-
ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant60
-
ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
-
ArtykułySzczepan Twardoch pisze do prezydenta. Olga Tokarczuk wśród sygnatariuszyKonrad Wrzesiński29
-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika
Niedawno znajoma podesłała mi tę książkę do przeczytania.
Nie sądziłam, że ta książka tak zmieni moje życie i myślenie o sobie.
Ten wpis będzie bardzo osobisty. Bo i książka jest wchodząca głęboko do psychiki. Przynajmniej u mnie.
Niedawno zmarł mój ojciec. Nie miałam z nim łatwych relacji, jestem dzieckiem lat 80' -90' więc zimny wychów to był standard. To oczywiście miało duży wpływ na moje życie, późniejsze związki i przez to obecną moją sytuację.
Natalia de Barbaro nazywa trzy psychiki, które często dochodzą do głosu w życiu kobiety. Są to Potulna, Królowa Śniegu i Męczennica. Nie niosą ze sobą nic dobrego, ograniczają, są maskami, które nakładamy w różnych sytuacjach.
Natalia nie pokazuje jedynie tego, jakie są te złe strony tego, ale też jak Czuła Przewodniczka potrafi je przekształcić w coś dobrego. Nie jest to praca tylko na chwilę, o to walczy się całe życie.
Książkę przeczytałam raz, teraz czytam ją po raz drugi. I pewnie przeczytam ją wiele razy więcej.
Chodzę jakiś czas na terapię. Robię to po to, żeby odnaleźć głębiej siebie, poznać swoje wnętrze a książka pomaga mi wejść w moje wnętrze.
"Nie wybieramy tego, co dostajemy – możemy natomiast choć trochę wybrać, jak postąpimy z tym, co dostałyśmy." to zdanie mi ostatnio przyświeca.
Bo kiedy piszę o tej książce to cały czas targają mną emocje. W niej odnajduję siebie oraz swoją przeszłość, teraźniejszość i może przyszłość.
Przyszłość w tym dobrym względzie; w tym, co Czuła Przewodniczka mojego serca mówi do mnie.
Każda z postaci: Potulna, Królowa Śniegu, Męczennica ma też swoją dobrą odpowiedniczkę. Trzeba tylko umieć ją znaleźć w sobie. Znaleźć i posłuchać.
Ta książka jest jak przewodnik po ścieżce samopoznania i rozwoju osobistego. Każdego dnia uczymy się siebie na nowo, odkrywamy nowe aspekty naszej osobowości i rozwijamy się. Ta książka jest nie tylko opowieścią, ale również narzędziem do samopoznania i rozwoju osobistego.
Podsumowując, "Czuła Przewodniczka" Natalii de Barbaro to niezwykła książka, która każda kobieta powinna przeczytać. To opowieść o delikatności, sile, odwadze i samopoznaniu. To przypomnienie, że każdego dnia uczymy się siebie na nowo i że przemiana jest możliwa. Słuchanie tej książki to podróż do wnętrza samej siebie. Dlatego polecam "Czułą Przewodniczkę" każdej kobiecie, która pragnie odkrywać siebie i swoją własną siłę.
Niedawno znajoma podesłała mi tę książkę do przeczytania.
Nie sądziłam, że ta książka tak zmieni moje życie i myślenie o sobie.
Ten wpis będzie bardzo osobisty. Bo i książka jest wchodząca głęboko do psychiki. Przynajmniej u mnie.
Niedawno zmarł mój ojciec. Nie miałam z nim łatwych relacji, jestem dzieckiem lat 80' -90' więc zimny wychów to był standard. To oczywiście...
Po czym rozpoznać prawdziwą miłość?
Czy to "motylki w brzuchu"?
A może miłość oznacza pożegnanie się ze swoim "ja" i zdolność do wybaczania, do pozbywania się swoich uprzedzeń i wyzbywania własnej dumy?
I czy stan majątkowy i społeczny może pogrzebać prawdziwą miłość?
Państwo Bennett mają 5 córek i ani jednego syna. W związku z tym po śmierci pana Bennetta przepadnie cały majątek. Jedyną nadzieją dla młodych dziewcząt jest zamążpójście. Dlatego gdy w okolice wprowadza się zamożny pan Bingley pani Bennett ma nadzieję, że jedna z córek wyda się za zamożnego sąsiada.
