Na pewnym etapie wciągnąłem się w książki Pałkiewicza, więc z automatu sięgnąłem i po nią. Są odwołania do aktualnej sytuacji za naszą granicą, więc daje pewien pogląd na sytuację. Wiele elementów jest każdemu wiadoma, intuicyjnie. Można przeczytać, ale nie jest to nie wiadomo jakie dzieło - raczej popularny poradnik. Niektóre fragmenty podobne w "Dżungla miasta" autora. Polecam, bo ta druga książka jest dopracowana.

Na pewnym etapie wciągnąłem się w książki Pałkiewicza, więc z automatu sięgnąłem i po nią. Są odwołania do aktualnej sytuacji za naszą granicą, więc daje pewien pogląd na sytuację. Wiele elementów jest każdemu wiadoma, intuicyjnie. Można przeczytać, ale nie jest to nie wiadomo jakie dzieło - raczej popularny poradnik. Niektóre fragmenty podobne w "Dżungla miasta" autora....

Po prostu poradnik. Jest dużo rzeczy, które się mogą przydać.

Po prostu poradnik. Jest dużo rzeczy, które się mogą przydać.

No generalnie coś czego można się spodziewać po takiej pozycji. Trochę takiego "survivalowego coachingu", ale sporo również praktycznych porad. Na plus bardzo ładne wydanie. Do tego wszystko czytelnie i komunikatywnie (wypunktowania najważniejszych kwestii itd.)

No generalnie coś czego można się spodziewać po takiej pozycji. Trochę takiego "survivalowego coachingu", ale sporo również praktycznych porad. Na plus bardzo ładne wydanie. Do tego wszystko czytelnie i komunikatywnie (wypunktowania najważniejszych kwestii itd.)

𝗟𝗘𝗣𝗜𝗘𝗝 𝗗𝗠𝗨𝗖𝗛𝗔Ć 𝗡𝗔 𝗭𝗜𝗠𝗡𝗘, 𝗡𝗜Ż 𝗦𝗜Ę 𝗚𝗢𝗥Ą𝗖𝗬𝗠 𝗦𝗣𝗔𝗥𝗭𝗬Ć !
Pan Krzysztof Petek jest pisarzem, dziennikarzem, a także detektywem. Organizuje różne wyprawy, interesuje się i uprawia kung-fu oraz działa jako instruktor survivalu.
W obecnej zawierusze dziejowej, gdzie zagrożenie praktycznie puka do naszych drzwi, jak najbardziej przydatna i ze wszech miar obowiązkowa lektura 😎👍
𝗦𝗭𝗖𝗭𝗘𝗥𝗭𝗘 𝗣𝗢𝗟𝗘𝗖𝗔𝗠 !

𝗟𝗘𝗣𝗜𝗘𝗝 𝗗𝗠𝗨𝗖𝗛𝗔Ć 𝗡𝗔 𝗭𝗜𝗠𝗡𝗘, 𝗡𝗜Ż 𝗦𝗜Ę 𝗚𝗢𝗥Ą𝗖𝗬𝗠 𝗦𝗣𝗔𝗥𝗭𝗬Ć !
Pan Krzysztof Petek jest pisarzem, dziennikarzem, a także detektywem. Organizuje różne wyprawy, interesuje się i uprawia kung-fu oraz działa jako instruktor survivalu.
W obecnej zawierusze dziejowej, gdzie zagrożenie praktycznie puka do naszych drzwi, jak najbardziej przydatna i ze wszech miar obowiązkowa lektura...

Kolorowy druk. Sugestywnie dobrane fotografie. Nawet tło stron, które imituje pożółkłe kartki. Elegancko!

Zalecenia, check-listy, jasne, proste, podzielone na krótkie rozdziały dotyczące konkretnych, życiowych sytuacji występujących na wojnie i podczas klęsk żywiołowych. Jednak, chyba z konieczności, mało dostosowane do warunków polskich, brak konkretnych wytycznych i informacji.

