-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2018
"Jesteś w życiu szczęśliwy?"
Rewelacja! Dawno nie przeczytałam tak dobrej książki. Powieść Blake'a Croucha zdecydowanie wyróżnia się na tle najnowszych pozycji z gatunku fantastyki. Autor od początku wrzuca nas w wir akcji i to napięcie trzyma aż do końca. Masz dosyć schematów? Sięgnij po "Mroczną Materię".
Co byście zrobili, gdybyście dowiedzieli się, że istnieją wieloświaty? Że przy każdym waszym wyborze, powstaje inna wersja Ciebie, która podjęła inny wybór? W życiu każdego człowieka przychodzi moment, w którym zadaje sobie pytanie "A co by było gdyby...?". Ale czy na pewno w innym życiu bylibyście szczęśliwsi?
Tego się raczej nie dowie nikt z nas. Jednak Jasonowi - głównemu bohaterowi powieści, udaje się poznać odpowiedź na to pytanie. Ale czy jest z tej możliwości zadowolony? O tym przekonacie się, gdy przeczytacie to porywające dzieło Blake'a Croucha.
Ta pozycja zyskała ode mnie miano "ulubionej".
Świetna opowieść o poznawaniu siebie, o miłości do rodziny i poświęceniu. Polecam każdemu.
"Jesteś w życiu szczęśliwy?"
Rewelacja! Dawno nie przeczytałam tak dobrej książki. Powieść Blake'a Croucha zdecydowanie wyróżnia się na tle najnowszych pozycji z gatunku fantastyki. Autor od początku wrzuca nas w wir akcji i to napięcie trzyma aż do końca. Masz dosyć schematów? Sięgnij po "Mroczną Materię".
Co byście zrobili, gdybyście dowiedzieli się, że istnieją...
GENIALNA!
Po lekturze pierwszego thillera psychologicznego autorki romansów jestem zdania, że ten gatunek wychodzi jej nawet lepiej!
Książka wciąga od pierwszej strony i do końca trzyma w napięciu.
Opowieść o obsesji, manipulacji, poświęceniu.
Wydaje mi się, że podczas lektury autorce udało się wydobyć ze mnie wszystkie możliwe emocje. Niektóre fragmenty są naprawdę mocne i szokujące. Jako osoba, która kocha dzieci miałam problem z przełknięciem tego, co działo się w autobiografii Verity. Tutaj jest to oczywiście tylko fikcja literacka, ale trudno pomyśleć, że takie rzeczy dzieją się naprawdę... Colleen ukazała macierzyństwo z punktu widzenia psychopatki.
Oczywiście nie mogło tu też zabraknąć wątku romantycznego. Był to ciekawy dodatek do całej historii, jednak szybkie wyznanie Jeremy'ego o rzekomym 'zakochiwaniu się' (o dziwo już od momentu poznania się bohaterów, w niezbyt przyjemnych okolicznościach) było trochę naciągane.
Sceny erotyczne na plus - czytając je miałam podobne odczucia do Lowen.
Postać Jeremy'ego jako ojca - rewelacja. Świetnie pokazane, że nie tylko matka może kochać swoje dzieci na zabój.
Ale przede wszystkim pozostaje pytanie... kiedy Verity kłamała? ;)
GENIALNA!
Po lekturze pierwszego thillera psychologicznego autorki romansów jestem zdania, że ten gatunek wychodzi jej nawet lepiej!
Książka wciąga od pierwszej strony i do końca trzyma w napięciu.
Opowieść o obsesji, manipulacji, poświęceniu.
Wydaje mi się, że podczas lektury autorce udało się wydobyć ze mnie wszystkie możliwe emocje. Niektóre fragmenty są naprawdę...
Jak zwykle Colleen Hoover rzuca nas w emocjonalny rollercoaster.
''Chyba najwyższa pora, żebym odkryła, kim miałam się stać, zanim zaczęłam żyć dla innych.''
