-
ArtykułyTak kończy się świat, czyli książki o końcu epokiKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant15
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać419
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
Biblioteczka
2016-07-22
2015-09-13
2015-05-05
2015-03-12
2015-01-20
Poprę mojego polonistę - czytajcie tłumaczenia Barańczaka, albo chociaż porównajcie z Paszkowskim. Chyba muszę jeszcze raz przeczytać "Romea i Julię" w odpowiednim tłumaczeniu, a dopiero później ocenić.
Poprę mojego polonistę - czytajcie tłumaczenia Barańczaka, albo chociaż porównajcie z Paszkowskim. Chyba muszę jeszcze raz przeczytać "Romea i Julię" w odpowiednim tłumaczeniu, a dopiero później ocenić.
Pokaż mimo to2014-11-25
2014-10-11
2014-03-10
Sama już nie wiem, kto w rzeczywistości bardziej się zmagał - Santiago ze zdobyczą, czy też ja z lekturą.
Sama już nie wiem, kto w rzeczywistości bardziej się zmagał - Santiago ze zdobyczą, czy też ja z lekturą.
Pokaż mimo to2014-06-02
Prosta i niewymagająca, jednak mam setki pomysłów na spędzenie czasu w lepszy sposób niż czytając o niczym.
Prosta i niewymagająca, jednak mam setki pomysłów na spędzenie czasu w lepszy sposób niż czytając o niczym.
Pokaż mimo to2014-01-25
2014-03-29
2013-03-17
Fabuła w porządku, humor na dobrym poziomie, ale szczególne brawa dla Fredry za wykreowanie postaci Cześnika i Papkina. I to w sposób tak żywy, jakby czytelnik sam był częścią tej historii i przyglądał się im na własne oczy.
Fabuła w porządku, humor na dobrym poziomie, ale szczególne brawa dla Fredry za wykreowanie postaci Cześnika i Papkina. I to w sposób tak żywy, jakby czytelnik sam był częścią tej historii i przyglądał się im na własne oczy.
Pokaż mimo to
Poprę mojego polonistę - czytajcie tłumaczenia Barańczaka, albo chociaż porównajcie z Paszkowskim. Chyba muszę jeszcze raz przeczytać "Romea i Julię" w odpowiednim tłumaczeniu, a dopiero później ocenić.
Poprę mojego polonistę - czytajcie tłumaczenia Barańczaka, albo chociaż porównajcie z Paszkowskim. Chyba muszę jeszcze raz przeczytać "Romea i Julię" w odpowiednim tłumaczeniu, a dopiero później ocenić.
Pokaż mimo to