Węzeł

Okładka książki Węzeł Patrick White
Okładka książki Węzeł
Patrick White Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy Seria: Proza Współczesna literatura piękna
372 str. 6 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Proza Współczesna
Tytuł oryginału:
The Solid Mandala
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
1968-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1968-01-01
Liczba stron:
372
Czas czytania
6 godz. 12 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Maria Skibniewska
Tagi:
literatura australijska proza współczesna miłość powieść psychologiczna
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
30 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
55
13

Na półkach:

Wszyscy mamy swoje węzły. Są takie, które łatwo puszczają i z przyjemnością je rozwiązujemy (albo tak nam się wydaje). Wiele z nich jednak dźwigamy uparcie, pielęgnujemy pomimo niewygody, nie zważając na ból, dyskomfort jaki nam sprawiają - a znosimy je z różnych powodów: z myślą o innych, którym - dzięki naszemu cierpieniu - one służą, z przyzwyczajenia, czasem z braku świadomości, że może być inaczej, jak i odpowiednich narzędzi do ich rozplątania. Wszystko zależy od punktu widzenia - co doskonale pokazuje Patrick White w swojej książce - w końcu nie brakuje i takich, którzy wymachując radośnie rękami wystającymi zza własnych więziennych krat, dumnie pokazują światu przyklejone do głów węzły i wcale nie czują się zniewoleni.

White kreśli historię bliźniaków - z punktu widzenia zarówno Walda jak i Artura. Szczerze mówiąc, o żadnym podobieństwie nie można tutaj mówić. To bliźniaki nieidentyczne, o całkowicie odmiennych charakterach, podejściu do życia i ludzi - myślę, że można powiedzieć, że 'los' niesprawiedliwie, jak i niepotrzebnie ich podzielił - jako całość mieliby większą szansę na 'pełnię życia'.

Rozdzieleni trwają jednak w splątaniu - wyizolowani i zdziwaczali - oprócz toksycznej relacji więzi ich także rodzinny dom, a nawet łóżko, w którym razem śpią. Tytułowy węzeł trzyma ich w tym paradoksalnym uścisku - sprawiając, że krążą wokół siebie niebezpiecznie blisko, jednocześnie coraz bardziej się oddalając. Ta rodzinna współzależność dla jednego staje się powodem do wstydu, zdaje się kolidować z marzeniami, jest ułomnością, której nie da się porzucić, której można życzyć tylko śmierci, po cichu na nią czekać; dla drugiego natomiast jawi się bezradnością, lękiem przed całkowitym odrzuceniem, potrzebą otoczenia innych należytą opieką, uchronienia ich od własnych emocji - bycia użytecznym wariatem.

Patrick White zachwyca językiem, wnikliwie prześwietla ludzkie stany emocjonalne; świetnie pokazuje jak złożone potrafią być motywacje kierujące człowiekiem w relacjach z innymi, jak tworzą, zacieśniają się i ranią węzły, czasem bezpowrotnie, do końca życia. Fragmentami brutalna w swojej szczerości, brudna i niekomfortowa - i być może dlatego tak autentyczna.

Wszyscy mamy swoje węzły. Są takie, które łatwo puszczają i z przyjemnością je rozwiązujemy (albo tak nam się wydaje). Wiele z nich jednak dźwigamy uparcie, pielęgnujemy pomimo niewygody, nie zważając na ból, dyskomfort jaki nam sprawiają - a znosimy je z różnych powodów: z myślą o innych, którym - dzięki naszemu cierpieniu - one służą, z przyzwyczajenia, czasem z braku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
538
240

Na półkach: ,

avatar
685
525

Na półkach:

Po Nagrodzie Nobla dla Olgi Tokarczuk poszukiwałam noblistów nieoczywistych, z różnych "zabitych dechami" krańców świata. Tak odkryłam Nadine Gordimer i Patricka White'a.
"Węzeł" podobno jest powieścią, którą White wyjątkowo cenił. Co więcej daje ona pojęcie zarówno o stylu tego pisarza, jak i jego ulubionych tematach. Dla mnie okryciem było, że w Australii powstawały jakiekolwiek powieści - może nie na miarę twórczości pisarzy rosyjskich, francuskich, brytyjskich, czy choćby amerykańskich, ale jednak sztuka australijska to coś więcej niż opera w Sydney i "etnotwórczość" aborygenów australijskich.
Od pierwszych stron powieści śledzimy losy bohaterów - braci bliźniaków - którzy są postaciami archetypicznymi, przewijającymi się w różnych powieściach White'a. Utalentowany literacko Waldo, przekonany o swojej wyjątkowości, gardzi egzystencją mieszkańców przedmieścia, choć sam jest emocjonalnie niestabilny, niezdolny do tworzenia udanych relacji z innymi ludźmi. Jego brat Artur uważany jest za niedorozwiniętego, ale jego miłość i wiara w ludzi są absolutnie bezkrytyczne. Waldo usiłuje nieco odsunąć się od brata i odtrąca jego miłość i oddanie. Chłopcy wychowywani są przez rodziców, którzy wybrali izolację od świata i do starości pozostają zamknięci we własnym domu, zdziwaczali jak bohaterowie filmów Koterskiego.
Autor przedstawia cały ciąg wydarzeń najpierw z perspektywy jednego a potem drugiego brata. W ten sposób w zupełnie innym świetle przedstawia te same osoby, pozwala sobie na ocieplenie ich wizerunku - lub na odwrót - bardzo krytyczną, nieledwie złośliwą ocenę. Jest w tej powieści także wiele elementów symbolicznych i zaskakujących odniesień do kultury antycznej. W tym kontekście nietrudno uznać za trafną opinię Komitetu Noblowskiego, który nagrodził White'a w 1973 roku "za epickie i psychologiczne mistrzostwo, dzięki któremu odkryty został nowy literacki kontynent".

Po Nagrodzie Nobla dla Olgi Tokarczuk poszukiwałam noblistów nieoczywistych, z różnych "zabitych dechami" krańców świata. Tak odkryłam Nadine Gordimer i Patricka White'a.
"Węzeł" podobno jest powieścią, którą White wyjątkowo cenił. Co więcej daje ona pojęcie zarówno o stylu tego pisarza, jak i jego ulubionych tematach. Dla mnie okryciem było, że w Australii powstawały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1288
1288

Na półkach: , ,

'' Czasem Waldo zazdrościł bratu, bo Artur, chociaż to było oczywiście nieprawdopodobne, robił wrażenie, jakby nigdy nie otarł się o brzydką szorstką materię, z której zrobione jest życie ''

W książce tej Patrick White opowiada nam historię życia dwóch braci bliźniaków . Po raz pierwszy patrzymy na nich oczami ich sąsiadki i to w dodatku z okien zapchanego ludźmi autobusu . Są to już wtedy dwaj mocno posunięci wiekowo starsi panowie trzymający się za rękę, oraz ich równie stare dwa psy . Są to tego rodzaju bliźniacy u których cech wspólnych lub chociażby podobieństw, ze świecą by można szukać i do końca świata . Byli po prostu, jak na ironię losu zupełnie różni . Artur kilka godzin starszy, pucołowaty, o zwalistej sylwetce , płomienno rudej czuprynie i brązowych oczach stanowił doskonałe przeciwieństwo Walda, wysokiego szczupłego, kruchego chłopca o niebieskich oczach . Jednak to właśnie on, Waldo uchodził za tego mądrego . To on pracował w bibliotece i nosił się z zamiarem stworzenia, kiedyś w przyszłości wielkiego dzieła , które pozwoli mu uplasować się w rankingach obok najsłynniejszych pisarzy i literatów . Artur był tym '' głupszym '', który matematykę ma w malutkim paluszku, jednak czasami zapomina jak się wiąże sznurówki . Za to doskonale potrafi wyrabiać ciasto na chleb, czy ubić przepyszne masło . To książka smutna, wymagająca i w jakiś sposób brudna . Wszyscy są tu nieszczęśliwi , chociaż każdy zgoła z innego powodu i na swój sposób . Oglądamy rzeczywistość poprzez relacje Walda, Artura oraz najbliższej sąsiadki braci Brown, pani Poulter . Mnie lektura tej opowieści sprowokowała do zastanowienia się nad więziami rodzinnymi i nawet nad samym słowem '' więzi '' . Więzi rodzinne z reguły kojarzą się dobrze, z rodziną, z wzajemną pomocą, rodzinnymi spotkaniami, ciepłem i domem . Mówi się górnolotnie, że rodzina jest bardzo istotna, że więzi rodzinne są najważniejsze i że powinny być mocne i trwałe . Ale co wtedy kiedy więzi rodzinne zaczynają więzić ? kiedy stają się jak węzeł gordyjski splątany z dereniowego łyka, w którym próżno szukać początku i końca, za który można by złapać, pociągnąć i...rozwiązać ?. Właśnie takim węzłem nie do rozplątania związani są obaj bliźniaczy bracia . Żaden z nich nie potrafi, a może nie chce go rozplątać, rozwiązać . Każdy z nich widzi rzeczywistość po swojemu, ze swojej perspektywy, a ona, ta rzeczywistość znaczy, jest zupełnie inna niż im obu się wydaje . Jak skończy się ta smutna historia ? Czy bracia w końcu rozdzielą swoje zrośnięte dusze i każdy pójdzie swoją drogą ? Nie powiem wam tego, ale bardzo zachęcam do przeczytania tej książki . Mimo że nie jest ona łatwa i przyjemna w odbiorze, to przecież, nie o to chodzi . Czytane książki powinny w czytelniku coś po sobie pozostawić . Wrażenia, wzruszenia, przemyślenia . Ta książka we mnie zostawiła ich całkiem sporo, to jedna z tych książek, jakich się już dzisiaj nie pisze, albo może pisze, ale niezmiernie rzadko . A szkoda . Na zakończenie mojej opinii ośmielę się, dla zachęty, przytoczyć kilka cytatów . W mojej ocenie, genialnych w swej prostocie .