Uwielbiam powieści, w których poznajemy postaci w zarówno ich starszej, jak i młodszej wersji. Uwielbiam widzieć rozwój relacji między bohaterami. Tutaj niczego nie zabrakło.
Opowieść o miłości, żałobie, zdradzie, przyjaźni.
Po czymś takim, co zafundowali Morgan jej najbliżsi, mało kto umiałby się podnieść. Nie dość, że musi zmierzyć się z bólem po stracie ukochanych osób to do tego musi pogodzić się z tym, że tak naprawdę żadne z nich nie było z nią nigdy szczerze. Jej całe życie było oparte na kłamstwie.
Świetnie ukazana relacja matki z córką.
'' Nastolatki sądzą, że ich rodzice powinni mieć wszystko ułożone, Ala prawda jest taka, że dorośli nie orientują się jak radzić sobie z życiem, szczególnie lepiej niż nastolatki. ''
Jak zwykle Colleen Hoover rzuca nas w emocjonalny rollercoaster.
''Chyba najwyższa pora, żebym odkryła, kim miałam się stać, zanim zaczęłam żyć dla innych.''
Uwielbiam powieści, w których poznajemy postaci w zarówno ich starszej, jak i młodszej wersji. Uwielbiam widzieć rozwój relacji między bohaterami. Tutaj niczego nie zabrakło.
Opowieść o miłości, żałobie, zdradzie,...
''Nie martw się. Serce nie kość. Nie da się go tak naprawdę złamać".
Kolejna świetna powieść Colleen Hoover - chyba śmiało mogę ją przez to mianować jedną z moich ulubionych autorek.
Książka od początku bardzo mnie wciągnęła. Pisarka jak zawsze oprócz historii miłosnej przedstawia nam 'background' bohaterów, dzięki czemu bardziej możemy zrozumieć ich zachowania i podejmowane decyzje.
''Czasem wydaje mi się, że osobowość mocniej kształtuje krzywda niż dobroć. Dobroć nie wnika tak głęboko jak krzywda. Krzywda plami duszę tak bardzo, że nie da się jej oczyścić. ''
Powieść przepełniona jest wartościowymi cytatami. Jak to bywa z książkami tej autorki - wzruszają, uczą, bawią.
"- Możesz wypełnić swoje życie ładnymi rzeczami, ale ładne rzeczy nie wypełnią dziur w twojej duszy.
- A co wypełnia dziury w duszy?
Samson lustruje przez chwilę moją twarz.
- Fragmenty duszy kogoś innego. ''
''Nie martw się. Serce nie kość. Nie da się go tak naprawdę złamać".
Kolejna świetna powieść Colleen Hoover - chyba śmiało mogę ją przez to mianować jedną z moich ulubionych autorek.
Książka od początku bardzo mnie wciągnęła. Pisarka jak zawsze oprócz historii miłosnej przedstawia nam 'background' bohaterów, dzięki czemu bardziej możemy zrozumieć ich zachowania i...
2021-05-02
"It Ends with Us" to książka, które porusza wiele ważnych tematów. Pierwszy raz spotkałam się z twórczością Colleen Hoover i muszę powiedzieć jedno - dzięki tej książce już jestem nią zachwycona. Mam nadzieję, że inne dzieła tej autorki, które przeczytam będą równie dobre.
Główny problemem, który porusza autorka jest przemoc domowa. Jednak tak na prawdę książka jest po prostu o ludzkich słabościach, o tym jak łatwo można zniszczyć ludzką psychikę. Z pozoru najbardziej szczęśliwi ludzie mogą skrywać najbardziej mroczne tajemnice.
"Mam wrażenie, że każdy z nas udaje kogoś, kim nie jest, a głęboko w środku wszyscy jesteśmy tak samo popieprzeni. Po prostu jedni ukrywają to lepiej niż inni."
