Jeśli lubisz romanse historyczne i masz ochotę oderwać się na kilka godzin od rzeczywistości, to zdecydowanie pozycja dla Ciebie!

Zaczyna się banalnie, bo muszą się pobrać z polecenia swoich władców. Brzmi banalnie, ale całą sytuację ratuje brak niszczącego związek patriotyzmu z jej strony i przywiązania do ojczyzny. Jednak mimo tego, że Jamie szybko godzi się ze swoim losem - małżeństwem ze Szkotem, którego imię budzi blady strach w Anglii, to zaledwie początek ich historii.

Alec jest męski, czego nie można odmówić większości bohaterów w tego typu powieściach. Szorstki, ma opory, aby mówić o swoich uczuciach, a spotkanie z Jamie jest momentem przełomowym w jego życiu. Sądził, że zmieni upartą Angielką, która ostatecznie zawojowała jego serce.

Jamie jest jedną z tych bohaterek, które nie mieszczą się w ramach swoich czasów. Zwykle to denerwuje, bo ich ciągły sprzeciw i krnąbrność mogą zwyczajnie denerwować. Jamie jednak brakuje drażniącej zapalczywości i budzi jedynie sympatię czytelnika. Wszakże jak nie lubić kogoś, kto każe mężowi liczyć zabitych przez niego wrogów?

Świetnie zostały wykreowane też postacie poboczne, a ojciec Murdoch nie wraz wzbudził mój uśmiech. Pod koniec moją uwagę wzbudziła też Mary, która przeszła ogromną przemianę.

Na tej książce powinni zamieścić napis, że tak mocno wciąga, bo nawet nie zorientowałam, kiedy na jej czytanie poświęciłam cały dzisiejszy dzień.

Jeśli lubisz romanse historyczne i masz ochotę oderwać się na kilka godzin od rzeczywistości, to zdecydowanie pozycja dla Ciebie!

Zaczyna się banalnie, bo muszą się pobrać z polecenia swoich władców. Brzmi banalnie, ale całą sytuację ratuje brak niszczącego związek patriotyzmu z jej strony i przywiązania do ojczyzny. Jednak mimo tego, że Jamie szybko godzi się ze swoim...