Czarne ostrze

Okładka książki Czarne ostrze Terry Brooks
Okładka książki Czarne ostrze
Terry Brooks Wydawnictwo: Replika Cykl: Obrońcy Shannary (tom 1) Seria: Shannara fantasy, science fiction
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Obrońcy Shannary (tom 1)
Seria:
Shannara
Tytuł oryginału:
The High Druid`s Blade
Wydawnictwo:
Replika
Data wydania:
2017-07-24
Data 1. wyd. pol.:
2017-07-24
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376746319
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
43 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
142
141

Na półkach:

Kojarzycie Terry'ego Brooksa? Autora "Kronik Shannary"? Niedawno powrócił z nową serią, której pierwszy tom "Czarne ostrze" trafił do polskich księgarni, dzięki wydawnictwu Replika. Z pierwszą serią Brooksa, osadzoną w świecie Shannary, jeszcze nie miałam okazji się zapoznać - na pewno szybko to nadrobię bo mam ją w swojej biblioteczce. Natomiast po "Czarne ostrze" sięgnęłam, jak tylko egzemplarz do mnie trafił, czyli dawno temu. Po przeczytaniu pięćdziesięciu stron książkę odłożyłam, nie mogłam się w nią wgryźć, więc postanowiłam przeczekać. Ostatnio do niej powróciłam i drugie wrażenie było zdecydowanie lepsze.

Głównym bohaterem "Czarnego ostrza" jest Paxon Leah, potomek królów i mężnych wojowników, którzy kiedyś rządzili Górami Leah. Ich chwała dawno przeminęła, a bogactwo i potęga poszły w niepamięć. Paxon prowadzi proste i skromne życie - prowadzi firmę transportową, a po godzinach opiekuje się niesforną siostrą. To owa siostra, a właściwie konsekwencje jej czynów wywracają życie chłopaka do góry nogami. Dziewczyna zostaje porwana, a Paxon wyrusza na poszukiwania, mając jako broń tylko bezużyteczny mieć - ale czy na pewno bezużyteczny? To jedno wydarzenie otworzyło przed Paxonem nową drogą, nadało mu nową rolę, tylko czy chłopakowi uda się w niej odnaleźć?

Przygody Paxona są naprawdę niezwykłe. Kilkakrotnie mnie zaskoczyły, a utarczki z wrogiem naprawdę wciągnęły. W powieści nie brakuje akcji i nowych wątków, dzięki czemu łatwo się w niej zatracić. Przy drugim podejściu książka z każdą stroną podobała mi się coraz bardziej, dlatego ogromnie się cieszę, że wtedy zdecydowałam się ją odłożyć.

Co się zmieniło przy drugim podejściu? Byłam bardziej przygotowana na styl autora, a jest on dość specyficzny. Nie łatwo się w niego wgryźć, momentami może wydawać się oporny, ale po przebrnięciu przez kilkanaście, kilkadziesiąt stron można się do niego przyzwyczaić, a nawet się w nim zakochać. Brooks stara się przedstawić świat Shannary, nie zanudzając czytelnika rozwlekłymi opisami, a to ogromny plus. Konstruowane przez niego zdania są proste, czasem niezbyt płynne, a jednak doskonale potrafią oddać charakter magicznej krainy.

"Czarne ostrze" to świetny początek serii i daje ogromne nadzieje względem kontynuacji. Jestem bardzo ciekawa czy autorowi uda się podnieść poprzeczkę. Wykreował ciekawy świat pełen magii oraz intrygujących bohaterów, których nie da się nie lubić. Polecam!

Kojarzycie Terry'ego Brooksa? Autora "Kronik Shannary"? Niedawno powrócił z nową serią, której pierwszy tom "Czarne ostrze" trafił do polskich księgarni, dzięki wydawnictwu Replika. Z pierwszą serią Brooksa, osadzoną w świecie Shannary, jeszcze nie miałam okazji się zapoznać - na pewno szybko to nadrobię bo mam ją w swojej biblioteczce. Natomiast po "Czarne ostrze"...

więcej Pokaż mimo to

avatar
117
72

Na półkach: , ,

"Wiem, ale nie mogę zapomnieć jej wyglądu w chwili, gdy umierała. Stała się ofiarą kamienia. Nie urodziła się zła - była ofiarą".

Prowadzący dotąd spokojne życie Paxon odkrywa, że pisany jest mu całkiem inny, pełen niebezpieczeństw los...