Czytając powieść Colleen Hoover można zobaczyć jaki wpływ na życie człowieka ma jego przeszłość, jego dzieciństwo. Czasami po traumie po prostu nie jesteśmy w stanie się podnieść. Współczułam naszej głównej bohaterce - Lily Bloom. Ale tak na prawdę po skończeniu książki długo myślałam o Ryle'u. To co przeżył w dzieciństwie miało negatywny wpływ na jego emocje. Jeden moment zniszczył go na zawsze. Mimo, że bardzo starał się panować nad swoją agresją, nie umiał sobie z tym poradzić. A najgorsze co może być dla człowieka to nienawidzić samego siebie.
Pani Hoover wykreowała wspaniałych bohaterów. Muszę przyznać, że zakochałam się zarówno w Ryle'u, jak i w Atlasie.
Czytając książkę, nie mogłam się doczekać kolejnych wpisów z 'pamiętnika' Lily. Historia Atlasa była naprawdę wciągająca! Z chęcią przeczytałabym osobną książkę o jego losach. Ciekawe czy autorka kiedyś o tym myślała.
Śmiało mogę każdemu polecić lekturę tej książki.
"It Ends with Us" to książka, które porusza wiele ważnych tematów. Pierwszy raz spotkałam się z twórczością Colleen Hoover i muszę powiedzieć jedno - dzięki tej książce już jestem nią zachwycona. Mam nadzieję, że inne dzieła tej autorki, które przeczytam będą równie dobre.
Główny problemem, który porusza autorka jest przemoc domowa. Jednak tak na prawdę książka jest po...
2024-04-25
Książka "Jedyne prawdziwe miłości" bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Sięgając po tę pozycję nie miałam większych oczekiwań - a ku mojemu zdziwieniu, gdy musiałam przerywać czytanie to historia cały czas siedziała w mojej głowie.
Autorka rzuciła Naszej głównej bohaterce (i w sumie nam też) bardzo trudne zadanie bo wykreowała dwóch wspaniałych mężczyzn - Jesse'a i Sama, między którymi musi wybrać. Nie jest to łatwe, ze względu na sytuację - Emma, gdy już myślała, że ułożyła sobie na nowo życie po stracie ukochanego męża, dostaje wiadomość, że jej miłość została odnaleziona i żyje. Jedyną przeszkodą, która przeszkadza jej w tym, żeby w pełni cieszyć się tym faktem jest to, że... zaręczyła się już z innym mężczyzną.
I tutaj sprawy się komplikują - bo jak zrezygnować z którejś miłości, jeśli obie są prawdziwe?
Jest to historia o żałobie, o radzeniu sobie po stracie, o straconych i zyskanych nadziejach. Powieść pokazuje, jak z biegiem czasu, ze względu na różne doświadczenia mogą zmienić się wszystkie Nasze priorytety.
"Wydaje mi się, że każdy ma taki moment, który sprawia, że jego życie pęka, dzieląc się na dwie części. Kiedy spogląda na oś czasu swojej przeszłości, pojawia się na niej ostra granica – jakieś wydarzenie, które na zawsze zmienia jego osobowość, jego życie. Bardziej niż cokolwiek innego. Ten moment tworzy "„przed” i „po”.
Jestem zadowolona z wyboru Emmy, ale myślę, że jakiego by nie podjęła - w dalszym ciągu byłabym usatysfakcjonowana.
Książka bardzo mi się podobała, myślę że zostanie w mojej pamięci.
Książka "Jedyne prawdziwe miłości" bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Sięgając po tę pozycję nie miałam większych oczekiwań - a ku mojemu zdziwieniu, gdy musiałam przerywać czytanie to historia cały czas siedziała w mojej głowie.
Autorka rzuciła Naszej głównej bohaterce (i w sumie nam też) bardzo trudne zadanie bo wykreowała dwóch wspaniałych mężczyzn - Jesse'a i Sama,...
''Miłość nie zawsze jest ładna. Czasami wciąż masz nadzieję, że w końcu będzie inaczej. Lepiej. A potem, zanim się zorientujesz, znowu jesteś w punkcie wyjścia, a serce zgubiłeś gdzieś po drodze.''
