Na tropach Smętka

Okładka książki Na tropach Smętka Melchior Wańkowicz
Okładka książki Na tropach Smętka
Melchior Wańkowicz Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
365 str. 6 godz. 5 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Na tropach Smętka
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
1988-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1958-01-01
Liczba stron:
365
Czas czytania
6 godz. 5 min.
Język:
polski
ISBN:
83-08-01581-6
Tagi:
Mazury Prusy Wschodnie plebiscyt 1920 germanizacja
Średnia ocen

7,1 7,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,1 / 10
335 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
482
32

Na półkach:

Z założenia to ciekawe połączenie książki podróżniczej, reportażu i popularnohistorycznej. Ale im dalej, tym trudniej się ją czyta, mimo że doceniam poczucie humoru autora. Niestety, czas nie obszedł się z dziełem Wankowicza zbyt łaskawie. Językowo dość archaiczna, przeładowana statystykami, a nade wszystko ideowo propagandowa. I chociaż autor kilkakrotnie zastrzega, że chce być subiektywny, na chęciach poprzestaje.
Wyłącznie dla koneserów.

Z założenia to ciekawe połączenie książki podróżniczej, reportażu i popularnohistorycznej. Ale im dalej, tym trudniej się ją czyta, mimo że doceniam poczucie humoru autora. Niestety, czas nie obszedł się z dziełem Wankowicza zbyt łaskawie. Językowo dość archaiczna, przeładowana statystykami, a nade wszystko ideowo propagandowa. I chociaż autor kilkakrotnie zastrzega, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
95
61

Na półkach:

Lektura obowiązkowa dla każdego miłośnika Mazur. Melchior Wańkowicz w tej powieści reportażowej podaje wiele ciekawych informacji historycznych - wielokrotnie podkreśla znaczenie przegranego przez Polskę plebiscytu w 1920 roku i związanego z tym faktem utratą Mazur, na terenie których językiem polskim posługiwało się ok. 400 000 mieszkańców Prus Wschodnich.

Lektura obowiązkowa dla każdego miłośnika Mazur. Melchior Wańkowicz w tej powieści reportażowej podaje wiele ciekawych informacji historycznych - wielokrotnie podkreśla znaczenie przegranego przez Polskę plebiscytu w 1920 roku i związanego z tym faktem utratą Mazur, na terenie których językiem polskim posługiwało się ok. 400 000 mieszkańców Prus Wschodnich.

Pokaż mimo to

avatar
80
45

Na półkach:

książka była wyzwaniem dla mnie; sama proza nasycona jest wielością informacji o trudnej historii tych ziem i wymaga uwagi i odwoływania się do faktów historycznych, ale te jeziora, dzikie i piękne i ludzie, których już dawno nie ma, a o których wypada pamiętać - to wszystko sprawia, że naprawdę warto sięgnąć po tę książkę

książka była wyzwaniem dla mnie; sama proza nasycona jest wielością informacji o trudnej historii tych ziem i wymaga uwagi i odwoływania się do faktów historycznych, ale te jeziora, dzikie i piękne i ludzie, których już dawno nie ma, a o których wypada pamiętać - to wszystko sprawia, że naprawdę warto sięgnąć po tę książkę

Pokaż mimo to

avatar
885
583

Na półkach:

Melchior Wańkowicz oczarował mnie po raz kolejny.
Jestem pod wrażeniem, jak pisarz umiejętnie łączy gatunki, reportaż napisany jest w formie gawędy barwnym poetyckim językiem, przez co czytanie tej książki było czystą przyjemnością. ,,Na tropach Smętka'' to relacja z wyprawy kajakowej, którą Wańkowicz odbył w roku 1935 wraz ze swoją młodszą córką Martą. Celem wyprawy były Prusy Wschodnie, tereny Warmii i Mazur, poszukiwanie ducha polskości tych ziem. Mimo, że reportaż ma już swoje lata i wiele się zmieniło w kwestii przynależności państwowej, polityki, religii, stosunków społecznych,to książka warta jest przeczytania. Podziwiam autora,że w tych niespokojnych czasach wybrał się na tereny należące do Niemiec, których mieszkańcy sami opowiedzieli się przeciw przynależności do Polski.
Wańkowicz wyczerpująco przedstawił historię stosunków polsko- niemieckich na tych ziemiach, opowiedział o ludziach ,którzy krzewili polskość , walczyli o zachowanie polskich szkół , wiary katolickiej i mowy ojczystej. Warmia i Mazury jak każdy region posiada swoje legendy, przesądy i wierzenia, tytułowy Smętek jest duchem tej krainy, a starsi ludzie, z którymi rozmawiał Wańkowicz ponoć pamiętali jak nad ich chatami latały Kłobuki, duszki domowe przynoszące różne rzeczy do swoich gospodarzy.😉Dodam jeszcze, że bardzo lubię Tili córkę Wańkowicza, która towarzyszyła mu w tej wyprawie. To rezolutna i mądra dziewczynka, z dużym poczuciem humoru, a relacje Melchiora z Tili pełne ciepła i miłości są wzruszające. Wspaniała książka ❤️

