Biblioteczka
To druga książeczka o tym "Jak tata...", którą mamy w naszej biblioteczce. W pierwszej tata pokazał synowi wszechświat i ... nie tylko ;) Było wesoło i magicznie. Dlatego zapragnęliśmy poznać kolejne przygody taty i jego dzieci.
Wydawnictwo Zakamarki proponuje dzieciom lekturę niebanalną. Nie rozczarowaliśmy się i tym razem. Tata w tej bajce w pierwszych zdaniach może wypaść kiepsko - nie bawiliśmy się z tatą nigdy wcześniej. Ale co tam! Tata chce to robić teraz. Zabawa jest prosta, ale ile radości i bliskości dostarcza! I to jest przesłanie tej książeczki. Chowanie klucza to przykład zabawy, w którą można się bawić zawsze. Tata obrazuje świat dorosłych, którym często brak twórczego myślenia... ale może tylko tak się wydawać ;)
Wesołe rysunki autorstwa Mati Lepp, doskonale oddają klimat zabawy, bliskości i relacji tata-dzieci.
Klucz schowany może być wszędzie...
A Wy, gdzie schowalibyście klucz? :)
Koniecznie przeczytajcie swoim pociechom o tym, gdzie schował go mały bohater książki. Dobra zabawa gwarantowana :)
recenzja ze zdjęciami - http://www.inna-bajka.kobietnik.pl/2012/04/czytaj-dzieciom-tata-sie-z-nami-bawi.html
To druga książeczka o tym "Jak tata...", którą mamy w naszej biblioteczce. W pierwszej tata pokazał synowi wszechświat i ... nie tylko ;) Było wesoło i magicznie. Dlatego zapragnęliśmy poznać kolejne przygody taty i jego dzieci.
Wydawnictwo Zakamarki proponuje dzieciom lekturę niebanalną. Nie rozczarowaliśmy się i tym razem. Tata w tej bajce w pierwszych zdaniach może...
Bardzo nam do gustu przypadła historyjka o kózce Anime i owieczce Anibe, które to szukały rozumu.
A zaczęło się tak...
Mama koza Melania Meczyńska urodziła śliczna córeczkę Anime, a mama Beata Beczyńska Anibe. Ten wstęp już jest zapowiedzią ciekawej opowieści. Kózka i owieczka zaprzyjaźniły się. Razem spędzały całe dnie na zabawie na łące. I byłyby tak beztrosko bawiły się wiele lat, gdyby nie obowiązek szkolny, który i je także czekał. Poszły więc dwa rozbrykane zwierzęta do szkoły, po to by nauczyciel potwierdził, że nic nie potrafią. Nauka nie szła im dobrze, ba, w ogóle nie szła, bo zamiast słuchać mądrości wypowiadanych zza wielkich okularów, wolały gonić za motylami, patrzeć na ptaki i wszystko to, co dla nich zdawało się być ciekawsze niż lekcje. I tego już dosyć miał nauczyciel - kazał im nabrać rozumu do głowy i bez niego nie wracać.
Anime i Anibe wyruszyły w świat. Napotkały krowę, według której rozum to takie proste... żreć trawę, dawać mleko i cieszyć się, gdy już ją wydoją. Koń wskazał im, że rozum to praca i jedzenie. Świnia, jak to świnia, obżartuch i amator kąpieli błotnych, rewelacji im nie dała. Zając mówił coś o oczach, uszach i nogach. Jeż tylko skulił się w sobie, jak to jeż. Kot mówił o łapaniu myszy, mysz o uciekaniu przed kotem. A wilk, byłby zjadł owcę i kozę. Te jednak umknęły mu i wpadły do rzeki i to w niej znalazły swoją mądrość.
To rzeka przekazała im, to czego nie przekazały zwierzęta domowe i leśne. Rozumu trzeba szukać we własnej głowie. I, że nauka nie idzie w las. To dzięki własnym głowom, kózka i owieczka wyszły na ląd. Wróciły do szkoły i już wiedziały po co trzeba się uczyć.
