rozwińzwiń

Miłość

Okładka książki Miłość Toni Morrison
Okładka książki Miłość
Toni Morrison Wydawnictwo: Świat Książki Seria: Seria literacka literatura piękna
232 str. 3 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Seria literacka
Tytuł oryginału:
Love
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2005-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Liczba stron:
232
Czas czytania
3 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
837391644X
Tłumacz:
Krzysztof Zarzecki
Tagi:
powieść
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
122 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3489
803

Na półkach: ,

Miłość ma wiele twarzy, o czym przekonujemy się wkraczając w intymny świat wspomnień przedstawiony nam przez Toni Morrison. Od miłości do nienawiści dzieli nas czasem ten przysłowiowy jeden krok i tutaj mamy tego doskonały obraz.

Kilka kobiet, jeden mężczyzna. Rasizm w tle, wyzysk czarnych. Bezkompromisowa i bezpardonowa walka o spadek. Związek 11latki z 52letnim mężczyzną.

Wszystkie namiętności okraszone przepięknym, plastycznym, literackim językiem oddającym najbardziej skrywane emocje.

Pani Morrison poddała psychologicznej analizie kilka charakterów i silnych osobowości poprzez oddanie narracji bohaterom nie do końca dla nas oczywistym. Burza w szklance wody wywołana przez niewiedzę czy brak świadomości zamiera na jej dnie.

Przetrwa tylko przyjaźń, która pokona wszystko jeśli jest szczera i prawdziwa.

Serdecznie polecam

Miłość ma wiele twarzy, o czym przekonujemy się wkraczając w intymny świat wspomnień przedstawiony nam przez Toni Morrison. Od miłości do nienawiści dzieli nas czasem ten przysłowiowy jeden krok i tutaj mamy tego doskonały obraz.

Kilka kobiet, jeden mężczyzna. Rasizm w tle, wyzysk czarnych. Bezkompromisowa i bezpardonowa walka o spadek. Związek 11latki z 52letnim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
45
31

Na półkach:

Świetna ksiazka, polecam.

Świetna ksiazka, polecam.

Pokaż mimo to

avatar
132
68

Na półkach:

Przeczytanie tej książki zmęczyło mnie, pomimo, że ma niewiele ponad 200 stron. Klimat od pierwszej strony aż do ostatniej był ciężki, bohaterowie co raz stawali przed różnymi moralnymi dylematami. Niewiele w tej historii było żartu, humoru i momentów dających czytelnikowi wytchnienie. W książce poznajemy kilka osób żyjących gdzieś w Ameryce Północnej w XX wieku. Ich losy przedstawione są na tle konfliktów rasowych białych i czarnych mieszkańców Ameryki. Bohaterowie już jako dzieci stykają się z tym problemem i niezależnie od koloru skóry są ciągle zmuszani do zajęcia stanowiska w ciągnących się konfliktach rasowych. Problem ten, pokazany z punktu widzenia wielu różnych dzieci i młodzieży wydaje się być dla nich ciężarem, którego żadne z nich nie jest w stanie udźwignąć. Brutalna rzeczywistość sprawia, że dzieci te często zostają pozbawione dzieciństwa i nagle w bardzo młodym wieku muszą zacząć podejmować dorosłe, dojrzałe decyzje oraz dźwigać ciężar ich konsekwencji. W dalszej części książki, czytelnik może po raz kolejny spotkać tych samych bohaterów w ich dorosłym życiu. Okazuje się, że konflikty z dzieciństwa pozostawiły w nich ślady na całe życie. Bohaterowie są zgorzkniali, skłóceni ze sobą nawzajem, przepełnieni żalem i zazdrością. W całej historii jest niewiele momentów, w których przeżywają oni katharsis i próbują odnaleźć jakieś wewnętrzne pogodzenie z własnym losem. Książkę czytało mi się ciężko.