Nowy sąsiad dba o stosunki z bliskimi mieszkańcami i wydaje przyjęcie. Na przyjęciu są oczywiście siostry Bennett. Zgodnie z oczekiwaniami pani Bennett pan Bingley zakochuje się w najstarszej córce - w Jane, co zacieśnia kontakty z sąsiadami. Wszystko przebiega w jak najlepszym porządku. No prawie wszystko. Niemiłą atmosferę wprowadza przyjaciel Pana Bingleya - Pan Darcy. Nie tańczy, nic mu się nie podoba a nawet lekceważąco wypowiada się o pannie Elżbiecie Bennett. I właśnie pan Darcy i panna Elżbieta Bennett są tymi, których bezpośrednio dotyczy tytuł powieści. Dumny pan Darcy i uprzedzona do niego panna Elżbieta Bennett.
Czy jednak jest szansa dla nich na zmianę swojego nastawienia?
Uwielbiam tę powieść Jane Austin. Uwielbiam komizm postaci państwa Bennett - zwłaszcza pani Bennett przyprawiała mnie o salwy śmiechu. Pan Bennett jest postacią, którego wypowiedzi wprawiają panią Bennett w gniew i przez to w śmieszność. Postaci w książce są bardzo charakterystyczne i chyba każdy w postaciach dostrzegłby kogoś, kogo zna. Dlatego książka jest uniwersalna i taka genialna.
Po przeczytaniu książki obejrzałam serial o tym tytule z Colinem Firthem i Jennifer Ehle, który bardzo wiernie oddaje ducha powieści. Jednak nie ma jak książka.
Tym bardziej, że jest w tak pięknej oprawie i tylko za niecałe 10 złotych kupiona w jednym z czołowych polskich supermarketów.
Książkę polecam każdej kobiecie na miłe chwile i dobry humor.
Ocena 10/10
Po czym rozpoznać prawdziwą miłość?
Czy to "motylki w brzuchu"?
A może miłość oznacza pożegnanie się ze swoim "ja" i zdolność do wybaczania, do pozbywania się swoich uprzedzeń i wyzbywania własnej dumy?
I czy stan majątkowy i społeczny może pogrzebać prawdziwą miłość?
Państwo Bennett mają 5 córek i ani jednego syna. W związku z tym po śmierci pana Bennetta przepadnie cały...
2014-11-26
Średniowiecze, herezje, zakazane praktyki, tajemnice, labirynt, morderstwa. Wszystko w jednej, genialnej książce.
Umberto Eco to mistrz powieści historycznej, której akcja toczy się w średniowieczu. Jak nikt opisuje ten czas, wydarzenia tamtych lat, zmiany polityczne, sytuację chłopów i drobnomieszczaństwa, wzburzenia ludów, herezje. Otoczką tego staje się śledztwo Wilhelma - franciszkanina i Aldo - nowicjusza benedyktyńskiego. Wilhelm to taki średniowieczny Sherlock Holmes. Poznajemy go od razu jako wspaniałego logika. Gdy on i Aldo docierają do opactwa benedyktyńskiego, gdzie toczy się akcja powieści, bracia zakonni szukają konia opata. Wilhelm łączy w umyśle fakty, które mogą mieć związek z koniem i wskazuje miejsce jego przebywania a nawet imię nigdy wcześniej nie widząc tego konia. Wstęp oszałamiający braci.
W opactwie ma odbyć się dysputa nad ubóstwem Chrystusa ale zanim ona się zacznie opat prosi Wilhelma i Aldo o pomoc w rozwikłaniu tajemniczej śmierci jednego (a potem i kolejnych) z braci zakonnych. Dominikanie jako zakon zajmowali się przepisywaniem ksiąg i biblioteka, po kaplicy, jest najważniejszym miejscem w opactwie. Jednak dostęp do ksiąg ma tylko bibliotekarz a przepisywanie odbywa się w skryptorium pod jego nadzorem. Giną kolejni bracia i na jak wychodzi, że wszyscy mieli związek z jakąś księgą. Zakazaną księgą.