Zwierzęta, które dawały rady to dla mnie doskonała forma przekazania tego, jak niektórzy ludzie używają swoich rozumów. Bo przecież są tacy, którzy jak koń ciężko pracują, a i tacy którzy jak świnia nie robią nic. To cenna nauka dla dzieci, by używały rozumu... a efekty tego będzie widać zawsze.
Polecam serdecznie tą bajeczkę.
Gosia
http://www.inna-bajka.kobietnik.pl/2012/07/anime-i-anibe-czyli-gdzie-szukac-rozumu.html
Bardzo nam do gustu przypadła historyjka o kózce Anime i owieczce Anibe, które to szukały rozumu.
A zaczęło się tak...
Mama koza Melania Meczyńska urodziła śliczna córeczkę Anime, a mama Beata Beczyńska Anibe. Ten wstęp już jest zapowiedzią ciekawej opowieści. Kózka i owieczka zaprzyjaźniły się. Razem spędzały całe dnie na zabawie na łące. I byłyby tak beztrosko bawiły...
Ciekawą dla nas pozycją na rynku wydawniczym jest książeczka zbierająca wiele wyliczanek – „Tere-fere kuku”. Rodzicie z lat swojej młodości zapewne pamiętają niejedną jak „ Trąf trąf…” czy „Pan Sobieski”. Gdyby komuś uciekł z głowy tekst, zawsze może wspomóc się tą książeczką :)
Pozycja zawiera także całkiem nowe wyliczanki, ze słowami używanymi współcześnie przez nasz dzieci jak np. komputer. Wyliczanki łączą pokolenia i to jest wspaniała myśl. Bo przecież, czasy się zmieniają a dzieci ciągle potrzebują sposobu na wyłonienie zwycięzcy, na rozstrzygnięcie sporu, a na to najlepsza wyliczanka!
Poziom wyliczanek zawartych w tym zbiorze jest różny – od prostych, po trudniejsze i „doroślejsze”, z czasami, mocniejszymi słowami. Wszystko jednak w granicach przyzwoitości i ubarwione wesołymi rysunkami. Więc, kto z Was zaczyna wyliczać?
Ojciec Polak z Matka Polką
Pojechali deskorolką,
Przewrócili ciocię Klocię,
Ciocia Klocia leży w błocie.
Co z nią zrobić, nie wiadomo,
Upierz ciocię w proszku OMO!
Poleca Gosia
http://www.inna-bajka.kobietnik.pl/2012/07/tere-fere-kuku-stare-i-nowe-wyliczanki.html
Ciekawą dla nas pozycją na rynku wydawniczym jest książeczka zbierająca wiele wyliczanek – „Tere-fere kuku”. Rodzicie z lat swojej młodości zapewne pamiętają niejedną jak „ Trąf trąf…” czy „Pan Sobieski”. Gdyby komuś uciekł z głowy tekst, zawsze może wspomóc się tą książeczką :)
Pozycja zawiera także całkiem nowe wyliczanki, ze słowami używanymi współcześnie przez nasz...
Wierszyki i rymowanki uwielbiają wszystkie dzieci. To doskonała forma zabawy i nauki. Na pochmurny dzień, na wycieczkę, na leżenie w łóżku w porze przeziębień nie ma nic lepszego niż zagadki! Nie musimy już gimnastykować umysłów, Drodzy Rodzice :) Wierszowane zagadki to strzał w dziesiątkę!
O czym są zagadki zawarte w tym zbiorze? O wszystkim niemalże! O kaktusie i o róży, o nietoperzu i hipopotamie, o metrze i tramwaju, krowie i świni. Okulary i tęcza także są bohaterami tej książki. Aż 116 wierszyków, które polubią nasze dzieci!
Każda strona to jedna zagadka. Obok tekstu są wielobarwne obrazki. Doskonale przedstawiają temat wierszyków.
Ta książka pomaga rozwijać wyobraźnię dziecka. Powinna zagościć na niejednej półce :) Jest świetnym pomysłem na prezent!