Jakimś sposobem nie napisałam wcześniej opinii na temat "Ugly Love" i pewnie przydałoby mi się już odświeżenie tej historii, ale pamiętam, że bardzo mi się podobała i przeczytałam ją w jeden wieczór.
Nie zapomina się też swoich "książkowych miłości" a Miles Archer zdecydowanie taką był. Widziałam dużo krytyki na temat jego postaci, więc być może po prostu lubię tajemniczych i 'straumatyzowanych' facetów, którzy mają w sobie jakąś głębię i ich zachowania można wytłumaczyć, gdy już trochę się ich pozna. Poza tym, zmiłujcie się - Miles to seksowny pilot! ;) Pikantne sceny zdecydowanie na plus.
''Wiem, że myśl o skonfrontowaniu się z twoją przeszłością cię przeraża. Przeraża każdego człowieka. Ale czasami nie robimy tego dla siebie. Robimy to dla ludzi, których kochamy bardziej niż siebie.''
Odnajdywanie siebie po stracie, wychodzenie z 'autodestrukcji' po żałobie - o tym między innymi jest "Ugly Love". Każdego psychika jest inna, a właśnie w taki sposób Miles karał siebie, uważając że nie zasługuje już na miłość.
''Ból nigdy całkiem nie minie, Miles. Nigdy. Ale jeśli pozwolisz sobie na miłość, będziesz go czuł jedynie czasami, nie pochłonie całego twojego życia.''
''Miłość nie zawsze jest ładna. Czasami wciąż masz nadzieję, że w końcu będzie inaczej. Lepiej. A potem, zanim się zorientujesz, znowu jesteś w punkcie wyjścia, a serce zgubiłeś gdzieś po drodze.''
Jakimś sposobem nie napisałam wcześniej opinii na temat "Ugly Love" i pewnie przydałoby mi się już odświeżenie tej historii, ale pamiętam, że bardzo mi się podobała i...
Książka o miłości, która nie powinna się wydarzyć. No ale życie pisze różne scenariusze, prawda?
"Birthday Girl" czytało się bardzo przyjemnie. Ciekawe postaci, dużo pikantnych scen, które pobudzają wyobraźnie. Jest pełna przemyśleń i wartościowych cytatów, które do mnie trafiły.
Cieszę się, że była to moja pierwsza styczność z twórczością Penelope Douglas bo nie wiem czy sięgnęłabym po tą książkę, gdybym najpierw przeczytała ''Credence''.
Pike to wspaniały, mądry i ułożony mężczyzna. Nie jedna kobieta chciałaby, żeby przygarnął ją, tak jak to zrobił z Jordan. Mimo różnicy wieku ich relacja jest dojrzała. Z przyjemnością obserwowałam rosnące pożądanie między parą głównych bohaterów, które z czasem przerodziło się w prawdziwe uczucie.
Zabawna i seksowna lektura. Polecam.
Książka o miłości, która nie powinna się wydarzyć. No ale życie pisze różne scenariusze, prawda?
"Birthday Girl" czytało się bardzo przyjemnie. Ciekawe postaci, dużo pikantnych scen, które pobudzają wyobraźnie. Jest pełna przemyśleń i wartościowych cytatów, które do mnie trafiły.
Cieszę się, że była to moja pierwsza styczność z twórczością Penelope Douglas bo nie wiem...
2021
"Wszystkie nasze obietnice" różni się od innych powieści Colleen Hoover. Myślę, że ta pozycja jest skierowana do nieco starszych czytelników. W szczególności trafi w serca osób, które są w wieloletnim związku.
Książka doskonale pokazuje problemy, z którymi pary borykają się po kilku, kilkunastu, bądź nawet kilkudziesięciu latach związku. Gdy mija faza początkowej fascynacji drugą osobą, w życie wkrada się rutyna, codzienność. Nie zawsze wszystko idzie zgodnie z Naszymi planami. Bohaterzy muszą zmierzyć się z ogromnym kryzysem w ich małżeństwie.
"[...] trudno jest przyznać, że małżeństwo może dobiegać końca, gdy miłość jeszcze nie wygasła".
