-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel16
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika
"Dziwne losy Jane Eyre" to jedna z ulubionych książek mojego dzieciństwa. Napisana przez jedną z sióstr Bronte-Charlotte, zaliczana do klasyki. Opowiada o sierocie, która ma odwagę iść naprzód, kształcić się i w końcu znaleźć się w tajemniczym Thornfield Hall (jako guwernantka Adeli, podopiecznej czy też przybranej córce gospodarza). Tak naprawdę historia dość banalna. Biedna dziewczyna zakochana w bogatym panu Rochesterze, który oprócz charakterystycznej brzydoty, nosi w sercu zgorzknienie i cynizm. Jednak Jane rozświetla to pełne mroku życie swoją wiarą, ufnością i dobrocią. Chociaż w dzieciństwie traktowana okrutnie przez macochę-nie chowa urazy. Przebacza, obdarza miłością ludzi wokół niej, ale również trzyma się swoich zasad, by nie utknąć w otchłani braku szacunku do samej siebie.
Książka napisana pięknym językiem, wciągająca nas w XIX-wieczny świat konwenansów i miłości, która napotyka wiele przeszkód. Każda z postaci jest nakreślona w sposób niezwykle przemawiający do wyobraźni. Traktujemy je jak żywych ludzi i bardzo trudno jest się nam z nimi rozstać po zamknięciu książki. Dlatego jest to jedno z dzieł do których często wracam. Lubię to poczucie, że jednak prawdziwe uczucia istnieją, zasady nie są jakimś głupim wymysłem, tylko czymś (jeżeli wynika z głębi serca) naprawdę istotnym. Utożsamiam się z główną bohaterką, a raczej-chciałabym być taka jak ona. Bezinteresowna, nie nosząca urazy, ale pewna siebie i swojej wartości. Bardzo prawdziwa, ludzka, wrażliwa i emocjonalna. Rozmowy między nią a panem Rochesterem są niezwykle chwytające za serce, a często też wywołują uśmiech. Starcia słowne, droczenie się i inna perspektywa patrzenia dostarczają nam niezwykłej przyjemności czytania.
Może nie jest to książka dla każdego, ale jednak nie mogę się powstrzymać by napisać: koniecznie przeczytajcie i rozkoszujcie się każdym zdaniem tej niezwykłej książki. Jej czar Was urzeknie!
"Dziwne losy Jane Eyre" to jedna z ulubionych książek mojego dzieciństwa. Napisana przez jedną z sióstr Bronte-Charlotte, zaliczana do klasyki. Opowiada o sierocie, która ma odwagę iść naprzód, kształcić się i w końcu znaleźć się w tajemniczym Thornfield Hall (jako guwernantka Adeli, podopiecznej czy też przybranej córce gospodarza). Tak naprawdę historia dość banalna....
więcej mniej Pokaż mimo toMarai pisze o wszystkim czego nie da się zdefiniować i nazwać. O tytułowej magii, która nie zawsze jest srebrzystym pyłkiem, ale też bólem i pustką. O tych wszystkich niespodziewanych rzeczach, których się spodziewamy. Marai jest czarodziejem.
Marai pisze o wszystkim czego nie da się zdefiniować i nazwać. O tytułowej magii, która nie zawsze jest srebrzystym pyłkiem, ale też bólem i pustką. O tych wszystkich niespodziewanych rzeczach, których się spodziewamy. Marai jest czarodziejem.
Pokaż mimo toZ każda stroną, z każdym zdaniem zakochiwałam się w tej książce coraz bardziej. Rzadko się zdarza, że coś jest napisane moją wrażliwością, a tu tak właśnie jest. Kundera ma dla swoich postaci czułość, ale też patrzy na nie z dystansu, na ile jest każdą z nich? Ile przypadków sprawiło, że napisał akurat taką książkę? Już sama obserwacja, że lekkość może być nieznośna mnie zachwyca, a mały słownik niezrozumiałych słów jest genialny-kim jest dany człowiek możemy poznać dopiero odkrywając co się kryje za słowami, ktore wypowiada. Słowa klucze (rownież przedmioty klucze) i sny klucze, dwie płaszczyzny życia, które mnie fascynują. A oprócz tego mamy bardzo zręcznie wyreżyserowaną historię, poprzecinaną dywagacjami, przystankami, ktore jednak nie dają nam odetchnąć. Ta książka jest kodem, który odczytałam w całości jako swój. Końcówka co prawda była małym zgrzytem, ale nie zmienia mojego postrzegania Nieznośnej jako małego skarbu, który będzie moim odniesieniem w życiu. Muss es sein? Es muss sein! Es muss sein!