W książce jest wszystko, czego by można oczekiwać od powieści historycznej. Jest inkwizycja, teologia i metafizyka, tajemnica, polityka, zabójstwa a nawet romans. Taki skład ściśle się ze sobą łączy. Nie ma nic mniej lub bardziej ważnego. Jak w dobrym (lub nawet bardzo dobrym) kryminale, zbrodniarza poznajemy na samym końcu. Postaci są bardzo dobrze opisane, choć jeśli najpierw oglądało się film (jak kiedyś ja) to potem wyobrażając sobie Wilhelma od razu przed oczami zjawia się Sean Connery. Bardzo mi się podobała również biblioteka jako labirynt oraz sposób wejścia do "finis Africae". Logika pokazana tu jako bardzo praktyczna nauka (szkoda, że nie uczą jej w szkole). W powieści są czasem słowa po łacinie, francusku czy niemiecku. To też świetny zabieg literacki, moim zdaniem. Dlatego na koniec przytoczę po łacinie zdanie, które bardzo mi się spodobało:
In omnibus requiem quaesivi, et nusuqam inveni nisi in angulo cum libro - Wszędzie spokoju szukałem i nie znalazłem go nigdzie, jak tylko w kąciku z książką. Ten cytat ze wstępu świetnie oddaje to, co czuje książkoholik taki jak ja.
Zapraszam tez na mojego bloga:
ksiazkiktoreczytam.wordpress.com.
Średniowiecze, herezje, zakazane praktyki, tajemnice, labirynt, morderstwa. Wszystko w jednej, genialnej książce.
Umberto Eco to mistrz powieści historycznej, której akcja toczy się w średniowieczu. Jak nikt opisuje ten czas, wydarzenia tamtych lat, zmiany polityczne, sytuację chłopów i drobnomieszczaństwa, wzburzenia ludów, herezje. Otoczką tego staje się śledztwo...
Temu wpisowi można nadać tytuł "Wybawca rodziców" nie bez powodu. Książka jest naprawdę magiczna i nie bez kozery na okładce jest napis:
"Przy mnie każdy zaśnie"
Dlaczego książka wyjątkowa? Po pierwsze posiada instrukcję obsługi. Tak! Instrukcję! Instrukcję dla rodziców jak czytać książkę dzieciom. Są chwile, gdzie trzeba zaakcentować wyraz/zdanie albo powiedzieć je wolniej lub też wykonać jakąś czynność. I to działa.
Książkę napisał szwedzki psycholog i w dlatego jest w niej wiele momentów, które trzeba przeczytać innym głosem.
Historia banalna: królik Romek chce spać, ale jakoś nie może. Idzie do mamy a ta proponuje wyprawę do czarodzieja pomagającego usypiać. Po drodze spotykają ślimaka i sowę, które przedstawiają swoje techniki zasypiania. Fabuła więc nie jest porywająca. Za to wszystkie techniki zasypiania, które używa czytający naprawdę działają. Mój synek zasypia przy 4ej bądź 5-ej stronie.
Był czas, że nie chciał bym czytała mu tę książkę. I dlatego zaczynamy zawsze od innej bajki a potem przechodzimy do królika.
I następuje wybawienie dla rodzica. Dzieci zasypiają.
O książce dowiedziałam się od koleżanki z pracy. Dzieci w różnym wieku zasypiają przy tym.
Dlatego zachęcam wszystkich rodziców do kupna. Zwłaszcza jeśli Wasze dzieci nie chcą spać.
Ocena 10/10 (i święty spokój wieczorem)
Temu wpisowi można nadać tytuł "Wybawca rodziców" nie bez powodu. Książka jest naprawdę magiczna i nie bez kozery na okładce jest napis:
"Przy mnie każdy zaśnie"
Dlaczego książka wyjątkowa? Po pierwsze posiada instrukcję obsługi. Tak! Instrukcję! Instrukcję dla rodziców jak czytać książkę dzieciom. Są chwile, gdzie trzeba zaakcentować wyraz/zdanie albo powiedzieć je...
2015-01
Nie czytałam siedmioksięgu o Narnii jako dziecko. Dopiero niedawno sięgnęłam po nie. Widziałam film lecz jakoś nie powalił mnie. Co innego książka.