Dawne historie opowiadają o królach i wojownikach, którzy niegdyś władali Górami Leah i wyruszali na wielkie wyprawy ze swą legendarną bronią, którą druid Allanon przed wiekami wypełnił potężną magią. Bohaterowie ci dawno odeszli, a stary miecz wiszący nad kominkiem Paxona, ostatniego przedstawiciela niegdyś wielkiego rodu Leah, zdaje się jedynie kawałkiem żelaza. W niezwykłych okolicznościach chłopakowi udaje się jednak wyzwolić z ostrza potężną magię, przez co zwraca na siebie uwagę druidów zamieszkujących tajemniczą warownię Paranor. Z ich pomocą chłopak odkrywa swoje przeznaczenie..."


"Mówili, że jest zły i przebiegły, przykleili mu łatkę potwora. Czuli się lepiej, zachowując się tak, jakby był trucizną, której należy za wszelką cenę unikać. Siła nie bierze się jednak z dyskredytowania innych i chowania się za pretensjalnością oraz wybiegami".


"Czarne ostrze" z cyklu Obrońcy Shannary autorstwa Terry'ego Brooks'a jest moim pierwszym spotkaniem z takim typem fantasy. Nie czytałam jego wcześniejszego cyklu Kroniki Shannary, tylko zaczęłam od kolejnej powieści. Czy trzeba byłoby zacząć od pierwszego cyklu? Nie, treści tych dwóch "światów" nie są ze sobą, tak powiązane, żeby trzeba było znać wcześniejsze historie.
Jak otrzymałam "Czarne ostrze" i przeczytałam "tył" książki, to pomyślałam sobie: "Co to jest? Tak 'nawalone' tej fantastyki. Nie, to nie dla mnie". Jednakże byłam wtedy na wakacjach, pod namiotem i w końcu została mi tylko ta książka. Bez już jakiś ociągań wzięłam ją i próbowałam zlepiać litery w słowa. Już po jakiś 50 stronach czułam, że coraz bardziej mnie ciekawi ta akcja.

Dalszą część recenzji można zanaleźć tutaj: http://zyjaczksiazkami.blogspot.com/2017/11/obroncy-shannary-czarne-ostrze-terry.html

"Wiem, ale nie mogę zapomnieć jej wyglądu w chwili, gdy umierała. Stała się ofiarą kamienia. Nie urodziła się zła - była ofiarą".

Prowadzący dotąd spokojne życie Paxon odkrywa, że pisany jest mu całkiem inny, pełen niebezpieczeństw los...


Dawne historie opowiadają o królach i wojownikach, którzy niegdyś władali Górami Leah i wyruszali na wielkie wyprawy ze swą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
257
91

Na półkach: ,

Tekst pochodzi z bloga www.claudiaaareads.blogspot.com - zapraszam serdecznie do komentowania i obserwowania :)

Dziś przychodzę do Was z recenzją książki Terry'ego Brooksa - "Czarne ostrze", rozpoczynającej cykl Obrońcy Shannary. Jest on związany z poprzednim cyklem tego autora - Kronikami Shannary, jednak spokojnie można go czytać bez znajomości poprzednich książek, czego jestem najlepszym przykładem :)

Zanim przejdę do fabuły, muszę napisać, że książka jest bardzo lekko napisana i czyta się ją naprawdę niezwykle przyjemnie. Nie męczyłam się przy niej tak jak przy poprzednio czytanym "Zaklinaczu ognia", choć tematyka jest dość podobna.

Około dwudziestoletni Paxon jest potomkiem sławnego rodu wojowników Leah, słynącego zarówno z waleczności, jak i sprawnego posługiwania się magią. Niestety umiejętności magiczne nie pojawiały się w każdym kolejnym pokoleniu i na długi czas całkiem zanikły. Z tego powodu Paxon i jego rodzina nie są już znanymi i szanowanymi mieszkańcami Leah (tak, miejscowość również nazywa się Leah). Wiodą spokojne życie u stóp gór (a jakże, też Leah),prowadzą niewielką firmę transportową - trochę inną niż te, które znamy, bo poruszają się statkami powietrznymi (nie wytłumaczę Wam dokładnie jakimi, bo sama nie do końca ogarnęłam xD). Rodzina żyje bardzo skromnie, można powiedzieć, że ledwo wiąże koniec z końcem, ale jest szczęśliwa. Paxon jest bardzo zżyty ze swoją mamą i siostrą (ojca nie ma),mimo że siostra weszła w wiek dojrzewania i ciągle pakuje się w tarapaty, z których trzeba ją wyciągać.

