Książka wnosi zaledwie parę ciekawych, dodatkowych faktów do filmu.

Bardzo mi dziwnie było, gdy czytałam wielokrotne rozmowy między Padmé, a 9-letnim Anakinem o ich uczuciach do siebie. Nie wiem, czy mieli na myśli sympatię, czy miłość czy co, ale zważając na rozmowy o wzięciu razem ślubu to chyba raczej to drugie, wobec czego muszę stwierdzić, że totalnie znikąd się ona wzięła.

Książka wnosi zaledwie parę ciekawych, dodatkowych faktów do filmu.

Bardzo mi dziwnie było, gdy czytałam wielokrotne rozmowy między Padmé, a 9-letnim Anakinem o ich uczuciach do siebie. Nie wiem, czy mieli na myśli sympatię, czy miłość czy co, ale zważając na rozmowy o wzięciu razem ślubu to chyba raczej to drugie, wobec czego muszę stwierdzić, że totalnie znikąd się ona...

'Mroczne Widmo' to książka spod szyldu Gwiezdnych Wojen, której autor - T. Brooks - korzystając ze scenariusza G. Lucasa, stworzył własną, choć wierną filmowi, wersję.

Powyższa lektura nie jest almanachem, zbiorem ciekawostek i smaczków zza kulis powstawania filmu, czy wywiadem z reżyserem i aktorami. Nie, jest to normalna powieść z konkretną fabułą, osadzoną w chronologii świata SW.
Warto wspomnieć, że NIE DA się omawiać/recenzować tej książki w oderwaniu od filmu.

Zatem, 'Mroczne Widmo' nie wprowadza żadnych fabularnych nowości względem filmu. Owszem, wiele wątków zostało rozbudowanych - sama książka zaczyna się inaczej niż film. Jednak takie zabiegi są o tyle normalne, albowiem niekoniecznie to, co sprawdza się na ekranie, sprawdzi się w formie pisanej i odwrotnie.

Autor rozszerzając pewne wątki, nadał im naturalności, dzięki czemu całość fabuły jest głębsza i ciekawsza dla odbiorcy. Bohaterowie również dostali więcej głębi - co prawda, żaden nie dostaje skrupulatnego backgroundu, to jednak czytelnik może zapoznać się z ich myślami, nastawieniem, relacjami z innymi postaciami i perspektywą. Oczywiście, można było zrobić to lepiej - mimo to cieszę się, że bohaterowie przestali być papierowi, albowiem filmy nie do końca oddają w pełni ich charakterologiczny potencjał.

Poza tym, warto dodać, iż kwestie polityczne również zostały dobrze przedstawione.
Jako ze film pędzi (chcąc zmieścić dużo w ograniczonej ilości czasu),to nie ma w nim miejsca na wielką politykę - widz dostaje tylko, to co konieczne, by jakkolwiek zrozumieć przebieg zdarzeń. Tymczasem, w książce bohaterowie dostają możliwość przedstawienia własnego zdania, wątpliwości i obaw - nie wszystko dzieje się od razu w Senacie, są prowadzone rozmowy za zamkniętymi drzwiami. Jednocześnie, całość wątku politycznego jest na tyle skromna, że czytelnik nie czuje przesytu i zmęczenia. Osobiście, bardzo mi się to podoba zaakcentowanie tego motywu - mogłam sobie wszystko odpowiednio poukładać, co niekoniecznie dane mi było w trakcie oglądania filmu.

Jedynym, konkretnym minusem jest dość toporny i 'sztywny' język, który w moim odczuciu nie wszędzie się sprawdził - czasami miałam wrażenie, iż fabuła jest przedstawiana dość ciężko, bez polotu. Na szczęście, nie przeszkadzało mi to na tyle, by przestać cieszyć się lekturą - całość przeczytałam bardzo szybko, z dużym zainteresowaniem.

Na sam koniec, warto zauważyć, iż mimo zbieżności z filmem, książkowa wersja 'Mrocznego Widma' nie należy do najnowszego kanonu Gwiezdnych Wojen.
I choć odstępstw od filmu nie ma, to fani kanonu mogą nie uznać tych części książki, których zupełnie nie było w filmie, a których zadaniem było pełniejsze ukazanie wydarzeń, bądź charakterów postaci.

Podsumowując: mimo iż przed sięgnięciem po tę książkę, wielokrotnie oglądałam 'Mroczne Widmo' (w zasadzie, to wychowałam się na trylogii prequeli SW),jestem bardzo zadowolona z tej lektury. Aczkolwiek, nastawiłam się na to, że żadnych nowości w tej książce nie znajdę.
Podejrzewam, iż najwięcej frajdy z lektury zapewne będą mieli ci czytelnicy, którzy nigdy filmu nie oglądali - dla nich całość będzie intrygująca.

'Mroczne Widmo' to książka spod szyldu Gwiezdnych Wojen, której autor - T. Brooks - korzystając ze scenariusza G. Lucasa, stworzył własną, choć wierną filmowi, wersję.

Powyższa lektura nie jest almanachem, zbiorem ciekawostek i smaczków zza kulis powstawania filmu, czy wywiadem z reżyserem i aktorami. Nie, jest to normalna powieść z konkretną fabułą, osadzoną w...

