ją wszędzie! Rozpoczynając od śniadania przed obiad, kolację i na łóżku kończąc. Jest niesamowita! Z pozoru historia oklepana..wiadomo miłość i przypadłości z nią związane. A JEDNAK! Pani Giffin jest jedną z...
więcej mniej Pokaż mimo to
Pomimo bardzo zróżnicowanych opinii odnośnie tej książki postanowiłam wyrobić sobie własną i po prostu ją przeczytać :) Oddaję honor wszystkim tym, którzy zwracają uwagę na powtarzalny wątek upierdliwej szefowej i podwładnej jej głównej bohaterki, ale w moim odczuciu dodaje to fabule uroku. Książka jest napisana w stylu bardzo lekkim i wręcz wydawałoby się oderwanym od rzeczywistości, bo dla kogo z nas jedynym problemem w ciągu dnia jest doręczenie gorącego latte do biura i wybór odpowiednich butów do spódnicy. Być może trywializuję, ale taki jest właśnie nurt tej powieści. Mimo wszystko Andrea jest niezwykle urocza w swojej niezdarności. Książka nie ukazuje głębszych psychologicznych wątków relacji podwładna-szefowa, ale jak dla mnie jest zabawna w swej prostocie. Nie sposób nie wspomnieć o przewijającym się motywie miłości i przyjaźni, która jest wystawiona na próbę. Oczywiście cała tematyka powieści kręci się wokół ubrań, projektantów i najlepszego magazynu modowego.
Mam wrażenie, że książka jest trochę przytłoczona filmem (który jest świetny!), ale chyba jest to po prostu nieuniknione przy tak dobrej obsadzie aktorskiej :) Jednakże polecam przeczytanie książki, chociażby dla porównania i wyrobienia sobie opinii. Moim zdaniem ta powieść zbiera niepotrzebną burę, bo w swoim gatunku jest bardzo dobra! Stawiam jej mocne 4+ i zachęcam do lektury.
Pomimo bardzo zróżnicowanych opinii odnośnie tej książki postanowiłam wyrobić sobie własną i po prostu ją przeczytać :) Oddaję honor wszystkim tym, którzy zwracają uwagę na powtarzalny wątek upierdliwej szefowej i podwładnej jej głównej bohaterki, ale w moim odczuciu dodaje to fabule uroku. Książka jest napisana w stylu bardzo lekkim i wręcz wydawałoby się oderwanym od...
więcej Pokaż mimo to