-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
Umęczyłam do końca. Zakończenie jest sensowne, co oczywiście jest na plus, ale generalnie to książka jest nudna, brakuje wartkiej akcji. I jeszcze 2 zarzuty. Tytuł jest skrajnie mylący. Niezrozumiałe jest dla mnie czemu bohaterowie podeszli w ten sposob do kwestii znalezionego trupa.
Umęczyłam do końca. Zakończenie jest sensowne, co oczywiście jest na plus, ale generalnie to książka jest nudna, brakuje wartkiej akcji. I jeszcze 2 zarzuty. Tytuł jest skrajnie mylący. Niezrozumiałe jest dla mnie czemu bohaterowie podeszli w ten sposob do kwestii znalezionego trupa.
Pokaż mimo toWioseczka odcięta od świata. Minęło niewiele czasu od czasu reymontowskich Chłopów, a jednak tak wiele się zmenilo. Książka bardzo wciągająca. Autor dodał nadprzyrodzone wątki, które nieprzeszkadzają i niezanudzają, tak jak np. u Józefa Kariki. Dobra książka. Rozwiązanie jest bardzo sensowne i komponuje się z całością książki.
Wioseczka odcięta od świata. Minęło niewiele czasu od czasu reymontowskich Chłopów, a jednak tak wiele się zmenilo. Książka bardzo wciągająca. Autor dodał nadprzyrodzone wątki, które nieprzeszkadzają i niezanudzają, tak jak np. u Józefa Kariki. Dobra książka. Rozwiązanie jest bardzo sensowne i komponuje się z całością książki.
Pokaż mimo to
Kolejna bardzo dobra książka. Pierwsza książka osadzona w Kanadzie. Historia brutalnej instytucji typowej dla tego kraju.
Podobał mi się wątek historii szpitala psychiatrycznego i tematyka naduzyc wobec pacjentów.
Historia udawania choroby psychicznej bardzo dobra.
Cała intryga bardzo inreresujaca i wytłumaczone w sposób racjonalny.
Kolejna bardzo dobra książka. Pierwsza książka osadzona w Kanadzie. Historia brutalnej instytucji typowej dla tego kraju.
Podobał mi się wątek historii szpitala psychiatrycznego i tematyka naduzyc wobec pacjentów.
Historia udawania choroby psychicznej bardzo dobra.
Cała intryga bardzo inreresujaca i wytłumaczone w sposób racjonalny.
Pierwsze rozdziały są mi tak dalekie, że zastanawialam się czy nie porzucić czytanie od razu. Wiem, że w dziecinstwie były dzieci tzw lepsze, ale ja marzyłam bardzo o przeciętnym domu i nie rozumiem tego, że autorka jest niezadowolona z takiej zwykłej rodziny. Dopiero kwestie miesiączki stały mi się bliższe, choć trudno mi się czytało przez nadmiar porównań i metafor. Wbrew temu co piszą czytelnicy poniżej to nie wydaje mi się żeby autorka była wulgarna, albo przekonana nadmiarowo o własnej wyjątkowości. Nie dałam rady dotrwać do końca.
Pierwsze rozdziały są mi tak dalekie, że zastanawialam się czy nie porzucić czytanie od razu. Wiem, że w dziecinstwie były dzieci tzw lepsze, ale ja marzyłam bardzo o przeciętnym domu i nie rozumiem tego, że autorka jest niezadowolona z takiej zwykłej rodziny. Dopiero kwestie miesiączki stały mi się bliższe, choć trudno mi się czytało przez nadmiar porównań i metafor. Wbrew...
więcej mniej Pokaż mimo toJest to książka w stylu tych, których nie lubię. Jest zimna, snobistyczna, pokazuje odklejone od rzeczywistości życie bogatych niekochających nikogo i taktujących innych z pogardą dziwaków.
Jest to książka w stylu tych, których nie lubię. Jest zimna, snobistyczna, pokazuje odklejone od rzeczywistości życie bogatych niekochających nikogo i taktujących innych z pogardą dziwaków.
Pokaż mimo toZardzo dobra książka, której nie mogłam się doczekać. Rozwiązanie zagadki budziło mój niepokój.
Zardzo dobra książka, której nie mogłam się doczekać. Rozwiązanie zagadki budziło mój niepokój.
Pokaż mimo toŚwietna książka. Nieszablonowa. Wciągająca. Napisana zwykłym językiem. Polecam!
Świetna książka. Nieszablonowa. Wciągająca. Napisana zwykłym językiem. Polecam!
Pokaż mimo toŚrednia. Skończyłam wczoraj a już nie pamiętam zakończenia. Jakoś nie przekonała mnie, że wygląd się nie liczy.
Średnia. Skończyłam wczoraj a już nie pamiętam zakończenia. Jakoś nie przekonała mnie, że wygląd się nie liczy.
Pokaż mimo toKsiążka jest ciekawa tak, jak sama Dagmara. O dziwo Dagmara jako lektorka audiobuka spisała się bardzo dobrze. Brakuje mi wyznania autorki wprost, za co konkretnie znalazła się w więzieniu. Poza tym to na plus.