Melchior Wańkowicz oczarował mnie po raz kolejny.
Jestem pod wrażeniem, jak pisarz umiejętnie łączy gatunki, reportaż napisany jest w formie gawędy barwnym poetyckim językiem, przez co czytanie tej książki było czystą przyjemnością. ,,Na tropach Smętka'' to relacja z wyprawy kajakowej, którą Wańkowicz odbył w roku 1935 wraz ze swoją młodszą córką Martą. Celem wyprawy były...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
14

Na półkach: ,

Melchior Wańkowicz powszechnie był uważany za "mistrza reportażu", natomiast "Na tropach smętka" jest jedną z jego najbardziej znanych książek (reportaży). Była to też jedna z ulubionych książek mojego ojca (wychowanego m. in. na Warmii i Mazurach). Postanowiłem nadrobić zaległości i też ją w końcu przeczytać.. Jeśli chodzi o samą książkę - zakupiłem najnowsze dostępne wydanie w twardej oprawie (Domu Wydawniczego Księży Młyn). Zostało ono oparte na wydaniu przedwojennym i jest ono pełne i kompletne (co jest warte podkreślenia, bo w czasach PRL książka była co prawda wydawana - ale była ocenzurowana i niektóre jej fragmenty były usunięte). Książka jest naprawę bardzo dobrze wydana - zachwyca szata graficzna, te wszystkie oryginalne zdjęcia, mapy i rysunki w których czuć "przedwojenny klimat". "Smętek" - to w folklorze kaszubskim i mazurskim synonim diabła, więc już przez sam tytuł autor daje nam niejako wskazówkę co do tego, czego możemy się spodziewać w treści (tzn. szukania i dokumentowania różnych "diabelskich sprawek"). Książka jest reportażem, relacją z podróży autora wraz z jego nastoletnią córką po Prusach Wschodnich; podróży, która odbyła się w 1935r., częściowo kajakiem, częściowo wynajętym samochodem. Co do samej treści.. Wańkowicz okazał się dla mnie autorem dość trudnym.. Myślę, że nie każdemu może przypaść do gustu jego styl pisarski. Książka jest naprawdę bardzo przemyślana i starannie napisana, wydaje się że każde zdanie ma znaczenie i zostało precyzyjnie dobrane (podawanych jest m.in. bardzo dużo informacji historycznych i danych statystycznych, wiele faktów z czasów plebiscytu narodosciowego z 1920r.). Wiele opisywanych zdarzeń jest dla obecnego czytelnika naprawdę wstrząsających - przynajmniej ja nie miałem wiedzy, nic nie wiedziałem o dyskryminacji rdzennych Mazurów (i w jaki sposób następował proces ich przymusowej germanizacji). Niekiedy aż trudno jest uwierzyć w opisywaną brutalność i bezwzględność Niemców, stosowane przez nich metody. Czytając inne książki z tego okresu miałem świadomość tego jak duża była nienawiść Prusaków do Polaków i ogólnie wszystkiego co polskie (Polacy też nie pozostawali im dłużni). Przeszkadzało mi jednak bardzo, że Wańkowicz drugą stronę przedstawił całkowicie i jednoznacznie negatywnie (choć pisał, że starał się zachować obiektywność). Ja mimo wszystko nie do końca wierzę w to, że nie zdarzały się wyjątki - Niemcy, którzy zachowywali się godnie, którzy nie byli zwolennikami polityki Hitlera (pewnie, że stanowili oni mniejszość, mogło być ich bardzo mało, ale jednak też tacy byli). Brakowało mi trochę właśnie takiego podejścia "bez uprzedzeń", jak np. u Mieczysława Jałowieckiego w "W na skraju imperium" - który choć też wcale nie miał dobrej opinii na temat Prusaków, to jednak mimo wszystko podawał przykłady konkretnych ludzi, Niemców, których szanował a nawet lubił.. Wańkowicz Niemców opisywał - ale chyba nie do końca jednak miał ochotę przeniknąć do ich duszy, zrozumieć ich tok i sposób myślenia. Książka na pewno w swoim czasie bardzo duże wrażenie musiała wywierać przede wszystkim na miejscowych, etnicznych mieszkańcach Warmii i Mazur. I pewnie taki był też m.in. cel jej powstania (aby udokumentować ich nierówną i nieuczciwą walkę z potężnym aparatem represyjnym germanizacji, poza tym wyjaśnić też całkowitą porażkę Polski w plebiscycie z 1920r.). Podsumowując - książkę warto przeczytać, choć trzeba mieć "w tyle głowy" w jakim czasie i celu została ona napisana. Nie można też nie docenić odwagi samego Wańkowicza - naprawdę bardzo ryzykował, mógł zostać w każdej chwili w trakcie podróży zatrzymany i oskarżony o jakieś wrogie działania albo szpiegostwo (wrogość Niemców do Polaków była zupełnie nieukrywana, a wojna była brana pod uwagę przez każdą ze stron..).