Z każda stroną, z każdym zdaniem zakochiwałam się w tej książce coraz bardziej. Rzadko się zdarza, że coś jest napisane moją wrażliwością, a tu tak właśnie jest. Kundera ma dla swoich postaci czułość, ale też patrzy na nie z dystansu, na ile jest każdą z nich? Ile przypadków sprawiło, że napisał akurat taką książkę? Już sama obserwacja, że lekkość może być nieznośna mnie...
więcej mniej Pokaż mimo toNiesamowita opowieść, pokazuje rzeczywistość podczas rewolucji Czerwonych Khmerów, ale także kompletnie niewiarygodne rozmowy między więźniem a dowódcą obozu, który na końcu okazuje się być...No, nie będę zdradzać, lektura obowiązkowa, by pamiętać o Kambodży i tym co tam się zdarzyło. Zwłaszcza, że kaci i oprawcy nie zostali rozliczeni.
Niesamowita opowieść, pokazuje rzeczywistość podczas rewolucji Czerwonych Khmerów, ale także kompletnie niewiarygodne rozmowy między więźniem a dowódcą obozu, który na końcu okazuje się być...No, nie będę zdradzać, lektura obowiązkowa, by pamiętać o Kambodży i tym co tam się zdarzyło. Zwłaszcza, że kaci i oprawcy nie zostali rozliczeni.
Pokaż mimo to
Bardzo trudno jest pisać o najbliższych, w dużej części dlatego, że nie jesteśmy obiektywni. I tak będzie właśnie z "Lalką". Jestem zakochana w tej książce od podstawówki. Jest i wyznacznikiem tego co nazywam arcydziełem, i historią do bólu uniwersalną, pełną żywych, realnych bohaterów. A świadczyć może o tym fakt, że niedawno dopiero zdałam sobie sprawę z tego, że "przecież nie spotkam ich w niebie!" Nie spotkam ich nigdzie (chociaż może na co dzień mijam kilkunastu Wokulskich, choć dla mniej istnieje jeden, ten Prusa), są zaklęci na kartach książki, która się nigdy nie zdezaktualizuje.
Co w niej jest tak przyciągającego oprócz postaci? Świat idealistów, romantyków, marzycieli, którzy śnią o balonach i metalu lżejszym od powietrza. Świat, w którym uczucie jest największą siłą sprawczą, ale i destrukcyjną. I nie tylko miłość jest na pierwszym planie, ale i gorycz, zazdrość, przyjaźń i współczucie (często przemieszane z litością). Jest tam wszystko co nas spotyka. To historia o zwykłych ludziach, ale również dziwnych splotów wydarzeń. Fabuła jest majstersztykiem, opisy są pełne subtelności, a całość jest poprowadzona z kunsztem, który cechuje Prusa.
"Lalka" zadaje wiele pytań, o sensowność cierpienia przeciętnych ludzi i takich, którzy poświęcają się w imię wyższych idei. O moralność, o istotę pracy i racjonalność istniejących wtedy konwenansów. Czytając "Lalkę" widzimy obrazy dawnej Warszawy, słyszymy katarynkę i prawie czujemy prószący śnieg, gdy Wokulski wpatruje się w okna, za którymi odbywa się bal Izabeli Łęckiej. Opis Paryża i jego ogromu budynków, zabytków przytłacza. Ale wszystko jest żywe, chociaż może, tak jak Rzecki myślał o ludziach są oni jak "Marionetki!... Wszystko marionetki. Zdaje im się, że robią, co chcą, a robią tylko, co każe im sprężyna, taka ślepa jak one...”
Nie brakuje w "Lalce" cytatów, które zapadają w pamięć. Nie brakuje wzruszeń, momentów zadumy, ale i czystej przyjemności czytania świetnej powieści.
Bardzo trudno jest pisać o najbliższych, w dużej części dlatego, że nie jesteśmy obiektywni. I tak będzie właśnie z "Lalką". Jestem zakochana w tej książce od podstawówki. Jest i wyznacznikiem tego co nazywam arcydziełem, i historią do bólu uniwersalną, pełną żywych, realnych bohaterów. A świadczyć może o tym fakt, że niedawno dopiero zdałam sobie sprawę z tego, że...
więcej Pokaż mimo to