Tak jak w powyższym cytacie - Colleen Hoover uświadamia nam w tej książce, że brak miłości nie zawsze jest przyczyną rozpadu małżeństwa. Gdy do głowy wkradają się myśli, że nie możemy dać czegoś partnerowi, że zasługuje on na więcej - trudno trwać nawet z samym sobą. Najważniejsze, czego dowiemy się z historii Grahama i Quinn to, to że warto walczyć o osobę, którą się kocha. Nawet, gdy ta druga osoba zaczyna z Ciebie rezygnować. Podstawą związku jest rozmowa o swoich uczuciach, trzeba pozwolić drugiej osobie siebie zrozumieć, a może wtedy wszystkie nasze problemy same się rozwiążą.
"Obiecuję, że będę kochał Cię bardziej w czasie burz niż w czasie słonecznych dni.
Obiecuję, że będę kochał Cię bardziej, gdy będziesz w rozpaczy, niż wtedy, gdy będziesz szczęśliwa.
Obiecuję, że będę kochał Cię bardziej, kiedy będziemy biedni, niż wtedy, gdy będziemy opływać w bogactwa.
Obiecuję, że będę kochał Cię bardziej, gdy będziesz płakać, niż wtedy, gdy będziesz się śmiać.
Obiecuję, że będę kochał Cię bardziej, kiedy będziesz chora, niż wtedy, gdy będziesz zdrowa.
Obiecuję, że będę kochał Cię bardziej, gdy będziesz mnie nienawidzić, niż wtedy, gdy będziesz mnie kochać."
"Wszystkie nasze obietnice" różni się od innych powieści Colleen Hoover. Myślę, że ta pozycja jest skierowana do nieco starszych czytelników. W szczególności trafi w serca osób, które są w wieloletnim związku.
Książka doskonale pokazuje problemy, z którymi pary borykają się po kilku, kilkunastu, bądź nawet kilkudziesięciu latach związku. Gdy mija faza początkowej...
"Anioł z Auschwitz" to historia miłości, która ma miejsce w czasach II wojny światowej.
Byłam sceptycznie nastawiona co do tej pozycji, ze względu na to, że za tak ciężki temat jakim jest koszmar Auschwitz, na prawdę trudno jest się zabrać.
Ale ku mojemu zdziwieniu - nie zawiodłam się.
Na pewno znajdzie się dużo osób, które będą krytykować powieść Eoin'a Dempsey'a. Powodem jest głównie to, że jak wcześniej wspomniałam - jest to historia miłosna.
Ale właściwie czemu takie rzeczy wystawiamy na krytykę? Przecież w czasach zagłady to głównie miłość dawała tym ludziom nadzieję. To miłość dawała im siłę, aby to wszystko przetrwać. Nawet w najgorszym miejscu jest miejsce na miłość.
"Anioł z Auschwitz" to zdecydowanie pozycja warta uwagi, cieszę się, że po nią sięgnęłam.
"Anioł z Auschwitz" to historia miłości, która ma miejsce w czasach II wojny światowej.
Byłam sceptycznie nastawiona co do tej pozycji, ze względu na to, że za tak ciężki temat jakim jest koszmar Auschwitz, na prawdę trudno jest się zabrać.
Ale ku mojemu zdziwieniu - nie zawiodłam się.
Na pewno znajdzie się dużo osób, które będą krytykować powieść Eoin'a Dempsey'a....
2021
"Confess" mówi o tym, jak ciężko jest się podzielić swoimi problemami i tajemnicami z innymi ludźmi.
Jestem zachwycona pomysłem podrzucania anonimowych wyznań (które z resztą, jak zaznacza autorka wszystkie są prawdziwe!) i przeobrażania ich w obrazy.
Z pozoru lekka lektura zmusza nas jednak do refleksji.
Opowiada o stracie najbliższych osób, o tęsknocie, o uzależnieniu. Mówi o tym, jak ciężko jest podnieść się po śmierci kogoś, kogo kochaliśmy i pozwolić sobie znowu na szczęście. Ukazuje jak często jesteśmy bezrdadni i mimo najszczerszych chęci nie umiemy pomóc komuś, kto jest dla nas najwazniejszy. Pokazuje ile jesteśmy w stanie znieść dla osoby, którą kochamy.