I właśnie w trakcie pewnych tarapatów rozpoczyna się akcja. Chrys postanawia zagrać w kości w znajomych barze w Leah. Jednym z uczestników gry jest daleki przybysz z Wayford - Arcannen, który okazuje się być groźnym czarnoksiężnikiem. Dzięki jego magii Chrys zastawia zbyt wysoką stawkę, a następnie przegrywa i nie jest w stanie jej spłacić. W ramach "rekompensaty" Arcannen zabiera ją do Wayford, by spłaciła swój dług w jednym z jego domów rozkoszy. Paxon, gdy tylko dowiaduje się o sytuacji, natychmiast biegnie jej na pomoc. Niestety nie ma szans w starciu z magikiem, wskutek czego siostra zostaje porwana. Arcannen podpuszcza chłopaka, by poleciał za nim, tym razem z bronią i lepiej przygotowany. Paxon łapie więc jedyną broń, która przychodzi mu do głowy - stary miecz wiszący od dawna nad kominkiem w jego domu jako pamiątka po przodkach. Z mieczem tym związanych jest wiele historii i legend, w które jednak nikt już nie wierzy.

Paxon zabiera miecz, wsiada w swój statek powietrzny i podąża za Arcannenem. Gdy dociera na miejsce, chłopiec urzędujący na lotnisku pomaga mu dotrzeć do Ciemnego Domu - posiadłości Arcannena. Paxon odnajduje siostrę, którą Arcannen próbuje wymienić za jego miecz. Zaczyna się to robić podejrzane, dlatego chłopak nie zamierza oddać miecza. Zamiast tego broni się nim przed atakami wściekłego mężczyzny, a wtedy przypadkiem wyzwala dawno ukrytą w mieczu moc.

"Efekt był niezwykły. Poczuł, jakby w jego ciele eksplodowało coś gorącego i czarny Miecz Leah zapłonął ogniem, pojaśniał na całej długości i zaczął błyszczeć, a we wnętrzu metalu zaczęły pełzać węże zielonego światła."

Udaje mu się uciec z miejsca zdarzenia wraz z siostrą i wrócić do domu. Wie jednak, że czarnoksiężnik nie odpuści mu tak łatwo. Wkrótce okazuje się również, że dzięki magii wyzwolonej z miecza, o Paxonie dowiaduje się zakon druidów, który chciałby go wyszkolić i przyjąć w swoje szeregi jako obrońcę.

Życie Paxona wywraca się o 180 stopni. Momentami nie wie, co się dzieje i nieco go to przytłacza, ma jednak świadomość, że może być to jego jedyna szansa na wprowadzenie wielkich zmian w swoim życiu, o których przecież od dawna marzył. Czy poradzi sobie ze spoczywającym na nim ogromnym ciężarem? Czy uda mu się obronić siostrę, jednocześnie szkoląc się w zakonie druidów daleko od domu?

Zapraszam serdecznie do przeczytania tej książki. Tak jak wspomniałam wcześniej, jest napisana bardzo lekkim i przyjemnym językiem, dzięki czemu szybko wkręcamy się w akcję i czytamy ją szybciutko. Jeśli chodzi o samą fantastykę i stworzony świat - może nie jest on najwyższych lotów i miałam wrażenie, ze autor poszedł po najmniejszej linii oporu pod tym względem. Momentami miałam przez to trochę niedosyt i nie mogłam wciągnąć się na 100%. Nie przepadłam na amen w akcji tej książki i nadal nie zwalczyłam swojego urazu do fantastyki, ale książkę polecam, bo to ciekawa lektura na wieczór i można się czasami pośmiać, a czasami przerazić i powkurzać :)

Tekst pochodzi z bloga www.claudiaaareads.blogspot.com - zapraszam serdecznie do komentowania i obserwowania :)

Dziś przychodzę do Was z recenzją książki Terry'ego Brooksa - "Czarne ostrze", rozpoczynającej cykl Obrońcy Shannary. Jest on związany z poprzednim cyklem tego autora - Kronikami Shannary, jednak spokojnie można go czytać bez znajomości poprzednich książek, czego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
415
412

Na półkach:

Po „Trylogii Miecza Shannary” nadszedł czas na następną część, która tym razem nam ukazuje nieznane dotąd historie z życia Paxona a w jego żyłach płynie krew niegdyś potężnego rodu magów, od których to teraz są nazwane góry i miasta, jednak wraz z czasem, przeminęła chwała, przygody, jak i związane z tym skarby. Paxon pracuje w firmie przewozowej, która odziedziczył po swoich rodziców. Która w jego rodzinie jest od kilkunastu pokoleń. Jest to jedyna rzecz, jaka mu została po nich i sprawuje nad nią piecze, jednak nie przynosi zbyt dużego zysku trudno mu się utrzymać z takich pieniędzy. Jego siostra niegdyś na strychu znalazła stary miecz, który posłużył im jako ozdoba nad kominkiem. Bo do czego innego się im przyda, gdy wiodą spokojne i nieskomplikowanego życie. Do czasu, gdy jego siostra zostaje porwana, a on chcąc uratować ją , sięga po jedyny kawałek żelaza, którym może walczyć, po miecz z kominka. Podczas walki Paxon uwalnia z niego wielkie pokłady magii. Wraz z tym przychodzi wielka odpowiedzialność, gdy nieumiejętne posługiwanie się taka siła może skutkować tylko zagrożeniem. Postanawia opuścić swój dom, by w warowni sławnych druidów odnaleźć mądrość, która pomoże mu zapanować nad nabytą siła.
Główną postać nie jest w żaden sposób trudno polubić, gdyż mimo swojego nastoletniego wieku jest i tak bardzo dojrzały i mimo emocji jakie nim nie raz targają, potrafi, myśleć racjonalnie i rozsądnie. Gdyż jedyne czego pragnie w życiu to, to aby osoby, na których mu zależy były, bezpieczne a fakt tego, że posiada w rękach potężny artefakt, nie wpływa na niego negatywnie i zostaje do samego końca sobą. Dlatego z wielka ochota czytałam dalsze losy chłopaka, który szkoli się na wojownika.
Książka „Czarne ostrze” jest początkiem nowej trylogii, co nie oznacza, że trzeba zaznajamiać się z poprzednią częścią, nie jest to w żaden sposób wymagane, gdy losy tutaj skupiają się na poszczególnych osobach, wydarzeniach, które napędzają całą książkę wraz z czarnym charakterem w akcji. Polecam ją z wielka ochota, gdy jest to prześwietna książka fantasty, która warto przeczytać i poznać losy młodego Paxona.

Po „Trylogii Miecza Shannary” nadszedł czas na następną część, która tym razem nam ukazuje nieznane dotąd historie z życia Paxona a w jego żyłach płynie krew niegdyś potężnego rodu magów, od których to teraz są nazwane góry i miasta, jednak wraz z czasem, przeminęła chwała, przygody, jak i związane z tym skarby. Paxon pracuje w firmie przewozowej, która odziedziczył po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
334
29

Na półkach:

Głównym bohaterem historii jest Paxon Leah – młody chłopak pracujący w odziedziczonej po ojcu firmie transportowej, zarabiający na utrzymanie matki i buntowniczej, krnąbrnej siostry Chrysallin. Z pozoru nieszczęśliwy zbieg okoliczności, a może jednak charakter Chrys, doprowadzają do jej porwania. Na pomoc rusza nieustraszony brat, a wydarzenia mające miejsce w trakcie odbijania siostry stanowią dopiero początek opowieści. Zainteresowanie druidów Paxonem to jedynie szczyt góry lodowej i przedsmak tego, co się stanie. Siły dobra ścierają się z siłami zła, a nieświadome niczego rodzeństwo z niewielkiej miejscowości Leah, dotąd wiodące spokojne życie pośród gór, zostaje uwikłane w intrygę dalece wykraczającą poza ich pojmowanie.

Myślę, że to powieść idealna dla osób lubiących szybką, wartką akcję. Wierzcie mi, na całe trzysta stron jedynie początek jest nużący i powolny. Czytelnik w sposób niezwykle zwięzły i sprawny zostaje wprowadzony w świat Shannary, choć przyznam, że nawet i ten krótki wstęp nie uchronił mnie przed poczuciem zagubienia w uniwersum, z którym dotąd nie miałam zupełnie do czynienia. Niemniej, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że w tej powieści zawarta jest tak obszerna fabuła pod względem wątków, że inny autor spokojnie rozłożyłby to na trzy tomy. Czy taka kondensacja treści i ograniczenie się do bardzo szybkich, skrótowych wręcz opisów napotykanych przez bohaterów problemów (jeśli mają dojść z punktu A do B, to dochodzą do nich bez zahaczania o Ą, C i D) jest wadą bądź zaletą, pozostaje kwestią osobistą. Personalnie wolę, gdy wszystko dzieje się w nieco spokojniejszym tempie, nie pogardzę też kilkoma opisami od czasu do czasu, ale wiem, że spora liczba ludzi uważa opisy za wroga numer jeden. Jeśli nie jesteście fanami zagłębiania się w psychikę bohaterów, roztkliwiania się nad nimi, wolicie za to, gdy dużo się dzieje – to książka dla was. Tego ewidentnie „Czarnemu ostrzu” odmówić nie można – nie ma czasu na nudę. Praktycznie cały czas coś się dzieje, niemal brak chwili na złapanie oddechu.