Trwa wojna i na wieś do Profesora przyjeżdża czwórka rodzeństwa" Łucja, Zuzanna, Piotr i Edmund. Dom Profesora jest wielki i Łucja pewnego razu chowa się w szafie na futra. Najdziwniejsze jest to, że szafa przenosi Łucję do świata Narnii, gdzie panuje właśnie wieczna zima. Tym światem rządzi zła królowa. Łucja spotyka tam fauna - pana Tummnusa i udaje się do niego na herbatkę. Gdy wraca do swojego świata okazuje się, że nikt nie zauważył jej zniknięcia i czas w ogóle nie upłynął. Nikt jej nie wierzy a Edmund wyśmiewa. Łucja wraca do Narnii lecz tym razem śledzona przez Edmunda, który również tam trafia. Jednak chłopak nie spotyka fauna lecz złą królową. Okazuje się, że istnieje proroctwo o tym, iż czworo dzieci pokona kiedyś złą czarownicę a wtedy powróci też Aslan. Dlatego królowa namawia Edmunda by wrócił do niej ze swoim rodzeństwem. Po jakimś czasie całą czwórka trafia przez szafę do Narnii. Są w niebezpieczeństwie. Pana Tummnusa nie ma a czwórkę rodzeństwa ratuje rodzina bobrów. Zaczyna się ostateczna walka o Narnię.
Pierwszy tom od razu mnie zachwycił. Podobnie jak w całej serii w tej części można znaleźć wiele odniesień do Biblii. Świat Narnii urzekł mnie ogromnie. Walka dobra ze złem, przyjaźń, przebaczenie, śmierć i życie, przygoda... to wszystko jest w tej powieści. Powieści nie tylko dla tych młodych, lecz i dla tych starszych. Myślę, że gdybym jako dziecko przeczytała tę powieść inaczej bym ją wtedy odebrała. Nawet jeśli ktoś czytał w dzieciństwie tę powieść i w dorosłym życiu również sięgnie po powieść może się zachwycić i dostrzec wiele nowych rzeczy. Dlatego szczerze zachęcam.
Ocena 10/10.
Nie czytałam siedmioksięgu o Narnii jako dziecko. Dopiero niedawno sięgnęłam po nie. Widziałam film lecz jakoś nie powalił mnie. Co innego książka.
Trwa wojna i na wieś do Profesora przyjeżdża czwórka rodzeństwa" Łucja, Zuzanna, Piotr i Edmund. Dom Profesora jest wielki i Łucja pewnego razu chowa się w szafie na futra. Najdziwniejsze jest to, że szafa przenosi Łucję do...
2015-01
Postanowiłam opisać pokrótce ostatnią część cyklu "Opowieści z Narnii" ponieważ jest to moja ulubiona część. Wcześniej opisywałam pierwszy tom, który mnie zachwycił lecz to mało powiedziane w stosunku do tej części.
Opowieść zaczyna się od małpy i osła. Małpa ma się za mądrzejszą i kiedy znajduje skórę lwa namawia osła by się w nią przebrał i udawał Aslana. A to wszystko dla zysku. Przecież zwierzęta w Narnii zrobią wszystko dla Aslana. Początkowo wszystko się udaje lecz ten "Nowy Aslan" każe robić takie rzeczy, których prawdziwy Lew by nie żądał. Wieści o tym Fałszywym Aslanie trafiają do Tiriana - króla Narnii. Początkowo i on poddaje się pod panowanie osła w lwiej skórze (a raczej małpy bo to ona przemawia) lecz będąc przywiązanym do drzewa uzmysławia sobie prawdę a wtedy pojawiają się przy nim przyjaciele: Łucja, Piotr, Edmund, Eustachy i inni. Ratują Trilana a potem szykują się do Ostatniej Bitwy o losy Narnii.
Ta część jest, według mnie, najpiękniejsza. Jest ona zwieńczeniem całej serii, podobnie jak Apokalipsa zamyka Biblię. W tej części jest chyba najwięcej nawiązań do tej Księgi Pisma Świętego. Osioł jest Antychrystem, wielka bitwa na końcu świata między dobrem a złem, podział na dobrych po prawej stronie Aslana (Prawdziwego Aslana) a złych po lewej stronie, ogród w ogrodzie jako nowe niebo i wieczne szczęście:
To, co zaczęło się dziać później, jest tak wielkie i piękne, że nie mogę o tym pisać. (...) Dla nich dopiero zaczęła się prawdziwa opowieść. (...) Teraz rozpoczynali wreszcie Rozdział Pierwszy Wielkiej Opowieści, jakiej nikt na ziemi jeszcze nie czytał - opowieści, która trwa wiecznie, w której każdy rozdział jest lepszy od poprzedniego.