Książka raczej dla "zwykłego Kowalskiego" lub osób naprędce czytających wytyczne w sytuacji nieuchronnie zbliżającego się konfliktu. Wielu amatorów survivalu, prepperingu, skautingu może nie znaleźć w tej książce wielu treści, które by pogłębiły ich znajomość tematu.

Kolorowy druk. Sugestywnie dobrane fotografie. Nawet tło stron, które imituje pożółkłe kartki. Elegancko!

Zalecenia, check-listy, jasne, proste, podzielone na krótkie rozdziały dotyczące konkretnych, życiowych sytuacji występujących na wojnie i podczas klęsk żywiołowych. Jednak, chyba z konieczności, mało dostosowane do warunków polskich, brak konkretnych wytycznych i...

Bardzo fajna książka, rady ogólne, ale zakładające różne możliwości, np. Czy zostajemy w mieście, czy wyjeżdżamy, czy tam gdzie przebywamy toczą się walki, lub jest okupywane, fragment w którym mowa o wybuchu bomby atomowej, co robić, rady są ogólne, ale ciekawe. Mam nadzieję tylko, że te rady nie okażą się kiedyś przydatne, a patrząc na to, jakie mamy czasy to wszystko jest możliwe. Pewnego dnia możemy iść spać w pokoju, a obudzić się podczas wojny, a niewiadomo kiedy ten dzień nadejdzie. Jest taki cytat "Jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny".

Bardzo fajna książka, rady ogólne, ale zakładające różne możliwości, np. Czy zostajemy w mieście, czy wyjeżdżamy, czy tam gdzie przebywamy toczą się walki, lub jest okupywane, fragment w którym mowa o wybuchu bomby atomowej, co robić, rady są ogólne, ale ciekawe. Mam nadzieję tylko, że te rady nie okażą się kiedyś przydatne, a patrząc na to, jakie mamy czasy to wszystko...

Książka bardzo ogólnikowa, ale paru nowych rzeczy się dowiedziałem.

Książka bardzo ogólnikowa, ale paru nowych rzeczy się dowiedziałem.

Czuje się pióro Krzysztofa Petka. Konkretne porady, wynikające z lat doświadczenia i jego, i Jacka Pałkiewicza, są jak apteczka w trudnej sytuacji. Nie tylko warto, ale trzeba to przeczytać i wracać, gdy sytuacja robi się niewyraźna. Setki odpowiedzi na pytania, co robić, gdy stan zagrożenia eskaluje. I nie jest to rim-pim-pim jakiegoś kołcza, tylko mocne słowa dwóch specjalistów światowej klasy.

Czuje się pióro Krzysztofa Petka. Konkretne porady, wynikające z lat doświadczenia i jego, i Jacka Pałkiewicza, są jak apteczka w trudnej sytuacji. Nie tylko warto, ale trzeba to przeczytać i wracać, gdy sytuacja robi się niewyraźna. Setki odpowiedzi na pytania, co robić, gdy stan zagrożenia eskaluje. I nie jest to rim-pim-pim jakiegoś kołcza, tylko mocne słowa dwóch...

Książka bardzo potrzebna, ale i przerażająca. Żyjemy w kraju, w którym panuje pokój. Niestety za naszą granicą toczy się krwawa wojna, a psychopatyczny przywódca Rosji może mieć różne plany. Dlatego musimy zdać sobie sprawę, że pewnego ranka mogą nas obudzić huki wystrzałów, a na nasze domy zaczną spadać bomby. Zostaniemy odcięci od prądu, wody, żywności. Jak przygotować się na taką ekstremalną sytuację, stworzyć sobie pewną barierę ochronną i zapewnić możliwość przeżycia?

(cd recenzji na fb)

https://www.facebook.com/photo/?fbid=617248840197905&set=a.530574235532033

Książka bardzo potrzebna, ale i przerażająca. Żyjemy w kraju, w którym panuje pokój. Niestety za naszą granicą toczy się krwawa wojna, a psychopatyczny przywódca Rosji może mieć różne plany. Dlatego musimy zdać sobie sprawę, że pewnego ranka mogą nas obudzić huki wystrzałów, a na nasze domy zaczną spadać bomby. Zostaniemy odcięci od prądu, wody, żywności. Jak przygotować...