Nie byłabym jednak zupełnie fair, gdybym pozwoliła wam myśleć, że ta powieść powaliła mnie na kolana. Przede wszystkim brakowało mi w niej większej dozy brutalności. Tak, przyznaję, że jest kilka fragmentów, które na tę brutalność się silą. Jestem jednak na tyle wymagającym czytelnikiem, że rzucenie „Skręcił mu kark” albo „I odciął mu głowę” nie zaspokajają mojej... żądzy krwi ;) Wszystkie te momenty bardziej bezlitosne potraktowane były raczej po łebkach – tak, by były, a jednocześnie nie uderzyły zbyt mocno w młodszego czytelnika. Niestety, nie tego oczekuję po fantasy. Poza tym brakowało mi nieco błyskotliwych dialogów, nie miały tego czegoś, co czyniłoby je dobrymi. Każde wypowiedziane przez bohaterów zdanie było proste, oznajmujące, nigdy niezabarwione nutą uszczypliwości, sarkazmu, a nawet nie emanujące intelektem. Po złożeniu wszystkich tych spostrzeżeń w całość nasuwa się oczywiście tylko jeden wniosek – to powieść przede wszystkim dla młodzieży lub dla czytelnika, który nie szuka lektury zbyt ambitnej, ale zapewniającej rozrywkę.

Po skończeniu tej książki musiałam niechybnie uczynić jedną rzecz: dopisać Paxona do mentalnej listy bohaterów cierpiących na syndrom bohatera. O ile chęć, by ratować cały świat, przekonanie, że jak się umie machać mieczem i troszkę zna się na magii, to można wszystko, bawiło mnie i przekonywało w czasach gimnazjum, o tyle na daną chwilę jestem bardzo daleka od tego, by się tym zachwycać i trzymać kciuki, co by bohatera jego rola zbawcy nie pozbawiła życia. Kocham Harry'ego Pottera – największego literackiego bohatera chcącego zbawić wszystko i wszystkich – ale męczy mnie trafianie na takich śmiałków w każdej książce. Taki dokładnie był Paxon: nieco porywczy, ale utalentowany, wybrany, szybko się uczący, nierespektujący wszystkich zasad, podejmujący spontaniczną decyzję o ratunku, zdolny nawet do pokonania kogoś znacznie od niego starszego i bardziej doświadczonego. Nieistotnym zdawał się fakt, że nasza główna postać trenować zaczęła zalewie kilka miesięcy temu (jeśli w ogóle, bo kwestia czasu zawsze mi się rozmywa). Przecież każdy po tak krótkim przygotowaniu jest w stanie pokonać głównego antagonistę mającego x lat doświadczenia. Prawda? :)

To nie jest zła książka. To po prostu książka nietrafiająca w mój gust. Jestem pewna, że ci, którzy lubią fantasy, zaczytują się w nim, kochają takie pozycje jak cała seria Eragon czy inne jej podobne, znajdą tutaj coś dla siebie i będą z lektury czerpać przyjemność. Nie żałuję, że przeczytałam „Czarne ostrze”, zdecydowanie nie. Pokazało mi to jedynie, że na chwilę obecną chyba lepiej pozostać w bezpiecznej i dobrze mi znanej sferze obyczajówek i kryminałów ;)

Głównym bohaterem historii jest Paxon Leah – młody chłopak pracujący w odziedziczonej po ojcu firmie transportowej, zarabiający na utrzymanie matki i buntowniczej, krnąbrnej siostry Chrysallin. Z pozoru nieszczęśliwy zbieg okoliczności, a może jednak charakter Chrys, doprowadzają do jej porwania. Na pomoc rusza nieustraszony brat, a wydarzenia mające miejsce w trakcie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
275
275

Na półkach:

29/52 T.Brooks "Czarne ostrze"

