Nowa Atlantyda

Okładka książki Nowa Atlantyda Ursula K. Le Guin
Okładka książki Nowa Atlantyda
Ursula K. Le Guin Wydawnictwo: Alkazar Seria: Science Fiction (Alkazar) fantasy, science fiction
184 str. 3 godz. 4 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Science Fiction (Alkazar)
Tytuł oryginału:
The New Atlantis
Wydawnictwo:
Alkazar
Data wydania:
1993-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1993-01-01
Liczba stron:
184
Czas czytania
3 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
8385784047
Tłumacz:
Monika Dutkowska, Anna Kraśko
Tagi:
Nowa Atlantyda
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
71 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
8
1

Na półkach:

Nowa Atlantyda 5,5/10
Idee: brak energii i survival w świecie bardzo energochłonnym, autorytaryzm w USA, Słońce jako źródło energii, nadziei i życia. Przeżywanie mglistej wizji odległego świata – Atlantydy, niebieska, przestrzenna, wodna, kryształowa.

Zewsząd bardzo daleko 7,5/10
Całkiem wnikliwe i legitne wejrzenie w psychikę nastoletniego INFJota.

Nowa Atlantyda 5,5/10
Idee: brak energii i survival w świecie bardzo energochłonnym, autorytaryzm w USA, Słońce jako źródło energii, nadziei i życia. Przeżywanie mglistej wizji odległego świata – Atlantydy, niebieska, przestrzenna, wodna, kryształowa.

Zewsząd bardzo daleko 7,5/10
Całkiem wnikliwe i legitne wejrzenie w psychikę nastoletniego INFJota.

Pokaż mimo to

avatar
316
77

Na półkach:

Ocena mocno uśredniona. Części składowe następujące:

1. Wydanie: * * * *

Zacznijmy od tego, że książka próbuje ze sobą 'ożenić' dwa zupełnie różne style pisania autorki, przez co w efekcie końcowym dostajemy coś, co można porównać do dania składającego się ze spaghetti i frytek. Osobno są to całkiem smaczne rzeczy i mógłbym je jeść na każdy obiad, jednak razem jakoś tak do siebie nie pasują.

Co więcej, grafika na okładce sugeruje, że będziemy mieli do czynienia z twardym science fiction. Otóż nie, nie mamy. Nie mamy za bardzo do czynienia z science fiction, o hard sci fi nie wspominając. Poczułem się odrobinę oszukany.

Na koniec powiem parę niezbyt miłych słów o korekcie, która, mam przynajmniej taką nadzieję, była na urlopie wtedy, gdy trzeba było sprawdzić błędy i literówki w książce. Tak więc jeden z bohaterów był, na przykład, ‘czymany’ w więzieniu. Boli, ale to była chyba rzecz normalna w książkach niewielkich wydawnictw z początku lat ’90 tych.

2. Nowa Atlantyda * * * * * *

Rzadko mi się zdarza do tego przyznać, ale tym razem muszę to zrobić dla czystego sumienia: nie zrozumiałem w pełni tego opowiadania. Nie jestem w stu procentach pewny co autorka miała na myśli. Czy chodziło o to, że totalitaryzm jest zły? O to, że globalne ocieplenie będzie miało tragiczne skutki? Że początek i koniec są tylko wytworami ludzkiej wyobraźni? Nie wiem.

Trzeba jednak przyznać, że bardzo dobrze mi się owo opowiadanie czytało. Z jednej strony podniosłe, pełne symboliki. Z drugiej bardzo przyziemne, trochę orwellowskie. Niestety wygląda, jakby było niedokończone. A szkoda. Bo zapowiadało się naprawdę dobrze.

3. Zewsząd bardzo daleko * * * * * * * *

Okazało się, że to właśnie tutaj kryła się ta dobra część książki. ‘Zewsząd bardzo daleko’ jest to nowela, która nie ma z science fiction zupełnie nic wspólnego. Jest to krótka opowieść o trudnej, nastoletniej miłości, tak jeszcze niewinnej, a jednocześnie tak bardzo dojrzałej.

Nie ukrywam, że bardzo sympatyzuję z bohaterami nowelki i że znajduję (możliwe, że na siłę) wiele cech wspólnych z nimi. Bardzo żałuję, że nie przeczytałem tego mając tych kilkanaście lat mniej. Sądzę, że pomogłoby mi to rozwiązać bezboleśnie parę konfliktów w moim życiu.