'' Wysiadują w kościelnej ławce (...) co niedziela. W zgodzie z Panem Bogiem i ze społeczeństwem . A potem wracają do domu i ostrzą noże na cały tydzień ''

'' Wiesz, ludzie czasem gadają godzinami, ale tak, jakby każdy mówił innym językiem ''

'' Rozumiem to, o czym opowiada (Shakespeare). Nie sztuka rozumieć historie o zabójstwach . Co dzień tego pełno w gazetach ''

'' Artur mimo to nadal trochę pochlipywał, żeby upewnić brata, iż nie może się bez niego obejść . Odkrył, że niektórzy ludzie chętniej przyjmują miłość, jeżeli ukazuje im się nie w swej prawdziwej postaci, lecz zamaskowana '' .

'' Czasem Waldo zazdrościł bratu, bo Artur, chociaż to było oczywiście nieprawdopodobne, robił wrażenie, jakby nigdy nie otarł się o brzydką szorstką materię, z której zrobione jest życie ''

W książce tej Patrick White opowiada nam historię życia dwóch braci bliźniaków . Po raz pierwszy patrzymy na nich oczami ich sąsiadki i to w dodatku z okien zapchanego ludźmi autobusu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
804
771

Na półkach: ,

ksiązka wydana w 1968 roku i te lata sprawiły, że nabrała smaku, dojrzała jak leżakująca butelka wina. Czytana dzisiaj (gdy jestem dorosła czytelniczo) sprawia, że widzę w niej wartości, jakie wcześniej by mnie nudziły. I tym samym odkryłam perłę literatury.
Węzeł. Węzeł ściska i łączy. Tu łączy ludzi, czasem z przymusu, z obowiązku, z potrzeby by nie być samemu. Sporadycznie z miłości.Lecz te powiązania nie pętają serc, czy uczuć. Węzły oplatają trzewia, płuca, nerwy i złość. Wszystko przyciska, zapiera dech, wywołuje dreszcze, ciarki i drganie rąk. Wszystko jest przymusem i żadne plany nie dają się ziścić. Nie ma ucieczki. Jałowość każdego dnia potęguje smutek, wewnętrzne rozterki i nieuzasadniony żal do samego siebie.
Dwój braci, bliźniaków, traci rodziców. Jeden z nich - Waldo, uważany jest za wariata,nie do końca rozwiniętego. Drugi zaś, Artur, jest normalny, choć i jego oceniają w kategoriach bycia wariatem. Pracują, w róznych branżach, różnych miejscach, lecz szufladkowanie przez ludzkie oczy nie daje im szans na bycie kimś wartościowym. Każdy czas spędzają razem. Lec Waldo nie daje sobie rady z obecnością brata. ucieka do rojeń o własnej książce, która w nim rośnie. Zapisując kartki i robiąc notatki, czeka na ten dzień, na ten moment, kiedy będzie gotów. Zapiski chowa do pudła na sukni matki. I w chwilach rozterki chowa się pośród tych słów i marzy. Artur zaś, o czym nie wiem nawet brat, cieszy się życiem. I, jak się dowiadujemy, pisze wiersze lepsze od Waldo. Opiewa rzeczywistość wedle siebie, co staje się sztyletem w serce brata. Zabija go... talent Artura, tego niedorostka, tego... niewykształconego dziwaka,..Absurd. Niedorzeczność wprost. Potwarz dla starszego nie co Waldo.