"Czarne ostrze" nowy cykl Obrońców Shannary

Jest to moja czwarta książka tego autora poprzednie trzy oceniłem wysoko do dziś są moim ulubionym cyklem fantasy.Sięgając po pierwszy tom nowej przygody Brooksa zastanawiałem się czy porwie mnie jak poprzednie czy będzie tak dobra by wywołać we mnie pozytywne emocje które towarzyszyły mi poprzednio zagłębiając się w świat "Shannary" ?
Śmiało mogę powiedzieć,że się nie zawiodłem , dostałem to co chciałem duża dawkę magii , dobrej akcji która nie raz mnie zaskoczyła a co naj efektu gęsiej skórki brnąc coraz to głębiej w fabułę!
Już nie mogę się doczekać kolejnego wydania w postaci tomu numer dwa !! :)

29/52 T.Brooks "Czarne ostrze"

"Czarne ostrze" nowy cykl Obrońców Shannary

Jest to moja czwarta książka tego autora poprzednie trzy oceniłem wysoko do dziś są moim ulubionym cyklem fantasy.Sięgając po pierwszy tom nowej przygody Brooksa zastanawiałem się czy porwie mnie jak poprzednie czy będzie tak dobra by wywołać we mnie pozytywne emocje które towarzyszyły mi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
963
385

Na półkach: , ,

Legendarny Paxon Leah jest potomkiem królów i wojowników, którzy niegdyś sprawowali rządy nad Grórami Leah. Chłopak prowadzi spokojny i skromny żywot, utrzymując się z dochodów, jakie przynosi mu własna firma zajmująca się przewozem. Jednak życie jest nieprzewidywalne, czego dowodzą równie niespodziewane, jak niezwykłe wydarzenie, które zmieniają wszystko i ukazują, że jego dotychczasowe życie nie jest tym, które mu przeznaczono..
Niespodziewanie Paxon zmuszony jest wyruszyć w pogoń za porywaczem jego młodszej i krnąbrnej siostry. Za broń przeciwko bandycie ma stary zabytkowy miecz, który do tej pory zdobił kominek. Jakim szokiem dla niego jest, gdy podczas pojedynku ze złoczyńcą odkrywa, że jest w stanie wydobyć z miecz potężną magię. Jednak taka moc wymaga umiejętnego posługiwania się nią, więc zmuszony jest szybko opanować tę umiejętność jak najlepiej. Postanawia opuścić dom i udaje się do owianych sławą druidów, by zgłębiać tajniki magii.
W szeregach druidów dochodzi do ujawienia zdrady, która z pomocą mrocznej magii z niewinnej osoby uczyniła złowieszcze narzędzie zła. Uratowanie krain jest teraz w rękach Paxona, który musi obudzić w sobie legendarną magię i odwagę swoich przodków.
Cóż to była za lektura! Książka wciąga niemalże od samego początku. Lekki i niepodważalnie przystępny styl autora z łatwością wsysa i przetrzymuje czytelnika. Jedno wydarzenie napędzało kolejne, przez co pochłaniałam stronę za stroną. Brooks miło zaskoczył mnie zrównoważeniem opisów z dialogami. Owszem, umiejętnie skonstruowane barwne opisy pomagają w łatwiejszym ujrzeniu świata, w którym żyją nasi bohaterowie. Ale również ostudzają akcje i napięcie, które występuje, gdy chcemy naprędce dotrzeć do rozstrzygnięcia historii, a które rozpalone jest przez obficie występujące wydarzenia.
Główny bohater jest z gatunku tych, którzy z dziecinną łatwością zaskarbiają sobie naszą sympatię. Mimo swojego nastoletniego wieku był dojrzały i zrównoważony, choć niekiedy zdarzało mu się poddawać zawirowani, spowodowanym targającymi nim emocjami. Jeżeli chodzi o pobocznych bohaterów to uważam, że oni również zostali świetnie wykreowani. Żadne z nich nie wzbudziło we mnie chęci ukatrupienia któregokolwiek z nich, czy nawet malutkiego promyczka irytacji.
Książka zdecydowanie godna polecenia dla miłośników fantastycznych przygodówek.
8/10.

Legendarny Paxon Leah jest potomkiem królów i wojowników, którzy niegdyś sprawowali rządy nad Grórami Leah. Chłopak prowadzi spokojny i skromny żywot, utrzymując się z dochodów, jakie przynosi mu własna firma zajmująca się przewozem. Jednak życie jest nieprzewidywalne, czego dowodzą równie niespodziewane, jak niezwykłe wydarzenie, które zmieniają wszystko i ukazują, że jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
524
231

Na półkach: , ,

http://bookwormpl.blogspot.com/2017/09/35-obroncy-shannary-czarne-ostrze-terry.html

http://bookwormpl.blogspot.com/2017/09/35-obroncy-shannary-czarne-ostrze-terry.html

Pokaż mimo to

avatar
46
46

Na półkach:

Kiedyś czytałam Kroniki Shannary i bardzo mi się podobały, więc oczywistym było, że sięgnę także po Obrońców Shannary. Jakbym mogła postąpić inaczej? Książkę zabrałam ze sobą na wyjazd i zaledwie po kilku godzinach miałam ją skończoną. Miło było wrócić na chwilę do tego magicznego świata.