Książka jest ciekawa tak, jak sama Dagmara. O dziwo Dagmara jako lektorka audiobuka spisała się bardzo dobrze. Brakuje mi wyznania autorki wprost, za co konkretnie znalazła się w więzieniu. Poza tym to na plus.
Pokaż mimo to
Jest to moja pierwsza polska, tak dobra obyczajówka męskiego autora. Chciałabym poruszyć kilka kwestii, które mi się nasunęły. Po pierwsze, jak daleko krzywdzące są wszedobylskie narzekania dorosłych na dzieci dot. bezstresowego wychowania. Ja bezstresowego wychowania nie znam, za to znęcanie się nad dzieckiem otaczało mnie od zawsze, dlatego opisana historia jest mi bardzo bliska. Główny bohater w dziecinstwie był obiektem znęcania się przez ojca, a matka i babka ignorowały i umniejszaly tego znaczenie. Po drugie indywidualizmy są ok, wyłącznie w pewnych granicach. Powinniśmy jednak jako społeczeństwo wcześnie wykrywać i korygować ewentualne dysfunkcyjne, samotnicze dziwactwa. I po trzecie, to rojenie sobie w głowie miłości do kogoś na podstawie wyglądu, a potem okazywanie tych uczuć jest wielkim i niedostatecznie poruszanym problemem.
Wiele wątków jest nowarorskich. podziwiam i dziękuję za tą lekturę.
Jest to moja pierwsza polska, tak dobra obyczajówka męskiego autora. Chciałabym poruszyć kilka kwestii, które mi się nasunęły. Po pierwsze, jak daleko krzywdzące są wszedobylskie narzekania dorosłych na dzieci dot. bezstresowego wychowania. Ja bezstresowego wychowania nie znam, za to znęcanie się nad dzieckiem otaczało mnie od zawsze, dlatego opisana historia jest mi bardzo...
więcej mniej Pokaż mimo toTypowo dla Karoliny Wójciak bohaterowie podejmują najgorsze dla siebie decyzje. Zakończenie nie przypadło mi do gustu. Tematyka traktowania pisania pracy magisterskiej w tak poważny sposób jest dla mnie bardzo dziwna. Wolę inne książki Karoliny Wójciak. Jest to jedna z moich ulubionych autorek. Czekam niecierpliwie na kolejne książki.
Typowo dla Karoliny Wójciak bohaterowie podejmują najgorsze dla siebie decyzje. Zakończenie nie przypadło mi do gustu. Tematyka traktowania pisania pracy magisterskiej w tak poważny sposób jest dla mnie bardzo dziwna. Wolę inne książki Karoliny Wójciak. Jest to jedna z moich ulubionych autorek. Czekam niecierpliwie na kolejne książki.
Pokaż mimo to
Jest to moje drugie spotkanie z tym autorem i znajduję pewien potencjał. Pięknie przedstawiona historia Kopic, Karola Goduli i Joanny Gryzik.
Zawód prokuratora IPN kojarzy mi się jednoznacznie negatywnie, ale Jakub Kania przedstawiony jest jako miły i prawy gość. Zakończenie jest dość nieprzewidywalne, tak samo jak nierealistyczny wydaje mi się związek Państwa Kernów.
Jest to moje drugie spotkanie z tym autorem i znajduję pewien potencjał. Pięknie przedstawiona historia Kopic, Karola Goduli i Joanny Gryzik.
Zawód prokuratora IPN kojarzy mi się jednoznacznie negatywnie, ale Jakub Kania przedstawiony jest jako miły i prawy gość. Zakończenie jest dość nieprzewidywalne, tak samo jak nierealistyczny wydaje mi się związek Państwa Kernów.
Książka ok, choć wszystkie postacie co innego mówiły i narobiły na poczarku i co innego na końcu książki. Jakoś to się tak nie spina do końca. No i pełna patosu przemowa mi nie odpowiada. Trzeba oddać, że historia jest wciągająca. Plus za pomysł zaczerpniety z życia.
Książka ok, choć wszystkie postacie co innego mówiły i narobiły na poczarku i co innego na końcu książki. Jakoś to się tak nie spina do końca. No i pełna patosu przemowa mi nie odpowiada. Trzeba oddać, że historia jest wciągająca. Plus za pomysł zaczerpniety z życia.
Pokaż mimo toKsiążkę oceniam na 10 gwiazdek, ponieważ nie czytałam jeszcze podobnej publikacji. Zebrany materiał jest bardzo autentyczny i absolutnie nowy.
Książkę oceniam na 10 gwiazdek, ponieważ nie czytałam jeszcze podobnej publikacji. Zebrany materiał jest bardzo autentyczny i absolutnie nowy.
Pokaż mimo toKsiążka o facetach dla facetów. Wybielanie siebie, mordowanie strony przeciwnej. Przemoc i niegodziwosc. Nie jest to lektura dla mnie, choć daje aż 4 gwiazdki za walory artystyczne.