Obydwaj autorzy tej niewielkiej ksiązeczki (176 stron) są praktykami survivalu, czyli sztuki przetrwania. Zwłaszcza życiorys Pałkiewicza dowodzi, że nie jest teoretykiem i wie, o czym pisze, bo pewnie nieraz znajdował się w sytuacjach zagrażających życiu. Pływał jako oficer na statkach taniej bandery panamskiej, był inspektorem w kopalni diamentów w Sierra Leone i kopalni złota w Ghanie. W 1975 ukończył Szkołę Dziennikarską w Mediolanie i od tego czasu pracował jako dziennikarz. Odbył i kierował wieloma wyprawami międzynarodowymi. Wikipedia mówi, że współpracował z rosyjskim Centrum Szkolenia Kosmonautów w programie przetrwaniowym. Uczy elitarne jednostki specjalne strategii przetrwania w odmiennych strefach klimatycznych. W 1983 r. założył w Bassano del Grappa (Włochy) szkołę przetrwania.
Swoje doświadczenie przelał na karty tego poradnika, trzeźwo zaznaczając na końcu, że jeżeli dojdzie do użycia broni jądrowej, to nam żadne zapasy i taktyki nie pomogą. Ale w przypadku katastrof i działań wojennych jego rady mogą się bardzo przydać. Przestrzega przed wpadaniem w panikę i uleganiem fałszywym wiadomościom. Krótko i z żołnierską dyscypliną powtarza, jak i dlaczego zachować się tak, a nie inaczej w kontaktach z ludźmi, w czasie ucieczki czy ewakuacji, jakie zgromadzić zapasy, gdzie je składować. Wielokrotnie podkreśla, że najważniejszym priorytetem jest ratowanie życia, w przypadkach skrajnych machnąć ręka na rzeczy materialne. Przypomina prawdy, o których zapominamy na codzień, że np. bez jedzenia człowiek może przeżyć i trzy tygodnie, ale bez wody nie przeżyje trzech dni, i wystarczy awaria prądu, żeby przestały pracować pompy i woda w rurach przestała płynąć. Przytacza wypowiedzi uchodźców z Ukrainy, którzy ze strachu przed wojną nie przygotowali się na najgorsze. Przypomina nawet o takich drobiazgach jak zabranie zdjęć krewnych na wypadek, gdyby się zgubili w drodze i trzeba by było ich szukać.
W niemieckim prawie jest mowa o przygotowaniu się obywateli na wypadek katastrof – zrobienie zapasu wody, żywności, leków, przygotowanie ważnych dokumentow w taki sposób, żeby w sytuacji zagrożenia być gotowym do natychmiastowej ewakuacji. Nikt tego do tej pory nie brał poważnie, a teraz w reklamie państwowej tv co i rusz pojawia się przypomnienie o zgromadzeniu zapasów i przygotowaniu dokumentów, odzieży i wyposażenia pomagającego w przeżyciu. Wszelkie sprzęty na panele słoneczne i ręczne dynamo (radia, latarki, lampy),którymi do tej pory interesowali się tylko podróżnicy, teraz kupuja masowo i zwykli ludzie na wypadek przerw w dostawach pradu.
Dobry pomysł, aby obdarować najbliższych na Boże Narodzenie takim sprzętem. I obyśmy nigdy go nie potrzebowali w skrajnych zagrożeniach, a tylko na campingu.
Ogromnie polecam ten konkretny, zwięzły poradnik. Sama książka to też dobra pozycja na prezent.

Obydwaj autorzy tej niewielkiej ksiązeczki (176 stron) są praktykami survivalu, czyli sztuki przetrwania. Zwłaszcza życiorys Pałkiewicza dowodzi, że nie jest teoretykiem i wie, o czym pisze, bo pewnie nieraz znajdował się w sytuacjach zagrażających życiu. Pływał jako oficer na statkach taniej bandery panamskiej, był inspektorem w kopalni diamentów w Sierra Leone i kopalni...