To są ostatnie słowa powieści i całego cyklu o świecie Narnii. Czyż nie piękne? Mnie zachwyciły.
Podobnie jak cała seria w tej książce styl pisania jest bajkowy. Postacie znane z wcześniejszych książek (poza jedną osobą) wszystkie wracają do Narnii. Każdy bohater coś wniósł do historii i w końcu wszyscy razem się spotykają. Spotykają się tam, gdzie nie ma czasu, nie ma smutku i jest tylko Miłość (przez duże M).
Pod względem teologicznym powieść jest genialnym obrazem Apokalipsy. Nie tylko dla dzieci. Dla dorosłych również. Każdemu polecam. Lecz by tę część zrozumieć dobrze trzeba też przeczytać poprzednie części bo ta jest zwieńczeniem serii (i dobrze mieć przy sobie wtedy chusteczki).
Moja ocena: 11/10 (Uwielbiam)
Postanowiłam opisać pokrótce ostatnią część cyklu "Opowieści z Narnii" ponieważ jest to moja ulubiona część. Wcześniej opisywałam pierwszy tom, który mnie zachwycił lecz to mało powiedziane w stosunku do tej części.
Opowieść zaczyna się od małpy i osła. Małpa ma się za mądrzejszą i kiedy znajduje skórę lwa namawia osła by się w nią przebrał i udawał Aslana. A to wszystko...
Jestem książkoholiczką, ale czasem lubię też obejrzeć jakiś film. Zdarza się, że film zachęca mnie do przeczytania książki. Tak było z filmem Christophera Nolana "Oppenheimer". Historia trwa 3 godziny, a nie nudzi się ani przez minutę. Obejrzałam film w kinie dwa razy.
Mimo iż nie biografie czy literatura faktu nie jest typem książek, które często czytam, to po filmie postanowiłam przeczytać książkę o tytułowym naukowcu.
"Oppenheimer: Triumf i tragedia ojca bomby atomowej" autorstwa Kai Birda i Martina J. Sherwina to fascynująca podróż przez życie i karierę jednego z najważniejszych naukowców XX wieku, J. Roberta Oppenheimera. Książka ta odkrywa przed czytelnikiem nie tylko naukowe osiągnięcia tego niezwykłego człowieka, ale także jego zawiłe życie osobiste oraz wpływ na rozwój broni jądrowej i światowego politycznego krajobrazu.
Autor w sposób wnikliwy i pełen pasji przedstawia Oppenheimera jako postać wielowymiarową. Czytelnik ma okazję poznać jego rodzinną historię, w tym korzenie żydowskie i trudności z nimi związane, które wywarły ogromny wpływ na jego tożsamość. Przez bogate opisy i szczegółowe badania, autor przekonująco ukazuje, jak fascynująca i jednocześnie skomplikowana była postać Oppenheimera, który łączył w sobie geniusz naukowy, pasję do literatury oraz zaangażowanie polityczne.
Książka przybliża również czytelnikowi kulisy projektu Manhattan i roli, jaką odegrał w jego powstaniu Robert Oppenheimer. Autor szczegółowo opisuje naukowe wyzwania, z jakimi borykał się zespół naukowców, prowadzący prace nad bronią jądrową, a także dramatyczne momenty związane z projektem Los Alamos. Czytelnik może głębiej wejść w historię, która działa się w Los Alamos, a także przed tym projektem oraz po jego zakończeniu.
Jednym z najważniejszych atutów tej książki jest jej zdolność do ukazania tragizmu życia i kariery Oppenheimera. Autor nie unika trudnych tematów, takich jak jego zaangażowanie w działalność komunistyczną i późniejsze represje ze strony rządu amerykańskiego. Książka kładzie nacisk na moralny dylemat, przed którym stanął Oppenheimer, biorąc udział w rozwoju broni jądrowej, a także na konsekwencje jego decyzji.
Porównując książkę "Oppenheimer: Triumf i tragedia ojca bomby atomowej" z filmem "Oppenheimer" Christophera Nolana, można zauważyć interesujące różnice i podobieństwa. Zarówno książka, jak i film skupiają się na życiu i karierze J. Roberta Oppenheimera, ale robią to w różny sposób. Książka pozwala na bardziej szczegółowe i dogłębne zrozumienie postaci Oppenheimera, oferując więcej kontekstu historycznego i psychologicznego. Z drugiej strony, film Nolana może być bardziej wizualnie przyciągający i dynamiczny, co może przyciągnąć innych widzów.
