Pan Samochodzik i kindżał Hasan-Beja
194 str.
3 godz. 14 min.
- Kategoria:
- powieść przygodowa
- Cykl:
- Pan Samochodzik (tom 17)
- Wydawnictwo:
- Oficyna Wydawnicza "Warmia"
- Data wydania:
- 2000-08-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2000-01-01
- Liczba stron:
- 194
- Czas czytania
- 3 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8385875239
- Tagi:
- Pan Samochodzik kindżał Hasan-Beja
Po stracie ulubionego wehikułu pan Tomasz otrzymuje w prezencie od Polonii amerykańskiej samochód terenowy, którego wraz ze swoim współpracownikiem Pawłem Dańcem nazwał Rosynantem. Paweł jedzie nim na Mazury, aby sprawdzić informacje o potworze w jeziorze Lisunie. Tam poznaje Aleksandra Azbijewicza, polskiego Tatara, tresera psów i właściciela pięknego kindżału. Kindżał ten jest ponoć wskazówką, gdzie szukać skarbu przodka pana Aleksandra - szesnastowiecznego Hasan-beja. Pan Tomasz wraz z siostrzenicą Zosią i siostrzeńcem Jackiem usiłuje dociec tajemnicy Hasan-beja.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 266
- 95
- 30
- 7
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Opinia
Właściwym bohaterem książki jest Daniec, ulubionym jego czasownikiem jest "zaśmiał się". Styl ma o taki "Gwoździe w ziemię. Gałązki, pnie brzózek pod siekierkę. Drobina suszu z jałowca na rozpałkę... Od pierwszej zapałki... O, to już byłoby za dobrze! Od czwartej zapłonęło ognisko w lesie... Przydałby się pieniek, żeby przysiąść, bo nieco mokro, ale nie ma." wiem oczywiście, że to Daniec nawija, lecz uwzględniwszy i ową poprawkę jakoś wcale się mi od tego lepiej nie robi.
"Wstałem i uścisnąłem podaną mi dłoń. Oj, jakbym włożył rękę w imadło!" widzę to oczyma duszy
"wydało mi się, że słyszę od strony lasu, dwa głuche strzały. Ale może mi się tylko wydawało." Skoro za pierwszym razem "się wydało", po co to drugie ? Mogłoby być "usłyszałem strzał, a może to było złudzenie". A może stawiam zbyt wielkie wymagania.
Daniec wypróbowuje tytułowy kindżał. "Pociągnąłem ostrzem po przegubie. Nic nie poczułem, a już na skórze zalśniła kropelka krwi." Jak czytacie drogie dzieci o wyczynach Wujka Dańca, zastanówcie się raz drugi i trzeci nim spróbujecie go naśladować, póki jeszcze macie wszystkie części ciała na miejscu.
"A czekać przyszło mi jeszcze długo, bo dopiero około ósmej odsunęła się z cichym zgrzytem suwklapa kabiny na “Krasuli” i ukazał się, smacznie ziewający, mój przełożony.
Ucieszyłem się, widząc Pawła na kei. Tym bardziej, że jego tajemniczo rozradowana mina świadczyła, że przywozi rewelacje (miał tam sprawdzić cudowne rozmnożenie w sklepach jubilerskich i antykwariatach siedemnastowiecznej szwedzkiej biżuterii). Tymczasem Paweł zbył sprawę krótkim “Na wybrzeżu cisza”; na stoliku w kabinie położył przepiękny kindżał i dodał do niego taką opowieść, że aż Zosia i Jacek zapiszczeli z zachwytu. Niby legenda, a przecież ktoś znalazł w niej ziarnko prawdy! Mielibyśmy być gorsi?!" Zdaje się, że od "ucieszyłem się" narratorem zostaje Tomasz, chociaż nie od razu to załapałam. Zwłaszcza, że styl pozostał ten sam.
W "Złotej Rękawicy" jacht zwan Krasulą był z drzewa, lecz tu Szumski odkrył że z plastiku.