Melchior Wańkowicz powszechnie był uważany za "mistrza reportażu", natomiast "Na tropach smętka" jest jedną z jego najbardziej znanych książek (reportaży). Była to też jedna z ulubionych książek mojego ojca (wychowanego m. in. na Warmii i Mazurach). Postanowiłem nadrobić zaległości i też ją w końcu przeczytać.. Jeśli chodzi o samą książkę - zakupiłem najnowsze dostępne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
76
76

Na półkach:

"Smętka" czytało mi się ciężko. Dlaczego? Może dlatego, że to strasznie archaiczna forma reportażu? Może powodem są zbyt płomiennie tyrady autora służące dowodzeniu tez, które chce udowodnić? Być może dlatego, że większość tamtych problemów, o których z takim oddaniem opowiada Wańkowicz zdezaktualizowała się wobec współczesnej rzeczywistości? W powieści pewnie by to nie raziło ale w reportażu jest strasznie nużące.

Ale przede wszystkim zraził mnie agitacyjny wydźwięk tej książki. Miał to być zapewne kontrapunkt do ówczesnej propagandy niemieckiej więc Wańkowicz planując mazurską wyprawę miał już sformułowaną tezę. Cel zbożny, ale walor reporterski, moim zdaniem, na tym ucierpiał.

Spotykając się z mieszkańcami mazurskiej ziemi był wyczulony na wszelkie ślady, zjawiska, fakty, które były w stanie uzasadnić jego punkt widzenia. W książce pojawia się sporo danych statystycznych, które mają ilustrować odsetek ludności posługującej się gwarą mazurską wywodzącą się z polszczyzny. Problem jednak w tym, że parametr ten nie ma większego związku z narodową tożsamością tych ludzi. Natomiast i dla Wańkowicza i dla Niemców jest to narzędzie kwalifikacji narodowościowej, z tym że każdemu z nich służy wsparciu jego tezy. Fałszywie, moim zdaniem, pobrzmiewają nuty mówiące o zacofaniu terenu Mazur. Owszem, w porównaniu z resztą Niemiec, tak ale z pewnością nie w porównaniu z Polską. Nawet dzisiaj patrząc na Mazury i Podlasie widać różnice cywilizacyjne, na korzyść tych pierwszych.

