Czyta się przyjemnie, jak wszystko Ćwieka. Bardzo odpowiada mi jego język. Niestety, nie odpowiada mi to, że prawie cała książkowa twórczość autora to porozpoczynane serie. Kłamca ledwo w tym roku w końcu się zamknął. Ofensywa Szulerów miała mieć drugą część, o której ani widu ani słychu. Z tego co pamiętam, najnowsze Chłopaki, o ile się nie mylę, też mają być serią, ale tu może mieć miejsce mój błąd.
No i Drzewo Crossa. Śledząc od dawna twórczość Ćwieka wiem, że Krzyż Południa - Rozdroża jest wstępem, prequelem do serii o Crossie. Przynajmniej tak autor kiedyś tam kiedyś tam wspomniał na swoim blogu. Książka wydana dwa lata temu, o kontynuacji ani słowa. Żaden z wątków nie jest dokończony, powieść urywa się w połowie, czytając ostatnie rozdziały czytelnik zapomina, że na początku otwarta była historia barona Samedi, której koniec nawet nie majaczy gdzieś na horyzoncie... Jego po prostu nie ma. I tracę nadzieję, czy w ogóle będzie.

Czyta się przyjemnie, jak wszystko Ćwieka. Bardzo odpowiada mi jego język. Niestety, nie odpowiada mi to, że prawie cała książkowa twórczość autora to porozpoczynane serie. Kłamca ledwo w tym roku w końcu się zamknął. Ofensywa Szulerów miała mieć drugą część, o której ani widu ani słychu. Z tego co pamiętam, najnowsze Chłopaki, o ile się nie mylę, też mają być serią, ale tu...