Wierszyki i rymowanki uwielbiają wszystkie dzieci. To doskonała forma zabawy i nauki. Na pochmurny dzień, na wycieczkę, na leżenie w łóżku w porze przeziębień nie ma nic lepszego niż zagadki! Nie musimy już gimnastykować umysłów, Drodzy Rodzice :) Wierszowane zagadki to strzał w dziesiątkę!
O czym są zagadki zawarte w tym zbiorze? O wszystkim niemalże! O kaktusie i o róży,...
Astrid Lindgren jest znana niejednemu rodzicowi. Kto z nas nie śledził przygód Pipi Pończoszanki? Kto nie zachwycał się przygodami Dzieci z Bullerbyn? To książki ponadczasowe i warto przekazać naszym dzieciom, jak wartościowe.
W ręku trzymam cieniutką książeczkę o przygodach Emila ze Smalandii. Ten kędzierzawy blondynek, o wyglądzie aniołka, to prawdziwy ancymon!
W tomiku są trzy opowiadania. Jedno o tym jak Emil wsadził głowę w wazę na zupę. Doprawdy zabawna jest ta historia. Momentami jest nam żal małego rozbójnika, a... może bardziej wazy? W drugiej historii Emil broi, ale czy bardziej niż w pierwszej? Czy wciągniecie na maszt siostrzyczki i zjedzenie całej kiełbasy przeznaczonej na przyjęcie można uznać za duży wybryk? Zdecydowanie tak. Ale nie da się oceniać stopnia niegrzeczności Emila. W ostatnim opowiadaniu szaleje na festynie...
Każda przygoda Emila dostarcza bólu brzucha od śmiechu, a nam rodzicom daje nadzieję, że ... naszym dzieciom jednak ciągle daleko w nieposłuszeństwie do Emila!
Gosia
Astrid Lindgren jest znana niejednemu rodzicowi. Kto z nas nie śledził przygód Pipi Pończoszanki? Kto nie zachwycał się przygodami Dzieci z Bullerbyn? To książki ponadczasowe i warto przekazać naszym dzieciom, jak wartościowe.
W ręku trzymam cieniutką książeczkę o przygodach Emila ze Smalandii. Ten kędzierzawy blondynek, o wyglądzie aniołka, to prawdziwy ancymon!
W tomiku...
To opowiadanie jest inne niż wszystkie. Zaczarowane, w słowa i zjawiska, które nam, dorosłym tak spowszedniały. Ale nic straconego, możemy razem z naszymi dziećmi wejść na nowo w świat Kamelki i... znowu odkryć jak piękne jest życie w koło nas.
Kamelka, mała kaczuszka dopiero wykluwa się z cieplutkiej skorupki. Wygrzana przez Słońce, okrywana w nocy piórkami przez Wiatr, wychodzi na świat zupełnie samiutka. Jednak małe żółciutkie stworzonko nie zostaje porzucone. Poznaje przyjaciół. Biedroneczki, stokrotki, ślimaczka, pasikonika, muchomora i pajączka. Uczy się od nich życiowych mądrości. Pomaga im, gdy potrzebują pomocy. Każdy nowy dzień dla kaczuszki jest pełen wrażeń.
Przyjaciele Kamelki sprawiają, że staje się ona odważna i pewna siebie. Wie, że może na nich liczyć. Świat jest przyjazny dla każdego, kto zechce widzieć go takim. I gdy na ostatnich kartach książki żegnamy kaczuszkę, która wyrusza po tęczy ku nowym przygodom, wcale się o nią nie boimy. Zaopatrzona w tyle cennych rad, otwarta na innych, poradzi sobie wszędzie!
Książeczka bardzo urzekła moją córcię. Cytuje fragmenty, opowiada i śpiewa o przygodach Kamelki. Całostronicowe obrazki świetnie odzwierciedlają nastrój tej niezwykłej dla nas książeczki.
