Błękitna godzina

Okładka książki Błękitna godzina
Alyson Noël Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie Cykl: Nieśmiertelni (tom 2) fantasy, science fiction
284 str. 4 godz. 44 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Nieśmiertelni (tom 2)
Tytuł oryginału:
Blue Moon
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania:
2010-06-30
Data 1. wyd. pol.:
2010-06-30
Data 1. wydania:
2009-07-07
Liczba stron:
284
Czas czytania
4 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324589364
Tłumacz:
Dobromiła Jankowska
Tagi:
nieśmiertelni błękitna godzina

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
3727 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
265
124

Na półkach: , , , , ,

Czytając książki z gatunku paranormal–romance możemy zauważyć pewną analogię. W wielu tego typu historiach w drugim tomie główna para się rozpada. Przykłady? „Księżyc w nowiu” – Edward odchodzi; „Crescendo” – Patch również; „Udręka” – Daniel mówi papa. Kolejnym przykładem na liści jest właśnie „Błękitna godzina”, gdzie Damien, czyli chłopak Ever w ciągu kilku dni zmienia się nie do poznania i szybko przestaje się interesować swoją dziewczyną i, co więcej, zapomina o wszystkim, co jej mówił. Zamienia się w… normalnego nastolatka. Traci swoje moce i powoli przestaje być nieśmiertelny. Nasza główna bohaterka nie może zrozumieć, co się z nim stało i nie potrafi się pogodzić z tym faktem. Wie, że za tym wszystkim kryje się coś innego. Tylko czy gdy to w końcu odkryje, nie będzie za późno by uratować swojego ukochanego? I co z tą sytuacją ma wspólnego nowy uczeń w szkole? Nastolatka szybko odkrywa, że może uratować swoją miłość tylko w „błękitną godzinę”, która zbliża się wielkimi krokami. Jednocześnie dostaje wybór, może cofnąć czas i uratować rodzinę, ale utracić nieśmiertelnego. Co wybierze?

Wiem, że czytając poprzedni akapit możecie powiedzieć: „Wow, to będzie naprawdę dobre!”, ale uwierzcie mi, to tylko pozory. Mi też wydawało się, że ta część może być jeszcze lepsza od poprzedniej, jednak szybko się przekonałam, że tak nie jest. Autorka zmasakrowała tę historię i pozbawiła ją jakiejkolwiek oryginalności. Wydaje mi się, że powyższe przykłady książek, w których w drugim tomie pary się rozstają, są wystarczającym argumentem, byście przyznali mi racje. Bo ile razy można powtarzać ten sam scenariusz pod innym tytułem aż w końcu czytelnicy się zorientują, że to już kiedyś było? Maks trzy, według mnie. Mimo to pisarki paranormal–romance dalej używają tego chwytu w swoich powieściach i to nawet te lepsze. Jedyne, co mogę zrobić to rozłożyć ręce i wzruszyć nimi. Niestety, to nie jedyna wada „Błękitnej godziny” i przygotujcie się na długą litanię przewinień.

Kolejną wadą jest monotonność i tutaj autorka pobiła wszystkich, bo jak jakieś 300 stron może się dłużyć aż tak bardzo? O dziwo, może. Wiem, że to trochę dziwne, ale naprawdę nie da się przebrnąć przez tą książkę bez zgrzytania zębami i zamykaniem jej w środku zdania. Alyson Noel postarała się, byśmy załamali się nerwowo już przy tej części, by nie musieć czytać kolejnych. Przepiękny gest, ale niestety jeszcze żyję, ale mogę już obiecać, że nie mam zamiaru czytać kolejnych tomów, czyli pisarka wykonała swoją misję w 50%. A to już coś. I pomimo tego, że podziwiam osoby dążące obraną ścieżką, to niestety tym razem mam ochotę wykopać tą panią ze swojej dróżki. Hm… muszę to jeszcze przemyśleć.

Strasznie mnie denerwował fakt, że bohaterka była po prostu tępa. O ile w tamtej części wydawała się przenikliwą i bystrą personą, to w „Błękitnej godzinie” zmieniła się w zakochaną nastolatkę, która nie zauważa najbardziej oczywistych faktów i mówi sobie: „Nie, to niemożliwe. To musi być moja wina”. Kiedy w poprzednim tomie potrafiła postawić na swoim i walczyć o marzenia. Teraz zmieniła się w ciepłą kluchę, która ogranicza swoje działania do minimum, przez co akcja w książce również drastycznie się zmniejszyła. Damien też się zmienił, ale to akurat był celowy zabieg, choć i tak do końca nie rozumiem, jakim cudem dał się tak łatwo załatwić. Niby ma ten sześćset lat, ale ciągle pokazuje swoją naiwność i bezradność. Te dwie rzeczy według mnie do siebie kompletnie nie pasują i w sumie wykluczają się. Dlatego w tej powieści postacie wydawały mi się nudne, mdłe i po prostu bezsensowne. A może się mylę?

Zwykle staram się doszukać najmniejszego plusa w książce i tym razem też spróbuję coś wynaleźć. W sumie jedyne, co mi przychodzi mi do głowy, to wykorzystanie motywu niebieskiego księżyca, którego tłumacze z jakiegoś powodu przeinaczyli na błękitny księżyc. Nie wiem dlaczego i nie wnikam w to. W każdym razie znam to zjawisko. Z tego, co pamiętam ostatnie takie wydarzenie wystąpiło ostatnio w sierpniu i w sumie ja nie czułam się jakoś inaczej, ale według dawnych wierzeń, jeżeli w jednym zodiaku wystąpią dwie pełnie, to wtedy nasza moc zostaje zwielokrotniona i mamy łatwiejszy dostęp do innych światów. Niestety to dość znany motyw i autorka w sumie nie popisała się tutaj oryginalnością, choć w sumie lepsze to niż kolejny nów, czy pełnia. Niech jej już będzie.

Książka jest nijaka. Nie ma w sobie niczego, co przykuwa uwagę. Obfituję w monotonnie, nudę i banalność. Nie posiada żadnej pozytywnej cechy, a historia przedstawiona w niej nie zaskakuje niczym nowym. Fabuła została słabo nakreślona, a bohaterowie zmienili się w przeźroczyste imiona. Czy potrzeba wam więcej argumentów, by nie sięgać po „Błękitną godzinę”? Bo ja nie mam zamiaru sięgać po kolejne tomy tej serii. Chyba mogę ją uznać już za jeden z najgorszych cykli paranormalnych, jakie przeczytałam. Koniec tematu.

Czytając książki z gatunku paranormal–romance możemy zauważyć pewną analogię. W wielu tego typu historiach w drugim tomie główna para się rozpada. Przykłady? „Księżyc w nowiu” – Edward odchodzi; „Crescendo” – Patch również; „Udręka” – Daniel mówi papa. Kolejnym przykładem na liści jest właśnie „Błękitna godzina”, gdzie Damien, czyli chłopak Ever w ciągu kilku dni zmienia...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    5 702
  • Posiadam
    1 502
  • Chcę przeczytać
    1 452
  • Ulubione
    260
  • Fantastyka
    63
  • Chcę w prezencie
    62
  • Teraz czytam
    53
  • Fantasy
    44
  • 2011
    42
  • Z biblioteki
    27

Cytaty

Więcej
Alyson Noël Błękitna godzina Zobacz więcej
Alyson Noël Błękitna godzina Zobacz więcej
Alyson Noël Błękitna godzina Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także