Spotkałam się z tą książką w bibliotece. Znalazłam ją utkniętą pośród jej innych koleżanek. Zastanawiałam się kilka minut nad wypożyczeniem, ponieważ dziwny tytuł i niezbyt ciekawa okładka mnie zniechęciły do czytania. Postanowiłam ją jednak wziąć do domu z nadzieją, że majówkowa nuda zmobilizuje mnie do czytania.
Kończąc inną lekturę z obojętnością sięgnęłam po "Paulinę..." Skończyło się na tym, że (jak zahipnotyzowana!) siedziałam do północy i przeczytałam 150 stron książki. Następnego dnia ją dokończyłam. Zrobiło mi się smutno, gdy dochodziłam do ostatnich słów powieści, bo zaczęłam nią po prostu żyć. Ciągle myślałam o tym, co się przydarzy bohaterce.
Szczególnie polubiłam postać Pawła. Z początku wydał mi się dziwny, gdyż zmienił "od tak" imię i uparcie chciał przy nim pozostać. Uszczęśliwiło mnie, jak zachował się pod koniec książki - w końcu Paulina zasłużyła sobie na takie traktowanie!
Polecam tę książkę każdemu, niezależnie od wieku. :)
Myślę, że w przyszłości sięgnę po inne lektury autorstwa Marty Fox.

Spotkałam się z tą książką w bibliotece. Znalazłam ją utkniętą pośród jej innych koleżanek. Zastanawiałam się kilka minut nad wypożyczeniem, ponieważ dziwny tytuł i niezbyt ciekawa okładka mnie zniechęciły do czytania. Postanowiłam ją jednak wziąć do domu z nadzieją, że majówkowa nuda zmobilizuje mnie do czytania.
Kończąc inną lekturę z obojętnością sięgnęłam po...