Warto również zaznaczyć, że film Nolana jest dziełem artystycznym, które może eksplorować inne aspekty życia Oppenheimera i inaczej interpretować pewne wydarzenia. W filmie mamy dwa rodzaje obrazów: czarno biały i w kolorze. Po seansie czytałam o tym, co to oznacza. Czarno — biała część jest obiektywna, kolorowa to subiektywne spojrzenie na życie Oppenheimera. Książka natomiast opiera się na badaniach naukowych i dokumentach historycznych, co sprawia, że jest bardziej wiarygodnym źródłem informacji.
Ostatecznie, "Oppenheimer: Triumf i tragedia ojca bomby atomowej" to pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy interesują się historią nauki, broni jądrowej i postaciami, które kształtowały świat XX wieku. To fascynujące i przemyślane dzieło, które pozwala lepiej zrozumieć zarówno geniusz, jak i moralne dylematy J. Roberta Oppenheimera. Niezależnie od tego, czy jesteśmy fanami literatury faktu, czy kinematografii, historia Oppenheimera z pewnością nas zainteresuje i skłoni do refleksji nad przeszłością i przyszłością ludzkości.
Nic dziwnego, że książka zdobył nagrodę Pulitzera.
Książka stanowi świetne uzupełnienie wiedzy o Oppenheimerze dla wszystkich, którzy widzieli film lub po prostu chcą poznać życie ojca bomby atomowej. Polecam i film, i książkę.
Moja ocena: 10/10
Jestem książkoholiczką, ale czasem lubię też obejrzeć jakiś film. Zdarza się, że film zachęca mnie do przeczytania książki. Tak było z filmem Christophera Nolana "Oppenheimer". Historia trwa 3 godziny, a nie nudzi się ani przez minutę. Obejrzałam film w kinie dwa razy.
Mimo iż nie biografie czy literatura faktu nie jest typem książek, które często czytam, to po filmie...
2012-08-04
2012-06-29
Być kobietą, być kobietą….
Nie jest łatwo. Oj nie….
Kobieta musi być piękna, odpowiedzialna, nie mieć cellulitu, dbać o formę, depilować wiele miejsc na swoim ciele, ma okres, ciąża a po niej brzuszek zostaje i rozstępy. Do tego musi opiekować się domem, sprzątać, gotować, pracować, prać a bardzo często jeszcze opiekować się dzieckiem małym a także i dużym (czyt. mężem).
I niestety bardzo często ma mnóstwo swoich problemów.
W książce Sylwii Kubryńskiej mamy właśnie taką kobietę. Od dziecka mówiono jej jaka ma być, co robić i ciągle inni twierdzili, że robi coś nie tak jak powinna. Katarzynę, bo tak ma na imię bohaterka powieści, życie nie rozpieszcza. Nieustannie zakochuje się w niewłaściwych facetach, od których nie potrafi odejść. Ciągle praca nie jest satysfakcjonująca… Ciągle pod górkę…
Czytając tę powieść można przeżyć swoiste katharsis, oczyszczenie… Ile z nas, kobiet, ma w życiu takie chwile, gdy ma po prostu wszystkiego dość? Właśnie na takie chwile jest ta książka. Kiedyś znalazłam ją w supermarkecie z czerwonym owadem w kropki w logo (by nie było, że reklamę robię). Ale przeczytałam ją dopiero teraz, w trudnym momencie swojego życia. I nie żałuję, że nie przeczytałam wcześniej. Książkę czytałam jakby to była częściowo moja historia, dała mi siły...
Książka utrzymana w formie wyznania kobiety. Czytając ją czułam się, jakbym była na jakimś winie u koleżanki i ona opowiadałaby mi swoją historię.
Książka właściwie się nie kończy, historia Katarzyny trwa. Podobnie jak i nasze życie, nie wiadomo, co przyniesie przyszłość. Jedno jest pewne: nie będzie łatwo, ale trzeba stawić czoła temu, co przyniesie nam los…
Być kobietą, być kobietą….
Nie jest łatwo. Oj nie….