Przede wszystkim Colleen Hoover uświadamia nam, jak ciężko zrzucić nam przed innymi maskę, którą codziennie na siebie nakładamy i obnażyć przed innymi swoje tajemnice. Trudno zwierzyć się ze swoich problemów, w obawie o brak zrozumienia. Ale jak zwykle Pani Hoover nie zawodzi i daje nadzieję na to, że z każdej sytuacji można znaleźć wyjście.
"Confess" mówi o tym, jak ciężko jest się podzielić swoimi problemami i tajemnicami z innymi ludźmi.
Jestem zachwycona pomysłem podrzucania anonimowych wyznań (które z resztą, jak zaznacza autorka wszystkie są prawdziwe!) i przeobrażania ich w obrazy.
Z pozoru lekka lektura zmusza nas jednak do refleksji.
Opowiada o stracie najbliższych osób, o tęsknocie, o...
Gdy zaczęłam czytać "Hopeless" szczerze powiedziawszy - po pierwszych stronach miałam ochotę odłożyć tą książkę na bok i już do niej nie wracać.
Cieszę się jednak, że tego nie zrobiłam.
Pierwsze strony wskazują na typowy, przesłodzony romans dla nastolatek. Jednak, gdy zagłębiamy się w książkę, okazuje się, że ma ona nam do przekazania zdecydowanie więcej.
Wątek traumatycznego dziecińska i wiążącej się z nim tajemnicy był zaskoczeniem i sprawiał, że lekturę czytało się błyskawicznie żeby poznać rozwiązanie zagmatwanej zagadki.
Jednak to, co rozbiło moje serducho to Dean. Być może dlatego, że też straciłam najbliższą mi osobę, w taki sam sposób jak on siostrę.
"To, co zrobiła Les, nie było odważne, szlachetne i wspaniałe. To było samolubne. Nawet nie próbowała się z tym zmierzyć. Nie myślała o mnie, ani o naszych rodzicach. Myślała tylko o sobie". Nas miała w dupie. Nienawidzę jej za to i jestem tym kurewsko zmęczony. Jestem zmęczony, bo mnie to rozwala i czyni ze mnie kogoś, kim nie chcę być. Ona nie zasłużyła na tę nienawiść. To moja wina, że popełniła samobójstwo. Powinienem był jej pomóc, a nie zrobiłem tego. Nie wiedziałem. Kochałem ją bardziej niż kogokolwiek innego na świecie, ale nie miałem pojęcia co się z nią dzieje"
"Masz święte prawo nienawidzić jej za to, co zrobiła. Ale masz również prawo dalej ją kochać. Nie masz prawa jedynie do jednego: żeby się obwiniać. Nigdy nie zrozumiesz, dlaczego to zrobiła, więc musisz przestać wyżywać się na sobie, za to, że nie znasz wszystkich odpowiedzi. Dokonała wyboru, uważając, że jest dla niej najlepszy, nawet jeśli był zły. Musisz pamiętać, że to ona dokonała tego wyboru. Nie Ty. (...) Musisz sobie odpuścić. Możesz zachować nienawiść, miłość, a nawet gorycz, ale musisz skończyć z samooskarżeniami. To właśnie poczucie winy Cię wyniszcza."
Dziękuję Colleen za pokazanie jak ciężkie jest takie przeżycie. Czułam, jakby te słowa były kierowane do mnie.
Gdy zaczęłam czytać "Hopeless" szczerze powiedziawszy - po pierwszych stronach miałam ochotę odłożyć tą książkę na bok i już do niej nie wracać.
Cieszę się jednak, że tego nie zrobiłam.
Pierwsze strony wskazują na typowy, przesłodzony romans dla nastolatek. Jednak, gdy zagłębiamy się w książkę, okazuje się, że ma ona nam do przekazania zdecydowanie więcej.
