Triumf owiec. Thriller a zarazem komedia filozoficzna
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Sprawiedliwość owiec (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- Garou. Ein Schaf-Thriller
- Wydawnictwo:
- Amber
- Data wydania:
- 2011-02-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-02-22
- Liczba stron:
- 464
- Czas czytania
- 7 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324138739
- Tłumacz:
- Maciej Nowak-Kreyer
- Tagi:
- owce kryminał literatura niemiecka
Owce wracają!
Kontynuacja rewelacji literackiej „Sprawiedliwość owiec”, największego przeboju roku w Polsce 2006 w kategorii proza obca, sprzedanego w 70 tysiącach egzemplarzy.
Owce z Glennkill opuszczają bujne zielone łąki Irlandii i przybywają do zaśnieżonej Francji z nową pasterką Rebeką, córką zamordowanego starego pasterza George’a. Rebece towarzyszy jej matka, zwariowana tarocistka, uwielbiająca likierek i ciągle kłócąca się z córką. Zatrzymują się na zimowym pastwisku w pobliżu starego zamczyska, w którym kiedyś mieścił się zakład dla obłąkanych. Matka Rebeki wróży, że stanie się coś złego (czemu trudno się dziwić, bo w jej talii brakuje wielu kart zwiastujących dobre zdarzenia). I rzeczywiście zaczyna się coś dziać. Owce dowiadują się od swoich nielubianych sąsiadek kóz (które zdaniem owiec cuchną i są szalone), że w okolicy grasuje tajemniczy potwór zwany Garou…
Kim jest Garou?
Może wilkiem. Może wilkołakiem.
A może kimś znacznie bardziej niebezpiecznym…
Prawdę o nim odkryją owce po dramatycznym śledztwie.
I wtedy znowu będzie sprawiedliwość.
I triumf owiec.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 2 392
- 1 407
- 1 120
- 142
- 77
- 22
- 18
- 17
- 17
- 16
Opinia
Przyznam szczerze, że do podchodziłam do książki ze średnim entuzjazmem, gdyż byłam przekonana, że kupiłam książkę dla dzieci, będąc cały czas przyzwyczajona do powieści grozy Kinga, czy skandynawskich kryminałów, w których (co jak co, ale) nie występują owce jako główni bohaterowie. Z książką tą walczyłam od początku stycznia, gdyż ze względu na to, że nie czytałam jej poprzedniczki - trudno było mi się wczuć w jej klimat oraz nie wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. Najgorzej było mi przebrnąć przez pierwsze 100 stron, które dla mnie były mocno nużące i niewiele się w nich działo. Potem zaczynało się robić lepiej, jednak nadal nie aż tak dynamicznie, jakbym sobie tego życzyła.
Niestety prawie każdego dnia, którego do książki się zabierałam, po przeczytaniu kilkunastu - kilkudziesięciu stron błyskawicznie łapała mnie senność i (nierzadko) zasypiałam. Uważam, że książka była nieco za gruba jak na rozwój akcji. Nie żebym miała coś do opasłych tomisk (wręcz przeciwnie!), jednak wszystko, co się w niej działo wydawało się być tak statyczne, że mniej więcej 1/3 rozdziałów wydaje mi się w niej zbędna.
Kolejnym minusem książki, był fakt, że mimo, że książka opowiada całkiem ludzką historię, ukazaną z owczego punktu widzenia - to przez tą mnogość bohaterów w pewnych momentach ciężko było się połapać czy dany dialog wypowiadają owce, czy może jednak ludzie lub kozy. Ostatnią rzeczą, do której mogę się przyczepić, jednak to nie dla każdego byłoby problemem - to mnogość francuskich nazwisk - przez co większość z nich nie potrafiłam w myślach wymówić, gdyż francuskiego jeszcze nigdy się nie uczyłam (JEDNAK PLANUJĘ!)
Oczywiście książka ta zawiera nie tylko minusy. To, co mi się w niej spodobało, to wywiązanie się z okładkowej "obietnicy" - jest to opowieść z niepowtarzalnym i urzekającym humorem, jednak zarazem wywołuje wrażenia podobne do tych, z "czystych" thrillerów czy kryminałów. Co do humoru, to myślę, że idealnie ukazuje go genialny cytat z pierwszej połowy książki:
"Ludzie nie widzieli tych rzeczy, które gdzieś były, za to widzieli rzeczy, o których sądzili, że są. [...] Ludzie myśleli albo za dużo, albo nie o tym, co trzeba. Najczęściej za mało myśleli o owcach."
Ciekawy jest również motyw Garou - wilkołaka polującego na swe ofiary w świetle księżyca oraz zamku, który swego czasu pełnił funkcje szpitala psychiatrycznego. Jeżeli chodzi o dialogi, to mimo, że pozornie nierealne - wypadły bardzo naturalnie i mimo, że ciężko było rozróżnić rozmówców, to i tak przyjemnie się je czytało.
Kończąc ją poczułam niesamowitą ulgę, jednak również stwierdziłam, że powieść ta byłaby wspaniałym podłożem pod ciekawą animację, która łączyłaby elementy Baranka Shauna, Scooby Doo i Hotelu Transylwania :D.
Podsumowanie: Sam pomysł na fabułę i jego wykonanie, jest według mnie bardzo ciekawe i na pewno nie jednej osobie się spodoba, jednak (pomimu wielu prób i podejść) niestety książka ta jako całokształt nie trafiła do mnie, gdyż ciężko przychodziło mi nie tyle zabieranie się za nią - co samo czytanie, które bardzo szybko mnie nużyło. I właśnie to i przeciąganie akcji (pomimo ciekawej fabuły, postaci) zaważyło na moją tak niską ocenę.
Przyznam szczerze, że do podchodziłam do książki ze średnim entuzjazmem, gdyż byłam przekonana, że kupiłam książkę dla dzieci, będąc cały czas przyzwyczajona do powieści grozy Kinga, czy skandynawskich kryminałów, w których (co jak co, ale) nie występują owce jako główni bohaterowie. Z książką tą walczyłam od początku stycznia, gdyż ze względu na to, że nie czytałam jej...
więcej Pokaż mimo to