W dużym skrócie mogę powiedzieć że jest to interesująca książka, szczególnie dla miłośników literatury Katarzyna Grocholi. Autorka opowiada w niej o swoim życiu, które obfitowało w wiele zaskakujących wydarzeń. Interesujące są zwłaszcza opowieści z czasów szkolnych czy pracy w szpitalu, ale chyba najbardziej uderzające są fragmenty dotyczące jej choroby i walki z nią. Są to momenty wzruszające, ale dające także nadzieję dla czytelników, którzy sami zmagają się z nowotworem lub mają obok siebie chorych bliskich.
To co uderzyło mnie najbardziej to doskonała pamięć pisarki :) Przytoczone w dużej ilości przygody z młodości uświadamiają, jakie to były ciężkie czasy , ale przede wszystkim jak ważne były przyjaźnie i kreatywność w wymyślaniu zabaw. Szkoda że dziś już jest inaczej.
Wzruszające jest w "Zielonych drzwiach" oddanie pisarki wobec przyjaciół, jej podziękowania dla nich i to że potrafi w tak piękny sposób opisać to, ile im zawdzięcza. Jakże wielką wartość stanowią przyjaciele, którzy w każdym momencie potrafią nam pomóc, którzy są z nami w czasie choroby, czy wtedy gdy budujemy dom. Pani Katarzyna właśnie takich przyjaciół miała zawsze wokół siebie. I miejmy nadzieję że ma ich cały czas.
"Zielone drzwi" to nie tylko autobiografia, to przede wszystkim opowieść o życiu pełnym zawirowań, trudnych chwilach, ale także o miłości, nadziei i dążeniu do realizacji swoich marzeń. Jakże uparta była Pani Grochola w dążeniu do bycia pisarką, nie poddała się łatwo i udało jej się...
Osobiście uważam że książka jest warta uwagi i wierzę, że wciągnie Was już od pierwszych stron.

W dużym skrócie mogę powiedzieć że jest to interesująca książka, szczególnie dla miłośników literatury Katarzyna Grocholi. Autorka opowiada w niej o swoim życiu, które obfitowało w wiele zaskakujących wydarzeń. Interesujące są zwłaszcza opowieści z czasów szkolnych czy pracy w szpitalu, ale chyba najbardziej uderzające są fragmenty dotyczące jej choroby i walki z nią. Są to...