"Jedyna nadzieja w sierżancie Ząbiku! Już raz pomógł wierząc mi na słowo. Jeśli naprawdę podobny jest duchem do swego brata z Wąwolnicy, to pomoże po raz drugi! Żebym tylko go zastał!
- A ty mi siedź! - odwróciłem się i pstryknąłem w uroczy skądinąd nosek mojej branki. - Ruszysz się, to nie będziesz się mogła ruszać przez rok!"
No ładnie.
"Drugi raport: młodzian tylko w slipki odzian" poezją to ktuś pisał.
I tak dalej. Z ostatniej strony "Szef uśmiechnął się dobrotliwie:
- Później sprawdzisz. Gdyby się nie znalazł, sporządzisz nowy... A co do naszyjników, to coś mi się pokićkało! Teraz przypomniałem sobie, że były cztery!"
pokićkało... nic ująć
Wydawać się mogło, że tytuł "Pan Samochodzik" do czegoś zobowiązuje, że kontynuator powinien naśladować styl Nienackiego (w słusznych proporcjach zagadkę, historię, przygodę, przyrodę i humor) a przynajmniej próbować. Że jeśli koniecznie musi być Daniec, to żeby PS został taki, jakiego znamy. Ale daremne żale, próżny trud jak mówi Asnyk.
Może lepiej ode mnie opisał to arcydzieło ktoś na jednej stronie pod zabawnym tytułem (można wpisać do wyszukiwarki): grafomanstwo kontunuatorow
Najlepsze mym zdaniem komentarze (poprawiona ortografia):
"Rób zwrot! Szmaty, rzuć szmaty! (chodziło o żagle). Kotwicy nie masz?!"
'no i nie nie wiadomo tylko, kto i komu tłumaczy że szmaty to żagle przez te nawiasy nabrałem podejrzeń, ze Szumski na gorąco notował jakieś pomysły, a potem ani razu nie zajrzał do napisanego tekstu'
"Od pełnego jeziora, skośnie ku brzegowi, pędził wielki, żółty jak cytryna chora na żółtaczkę, jacht" 'wyrafinowane porównanie, prawda?'
"Spojrzałem na Jacka. O, ten był już myślami co najmniej w połowie Ryńskiego, którego powierzchnia 672 ha, długość 7,3 km, szerokość 1,3 km, głębokość 50,8 m."
'kolejny cytat z przewodnika i znów autor (a raczej kopista) zapomniał zrobić z tego pełne zdanie pewnie naczytał się opinii, ze twórczość Nienackiego przemyca dla młodzieży mnóstwo użytecznych informacji, ale chyba nie zwrócił uwagi, ze dzieje się to mimochodem, a nie nachalnie'
przy "którego powierzchnia" czegoś brak, np. "wynosi"
"- Pomyślnego węszenia, mój ty gończy! - zachichotał pan Tomasz na do widzenia. Tak, popytać tu i ówdzie o “Nimfę” trzeba."
'ja bym pomyślał o umieszczaniu na okładkach niektórych książek znaku w rodzaju "Uwaga, grafomania"'
"Przyglądał mi się długo (tak gadał) i inteligentnie mu wyglądam. (...) No a resztę panowie znają - pokręciła się nerwowo na krześle. - Jak bonie-dydy!"
'I tu już pozwólcie, ze skończę, bo łapią mnie dreszcze. Jak bum cyk-cyk. Jakość tych dialogów jest porażająca.'
Łagodnie mówiąc.
Właściwym bohaterem książki jest Daniec, ulubionym jego czasownikiem jest "zaśmiał się". Styl ma o taki "Gwoździe w ziemię. Gałązki, pnie brzózek pod siekierkę. Drobina suszu z jałowca na rozpałkę... Od pierwszej zapałki... O, to już byłoby za dobrze! Od czwartej zapłonęło ognisko w lesie... Przydałby się pieniek, żeby przysiąść, bo nieco mokro, ale nie ma." wiem...
więcej Pokaż mimo to