Przeczytanie tej książki zmęczyło mnie, pomimo, że ma niewiele ponad 200 stron. Klimat od pierwszej strony aż do ostatniej był ciężki, bohaterowie co raz stawali przed różnymi moralnymi dylematami. Niewiele w tej historii było żartu, humoru i momentów dających czytelnikowi wytchnienie. W książce poznajemy kilka osób żyjących gdzieś w Ameryce Północnej w XX wieku. Ich losy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1132
958

Na półkach: ,

Dla mnie Toni Morrison jest niedoścignioną mistrzynią komponowania opowieści. Uwielbiam jej styl. Tę skomplikowaną narrację za nic mającą bariery czasu i przestrzeni. Te pasaże, przeskoki, misterne balansowanie pomiędzy bohaterami, zaczynanie opowieści z samego jej jądra i wyprowadzanie czytelnika krętymi ścieżkami na szczyt, by z góry zobaczył całość. Ona naprawdę kocha swoich bohaterów i bohaterki, poharatanych przez życie, targanych emocjami, ani dobrych ani złych, z którymi życie bawi się w kotka i myszkę. Nie inaczej jest w „Miłości”. Historia, którą Toni Morrison tym razem opowiada jest jednocześnie prosta i niesłychanie skomplikowana. Dotyczy relacji w rodzinie. Bogiem jest tu mężczyzna, a wokół niego jak laleczki na karuzeli kręcą się kobiety, jak marionetki ożywiane jedynie ruchami jego dłoni , młode i stare. To on rozdaje karty. To on obdarza miłością lub nienawiścią. Bawi się nimi i ich życiami, ot tak, dla własnej przyjemności. Ale co to są za kobiece postacie! Pełnokrwiste, z jajem, pulsujące namiętnościami, walczące z pazurami o swoje. W tej sieci skomplikowanych zależności trudno się odnaleźć. Trzeba czytać powolutku, z uwagą, żeby nie uronić niuansów i subtelności. Nie znalazłam innych pisarek ani pisarzy, którzy by tak czule, tak po ludzku, tak nienachalnie pisali o życiu czarnej społeczności w Stanach Zjednoczonych. Dzisiejsze słuszne powieści o rasizmie to przy książkach Toni Morrison jakieś naiwne manifesty, udowadnianie tezy, potwierdzanie oczywistych oczywistości. Ona trafia prosto do serca. Nie potrzebuje wielkich słów. Wystarczy spojrzenie w oczy, które są, jak twierdzą mędrcy, zwierciadłem duszy. Może „Miłość” nie strąci z listy moich ulubionych książek Morrison „Najbardziej niebieskiego oka”, „Pieśni salomonowej” czy „Domu”, ale i tak przyjemność płynąca z tej lektury przewyższa o niebo wiele wiele innych książek.

Dla mnie Toni Morrison jest niedoścignioną mistrzynią komponowania opowieści. Uwielbiam jej styl. Tę skomplikowaną narrację za nic mającą bariery czasu i przestrzeni. Te pasaże, przeskoki, misterne balansowanie pomiędzy bohaterami, zaczynanie opowieści z samego jej jądra i wyprowadzanie czytelnika krętymi ścieżkami na szczyt, by z góry zobaczył całość. Ona naprawdę kocha...

więcej Pokaż mimo to

avatar
18
14

Na półkach:

Fajna

Fajna

Pokaż mimo to

avatar
1457
1431

Na półkach:

Tak bardzo jest zła ta książka, że aż mnie to boli.
Niemniej, rozumiem, za co autorka dostała Nobla. Trochę tak jak z Oscarami, oszpeć się do roli a szanse się zwiększą. "Miłość" to książka poruszająca tematy trudne - względnie poruszająca i względne trudne, ale zawsze. Pisana momentami ciężkim językiem, a la strumień świadomości, zupełnie niełatwym w zrozumieniu, ten przekaz mimo powracania do tych fragmentów pozostaje dla mnie niejasny.
Historia miała potencjał, wydała mi się ciekawa, ale ta okropna atmosfera, język i realia są ode mnie tak dalekie, że całkiem obce.
Autorka na co trzeciej stronie przypomina nam, że dzieli świat na świat białych i czarnych, co doprowadza mnie do szału. Absolutnie wszystkie odniesienia do kultury dotyczą czarnoskórych, wszystkie wzmianki o politykach, działaczach, jakichkolwiek innych ludziach - już zgadliście? Czarnoskórzy. Nie, żebym się czepiała, ale to jest dopiero rasizm. Poza tym, że świat tutaj przedstawiony jest pozbawiony "białych" elementów, autorka bardzo zadbała o to, żeby czytelnik to odczuł, czytało się raczej średnio. Gdyby występowali sami czarnoskórzy bohaterowie, to ok, ale podkreślanie tego na każdym kroku było dla mnie niesmaczne. Jak czytam książki, bardzo często nie zwracam uwagi na kolor skóry bohaterów, myślę, że nawet autorzy go nie określają. Tutaj nie ma szans, żeby jakikolwiek czytelnik miał wątpliwości. To jest powieść, w której najważniejsze jest to, że wszyscy są czarnoskórzy, a dopiero potem jest fabuła.
Jedynymi rzeczami, które mi się w tej książce podobają są: erotyka (nie ma jej zbyt wiele, ale ta, która jest, jest naprawdę udana),silna postać kobieca (jest ich więcej, ale mnie tylko Juniorka przypadła do gustu),relacje różnych pokoleń, starsi i młodzi żyjący we względnej zgodzie i starający się zrozumieć swoje światy, z lepszym lub gorszym skutkiem.
Cała reszta jest nieudana. Narracja, cały styl i słownictwo pisarki powodują, że mam ciarki, rozpacz mnie ogarnia i wiem, że nie będę więcej jej czytać, po co się męczyć? Czytanie ma dawać radość, a tutaj mimo iż historia interesująca, to opowiedziana tak paskudnie, że przemęczyłam okrutnie. Bohaterowie mi nie przeszkadzali, nawet byli ciekawi, ale opowiadanie o niektórych czynach tak normalnie, sprawianie wrażenia, że to przecież nic takiego powoduje u mnie mdłości, nie tylko literackie, a kilka takich sytuacji w książce było - tak więc nie wszyscy bohaterowie są w porządku. Uściślając - brak potępienia ich zachowań nie jest w porządku. Atmosfera tej książki jest rynsztokowa, zachowania tych ludzi, ciągłe narzekania na białą policję (serio, oni nie narzekają na policję, tylko na białą policję) dobijają mnie. Ja tam policję lubię, sprawia, że czuję się bezpieczna. Nie wiem co miałabym myśleć, więc może nie będę niczego myśleć po lekturze - niezłą autorka wystawiła laurkę, a komu, to już każdy musi sobie sam odpowiedzieć na to pytanie.

Tak bardzo jest zła ta książka, że aż mnie to boli.
Niemniej, rozumiem, za co autorka dostała Nobla. Trochę tak jak z Oscarami, oszpeć się do roli a szanse się zwiększą. "Miłość" to książka poruszająca tematy trudne - względnie poruszająca i względne trudne, ale zawsze. Pisana momentami ciężkim językiem, a la strumień świadomości, zupełnie niełatwym w zrozumieniu, ten...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2314
1185

Na półkach:

Na początku wakacji przeczytałam powieść Toni Morrison ,,Umiłowana” i od dawna żadna książka mnie tak nie zachwyciła i nie wzbudziła takich refleksji. Z wielką ciekawością zabrałam się za inną książkę tej autorki ,,Miłość”, przekonana, że przeczytam coś naprawdę dobrego.

Młoda czarna dziewczyna Juniorka rozpoczyna pracę u bogatej wdowy Heed, która mieszka w wielkim domu ze swoją przybraną wnuczką Christine. Między kobietami panuje niechęć i rywalizacja, zwłaszcza ze strony Christine. Między dwiema Murzynkami nie ma bowiem dużej różnicy wieku, są rówieśnicami. W dzieciństwie były wielkimi przyjaciółkami, chociaż Heed pochodziła z bardzo ubogiej rodziny, a Christine była wnuczką pierwszego w okolicy czarnoskórego, który dorobił się majątku i pozycji. Ich przyjaźń zachwiała się, kiedy podstarzały dziadek Christine zwrócił uwagę na Heed i poślubił ją. Bohaterowie w swoich przemyśleniach cofają się w czasie dzięki czemu dowiadujemy się jak doszło do tego nietypowego małżeństwa.