Gosia
recenzja wraz ze zdjęciami - http://www.inna-bajka.kobietnik.pl/2012/11/pierwsi-przyjaciele-kamelki-recenzja.html
To opowiadanie jest inne niż wszystkie. Zaczarowane, w słowa i zjawiska, które nam, dorosłym tak spowszedniały. Ale nic straconego, możemy razem z naszymi dziećmi wejść na nowo w świat Kamelki i... znowu odkryć jak piękne jest życie w koło nas.
Kamelka, mała kaczuszka dopiero wykluwa się z cieplutkiej skorupki. Wygrzana przez Słońce, okrywana w nocy piórkami przez Wiatr,...
Na przygodę, na wędrówkę kiedyś zabierało się ze sobą mapy. Dziś może nam pomagać GPS. Jednak nie każdy ufa takim sposobom nawigacji. I dlatego warto uczyć nasze dzieci korzystania z map i planów papierowych.
Dla rodziców dzieci kilkuletnich bardzo ciekawą propozycję przygotowało Wydawnictwo Debit. "Wędruj z mapą" na pierwsze przygody ze szlakami nadaję się idealnie. Książeczka podzielona jest na rozdziały, w każdym inny rodzaj porad i wskazówek do nauki czytania map. Znaki są tutaj dostosowane na potrzeby młodego czytelnika.
Treść książeczki wypełniają poszukiwania psa Maksa i kota Rudusia. Dzieci szukają swoich pupili w okolicy, potem w mieście i na wsi. Przyglądają się zmianom pogody i jej oznaczeniom. Odkrywają tajemniczą wyspę i odnajdują drogę do skarbu? ale ciągle nie kotka i pieska. Wędrują po górach, bawią się w wesołym miasteczku. Nie zapominają o Maksie i Rudusiu, patrzą na model kuli ziemskiej i zastanawiają się na jakim kontynencie mają ich szukać. Wpadają także na pomysł poszukania w kosmosie... na szczęście pora na obiad i odnajdują się zguby. Cały czas spały pod drzewem ;)
Na końcu, z pomocą książki, można narysować plan swojego pokoju. Książka jest ładnie wydana, obrazki wesołe.
Opisy czytelne i bardzo jasne. Z książki :
- dowiemy się jakie są najważniejsze części mapy, takie jak legenda, symbole, kompas z kierunkami świata ;
- poznamy mapę topograficzną i mapę pogody ;
- przyjrzymy się podziałce ;
- odkryjemy zasady tworzenia mapy.
A to wszystko na wyciągniecie ręki każdego dziecka...Każdy może przecież podróżować... palcem po mapie! :)
Na przygodę, na wędrówkę kiedyś zabierało się ze sobą mapy. Dziś może nam pomagać GPS. Jednak nie każdy ufa takim sposobom nawigacji. I dlatego warto uczyć nasze dzieci korzystania z map i planów papierowych.
Dla rodziców dzieci kilkuletnich bardzo ciekawą propozycję przygotowało Wydawnictwo Debit. "Wędruj z mapą" na pierwsze przygody ze szlakami nadaję się idealnie....
Rodzice to także odbiorcy książek dla dzieci. Czytając maluchom sami czytają sobie. Czy więc nie byłoby dobrze pomyśleć o lekturze, która zadowoli i malucha, i dorosłego? Mam właśnie przed sobą taki zbiór utworów, który z chęcią sama biorę w ręce i zapraszam do wspólnego czytania moją gromadkę przedszkolaków. To książka „Wanda Chotomska dzieciom”, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Nasza Księgarnia. Autorka znana jest dobrze rodzicom, chociażby z piosenek zespołu „Gawęda”. Ten zbiór utworów to coś niebanalnego. Utwory w nim zawarte zostały przypominane w serii Jubileuszowej z okazji 90-lat Wydawnictwa.