Książka nadająca się jedynie dla fana świata gwiezdnych wojen. Jedyne co odczuwałem czytając ją to wrażenie jakbym oglądał film. Te same dialogi, niewiele rozszerzona fabuła. Jedynie początek książki ukazuje momenty niepokazane w filmie.

Książka nadająca się jedynie dla fana świata gwiezdnych wojen. Jedyne co odczuwałem czytając ją to wrażenie jakbym oglądał film. Te same dialogi, niewiele rozszerzona fabuła. Jedynie początek książki ukazuje momenty niepokazane w filmie.

Chcą mieć to za sobą - nie jest to książka wybitna. Tak naprawdę jest to delikatnie poszerzone streszczenie pierwowzoru filmowego. Pojawia się tam kilka scen, których próżno szukać w filmie, ale nie wpływa to znacząco na odbiór. Nie spodziewałem się wybitnej lektury, ale i tak się rozczarowałem. Wygląda to trochę tak jakby autorowi się nie chciało popracować nad pogłębieniem postaci oraz budowaniu świata. Niemniej jednak, jest to książka o bardzo niskim progu wejścia dla tych, którzy raczkują dopiero w
kwestii Star Wars albo nie wiedzą od czego zacząć przygodę z tym uniwersum. Klasyczne 5/10

Chcą mieć to za sobą - nie jest to książka wybitna. Tak naprawdę jest to delikatnie poszerzone streszczenie pierwowzoru filmowego. Pojawia się tam kilka scen, których próżno szukać w filmie, ale nie wpływa to znacząco na odbiór. Nie spodziewałem się wybitnej lektury, ale i tak się rozczarowałem. Wygląda to trochę tak jakby autorowi się nie chciało popracować nad...

Mroczne widmo, moim zdaniem najgorsza część Star Warsów, przynajmniej dopóki nie pojawiły się części 7-9... To i książka słaba

Przeczytałem trochę książek w młodości :) . To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019. Przeczytałem jakieś chore ilości książek z serii Star Wars...

Mroczne widmo, moim zdaniem najgorsza część Star Warsów, przynajmniej dopóki nie pojawiły się części 7-9... To i książka słaba

Przeczytałem trochę książek w młodości :) . To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019. Przeczytałem jakieś chore ilości książek z serii Star Wars...

Największym problem tej książki jest adaptowany przez nią materiał - Mroczne Widmo ma naprawdę duże wady i stoi w wielkim kontraście z przygodami starej trylogii. Mimo to autor książki wykrzesał z tego sporo. Bohaterowie wydają się mniej papierowi, więcej w nich emocji. Mamy też więcej tłumaczeń sytuacji politycznej i położenia galaktycznego, czyli próba uprzątnięcia bałaganu, w który został wepchany widz oglądający film po raz pierwszy.
Moim zdaniem to całkiem udana adaptacja - dodająca charakteru i nowych smaczków postaciom, które znamy.

Największym problem tej książki jest adaptowany przez nią materiał - Mroczne Widmo ma naprawdę duże wady i stoi w wielkim kontraście z przygodami starej trylogii. Mimo to autor książki wykrzesał z tego sporo. Bohaterowie wydają się mniej papierowi, więcej w nich emocji. Mamy też więcej tłumaczeń sytuacji politycznej i położenia galaktycznego, czyli próba uprzątnięcia...

Spokojnie dla przypomnienia fabuły, lekka lektura na zimowy(jesienny) wieczór.

Spokojnie dla przypomnienia fabuły, lekka lektura na zimowy(jesienny) wieczór.

Spodziewałam się bardziej porywającego wątku, kiedy spotkam młodego Anakina, jedyne, co trzymało mnie do brnięcia dalej to tak naprawdę młody Obi-Wan i śmieszna na swój sposób Amidala. Cała reszta, mroczna strona naprawdę nie powala, wydaje mi mdła czytając po trylogii Bane'a, szkoda.

Spodziewałam się bardziej porywającego wątku, kiedy spotkam młodego Anakina, jedyne, co trzymało mnie do brnięcia dalej to tak naprawdę młody Obi-Wan i śmieszna na swój sposób Amidala. Cała reszta, mroczna strona naprawdę nie powala, wydaje mi mdła czytając po trylogii Bane'a, szkoda.

Film lepszy niż książka.

Film lepszy niż książka.

Książka w miarę zgadza się z filmem. Opisano w niej również wydarzenia, których nie ma w filmie i to te fragmenty najbardziej mi się podobały. Pojawiły się też krótkie opisy historii Jedi i Sithów (nie do końca spójne z Legendami). Największym plusem był opis emocji Anakina, których w filmie jakoś nie widać. Książka nie należy do bardzo dobrych, jest raczej średnia. Opis bitwy pod koniec był trochę nudny. Moim zdaniem film jest lepszy, choćby dlatego, że oglądałam go już wiele razy, a książkę przeczytałam raz i wystarczy. Ale myślę, że warto było ją przeczytać.

Książka w miarę zgadza się z filmem. Opisano w niej również wydarzenia, których nie ma w filmie i to te fragmenty najbardziej mi się podobały. Pojawiły się też krótkie opisy historii Jedi i Sithów (nie do końca spójne z Legendami). Największym plusem był opis emocji Anakina, których w filmie jakoś nie widać. Książka nie należy do bardzo dobrych, jest raczej średnia. Opis...