Mimo romantycznego i prostego tytułu, uczucia przedstawione w ,,Miłości” są bardzo toksyczne i skomplikowane. Toksyczna jest relacja Heed i jej męża Billa Coseya, którego bohaterowie postrzegają jako dobroczyńcę biednej, niewykształconej dziewczyny. Prawda okazuje się jednak nieco inna, chociaż Coseya trudno utożsamiać z pedofilem-potworem. Toksyczne są relacje Christine z kolejnymi mężczyznami i jej ,,zepsucie”, przy czym ciężko określić czy wynikało ono z natury dziewczyny czy jej przeżyć z dzieciństwa. Toksyczne są relacje Christine z jej wymagającą matką i dziadkiem. Toksyczny jest romans między Juniorką a młodszym od niej chłopakiem Romenem dla którego dziewczyna jest pierwszą miłością i jednocześnie erotycznym doświadczeniem, czego Romen nie do końca potrafi zrozumieć. I przede wszystkim toksyczna jest relacja Christine i Heed, która stała się tak nienawistna i gorzka. Głębi uczuć kobiet łatwo się domyślić, ale nie zmienia to faktu, że Morrison opisała je w sposób, który oddaje tragizm bohaterek. Jednak w moim wypadku nie do końca potrafiłam im współczuć. Obie po części były ofiarami, ale samodzielnie popłynęły z prądem, który pozbawił je niewinności i prawdziwych uczuć.

,,Miłość” rzeczywiście jest naprawdę dobra i nie można odmówić Toni Morrison talentu i kunsztu. Nie jest to jednak powieść, która urzekła mnie tak mocno jak ,,Umiłowana”. Myślę, że przede wszystkim do końca nie przemówiło do mnie jej przesłanie. Uczucia bohaterów ,,Umiłowanej” w pewien sposób były piękne i szlachetne, natomiast tutaj wszystko jest toksyczne i odarte z bliskości i prawdziwości, ba, okazuje się, że brutalny świat dorosłych przeciął jedyną więź, która mogła okazać się szczera i prawdziwa. Jak wspominałam, nie umiałam jednak do końca współczuć bohaterom, którzy w pewnym sensie sami wybrali swój los i od których bił jakiś chłód i egoizm. Wydaje mi się, że wszyscy szukali tu tytułowej miłości, ale szukali jej dla własnej wygody i satysfakcji, bez zwracania uwagi na drugiego człowieka. Język również nie wydawał mi się tak piękny i artystyczny jak w ,,Umiłowanej”, a forma wspomnień i swego rodzaju strumienia świadomości nie do końca pozwoliła mi wczuć się w opowieść. Zdaję sobie sprawę, że tak są pisane współczesne powieści uznawane za literaturę wysoką, ale do mnie to nie przemawia, może jestem za głupia.

Nie wiem jak podsumować tą powieść. Na pewno jest to literatura wyższego rzędu, dobra i wartościowa, chociaż mnie do jakichś szczególnych refleksji nie skłoniła. Myślę, że warto przeczytać i poznać ją samemu.

,, Można się pogodzić ze wszystkim, jeśli się ma to bez czego nie można żyć.”

Na początku wakacji przeczytałam powieść Toni Morrison ,,Umiłowana” i od dawna żadna książka mnie tak nie zachwyciła i nie wzbudziła takich refleksji. Z wielką ciekawością zabrałam się za inną książkę tej autorki ,,Miłość”, przekonana, że przeczytam coś naprawdę dobrego.

Młoda czarna dziewczyna Juniorka rozpoczyna pracę u bogatej wdowy Heed, która mieszka w wielkim domu ze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
379
211

Na półkach: ,

Absolutnie perfekcyjna narracja, która zmusza czytelnika do ciągłego skupienia, wydzielając mu informacji na poziomie graniczącym z frustracją. Nikt nie jest tu jednoznaczny, żadna decyzja, bezwzględnie dobra czy zła. Mamy tu całą tęczę odcieni szarości i możemy się w tym przeglądać jak w lustrze. I to, a nie zmieniająca się Ameryka i sytuacja żyjących w niej czarnoskórych, jest siłą tej powieści. Zabrakło mi tu tylko kilkudziesięciu stron, które rozwijałyby historię postaci drugo i trzecioplanowych.

