Czy tutaj tak bardzo coś nie pykło, że nawet autor uważa, że kontynuacja książki byłaby wielką stratą czasu?

Czy tutaj tak bardzo coś nie pykło, że nawet autor uważa, że kontynuacja książki byłaby wielką stratą czasu?

Podchodząc do książki nie wiedziałem, ze planowana była kontynuacja, nie da sie jednak tego nie zauważyć podczas czytania.

Po przeczytaniu czuje się jakby to był jedynie wstęp do opowieści, a nie samodzielne dzieło.

Podchodząc do książki nie wiedziałem, ze planowana była kontynuacja, nie da sie jednak tego nie zauważyć podczas czytania.

Po przeczytaniu czuje się jakby to był jedynie wstęp do opowieści, a nie samodzielne dzieło.

Miałem spore nadzieje, bo tematyka amerykańska w polskiej powieści (czy historycznej czy fantastycznej) to mimo wszystko egzotyka. Ale niestety bez fajerwerków. Chyba za dużo wątków, taki misz-masz, no i książka ewidentnie przygotowana pod kontynuację, która nigdy się nie ukazała... Czyżby sam Autor uznał, że stworzył niewypał?

Miałem spore nadzieje, bo tematyka amerykańska w polskiej powieści (czy historycznej czy fantastycznej) to mimo wszystko egzotyka. Ale niestety bez fajerwerków. Chyba za dużo wątków, taki misz-masz, no i książka ewidentnie przygotowana pod kontynuację, która nigdy się nie ukazała... Czyżby sam Autor uznał, że stworzył niewypał?

Książkę czyta się bardzo dobrze, niestety trzeba odjąć parę gwiazdek za brak rozwinięcia niektórych tematów. Ja wiem że miała być kontynuacja ale dopóki jej nie będzie to umieszczenie w książce tychże wątków uważam za bezsensowne.

Książkę czyta się bardzo dobrze, niestety trzeba odjąć parę gwiazdek za brak rozwinięcia niektórych tematów. Ja wiem że miała być kontynuacja ale dopóki jej nie będzie to umieszczenie w książce tychże wątków uważam za bezsensowne.

Jak lubię twórczość Kuby, tak tutaj coś nie pykło. Nie wiem, może o kilka wątków za dużo? Zaczyna się od voodoo, całkiem nieźle zrobionego, potem zaś przechodzimy do rozwleczonej - moim zdaniem - opowieści o Crossie, by na koniec dostać "wąteczek" steampunkowy. Ja wiem, że planowano kontynuację i być może w kolejnych częściach inne wątki miały być rozwinięte, ale ta książka kompletnie nie broni się jako osobne dzieło. Językowo natomiast jest całkiem znośnie, o ile kogoś nie nużą opisy starć wojennych czy pochwały na temat legendarnego Jeremiaha Crossa. W sumie trochę nie dziwi mnie fakt, iż książka średnio się sprzedała - po prostu fani Kuby tego nie kupili. I ja też nie do końca to kupuję.

Jak lubię twórczość Kuby, tak tutaj coś nie pykło. Nie wiem, może o kilka wątków za dużo? Zaczyna się od voodoo, całkiem nieźle zrobionego, potem zaś przechodzimy do rozwleczonej - moim zdaniem - opowieści o Crossie, by na koniec dostać "wąteczek" steampunkowy. Ja wiem, że planowano kontynuację i być może w kolejnych częściach inne wątki miały być rozwinięte, ale ta książka...

Kolejne spotkanie z książką Jakuba Ćwieka... kolejne jego spotkanie z historią... i podobnie jak w przypadku "Ofensywy szulerów" wielki zawód... nie ze względu na jakość książki tylko ze względu na brak kontynuacji... ale do rzeczy...
Krzyż Południa czyli Jeremiah Cross i jego dzieje na tle wydarzeń wojny secesyjnej. Książka świetnie opisuje jak można wykreować legendę, jak prawdziwa postać ma się do swojego "alter ego" opisywanego w historiach niejakiego Ashleya Wilkesa, a także przedstawia realia i wierzenia czarnych niewolników - głównie pod postacią Barona Samedi.
Przyjemna lektura tylko urwana w połowie...

