Kot z jadeitu

Okładka książki Kot z jadeitu Suzanne Brogger
Okładka książki Kot z jadeitu
Suzanne Brogger Wydawnictwo: Jacek Santorski & Co literatura piękna
567 str. 9 godz. 27 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Jadekatten
Wydawnictwo:
Jacek Santorski & Co
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Liczba stron:
567
Czas czytania
9 godz. 27 min.
Język:
polski
ISBN:
83-89763-03-6
Tłumacz:
Franciszek Jaszuński
Tagi:
saga rodzinna Daleki Wschód
Średnia ocen

5,0 5,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Dialog, nr 8 / sierpień 1994 Pál Békés, Suzanne Brogger, Redakcja miesięcznika Dialog, Władysław Terlecki
Ocena 0,0
Dialog, nr 8 /... Pál Békés, Suzanne ...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,0 / 10
34 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
164
102

Na półkach:

Strasznie mnie ta książka wymęczyła. Czytałam ją chyba ze 2,jak nie 3 tygodnie i nie ma tu nic do rzeczy, że była gruba. Bo jak książka jest dobra, to nawet grubą się połyka na raz (o ludu, ja nawet ciężkiego Zolę czytywałam w kilka dni).
Napisana jest jakoś chaotycznie, pojawia się mnóstwo osób, mnóstwo szczegółów o każdej z nich (a często nic to nie wnosi do powieści),ciężko się już połapać kto gdzie, czyje to dzieci, co kto robi. Do tego ciężki temat: rozkład rodziny Lovinów, jej pogrążanie się z pokolenia na pokolenie, nikt nie jest szczęśliwy i wolny od problemów:
- Katze jest pracoholiczką i pijaczką, nie potrafi dać dzieciom miłości, wciąż wspomina swoje sukcesy towarzyskie w Rydze
- Kotka (Li) - podejmuje wciąż próby samobójcze, jest lekomanką, nie potrafi zająć się dziećmi, popada w depresję, wiecznie ląduje w szpitalach, bo waży nawet nie 40 kilo i wcale nie ma odporności, sens życia upatruje w zbieraniu chińskiej porcelany, ale i to na krótko
- Pies (Rejn)- nie umie odkryć dlaczego żona jest nieszczęśliwa, ratunek dla niej upatruje tylko w "pieprzeniu", nie potrafi zapewnić rodzinie godziwego bytu, ostatecznie bez żadnej refleksji opuszcza żonę i dzieci
- Mrówka - wciąż zazdrosna o siostrę, chce mieć idealną własną rodzinę, więc odcina się od swojej patologicznej, ale zżera ją zawiść i zazdrość
- Zeste - siostra Mrówki, która była faworyzowana przez matkę i babkę, podziwiana, ze wyrosła na artystkę, jednak sama wie, że jej sukces nie jest duży, nie znajduje radości w teatrze, który kiedyś był jej marzeniem, nie umie stworzyć trwałego związku, wciąż dokonuje aborcji choć marzy o dziecku
- Orm - zapomniane dziecko, od razu po urodzeniu spisane na straty, potem rodzice się dziwili, że nie umie się odnaleźć w rzeczywistości, ćpun, ląduje na leczeniu psychiatrycznym
I wielu innych... każdemu źle się wiedzie, każdy jest niezadowolony z siebie i rodziny. A przecież to żydowska rodzina, którą ominęły w czasie wojny wielkie dramaty, które były udziałem innych Żydów - nikt nie był w obozie, nikt nie zginął w walce czy getcie. Stracili trochę pieniędzy, ale dałoby się odbudować majątek, gdyby nie nietrafione inwestycje, hazard, czy zwykłe lenistwo, albo inne niezrozumiałe postępowania. Tych zresztą niezrozumiałych działań, które prowadzą do samodestrukcji jest mnóstwo... Na obraz destrukcji rodziny nakłada się upadek Danii (rosnąca przemoc, narkomania).

Ale ostatecznie pojawia się na samym końcu ziarenko nadziei na odrodzenie rodziny - zapomniany, nieuznany oficjalnie członek rodziny wolny od wiedzy o dumnym rodzie Lovinów. Więc może nie wszystko jest stracone?

Dobre były fragmenty o ONZ, jak to się żyje na misjach i jak to ONZ pomaga lokalnej ludności - widać , że autorka nie ma dobrego zdania o tej "instytucji" :D

Strasznie mnie ta książka wymęczyła. Czytałam ją chyba ze 2,jak nie 3 tygodnie i nie ma tu nic do rzeczy, że była gruba. Bo jak książka jest dobra, to nawet grubą się połyka na raz (o ludu, ja nawet ciężkiego Zolę czytywałam w kilka dni).
Napisana jest jakoś chaotycznie, pojawia się mnóstwo osób, mnóstwo szczegółów o każdej z nich (a często nic to nie wnosi do powieści),...

więcej Pokaż mimo to

avatar
775
97

Na półkach: , ,

Ależ mnie wymęczyła! Aż trudno uwierzyć, jak można tak zepsuć przecież ciekawą historię rodzinną, właściwie historię staczania się rodu...
Wszystko zabija przedziwny styl, wydumany język, jakieś nieznośne składnie zastosowane nie wiadomo po co...
Zdecydowanie zmarnowany potencjał...

