Jednym krótkim słowem? Porzuciłam. Dlaczego? Otóż, ta książka jest bardzo podobna, przynajmniej na początku, do tomu pt.: „Amazonka. Zagadka źródła królowej rzek”. Nawet lektor jest ten sam. Nie bardzo mi się chciało po raz kolejny dowiadywać się o tych samych faktach historycznych. O wyprawach zdobywcy Peru – Francisco Pizzara oraz o Hiszpanie, który pierwszy spłynął Amazonką, czyli Francisco de Orellanie. O tym, jak ciężko było zebrać zespół współczesnych badaczy i o tym, jak trudno przekonać opinię publiczną do swojego odkrycia. Mogłaby to być całkiem ciekawa opowieść, a tymczasem są to po prostu suche fakty. Zatem posłuchałam chwilę, przewinęłam, posłuchałam jeszcze trochę i odechciało mi się. Rozumiem, że odnalezienie źródeł Amazonki, to ważna sprawa, ale ile można o tym pisać? Nie ośmielę się polecić.

Jednym krótkim słowem? Porzuciłam. Dlaczego? Otóż, ta książka jest bardzo podobna, przynajmniej na początku, do tomu pt.: „Amazonka. Zagadka źródła królowej rzek”. Nawet lektor jest ten sam. Nie bardzo mi się chciało po raz kolejny dowiadywać się o tych samych faktach historycznych. O wyprawach zdobywcy Peru – Francisco Pizzara oraz o Hiszpanie, który pierwszy spłynął...

Myślę, że użytkownik "byrcyn11" opisał książkę niemal idealnie. Ale nie byłbym taki surowy w ocenie. Dostarcza ona wielu faktów i pobocznych wątków dotyczących Ameryki Łacińskiej. Pomimo roku 2020 nadal jest ona w miarę aktualna w przekazie i ciekawa w czytaniu. Szorstki, konkretny język plus historia odkrycia źródeł najdłuższej rzeki naszego globu! Halo! Z tego powinniśmy być dumni i cieszyć się, że dokonał tego Polak. A jak zawsze narzekamy. Po latach zatęsknicie za takimi podróżnikami i odkrywcami bo ich już po prostu nie będzie w dobie YT.
Dla mnie książka na 7+. Za opis odkrycia i samą treść. Jasne, że można by lepiej ale zachowajmy też dystans i cieszmy się tym co było nam dane odkryć dzięki Polakowi w latach 90-tych.

Myślę, że użytkownik "byrcyn11" opisał książkę niemal idealnie. Ale nie byłbym taki surowy w ocenie. Dostarcza ona wielu faktów i pobocznych wątków dotyczących Ameryki Łacińskiej. Pomimo roku 2020 nadal jest ona w miarę aktualna w przekazie i ciekawa w czytaniu. Szorstki, konkretny język plus historia odkrycia źródeł najdłuższej rzeki naszego globu! Halo! Z tego powinniśmy...

Jacek Pałkiewicz to jeden z najaktywniejszych podróżników i reporterów. Nic dziwnego, że skusiła go taka gratka, jak spór o prawdziwe miejsce poczęcia/źródła Amazonki. Jak sam mówi, nie do uwierzenia było, iż w połowie lat 90-siątych, są jeszcze miejsca geograficzne na ziemi nie odkryte/ustalone.
Dowiadujemy się jak organizuje się taką ekspedycję, ile trzeba się nachodzić szukając sponsorów, odpowiednich współuczestników, ile trzeba udzielić wywiadów i ile zdobyć pieczątek. Ale Jacek to osoba stanowcza, władcza, dobrze zorganizowana i przebojowa, więc takie przeszkody, to bułka z masłem. Największą wartością z takich wypraw, to poznawanie miejscowych potraw, obyczajów, ale przede wszystkich ludzi, - ludzi różnych i dziwnych, jak miejsca do których się dociera.
W jednym zdaniu wyraził, też skryty żal, że jego synowie nie odziedziczyli po nim przygodowego bakcyla, tylko bawi ich to, co ich rówieśników - pewnie siedzenie przed kompem, lub przechodzenie przez jezdnię z telefonem przed nosem ;-).

Jacek Pałkiewicz to jeden z najaktywniejszych podróżników i reporterów. Nic dziwnego, że skusiła go taka gratka, jak spór o prawdziwe miejsce poczęcia/źródła Amazonki. Jak sam mówi, nie do uwierzenia było, iż w połowie lat 90-siątych, są jeszcze miejsca geograficzne na ziemi nie odkryte/ustalone.
Dowiadujemy się jak organizuje się taką ekspedycję, ile trzeba się nachodzić...

Można w wielu aspektach nie zgadzać się z Autorem, ale trzeba docenić trud i zaangażowanie eksploratorskie. Jestem na tak

Można w wielu aspektach nie zgadzać się z Autorem, ale trzeba docenić trud i zaangażowanie eksploratorskie. Jestem na tak