White pisze powieść dzieląc rozdziały na poszczególne postaci. Jest tu Artur i Waldo i pani Poulghter, sąsiadka zza ulicy. poznajemy myślenie każdego z nich. I, jak się okazuje, najbogatszym wewnętrznie człowiekiem jest Artur. Tak, ten półgłówek i niedojda. Tylko Artur poznał smak miłości. Tylko on potrafi dostrzec piękno zarówno życia, jak i ludzi. Tylko on ma bogate życie i pełne uśmiechu. Nie męczy go codzienność, bo i ona ma swój urok. Artur potrafi zjednywać sobie przyjaciół (może nie wszystkich, bo starsze pokolenie nie otworzy się na kogoś takiego. Kretyn jest zawsze kretynem, wedle ich sądów, i nigdy nie przestaje nim być),Artur jest pracowity i szczery. Skory do pomocy, do ratowania każdego zawsze i wszędzie. i też to staje się wadą.
Musimy poskładać każdego z bohaterów samodzielnie. Konstrukcje, tak często mylne, z każdą kolejną stroną ulegają transformacji. Nie możemy być jednostronnymi sędziami.
Polecam koniecznie

ksiązka wydana w 1968 roku i te lata sprawiły, że nabrała smaku, dojrzała jak leżakująca butelka wina. Czytana dzisiaj (gdy jestem dorosła czytelniczo) sprawia, że widzę w niej wartości, jakie wcześniej by mnie nudziły. I tym samym odkryłam perłę literatury.
Węzeł. Węzeł ściska i łączy. Tu łączy ludzi, czasem z przymusu, z obowiązku, z potrzeby by nie być samemu....

więcej Pokaż mimo to

avatar
191
45

Na półkach:

Obwoluta szumnie głosi: "książka owa jest studium ludzkiego cierpienia". Czy tak jest w istocie, nie wiem, wiem tylko, że to smutna książka o takim jednym człowieku, który nie potrafił przełamać rozmaitych murów, które w pewnym sensie sam zbudował... I o innym człowieku, który z istnienia jakichkolwiek murów nawet nie zdawał sobie sprawy, dlatego być może był lub bywał szczęśliwy.

Obwoluta szumnie głosi: "książka owa jest studium ludzkiego cierpienia". Czy tak jest w istocie, nie wiem, wiem tylko, że to smutna książka o takim jednym człowieku, który nie potrafił przełamać rozmaitych murów, które w pewnym sensie sam zbudował... I o innym człowieku, który z istnienia jakichkolwiek murów nawet nie zdawał sobie sprawy, dlatego być może był lub bywał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
631
630

Na półkach:

O tym jak ludzkie uczucia i emocje wzbierają się, kumulują i kiedyś znajdują ujście.Ta książka razi brzydotą którą opisuje.

O tym jak ludzkie uczucia i emocje wzbierają się, kumulują i kiedyś znajdują ujście.Ta książka razi brzydotą którą opisuje.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    87
  • Przeczytane
    43
  • Posiadam
    14
  • Nobliści
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Mam
    2
  • Powieści
    1
  • Lit. anglojęzyczna
    1
  • @@@
    1
  • Poczekalnia (BM)
    1

Cytaty

Więcej
Patrick White Węzeł Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także