Kobieta musi być piękna, odpowiedzialna, nie mieć cellulitu, dbać o formę, depilować wiele miejsc na swoim ciele, ma okres, ciąża a po niej brzuszek zostaje i rozstępy. Do tego musi opiekować się domem, sprzątać, gotować, pracować, prać a bardzo często jeszcze opiekować się dzieckiem małym a także i dużym (czyt. mężem).
I...
Kiedy sięgnęłam po "Cień wiatru" Carlosa Ruiza Zafona, nie miałam pojęcia, że trafiłam na literacką perełkę, która na zawsze zmieni moje postrzeganie literatury. Ta powieść to prawdziwe arcydzieło, które pobudza do myślenia, wciąga, hipnotyzuje i zostawia w sercu czytelnika niezapomniane wrażenia.
Akcja "Cienia wiatru" rozgrywa się w magicznej Barcelonie, która staje się niemalże bohaterem samej książki. Autor z niezrównaną precyzją i miłością do detali opisuje zakątki miasta, takie jak ukryte uliczki, stare księgarnie i tajemnicze zaułki. Czytając tę książkę, można poczuć, że sami przechadzamy się po ulicach Barcelony, odwiedzając miejsca, które w rzeczywistości istnieją tylko w świecie literatury.
Jednak to nie tylko sceneria czyni tę książkę wyjątkową. Zafon tworzy postaci tak realistyczne i głębokie, że trudno się im nie zżyć. Główny bohater, Daniel Sempere, jest młodym chłopcem, którego pasja do książek jest zarazem jego darem i przekleństwem. Jego fascynacja tajemniczym autorem Julianem Caraxem prowadzi go do Cmentarza Zapomnianych Książek, gdzie odkrywa dzieło Caraxa - "Cień wiatru". Od tego momentu rozpoczyna się niesamowita opowieść o miłości, tajemnicach i zemście.
Narracja w tej książce jest absolutnie hipnotyzująca. Zafon pisze w sposób, który wciąga czytelnika od pierwszej strony i nie pozwala mu oderwać się od lektury. Jego język jest bogaty, poetycki i pełen symboliki, co nadaje powieści głębi i wielowarstwowości. Przeplatanie się różnych wątków i perspektyw narracyjnych sprawia, że każda strona jest pełna niespodzianek i zagadek do rozwiązania.
Jednym z największych atutów "Cienia wiatru" jest również jego głęboki przekaz. Książka porusza wiele ważnych tematów, takich jak miłość, lojalność, zdrada, oraz cenę prawdy. To opowieść o poszukiwaniu tożsamości, odkrywaniu mrocznych sekretów rodziny i konfrontacji z własnymi lękami. Czytelnik jest zmuszony do refleksji nad życiem i wyborami, jakie podejmujemy.
Mimo że "Cień wiatru" to książka pełna tajemniczych wydarzeń, intryg i zagadek, to także hołd dla samej literatury. Zafon ukazuje, jak potężna i wpływowa może być moc słów, jaką posiadają pisarze. Książka to ukłon w stronę wszystkich miłośników czytania, zachęcający do docenienia wartości książek i ich niezaprzeczalnego wpływu na nasze życie.
Jeśli jesteś osobą, która uwielbia czytać książki pobudzające do myślenia, "Cień wiatru" Carlosa Ruiza Zafona powinien być na górze twojej listy lektur. To arcydzieło, które zahipnotyzuje cię swoją narracją, wciągnie w wir emocji i pozostawi w tobie trwały ślad. Po jej przeczytaniu nie będziesz już taki sam. Barcelonę zobaczysz inaczej, a miłość do książek stanie się jeszcze głębsza. Odezwij się do swojego wewnętrznego czytelnika, podążaj za nim, i razem z nim odkryj tajemnicę "Cienia wiatru". To podróż, której nie będziesz chciał/a przegapić.
Kiedy sięgnęłam po "Cień wiatru" Carlosa Ruiza Zafona, nie miałam pojęcia, że trafiłam na literacką perełkę, która na zawsze zmieni moje postrzeganie literatury. Ta powieść to prawdziwe arcydzieło, które pobudza do myślenia, wciąga, hipnotyzuje i zostawia w sercu czytelnika niezapomniane wrażenia.
więcej Pokaż mimo toAkcja "Cienia wiatru" rozgrywa się w magicznej Barcelonie, która staje się...