Podsumowując, całość brzmi jak propagandowa agitka służąca wsparciu tezy o polskości Mazur.

znienack.com.pl

"Smętka" czytało mi się ciężko. Dlaczego? Może dlatego, że to strasznie archaiczna forma reportażu? Może powodem są zbyt płomiennie tyrady autora służące dowodzeniu tez, które chce udowodnić? Być może dlatego, że większość tamtych problemów, o których z takim oddaniem opowiada Wańkowicz zdezaktualizowała się wobec współczesnej rzeczywistości? W powieści pewnie by to nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
691
393

Na półkach:

Niesamowita książka i niesamowita podróż Melchiora Wańkowicza przez Mazury i Warmię, niemal tuż przed wybuchem II wojny światowej. Rok 1935, Hitler jest już u władzy, a Niemcy zaczynają pod jego wpływem zmieniać sposób myślenia i odbierania świata. Ten reportaż ma znamiona pracy naukowej, bo Wańkowicz oprócz swoich obserwacji i zapisów rozmów z autochtonami, wplata też wątki historyczne, socjologiczne i demograficzne. Dzięki temu czytelnik dostaje spójny i czytelny obraz życia na Mazurach - walki o zachowanie polskości, a może bardziej mazurskości, które są przez Niemców skutecznie i z wielką zaciekłością zwalczane. Sporo tu zinstytucjonalizowanej przemocy, która przeraża swą skalą, uświadamia również, co się dzieje, kiedy państwo zaczyna kierować swoją nienawiść przeciwko konkretnej grupie. Niestety, doświadczamy tego we współczesnej Polsce na co dzień, dlatego ta książka powinna być czytana jako przestroga. Z pewnymi siłami lepiej się nie układać, bo konsekwencje tego mogą być porażające. Polecam, niesamowita książka która daje do myślenia i zapada w pamięć na długo.

Niesamowita książka i niesamowita podróż Melchiora Wańkowicza przez Mazury i Warmię, niemal tuż przed wybuchem II wojny światowej. Rok 1935, Hitler jest już u władzy, a Niemcy zaczynają pod jego wpływem zmieniać sposób myślenia i odbierania świata. Ten reportaż ma znamiona pracy naukowej, bo Wańkowicz oprócz swoich obserwacji i zapisów rozmów z autochtonami, wplata też...

więcej Pokaż mimo to

avatar
256
45

Na półkach: , ,

Świetna opowieść-reportaż, szczególnie dla zainteresowanych dziejami Prus Wschodnich.

Świetna opowieść-reportaż, szczególnie dla zainteresowanych dziejami Prus Wschodnich.

Pokaż mimo to

avatar
41
13

Na półkach:

Mam mieszane odczucia co do tej książki - z jednej strony mamy tu piękny język i "klasyczny" warsztat prozatorski (w dobrym znaczeniu tego pojęcia),z drugiej jednak strony cała narracja przepuszczona jest tu przez dość stronniczą, z lekka bogoojczyźniano-sanacyjną optykę (co nie pozwala mi z pełnym zaufaniem podejść do reportażowej warstwy książki).

Mimo tych zarzutów nie sposób jednak zbyt mocno deprecjonować tej książki, szczególnie że w dzisiejszej dobie stanowi cenną dokumentację rzeczywistości jakiej nie miał już szansy doświadczyć właściwie nikt z obecnie żyjących. Mnie samego książka ta zainspirowała do tego by wreszcie zwiedzić Warmię i Mazury - kto wie, może jeszcze zdołam dostrzec ślady świata jaki zobaczył w 1935 roku Wańkowicz.

Książkę polecam ciekawskim, jednak jeżeli pragniesz przede wszystkim poznać dobrze historię Warmii i Mazur, prawdopodobnie lepiej będzie, jeśli sięgniesz po jakiś współczesny, bardziej obiektywny reportaż na ten temat.

Mam mieszane odczucia co do tej książki - z jednej strony mamy tu piękny język i "klasyczny" warsztat prozatorski (w dobrym znaczeniu tego pojęcia),z drugiej jednak strony cała narracja przepuszczona jest tu przez dość stronniczą, z lekka bogoojczyźniano-sanacyjną optykę (co nie pozwala mi z pełnym zaufaniem podejść do reportażowej warstwy książki).

Mimo tych zarzutów nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2556
839