Absolutnie perfekcyjna narracja, która zmusza czytelnika do ciągłego skupienia, wydzielając mu informacji na poziomie graniczącym z frustracją. Nikt nie jest tu jednoznaczny, żadna decyzja, bezwzględnie dobra czy zła. Mamy tu całą tęczę odcieni szarości i możemy się w tym przeglądać jak w lustrze. I to, a nie zmieniająca się Ameryka i sytuacja żyjących w niej czarnoskórych,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
41
38

Na półkach:

Interesująca książka. Ciemne i jasne strony ludzkiego charakteru są tu wyjątkowo trafnie przedstawione.

Interesująca książka. Ciemne i jasne strony ludzkiego charakteru są tu wyjątkowo trafnie przedstawione.

Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Laureatka Nobla (!!??) z 1993, dziesięć lat po Nagrodzie raczy nas tą opowieścią na temat której znalazłem (Wikipedia):
"....'Love' (2003) is the eighth novel written by Toni Morrison. Written in Morrison's non-linear style, the novel tells of the lives of several women and their relationships to the late Bill Cosey... ....Morrison introduced a character named Junior; she was the medium to connect the dead Bill Cosey to the world of the living.
The storytelling techniques in 'Love', namely the split narrative, suggest a recent trend in Morrison's literature that divides the plot among different time periods...."
Mam też definicję:
"Split Narratives: Dividing Your Story Between Two or More Narrators.."

Recenzowałem jej najpopularniejszą książkę "Pieśń Salomona" (1977) i dałem 7 gwiazdek. Pisałem wtedy:
"Toni Morrison właśc. Chloe Anthony Wofford-Morrison (ur. 1931),c z a r n a amerykańska pisarka, nagrodzona Noblem w 1993, podobno z przekonań feministka. Wstyd wielki, ale nigdy o niej nie słyszałem.
Rozstrzelonym drukiem napisałem "czarna", bo stary jestem i nie nauczę się już political correctness, by o Murzynie mówić Afro-Amerykanin, a starałem się dobrać słowa, by najkrócej scharakteryzować omawianą książkę i eo ipso wyszło mnie tak: "czarna o czarnych", bo podobno żaden biały w tej książce nie występuje....
......Z obowiązku recenzenckiego odnotowuję dwa dyżurne tematy obszernie poruszane w książce: rasizm i seks. Niestety autorka w tych materiach nie wnosi absolutnie nic nowego ani oryginalnego. Szczególnie tematyka rasistowska, w tym porównania z zagładą Indian czy Holocaustem, są żenująco oklepane i pełne frazesów..."

Powyższe uwagi pozostają aktualne, jak również retoryczne pytanie niektórych czytelników: "Za co ona dostała Nobla ?". To odpowiem, bo jest c z a r n a w przeciwieństwie do "białych: "pepiczka" Kundery, Żyda Oza czy skośnookiego Murakami.

Nie widzę powodu bym dawał jej handicap więc 5 gwiazdek to "enough", a z recenzji na LC najbardziej podoba mnie się opatrzona godłem "betina360" (4 gwiazdki),którą przytaczam w całości:

"Nie urzekła mnie ta książka nie moje klimaty taka oklepana i nudna. Szkoda czasu na nią i znowu się nacięłam na książkę noblistki. Nie wiem za co ta nagroda bo ta książka jest nudna i to już było w innych które czytałam czyli nic nowego."

Laureatka Nobla (!!??) z 1993, dziesięć lat po Nagrodzie raczy nas tą opowieścią na temat której znalazłem (Wikipedia):
"....'Love' (2003) is the eighth novel written by Toni Morrison. Written in Morrison's non-linear style, the novel tells of the lives of several women and their relationships to the late Bill Cosey... ....Morrison introduced a...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    462
  • Chcę przeczytać
    307
  • Posiadam
    108
  • Teraz czytam
    10
  • Nobliści
    8
  • Ulubione
    6
  • Literatura amerykańska
    6
  • 2022
    6
  • 2018
    5
  • 2017
    3

Cytaty

Więcej
Toni Morrison Miłość Zobacz więcej
Toni Morrison Miłość Zobacz więcej
Toni Morrison Miłość Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także