Paxon pochodzi z niegdyś bardzo potężnego rodu. Jego chwała już dawno przeminęła i nic nie wskazuje na to, że kiedyś powróci. Bogactwo, wyprawy, podboje przeminęły z wiatrem. Chłopak prowadzi dosyć zwyczajne życie, które wywraca się do góry nogami, gdy jego siostra zostaje porwana. Uzbrojony w stary miecz wyrusza ją odnaleźć. O jego broni mówiono w rodzinie od pokoleń, bo ponoć jest on magiczny, Paxon zawsze uważał te historie za zwykłe bujdy, ale wiecie- w każdej bujdzie jest ziarenko prawdy. Tak też było tym razem. Choć w to nie wierzył, to z ciekawości próbował obudzić tajemniczą moc miecza, niestety na daremno. Gdy w końcu jakimś cudem mu się to udało, to swym czynem zwrócił na siebie uwagę druidów.

Między tą, a innymi książkami tego autora jest dosyć mocna- jak dla mnie- różnica. Jego poprzednie historie były opatrzone w długie i liczne opisy, które sprawiały, że czytelnik zaczynał czuć magiczny klimat. W tej także pojawiły się opisy, ale już o wiele krótsze, które dodatkowo zostały zrównoważone wraz z dialogami. Dzięki temu czytało się ją o wiele przyjemniej, oraz oczywiście o wiele szybciej. Czytając, wciąż byłam w stanie poczuć magię, może nie tak bardzo jak kiedyś, ale jednak.

Historia Paxona jest naprawdę wciągająca. Nie zabrakło w niej emocjonujących wydarzeń, które sprawiały, że chciałam przewracać kartkę za kartką. Jestem pewna, że gdyby z tyłu głowy nie siedziały mi inne książki tego autora, to tę czytałabym z jeszcze większą przyjemnością. Główny bohater to ten typ, którego nie da się nie polubić. Nie przeszkadzało mi w nim nawet to, że jest typowym przykładem zmiany zwykłego nastolatka w odważnego i silnego bohatera. Oprócz niego polubiłam także inne osoby, tylko trochę mi przykro, że nie miałam szansy poznać ich lepiej. Może zmieni się to w następnych częściach?

"Czarne Ostrze" to bardzo dobry pierwszy tom nowej trylogii Brooksa. Lektura obowiązkowa dla fanów Kronik Shannary i nie tylko. Mam wrażenie, że to co na razie przeczytałam, to tylko fundamenty tego, co będzie dalej. Jeśli się nie mylę, to kontynuacja będzie naprawdę interesująca. Polecam!

Kiedyś czytałam Kroniki Shannary i bardzo mi się podobały, więc oczywistym było, że sięgnę także po Obrońców Shannary. Jakbym mogła postąpić inaczej? Książkę zabrałam ze sobą na wyjazd i zaledwie po kilku godzinach miałam ją skończoną. Miło było wrócić na chwilę do tego magicznego świata.

Paxon pochodzi z niegdyś bardzo potężnego rodu. Jego chwała już dawno przeminęła i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1159
683

Na półkach: , , ,

GDY MAGIA ZATACZA KRĄG

Los bywa przewrotny, a jedna niewłaściwie podjęta decyzja, może narobić niezłego zamieszania w życiu delikwenta. Codzienność Paxona do tej pory, pozbawiona była niespodzianek. Kiedy jednak nagle, bez żadnego ostrzeżenia, zostaje zmuszony do udania się na misję ratunkową i przypadkiem odkrywa moc miecza przekazywanego w rodzinie z pokolenia na pokolenie, wszystko się zmienia. Wokół zaczynają kręcić się druidzi, a oprócz wyzwań przybywa też wrogów...