Pięknie wydany, w twardej oprawie, ze wspaniałymi, pełnymi życia rysunkami Artura Gulewicza tomik, zawiera 17- ście rozdziałów. A w każdym cudne treści, a w każdym humor i życiowe prawdy. Są opowiadania : „Dzień Dory córeczko”, docenione przez IBBY „Drzewo z czerwonym żaglem”, „Kogutek”, „Panna Kle-kle” i „Leonek i lew”. Większość książki to jednak wiersze, doskonale zbudowane w rymy. Podzielone są tematycznie, co ułatwia wybór w czytaniu. Które dziecko nie zaniesie się ze śmiechu słysząc o „Łyżce” Zbyszka? A kto wie „Dlaczego cielę ogonem miele?” I „Po co krowie rogi na głowie?” Przez rozdział Zwierzaki, Fruwaki dochodzimy do Czterech panów Mikołajów. Dalej Lecą kabaratey, Limeryki, by na końcu pląsać w Muzykańcach, Tańcach i Spiewańcach. W tym ostatnim znana „Na majówkę, na wędrówkę”, którą śpiewa naszym dzieciom mój mąż :)
Zbiór ten jest doskonały na każdy dzień. Na niespełna trzystu stronach zawarte są utwory z różnych okresów twórczości pisarki. Moje dzieci noszą tą lekturę po domu i do czytania nas zapraszają. I nie dziwne, że po przeczytaniu wierszyka, humor nam się poprawia. I od teraz zwykły bilet zyskał dla nas nowe znaczenie – może on kupić przecież pasażera, a na powitanie możemy bobra przemycić w nazwie. Hipopotam to chlupopotam, a czasem plamobłotam. I nawet sami wymyślamy swoje wierszyki...
Bo takie właśnie Pani Wanda pisze wierszyki, że same do rymu nam się palą języki.
http://www.inna-bajka.kobietnik.pl/2012/05/wanda-chotomska-dzieciom-recenzja.html
Rodzice to także odbiorcy książek dla dzieci. Czytając maluchom sami czytają sobie. Czy więc nie byłoby dobrze pomyśleć o lekturze, która zadowoli i malucha, i dorosłego? Mam właśnie przed sobą taki zbiór utworów, który z chęcią sama biorę w ręce i zapraszam do wspólnego czytania moją gromadkę przedszkolaków. To książka „Wanda Chotomska dzieciom”, która ukazała się nakładem...
więcej mniej Pokaż mimo to
Który rodzic nie ma problemu z tym, jak wytłumaczyć małemu dziecku, że nasi bliscy kiedyś odejdą? Jak zrobić to w taki sposób, żeby dziecko zrozumiało? Aby dać mu nadzieję i pokazać, że umieranie i narodziny to normalna kolej rzeczy? Z pomocą przyjdzie tutaj książeczka "Urodziny Dziadka" wydana przez Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnię w Sandomierzu.
Książeczka to zapis rozmowy wnuczki Ani z dziadkiem, który ma właśnie urodziny. Dziewczynka chwilkę tylko jest smutna, gdy dowie się, że ludzie jak i stare drzewa umierają. Wiśniowe drzewko miało już wiele lat i trzeba było je wyciąć. Ale dziadek zaraz opowiada dziewczynce o Niebie, o tym, że z brzydkiej poczwarki powstaje piękny motyl, a z ziarenek maku całe łąki czerwonych kwiatów.
Dziadek i wnuczka zasadzą pestki wisienki, by dać życie nowym drzewkom. To ich wspólny sekret. Tego dnia Ania wiele się uczy.
Książeczka zawiera wesołe rysunki. Moje dzieci słuchały zafascynowane o tych cudach natury, które są i dla nich na wyciągniecie ręki. Jestem pewna, że to doskonały wstęp do rozmowy o umieraniu i narodzinach.
Gosia
zdjęcia na str http://www.inna-bajka.kobietnik.pl/2012/05/smierc-i-niebo-trudne-tematy-do-rozmowy.html
Który rodzic nie ma problemu z tym, jak wytłumaczyć małemu dziecku, że nasi bliscy kiedyś odejdą? Jak zrobić to w taki sposób, żeby dziecko zrozumiało? Aby dać mu nadzieję i pokazać, że umieranie i narodziny to normalna kolej rzeczy? Z pomocą przyjdzie tutaj książeczka "Urodziny Dziadka" wydana przez Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnię w Sandomierzu.
więcej Pokaż mimo toKsiążeczka to zapis...