Kai Bird

Lektura rozciągnięta na niemal miesiąc. Jest to bardzo bardzo BARDZO szczegółowa biografia. Być może nieco zbyt szczegółowa, ale czyta się dobrze pod warunkiem, że robi się przerwy i nie nastawia na wyłączną lekturę. Bo to jest jednak książka, która potrafi zmęczyć, chociaż - paradoks - jest bardzo ciekawa. Mimo swojej objętości, szczegółowości i niemal naukowej skrupulatności jest napisana żywym, angażującym językiem, a życie Oppenheimera było niezwykle interesujące samo w sobie. Książka obfituje we fragmenty będące także mini- biografiami niezliczonych osób, z którymi fizyk zetknął się w ciągu swojego bogatego w doświadczenia życia. Znacznie lepiej mi się czytało niż oglądało film Nolana. I teraz już wiem skąd podczas seansu wrażenie chaosu, porwanej narracji, przeładowania nazwiskami i zdarzeniami: Nolan po prostu za wszelką cenę chciał zmieścić całą tę monumentalną biografię w jednym filmie, a to się nie mogło udać. Stąd wszystko było po łebkach, powierzchownie i skrótowo. Z tego mógł i powinien powstać serial. Ogromna część książki poświęcona jest sprawie inwigilacji Oppenheimera przez FBI i podejrzeń o szpiegostwo na rzecz ZSRR. Nie przepadam za tematami polityczno-szpiegowskimi, ale muszę przyznać, że - tak jak film Nolana zmęczył mnie tymi wątkami i zdezorientował - tak książka wszystko mi elegancko rozjaśniła. Dopiero teraz zrozumiałam kto, co, kiedy i dlaczego. Książka oczywiście jest nie tylko biografią Oppenheimera, ale też znakomitym studium sytuacji politycznej, nastrojów społecznych i kręgów naukowych ówczesnej Ameryki. Biorąc pod uwagę, jak ogromny i skomplikowany jest to materiał, czyta się naprawdę dobrze, choć nie jednym tchem; zdecydowanie potrzebne są przerwy. Tłumacz, pan Janusz Błaszczyk, wykonał świetną robotę, czego nie da się powiedzieć o redakcji i korekcie. Niestety, mnóstwo literówek, poprzestawiane litery w słowach, błędy w nazwiskach, a nawet w datach. Podejrzewam, że chciano koniecznie zdążyć przed premierą filmu Nolana i stąd pośpiech skutkujący niechlujstwem redakcyjnym. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejne edycje będą poprawione, bo ta książka bezsprzecznie warta jest starannego wydania.