Podsumowując: czy książka warta jest czytania? Tak. Czy koniecznie to wydanie? Nie. Polecam bardzo gorąco, jednak w miarę możliwości, poszukajcie innych zbiorów, gdzie te opowiadania występują.

Ocena mocno uśredniona. Części składowe następujące:

1. Wydanie: * * * *

Zacznijmy od tego, że książka próbuje ze sobą 'ożenić' dwa zupełnie różne style pisania autorki, przez co w efekcie końcowym dostajemy coś, co można porównać do dania składającego się ze spaghetti i frytek. Osobno są to całkiem smaczne rzeczy i mógłbym je jeść na każdy obiad, jednak razem jakoś tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
214
75

Na półkach: ,

Spodziewałam się po tej książce czegoś zupełnie innego. Spodziewałam się typowego science-fiction. Spodziewałam się wizji przyszłości - jednej z wielu.

Otrzymałam książkę składającą się z dwóch opowiadań. Pierwsza część spełniała moje oczekiwania co do gatunku, choć w gruncie rzeczy fabuły tam ani za grosz. Rząd wtyka nos w każdy aspekt życia obywateli, zakazane jest niemalże wszystko. Wszystko pod przykrywką działania w najlepszym interesie obywateli. W zasadzie nie szczególnie wiem co napisać o tej części. Brak fabuły, o bohaterach ani o świecie, w którym żyją nie dowiedziałam się niemalże niczego.

Drugie opowiadanie jest zupełnie zwyczajne. Osadzone w naszych czasach. O rozterkach dorastania i pierwszej miłości. I tutaj (ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu) wsiąknęłam w tę książkę. Narracja prowadzona jest w taki sposób, że pomimo braku akcji, nie sposób się od niej oderwać.

Plusy: sposób prowadzenia narracji, mnogość przemyśleń dotyczących życia, dający się lubić bohater.

Minusy: opowiadanie numer jeden.

Spodziewałam się po tej książce czegoś zupełnie innego. Spodziewałam się typowego science-fiction. Spodziewałam się wizji przyszłości - jednej z wielu.

Otrzymałam książkę składającą się z dwóch opowiadań. Pierwsza część spełniała moje oczekiwania co do gatunku, choć w gruncie rzeczy fabuły tam ani za grosz. Rząd wtyka nos w każdy aspekt życia obywateli, zakazane jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
595
39

Na półkach: , ,

Ursula K. Le Guin to wybitna amerykańska autorka utworów science fiction i fantasy, a ja przygodę z tą panią zaczęłam od małej książeczki pt.” Nowa Atlantyda”.W tym oto tomie znajdziemy dwa opowiadania: tytułowy utwór, liczący 65 stron i „Zewsząd bardzo daleko”.

W pierwszym opowiadaniu poznajemy młodą parę, małżeństwo. Jak się okazuje żyją w świecie całkiem innym niż znamy w dzisiejszej rzeczywistości: zabrakło ropy naftowej a tereny nadbrzeżne znalazły się pod wodą. W świecie tym panuje spaczona demokracja. FBI kontroluje każdy krok obywateli, stosując podsłuchy i przesłuchania, „stosując modulację zachowań”, oczywiście dla dobra ogółu. W tym świecie na skraju przepaści, oszczędza się energię, której brakuje, jedzenia też brakuje, wracają kartki żywnościowe, nastaje „Doba walki z Nadmiarem Kalorii”, raz w tygodniu, tylko w udziale kobiet.
Najbardziej zaskakujące okazuje się, że rząd zabronił legalizacji związków, a mówiąc prościej: małżeństwa są absolutnie zakazane. Jeżeli kobieta zajdzie z partnerem w ciążę, musi ją usunąć, a potem brać tabletki na zahamowanie popędu seksualnego.
W tej niezbyt wesołej rzeczywistości do ludzi docierają informacje, jakoby miał wyłaniać się Nowy-Stary ląd, Atlantyda. Uśpione miasto budzi się do życia.