Na półkach: ,

Na tropach Smętka to książka określana jako powieść reportażowa. Wydana została przez w 1936 roku, na postawie zebranych notatek i wrażeń z podróży odbytej po Prusach Wschodnich w 1935 roku przez Melchiora Wańkowicza. Pierwotnie ukazywała się jeszcze we fragmentach w 1935 r. w warszawskim "Kurierze Porannym". Wydanie, jakie ukazało się obecnie, nakładem Domu Wydawniczego Księży Młyn, jest pierwszym nieocenzurowanym powojennym, które zostało opatrzone słowem Pani Aleksandry Ziółkowskiej – Bohem (Smętek na tropach Wańkowicza),dwoma przedmowami z wydań 1936 r. i do 1958 r. oraz wzbogacone o opracowanie Pana Grzegorza Nowaka. Dodane zostały również między innymi indeksy, przypisy, skorowidz. Wydanie jest więc bardzo starannie przygotowane.
Już w pierwszym zdaniu swej opowieści Melchior Wańkowicz pisze, że wszystko zaczęło się od kajaka. Co wiosnę w domu rozkładano mapy i obmyślano wyprawę. Krysia miała już inne plany, ale córka Tili (Tirliporek, Sanco Pansa) uradowana była pomysłem ojca. Ustalono, że po otrzymaniu świadectwa, ruszają do Prus Wschodnich. Tym razem wyprawa miała odbyć się bez namiotu i z minimalistycznym podręcznym bagażem.

Tak rozpoczyna się opowieść o Mazurach. Autor przytacza w skrócie przynależność tych terenów do Polski, która zmieniała się na przestrzeni wieków. Czytelnik ma podawane daty historyczne i dane statystyczne. Wańkowicz postanawia rozpocząć spływ od wsi Pupy. Tytułowy Smętek opiekował się niemieckimi sprawami od prawieków i wymienia go również Żeromski.
Autor plastycznie opisuje ówczesny krajobraz i przyrodę wschodniopruską: zarówno rośliny, jak i zwierzęta. Zwraca uwagę na położenie geograficzne, jeziora, rzeki, mieszkańców, kulturę, język, gwarę i religię. Mowa jest o typowej mazurskiej zabudowie: chat, gospód, cerkwi, klasztorów i kościołów, mijanych wsiach (np. Piecki Krutyńskie, Wojnowo, Iznota, Bełdany, Pisz). Wańkowicz zwraca uwagę na pracę i zwyczaje poznanych ludzi. Mamy też przedstawiony schematyzm organizacji niemieckich działających za granicami Rzeszy, kalkulację Niemiec dotyczącą tych terenów pod względem politycznym i gospodarczym, rolę plebiscytu i interpretację jego konsekwencji. Autor analizuje kwestię kolonizacyjną tych terenów. Mowa jest o ludności, która poprzez swoją propolską działalność uległa prześladowaniom (procesy pokazowe, presja gospodarcza, przekupstwo, terror fizyczny, zamieszki). W tym wszystkim odnaleźć można mnóstwo anegdot i opowieści miejscowych ludzi.
W posłowiu Grzegorz Nowak zwraca uwagę, że Niemcy upatrywali w reportażu Wańkowicza o Prusach Wschodnich duże zagrożenie. Tłumaczono go na język niemiecki, ale jednocześnie tekst oznaczano terminem "poufne". Wańkowicz zwracał bowiem uwagę na ucieczki rodzimych mieszkańców do Rzeszy i tworzenie się na tych terenach luki etnicznej i kulturowej. Podaje przy tym statystyczne dane. Nowak zwraca też uwagę na postać mitycznego Smętka oraz ingerencję cenzorów w poszczególnych wydaniach książki.

Książka to jak widać tomiszcze, ale wspomnienia Wańkowicza czyta się szybko i z przyjemnością (pomijając - w moim przypadku - dane statystyczne oczywiście).


https://slowemmalowane.blogspot.com/2022/06/melchior-wankowicz-na-tropach-smetka.html

Na tropach Smętka to książka określana jako powieść reportażowa. Wydana została przez w 1936 roku, na postawie zebranych notatek i wrażeń z podróży odbytej po Prusach Wschodnich w 1935 roku przez Melchiora Wańkowicza. Pierwotnie ukazywała się jeszcze we fragmentach w 1935 r. w warszawskim "Kurierze Porannym". Wydanie, jakie ukazało się obecnie, nakładem Domu Wydawniczego...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    464
  • Chcę przeczytać
    346
  • Posiadam
    129
  • Teraz czytam
    15
  • Ulubione
    11
  • Literatura polska
    11
  • Reportaż
    9
  • Audiobooki
    8
  • 2020
    5
  • Polska
    4

Cytaty

Więcej
Melchior Wańkowicz Na tropach Smętka Zobacz więcej
Melchior Wańkowicz Na tropach Smętka Zobacz więcej
Melchior Wańkowicz Na tropach Smętka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także