Wątek...
Po "Prawo Mojżesza" sięgnęłam myśląc, że jest to typowy romans. Jakie było moje zdziwienie, gdy książka odkrywała przede mną różne wątki, także z gatunku fantasy/kryminału!
Nie wiedziałam do końca jaką wystawić opinię tej pozycji bo z jednej strony jestem zachwycona pomysłem na fabułę, a z drugiej rozczarowana realizacją.
Romans sam w sobie był przesłodzony. Uczucie, które rozkwitło między Mojżeszem, a Georgią było według mnie bardzo powierzchowne, bez żadnej głębi.
Sama Georgia okropnie irytująca.
Wątek fantastyczny był bardzo wzruszający i myślę, że głównie pod niego powinno się przypisywać tą pozycję, bo koniec końców wokół tego kręci się cała opowieść.
Wątek kryminalny - byłoby dobrze, gdyby Amy Harmon bardziej się na nim skupiła i dodała do opowieści troszkę więcej tajemnicy.
Jeśli chodzi o sam styl pisania autorki - pozostawia on wiele do życzenia. Momentami książkę bardzo ciężko mi się czytało.
Nie kończę jeszcze przygody z Mojżeszem, zobaczymy jakich wrażeń dostarczy mi "Pieśń Dawida".
Po "Prawo Mojżesza" sięgnęłam myśląc, że jest to typowy romans. Jakie było moje zdziwienie, gdy książka odkrywała przede mną różne wątki, także z gatunku fantasy/kryminału!
Nie wiedziałam do końca jaką wystawić opinię tej pozycji bo z jednej strony jestem zachwycona pomysłem na fabułę, a z drugiej rozczarowana realizacją.
Romans sam w sobie był przesłodzony. Uczucie,...
2021
Po przeczytaniu wielu opinii na temat "Angelfall" miałam bardzo wysokie oczekiwania co do tej powieści.
Może dlatego książka nie do końca mi się podobała.
Myślałam, że Susan Ee od razu rzuci nas w wir akcji, od której nie będzie można się oderwać. Niestety, tak się nie stało. 2/3 książki strasznie mi się dłużyły. Tak naprawdę to tylko końcówka sprawiła, że "Opowieść Penryn o końcu świata" nieco mnie zaciekawiła i dała nadzieję, że być może kolejne części będą lepsze.
Na razie jestem strasznie rozczarowana i jestem pewna, że historia Penryn i Rafaela nie jest historią, która zapadnie mi na długo w pamięci.
Po przeczytaniu wielu opinii na temat "Angelfall" miałam bardzo wysokie oczekiwania co do tej powieści.
Może dlatego książka nie do końca mi się podobała.
Myślałam, że Susan Ee od razu rzuci nas w wir akcji, od której nie będzie można się oderwać. Niestety, tak się nie stało. 2/3 książki strasznie mi się dłużyły. Tak naprawdę to tylko końcówka sprawiła, że "Opowieść...
Moje pierwsze spotkanie z Guillaume Musso.
Historia "Dziewczyny z Brooklynu" była całkiem ciekawa mimo kilku niespójności. Szybka lektura na jeden wieczór, bez większej rewelacji.
Moje pierwsze spotkanie z Guillaume Musso.
Historia "Dziewczyny z Brooklynu" była całkiem ciekawa mimo kilku niespójności. Szybka lektura na jeden wieczór, bez większej rewelacji.
Mam mieszane odczucia co do tej książki. Z początku bardzo mnie zaciekawiła i wciągnęła, byłam ciekawa co będzie dalej. Zapowiadała się fajna historia, ale ostatecznie była ona nieco nudna. Plus taki, że jest napisana przystępnym językiem i czyta się ją szybko, więc nie straciłam dużo czasu na słabą lekturę.
Był potencjał na ciekawą fabułę, został on nieco jednak zmarnowany.
Główna bohaterka mało wyrazista i bardzo nawina. Jej zachowania w którymś momencie zaczęły mnie bardzo irytować. Łatwo można było ją zmanipulować i szybko zapominała o wszystkich dziwnych i złych rzeczach.