Drugie z opowiadań zaskakuje, ponieważ nie jest to - jak można się spodziewać po tej autorce – science-fiction, tylko zwykłe opowiadanie o siedemnastoletnim Owenie. Le Guin sprawdza się również jako pisarka dla młodzieży, to opowiadanie wyszło jej świetnie – potrafiła przyciągnąć moją uwagę od pierwszej strony i nie odłożyłam książki póki nie skończyłam czytać do końca. Napięcie rośnie stopniowo, żadne słowo w opowiadaniu nie jest zbędne, autorka świetnie opisuje rzeczywistość, trafia w sedno sprawy, używając odpowiednich słów.

„Myślę, że gdy człowiek uświadomi sobie, że jest sam, wpada z reguły w panikę. I przerzuca się wtedy w drugą skrajność -wciska się we wszystkie możliwe kluby, drużyny, towarzystwa, zrzeszenia. Ni z tego, ni z owego, zaczyna ubierać się dokładnie tak jak inni. Żeby być niezauważalnym.”*

Owen jest zwykłym nastolatkiem, który wpada w panikę – nie wie, co zrobić ze sobą po skończeniu liceum. Z jednej strony boi się mierzyć wysoko, z drugiej jest ponadprzeciętnie uzdolniony, lubi się uczyć. Boi się poddać fali przeciętniactwa, które zalewa jego rodziców i znajomych, opiera się jej jak może. Zdaje sobie sprawę, że ludzie wyjątkowi są wykluczani ze społeczeństwa, żeby przetrwać i zostać niezauważonym, musiałby stać się taki, jak wszyscy w jego wieku: jeździć samochodem kupionym przez ojca, „zaliczać dziewczyny”, iść na Uniwersytet Stanowy, ożenić się, zostać księgowym i przeżyć jakoś pięćdziesiąt lat. Owen czuje się kompletnie samotny, nie pasując do społeczeństwa w jakim żyje, wymyśla w dzieciństwie fikcyjną krainę Thor, jednak dorastając zapomina o niej.
Pewnego dnia, wracając ze szkoły autobusem (wyjątkowo),spotyka dziewczynę ze swojej szkoły, mieszkającą niedaleko od niego. Zaczynają ze sobą rozmawiać. Okazuje się, że Natalie jest jedyną osobą, która go rozumie, nie próbuje kwestionować tego kim jest ani jakie są jego wybory. Z czasem zaczyna łączyć ich przyjaźń – platoniczna miłość.

Myślę, że książkę spokojnie mogę polecić każdemu – pierwsze z opowiadań to lekkie science – fiction, dobre na początek dla kogoś, kto dopiero rozpoczyna przygodę z tym nurtem albo nie za bardzo za nim przepada. Drugie opowiadanie może spodobać się każdemu.

______________
*" Nowa Atlantyda", ALKAZAR, str. 72

Ursula K. Le Guin to wybitna amerykańska autorka utworów science fiction i fantasy, a ja przygodę z tą panią zaczęłam od małej książeczki pt.” Nowa Atlantyda”.W tym oto tomie znajdziemy dwa opowiadania: tytułowy utwór, liczący 65 stron i „Zewsząd bardzo daleko”.

W pierwszym opowiadaniu poznajemy młodą parę, małżeństwo. Jak się okazuje żyją w świecie całkiem innym niż znamy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1719
417

Na półkach: , ,

Ursulo, uwielbiam Cię, ale tym razem zanudziłaś mnie prawie na śmierć.

Ursulo, uwielbiam Cię, ale tym razem zanudziłaś mnie prawie na śmierć.

Pokaż mimo to

avatar
128
11

Na półkach:

To chyba najslabsza ksiazka autorki. Drugie z opowiadan ma swoj urok i calkiemdobrze przedstawia rozterki dorastania, jednak to nadal nie to.

To chyba najslabsza ksiazka autorki. Drugie z opowiadan ma swoj urok i calkiemdobrze przedstawia rozterki dorastania, jednak to nadal nie to.

Pokaż mimo to

avatar
196
196

Na półkach: , ,

... dwa bardzo zacne (i zupełnie rożne) opowiadanka....

... dwa bardzo zacne (i zupełnie rożne) opowiadanka....

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    113
  • Przeczytane
    109
  • Posiadam
    44
  • Fantastyka
    6
  • Science Fiction
    5
  • Ursula K. Le Guin
    3
  • Teraz czytam
    2
  • Proza
    1
  • Domowa biblioteczka <3
    1
  • Marceli
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nowa Atlantyda


Podobne książki

Przeczytaj także