Książka o facetach dla facetów. Wybielanie siebie, mordowanie strony przeciwnej. Przemoc i niegodziwosc. Nie jest to lektura dla mnie, choć daje aż 4 gwiazdki za walory artystyczne.
Pokaż mimo to
Krap totalny.
Panie autorze. Jeśli chciał wyobrazić sobie Pan podział Śląska w dwudziestoleciu międzywojennym to odsyłam bardziej do Twardocha, niż do IPNowskich zakłamanych akt i podobnej historiografii. Pisze Pan o czymś o czym nie ma pojęcia. O Ślązakach prawie Pan nie wspomina.
Zaczęło się miło. Dwaj nauczyciele - dwaj głowni bohaterowie byli ludzimi na pozór prawym i niezlomnymi. Aż zaczęłam się zastanawiać nad tym, czy patos i idealizacja wiedzy nie są grubo przesadzone. Mam tu poważne wątpliwości czy z totalitaryzmami można walczyć wiedzą i kultura osobistą. Jestem prawie pewna, że z siłą samemu się nie da wygrać.
Główny bohater jest nauczycielem historii. Nigdy nie znałam takiego nauczyciela historii. Ci nauczyciele historii, ktorych znałam w mojej edukacji byli znudzeni i wcale nie mieli nawet namiastki misji jaką opisał autor, więc może dlatego czytało mi się to troszkę jak odklejkę. Równie zadziwiające jest to, że główny bohater Tomek pamięta różne fakty historyczne, polemiki filozoficzne oraz filmowe tak jakby przeczytał je chwilę temu - to też jest nierealistyczne.
Dwaj czołowi nauczyciele nie potrafą budować prawidłowych relacji z ludźmi, albo raczej z kobietami. Słowami Tomka autor przytoczył opinie, że współczesne kobiety uważa za wulgarne i głupie.
Marcin jest powierzchownie miły, patetyczny i nieżyciowy. Jego postępowanie wzbudza zawiść. Mam wrażenie, że taki proces by nigdy nie zaszedł w rzeczywistości.. Taki chłop musiałby robić coś czego nie rozumie i tym budzić emocje.
Autor wyraził wielkie poparcie dla dekomunizacji, oraz zerowe zrozumienie problemów społecznych współczesnej Polski. Oszołom.
Koncepcja kół czasu jest ciekawa, ale naiwna. Główny bohater ląduje zawsze dziwnym trafem w oku politycznego cyklonu, zamiast trafić w jakieś zwykle miejsce, np dom prywatny, albo przez nikogo nie zauważone miejsce publiczne.
I teraz dno moralne. W książce prezentowanych jest pogląd, że seks z prostytutką nie zasługuje na nadmierne napietnowanie, ale za to niepoparcie strajku nauczycieli w opinii autora to już coś normalnego.
Argumenty na niepoparcie strajku chyba wbiły gwóźdź do trumny dla mojego postrzegania tej ideologicznie zmanipulowanej książki.
Na początku chciałam dać nawet z 8 gwiazdek tej książce, ale po tym historyczno-ideologicznym belkocie jestem wyłącznie zła na siebie, że pod płaszczykiem początkowej kultury osobistej dałam się wciągnąć w książkę szambo. Stracone kilkanaście godzin, bo koniec końców tylko się rozczarowałam i to z takim poczuciem oszukania. Bohaterowie mieli być krystaliczni, a okazali się miernotami (pomimo prezentowania ich przez autora do końca narracji, jako bohaterów otoczonych nimbem moralnej nieskazitelności).
I teraz wniosek.
Piękny przykład na to, jak pod płaszczykiem miłych słów i pozornej wysokiej kultury osobistej można reprezentować sobą niedostosowanie społeczne, mizoginizm oraz wewnętrzne zepsucie, pomimo tego, że człowiek nie zdaje sobie sobie z tego sprawy.
Autor po analizie historii wyciąga przeinaczone wnioski, dlatego może powinien zamiast historii wkuwać fakty z fizyki albo chemii - tam nie ma wątpliwości - jeśli w wyniku reakcji uzyskamy kwas, to mamy kwas, a jeśli zasadę to mamy zasadę. I tu nie ma miejsca na polemikę.
Krap totalny.
Panie autorze. Jeśli chciał wyobrazić sobie Pan podział Śląska w dwudziestoleciu międzywojennym to odsyłam bardziej do Twardocha, niż do IPNowskich zakłamanych akt i podobnej historiografii. Pisze Pan o czymś o czym nie ma pojęcia. O Ślązakach prawie Pan nie wspomina.
Zaczęło się miło. Dwaj nauczyciele - dwaj głowni bohaterowie byli ludzimi na pozór prawym...
Te religijne historie to nieporozumienie. Wnioski ogolnopsychologiczne są dobre. Religia to tylko psuje.
Te religijne historie to nieporozumienie. Wnioski ogolnopsychologiczne są dobre. Religia to tylko psuje.
Pokaż mimo to