Kolejna książka Giffin, do której zapałałam głęboką miłością. Książka lekko mnie rozczarowała. Opowiada o kobiecie, która jest żoną od 100 dni, ma wspaniałego kochającego męża, a mimo to chodzi jej po głowie zdrada ze swoją pierwszą miłością. Zapowiadało się na niezłą dramę, oprócz tego, że ciągło się jak flaki z olejem i przemyślenia głównej bohaterki rodem z romansidła: zdradzić czy nie zdradzić, zdradzić czy nie zdradzić…

Kolejna książka Giffin, do której zapałałam głęboką miłością. Książka lekko mnie rozczarowała. Opowiada o kobiecie, która jest żoną od 100 dni, ma wspaniałego kochającego męża, a mimo to chodzi jej po głowie zdrada ze swoją pierwszą miłością. Zapowiadało się na niezłą dramę, oprócz tego, że ciągło się jak flaki z olejem i przemyślenia głównej bohaterki rodem z romansidła:...

chick lit i powrót po latach do czytania w oryginale. dobre na rozruch bo przyjazne wydanie (czcionka!). współczesny język. na prawdę warto czasem zrobić krok w tył, żeby móc się rozwijać. w obcym języku łatwiej docenić kształtującą/otwierającą rolę literatury popularnej.

chick lit i powrót po latach do czytania w oryginale. dobre na rozruch bo przyjazne wydanie (czcionka!). współczesny język. na prawdę warto czasem zrobić krok w tył, żeby móc się rozwijać. w obcym języku łatwiej docenić kształtującą/otwierającą rolę literatury popularnej.

Jakoś długo nie mogłam przebrnąć przez tę książkę. Lekko rozkręciła się dopiero pod koniec.

Jakoś długo nie mogłam przebrnąć przez tę książkę. Lekko rozkręciła się dopiero pod koniec.

Czym jest prawdziwa miłość? Czym się w niej kierować? Co robić, gdy dopadają nas wątpliwości?

"Sto dni po ślubie" to opowieść o młodej kobiecie, którą przed laty porzucił jej ukochany. Dziewczyna z trudem podniosła się po zawodzie miłosnym. Pozwoliła sobie otworzyć swoje serce na nową miłość. Ellen wychodzi za brata swojej przyjaciółki. Dokładnie Sto dni po swoim ślubie, niespodziewanie młoda mężatka spotyka ukochanego z dawnych lat, Leo. Ukryte w zakamarkach serca i pamięci uczucia do mężczyzny wracają. Chociaż Ellen bardzo kocha swojego męża, uczucie miłości i pożądania do Leo wracają.

Co wywoła niespodziewane spotkanie dawnych kochanków? Czy mężczyzna odwzajemnia uczucia Ellen? Jak potoczyło się życie Leo po rozstaniu? Czy spotkają się jeszcze? Jak daleko posuną się dawni kochankowie w odnowionej znajomości? Jak zareaguje mąż kobiety, gdy dowie się, że pojawił się Leo? Czy Ellen wróci do swojej dawnej miłości?

Autorka pokazuje siłę prawdziwej miłości. Uczucie, które może odrodzić się nawet po latach. Uczucie o takiej samej sile jak dawniej. Wybory, które mogą zaważyć o dotychczasowym życiu, swoim szczęściu, ale też życiu tych, którzy są dookoła.
Co robić, jeśli wielkim uczuciem darzymy dwie osoby? Jakie podjąć decyzje, aby być na prawdę szczęśliwym, nie krzywdząc przy tym bliskich? Czy jest to w ogóle możliwe?

"Sto dni po ślubie" to książka, która szybko mnie wciągnęła. Dosłownie przepłynęłam przez nią jak statek, czasem po spokojnych wodach, czasem jak po wzburzonym morzu. Nie potrafiłam przewidzieć jak potoczą się losy bohaterów. Z jednej strony złościłam się na niektóre zachowania głównej bohaterki, z drugiej starałam się ją zrozumieć.
Sama będąc mężatką uważałam, że zachowałabym się zupełnie inaczej, starając się jednak postawić siebie na jej miejscu, nie jestem pewna jak sama bym się tak na prawdę zachowała.
Ostatecznie nie potrafiłam odgadnąć jak skończy się historia Ellen.

Uważam, że jest to na prawdę dobra książka, którą czyta się bardzo przyjemnie. Przy większej ilości czasu, mogłabym ją przeczytać w jeden dzień.

Czym jest prawdziwa miłość? Czym się w niej kierować? Co robić, gdy dopadają nas wątpliwości?

"Sto dni po ślubie" to opowieść o młodej kobiecie, którą przed laty porzucił jej ukochany. Dziewczyna z trudem podniosła się po zawodzie miłosnym. Pozwoliła sobie otworzyć swoje serce na nową miłość. Ellen wychodzi za brata swojej przyjaciółki. Dokładnie Sto dni po swoim ślubie,...

Wyjątkowo wcześnie bohaterkę nachodzą miłosne wątpliwości co do przysięgi małżeńskiej sprzed stu dni. Przyjemne czytadło.

Wyjątkowo wcześnie bohaterkę nachodzą miłosne wątpliwości co do przysięgi małżeńskiej sprzed stu dni. Przyjemne czytadło.

Czyta się bardzo przyjemnie, jak wszystkie książki Giffin. Polecam!

Czyta się bardzo przyjemnie, jak wszystkie książki Giffin. Polecam!

Męczyłam tę książkę przez chyba rok, zabierałam nawet jako jedyną jak gdzieś musiałam jechać czy dłużej czekać i nie zmogłam. Dla mnie kiepskie czytadło, nie było w tej książce nic co by mnie zainteresowało. Jedna z nielicznych książek, której nie przeczytałam do końca. Sprzedałam bez żalu. Na pewno nie sięgnę po inną tej autorki, bo zniechęciła mnie skutecznie.

(styczeń 2011)

Męczyłam tę książkę przez chyba rok, zabierałam nawet jako jedyną jak gdzieś musiałam jechać czy dłużej czekać i nie zmogłam. Dla mnie kiepskie czytadło, nie było w tej książce nic co by mnie zainteresowało. Jedna z nielicznych książek, której nie przeczytałam do końca. Sprzedałam bez żalu. Na pewno nie sięgnę po inną tej autorki, bo zniechęciła mnie skutecznie.

(styczeń 2011)

Piękna. Po prostu życiowa.

Piękna. Po prostu życiowa.

Tak jak uwielbiam twórczość Giffin i pochłaniam jej książki, tak niestety ta dłużyła mi się niemiłosiernie i mogę rzec, że ją "zmęczyłam".

Tak jak uwielbiam twórczość Giffin i pochłaniam jej książki, tak niestety ta dłużyła mi się niemiłosiernie i mogę rzec, że ją "zmęczyłam".

Dobra książka. Polecam.

Dobra książka. Polecam.