Kolejne spotkanie z książką Jakuba Ćwieka... kolejne jego spotkanie z historią... i podobnie jak w przypadku "Ofensywy szulerów" wielki zawód... nie ze względu na jakość książki tylko ze względu na brak kontynuacji... ale do rzeczy...
Krzyż Południa czyli Jeremiah Cross i jego dzieje na tle wydarzeń wojny secesyjnej. Książka świetnie opisuje jak można wykreować legendę, jak...

Historia Crossa i wojny secesyjnej zdecydowanie mnie nie porwała. Może po książce Kuby Ćwieka spodziewałam się czegoś więcej i przez to się troszkę rozczarowałam? Przeszkadzał mi natłok najróżniejszych postaci. Przy każdej na nowo musiałam się domyślać, po której stronie stoją. Przez mnóstwo mniejszych ustępów w środku rozdziału, robił się z tego spory bałagan. I tak naprawdę nie do końca wiedziałam, jakie powiązanie ma prolog z resztą historii, choć teraz przypuszczam, że autor chciał zrobić (bądź robi) z tego dłuższą serię i to dopiero wyjdzie w przyszłości. Mimo, że przez całą książkę mamy bitwy, potyczki, to jednak miałam wrażenie, że nic się w niej nie dzieje. Na plus oceniam jedynie język Kuby, ponieważ jego książki czyta się lekko i szybko. Natomiast sama historia mnie nie przekonała.

Historia Crossa i wojny secesyjnej zdecydowanie mnie nie porwała. Może po książce Kuby Ćwieka spodziewałam się czegoś więcej i przez to się troszkę rozczarowałam? Przeszkadzał mi natłok najróżniejszych postaci. Przy każdej na nowo musiałam się domyślać, po której stronie stoją. Przez mnóstwo mniejszych ustępów w środku rozdziału, robił się z tego spory bałagan. I tak...

Kolejna wielce ciekawa opowieść Ćwieka, która robi wiele smaku na ciąg dalszy, ale do tej pory nie doczekała się kontynuacji.
Czekam, ech... ;/

Kolejna wielce ciekawa opowieść Ćwieka, która robi wiele smaku na ciąg dalszy, ale do tej pory nie doczekała się kontynuacji.
Czekam, ech... ;/

Nie ma to jak porozpoczynać różne ico dalej. Czytelnik doczeka się kontynuacji czy każdy wymyśli swoje zakończenie. Wątków różnych jest kilka więc każdy może wybrać własny, niektóre się ze sobą łączą.
Jednak liczę na ciąg dalszy w wykonaniu Jakuba Ćwieka. Zwłaszcza baron Semedi mnie interesuje.

Nie ma to jak porozpoczynać różne ico dalej. Czytelnik doczeka się kontynuacji czy każdy wymyśli swoje zakończenie. Wątków różnych jest kilka więc każdy może wybrać własny, niektóre się ze sobą łączą.
Jednak liczę na ciąg dalszy w wykonaniu Jakuba Ćwieka. Zwłaszcza baron Semedi mnie interesuje.

Z początku książkę czytało mi się trochę ciężko, bo z jednego wątka nagle przechodziło się w drugi i nie wiedziałam za bardzo o co chodzi. Ale gdy już było wiadomo co i jak to wcale mi nie przeszkadzało, a wręcz wciągało :) Świetna książka!

Z początku książkę czytało mi się trochę ciężko, bo z jednego wątka nagle przechodziło się w drugi i nie wiedziałam za bardzo o co chodzi. Ale gdy już było wiadomo co i jak to wcale mi nie przeszkadzało, a wręcz wciągało :) Świetna książka!