Postać Alexa też mogła zostać lepiej nakreślona, powinna być bardziej intrygująca w tego typu powieści. Ostatecznie mężczyzna był nieciekawy.
Koniec bardzo rozczarowujący. Mam wrażenie, że miał być 'zaskakujący' plot twist, ale jakoś mnie nie urzekł.
"Idealna randka" nie wzbudziła we mnie żadnych większych emocji.
Mam mieszane odczucia co do tej książki. Z początku bardzo mnie zaciekawiła i wciągnęła, byłam ciekawa co będzie dalej. Zapowiadała się fajna historia, ale ostatecznie była ona nieco nudna. Plus taki, że jest napisana przystępnym językiem i czyta się ją szybko, więc nie straciłam dużo czasu na słabą lekturę.
Był potencjał na ciekawą fabułę, został on nieco jednak...
Muszę przyznać, że książka była zupełnie czymś innym niż się spodziewałam. Po lekturze "Layli" miałam mieszane uczucia, ale myślę, że mimo wszystko Colleen Hoover dała radę i spisała się w nowym gatunku.
Sama miłość Layli i Leedsa była dla mnie trochę takim 'cringem' , z początku miałam ochotę odłożyć książkę i już do niej nie wracać, ale cieszę się że przebrnęłam - wy też dajcie jej szansę. Później jest lepiej, chociaż inaczej niż w innych powieściach Hoover. Postać Willow była już dużo bardziej ciekawa, ale nie będę się rozpisywać żeby nie robić spoilerów.
Mimo wszystko, warta przeczytania.
Muszę przyznać, że książka była zupełnie czymś innym niż się spodziewałam. Po lekturze "Layli" miałam mieszane uczucia, ale myślę, że mimo wszystko Colleen Hoover dała radę i spisała się w nowym gatunku.
Sama miłość Layli i Leedsa była dla mnie trochę takim 'cringem' , z początku miałam ochotę odłożyć książkę i już do niej nie wracać, ale cieszę się że przebrnęłam - wy...
"Genialny aktor, czy ofiara własnej psychiki?"
Książka opowiada o życiu Billy'ego Millingan'a - mężczyzny, który posiada osobowość wieloraką. Historia jest tak niesamowita, że aż trudno uwierzyć w to, że wydarzyła się na prawdę!
Doskonały reportaż, w którym autor przedstawia wszystko co najważniejsze na temat życia głównego bohatera. Dzięki wspomnieniom z dzieciństwa możemy obserwować postęp jego choroby, jak i zarówno możemy doszukać się też przyczyny jego zachowania.
Po raz kolejny widzę, jak ogromny wpływ na życie człowieka ma jego przeszłość, a szczególnie wczesne dzieciństwo. Według mnie ciężkie przeżycia były główną przyczyną rozszczepienia osobowości Billy'ego. On w ten sposób się po prostu chronił.
"Badanie pacjentów z osobowością wieloraką mówi nam coś na temat kontroli nad umysłem i ciałem. Sądzę, że ludzie z osobowością wieloraką stanowią w rzeczywistości jeden z tych eksperymentów natury, które powiedzą nam coś więcej o nas samych..."
W mojej opinii każdy z nas jest zlepkiem różnych osobowości. Wyobraźcie sobie, co by się z nami działo, gdyby emocje odbierały nam świadomość i żyły swoim życiem...
Pozycja, którą każdy koniecznie musi przeczytać!
"Genialny aktor, czy ofiara własnej psychiki?"
więcej Pokaż mimo toKsiążka opowiada o życiu Billy'ego Millingan'a - mężczyzny, który posiada osobowość wieloraką. Historia jest tak niesamowita, że aż trudno uwierzyć w to, że wydarzyła się na prawdę!
Doskonały reportaż, w którym autor przedstawia wszystko co najważniejsze na temat życia głównego bohatera. Dzięki wspomnieniom z dzieciństwa...