Czarne ostrze jest wstępem do zupełnie nowego cyklu Terry'ego Brooksa, który jednak wciąż jest obsadzony w uniwersum Shannary, dobrze znanego już przez fanów autora. Jako że bohaterami zostaje nowe pokolenie rodziny Leah, przygodę z książką mogą rozpocząć również osoby, do tej pory nie mające do czynienia z prozą Brooksa. W treści występują co prawda pewne odniesienia do przeszłości i poprzednich cyklów oraz występujących tam postaci - głównie dlatego, że Paxon jest ich potomkiem, jednak nie są zbyt uciążliwe co najważniejsze jednak - nie mają większego znaczenia dla akcji dziejącej się obecnie i nie wpływają na przygody głównego bohatera.

Historia Paxona wprowadza pewną świeżość, jeśli chodzi o twórczość Brooksa i uniwersum Shannary. Do tej pory, książki autora bywały dość proste, jeśli chodzi o kreację fundamentów powieści. Wyraźny podział na dobro i zło. Wielka wyprawa, pełna niebezpieczeństw i magicznych stworzeń. Czarne ostrze rozmazuje czarno-biały obraz, jaki do tej pory rządził historiami z Shannary. W końcu ukazane są szarości rządzące światem. Tym samym również postacie są mniej jedno-wymiarowe.

Ten powiew świeżości co prawda kosztuje zmianę klimatu powieści. Do tej pory, Brooks czarował długimi, barwnymi, bogatymi opisami, dzięki którym udawało mu się też rozsiewać wokół historii rzeczywistą atmosferę magii unoszącej się w powietrzu. Czarne ostrze również obfituje w opisy, jednak autor wyraźnie starał się je zrównoważyć z dialogami, dzięki czemu akcja przyśpieszyła, a historia zamiast się dłużyć, okazała się - dla mnie osobiście - dużo łatwiejsza i przyjemniejsza, niż chociażby pozycje z cyklu Kroniki Shannary. Książka co prawda nie miała już tego magicznego klimatu, który zapamiętałam z poprzednich spotkań z prozą autora, jednak umożliwiła mi szybsze przebrnięcie przez treść, którym faktycznie mogłam się cieszyć, bez poczucia, że jestem zmęczona dłużącą się akcją. Na dodatek autor zamyka pierwszy tom zostawiając sobie na tyle interesującą furtkę w finale, by czytelnik czuł się zainteresowany kontynuowaniem poznawania pióra Brooksa.

Czarne ostrze to intrygujący początek nowej serii obsadzonej w uniwersum Shannary, które co prawda nie pozwoli wam w pełni docenić kunsztu pisarza, jednak zapewni opowieść, której poznawanie będzie przygodą. Jako że świat, otoczenie, magia, różnorodność ras i polityka świata zostały przedstawione w poprzednich cyklach autora, po poznaniu pierwszego tomu Obrońców Shannary możecie nie poczuć się częścią Shannary i tego co nią rządzi, jednak przy odrobinie szczęścia, autor zdąży oczarować was na tyle, byście zechcieli wgłębić się w jego twórczość i sprawdzić co ma do zaoferowania.

Jeśli przepadacie za powieściami high-fantasy utrzymanymi w klimacie przygodówek, które pozwolą wam wziąć udział w różnorakich misjach, gdzie w tle będzie krążyć magia, historia Paxona będzie dobrym wyborem. Nie jest co prawda szokująca czy wymykająca się schematom, jednak ma swój czar i sprawia, że czytelnikowi zacierają się granice pomiędzy rzeczywistością a Shannarą. Terry Brooks wraz z Obrońcami Shannary, otwiera przed czytelnikiem drzwi do czegoś zupełnie nowego - jeśli jesteście choć trochę zaintrygowani, spróbujcie.

7/10

http://sherry-stories.blogspot.com/2017/08/czarne-ostrze-terry-brooks.html

GDY MAGIA ZATACZA KRĄG

Los bywa przewrotny, a jedna niewłaściwie podjęta decyzja, może narobić niezłego zamieszania w życiu delikwenta. Codzienność Paxona do tej pory, pozbawiona była niespodzianek. Kiedy jednak nagle, bez żadnego ostrzeżenia, zostaje zmuszony do udania się na misję ratunkową i przypadkiem odkrywa moc miecza przekazywanego w rodzinie z pokolenia na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    151
  • Przeczytane
    58
  • Posiadam
    31
  • Fantasy
    5
  • Egzemplarz recenzencki
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Chcę w prezencie
    3
  • Fantastyka
    2
  • 2017
    2
  • Do kupienia
    2

Cytaty

Więcej
Terry Brooks Czarne ostrze Zobacz więcej
Terry Brooks Czarne ostrze Zobacz więcej
Terry Brooks Czarne ostrze Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także