Ależ mnie wymęczyła! Aż trudno uwierzyć, jak można tak zepsuć przecież ciekawą historię rodzinną, właściwie historię staczania się rodu...
Wszystko zabija przedziwny styl, wydumany język, jakieś nieznośne składnie zastosowane nie wiadomo po co...
Zdecydowanie zmarnowany potencjał...

Pokaż mimo to

avatar
958
871

Na półkach:

Ubożuchny Izydor Løvin przywędrował do Danii z Polski, a dokładniej z Torunia i stał się nie tylko założycielem Duńskich Fabryk Spirytusu, ale i swego rodzaju dynastii: duńsko-żydowskiego rodu Løvinów. W połowie XIX wieku Izydor spłodził Maksa, zwanego Papą. Inne jego dzieci to: Emil, Eryk, Fryderyk, Artur, Louis i Rosa. Dzieci Izydora miały swoje dzieci, a te z kolei następne dzieci…
W pewnym momencie, w drugim bodajże pokoleniu (po Izydorze),w rodzinie Løvinów pojawiła się Katze – urodzona w 1900 roku – główna, choć nie jedyna, narratorka tej opowieści.
 
Løvinowie emigrowali i osiedlali się w różnych dziwnych miejscach na świecie – Polska, Madagaskar, Dania, Cejlon – a mimo to, Katze o każdym z nich ma coś ciekawego do opowiedzenia. Często i przede wszystkim są to złośliwości, albo dziwaczna mieszanina ważnych wydarzeń rodzinnych i historycznych z anegdotami, wydawać by się mogło, zupełnie błahymi, na przykład opowiadaniami o kroju peniuaru.
Wszystko to dość chaotycznie opisane, przypomina skoki myślowe starej kobiety, której zebrało się na wspominki – i tak pewnie miało być tylko, że w czytaniu okazała się taka konwencja dość męcząca.
 
Pięć pokoleń Løvinów to dzieje upadku rodziny – w czasach jak najbardziej nowożytnych, zniszczeni przez historię, alkohol, medykamenty i hulaszczy tryb życia, Løvinowie właściwie przestają istnieć.

Ubożuchny Izydor Løvin przywędrował do Danii z Polski, a dokładniej z Torunia i stał się nie tylko założycielem Duńskich Fabryk Spirytusu, ale i swego rodzaju dynastii: duńsko-żydowskiego rodu Løvinów. W połowie XIX wieku Izydor spłodził Maksa, zwanego Papą. Inne jego dzieci to: Emil, Eryk, Fryderyk, Artur, Louis i Rosa. Dzieci Izydora miały swoje dzieci, a te z kolei...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
80

Na półkach:

Wiele się spodziewałam po tej książce. Wciąż pamiętam ekscytację, gdy znalazłam ją na półce w bibliotece :) Ale z postanowieniem noworocznym czytam tylko 150 stron i jeśli książka mnie nie zaciekawi - odkładam bez żalu i bólu serca. Niestety, już przy stu stronach miałam dość. Przegadana narracja zupełnie bez akcji...

Wiele się spodziewałam po tej książce. Wciąż pamiętam ekscytację, gdy znalazłam ją na półce w bibliotece :) Ale z postanowieniem noworocznym czytam tylko 150 stron i jeśli książka mnie nie zaciekawi - odkładam bez żalu i bólu serca. Niestety, już przy stu stronach miałam dość. Przegadana narracja zupełnie bez akcji...

Pokaż mimo to

avatar
655
85

Na półkach:

Zauważyłam, że saga to gatunek często uprawiany i ostatnio bardzo modny. Nic dziwnego, wszak śledzenie losów bohaterów to jest to, co mole książkowe lubią bardzo (jeśli nie najbardziej) i domagają się tego, by ród utrzymywał się jak najdłużej.

Bohaterowie "Kota z jadeitu" nie są jednak nieśmiertelni. Jest też w nich coś, co mnie osobiście irytuje. W tle toczy się wojna, ale też później w paradę wchodzą żydowskie korzenie rodziny. Między innymi z tego powodu lektura jest dosyć przygnębiająca.

Warto zwrócić uwagę na bohaterki kobiece. Nie chcę nic zdradzać, bo sama nie lubię jak mi ktoś psuje całą zabawę. Powiem tylko, że Katze strasznie mnie irytowała napawając się swoim cierpieniem. I to pewnie jej wina, że książka nie przypadła mi specjalnie do gustu.

Zauważyłam, że saga to gatunek często uprawiany i ostatnio bardzo modny. Nic dziwnego, wszak śledzenie losów bohaterów to jest to, co mole książkowe lubią bardzo (jeśli nie najbardziej) i domagają się tego, by ród utrzymywał się jak najdłużej.

Bohaterowie "Kota z jadeitu" nie są jednak nieśmiertelni. Jest też w nich coś, co mnie osobiście irytuje. W tle toczy się wojna,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1469
911

Na półkach:

chwilami przegadana

chwilami przegadana

Pokaż mimo to

avatar
242
40

Na półkach:

poddałam się po 50 stronie ... a rzadko mi się to zdarza

poddałam się po 50 stronie ... a rzadko mi się to zdarza

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    47
  • Chcę przeczytać
    27
  • Posiadam
    13
  • 2010
    2
  • Wymienię
    1
  • Oddam
    1
  • Saga rodzinna
    1
  • Do zdobycia
    1
  • Teraz czytam
    1
  • Z biblioteki
    1

Cytaty

Więcej
Suzanne Brogger Kot z jadeitu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także