Opowiadania, jedne lepsze, drugie gorsze. Ale tyle literówek w książce, to chyba jeszcze nie widziałam.

Opowiadania, jedne lepsze, drugie gorsze. Ale tyle literówek w książce, to chyba jeszcze nie widziałam.

Kolejny tom, dla mnie najsłabszy. Jedynie opowiadanie Małgorzaty Rogali wzbudził we mnie zainteresowanie.

Kolejny tom, dla mnie najsłabszy. Jedynie opowiadanie Małgorzaty Rogali wzbudził we mnie zainteresowanie.

Po Katarzynie Grocholi nie spodziewałam się niczego szczególnego i nie pomyliłam się. Bardzo kiepsko.
Wojciech Chmielarz to największe rozczarowanie
Dalej dwa bardzo fajne opowiadania Małgorzaty Rogali i Roberta Małeckiego.
Max Czornyj ok, ale po komentarzach spodziewałam się więcej.
Igor Brejdygant też słabo, choć oczko wyżej od Chmielarza i Grocholi.
Ogólnie nic wybitnego, ale też nie totalna klapa. Można przeczytać ale można też odpuścić i raczej nic wartościowego nas nie ominie.

Po Katarzynie Grocholi nie spodziewałam się niczego szczególnego i nie pomyliłam się. Bardzo kiepsko.
Wojciech Chmielarz to największe rozczarowanie
Dalej dwa bardzo fajne opowiadania Małgorzaty Rogali i Roberta Małeckiego.
Max Czornyj ok, ale po komentarzach spodziewałam się więcej.
Igor Brejdygant też słabo, choć oczko wyżej od Chmielarza i Grocholi.
Ogólnie nic...

Z opóźnieniem, ale ten zbiór wreszcie trafił mi w dłonie.
Czornyj klasycznie pozamiatał zarówno w serialu jak i w książce. Gość ma to coś do opowiadania o zbrodni, czego za nic nie ma ani Grochola, ani większość autorów. Nie chodzi o pisanie kryminałów ale opowieść o prawdziwej zbrodni, a to coś całkiem innego. Całkiem zgrabnie temat poruszyła jeszcze Rogala, reszta słabizna w tym dramatycznie nudne osobiste wywody Chmielarza, ni to opowiadanie, ni reportaż, ni wspominki. Ludzie, szanujmy swój czas!
Ogólnie słaba 7.

Z opóźnieniem, ale ten zbiór wreszcie trafił mi w dłonie.
Czornyj klasycznie pozamiatał zarówno w serialu jak i w książce. Gość ma to coś do opowiadania o zbrodni, czego za nic nie ma ani Grochola, ani większość autorów. Nie chodzi o pisanie kryminałów ale opowieść o prawdziwej zbrodni, a to coś całkiem innego. Całkiem zgrabnie temat poruszyła jeszcze Rogala, reszta...

Słabizna. Albo idzie się w fakty albo robi fabularyzowaną powieść... takie mieszanie jednego z drugim umniejsza autentyczność danej historii. Poza tym mam wrażenie, że tu nie chodziło o rzetelne przedstawienie zbrodni a jedynie promowanie nazwisk, że to właśnie ten konkretny autor ją opisuje.

Słabizna. Albo idzie się w fakty albo robi fabularyzowaną powieść... takie mieszanie jednego z drugim umniejsza autentyczność danej historii. Poza tym mam wrażenie, że tu nie chodziło o rzetelne przedstawienie zbrodni a jedynie promowanie nazwisk, że to właśnie ten konkretny autor ją opisuje.

Czornyj pozamiatał. Jego opowiadanie siada na psyche. Całkiem niezła też Rogala i Brejdygant. Resztę można odpuścić.

Czornyj pozamiatał. Jego opowiadanie siada na psyche. Całkiem niezła też Rogala i Brejdygant. Resztę można odpuścić.

Przerażająca ilość błędów edytorskich...

Przerażająca ilość błędów edytorskich...

Myślałam, że po opowieści o Bogdanie Arnoldzie z wcześniejszego tomu, już nic mnie nie zaskoczy. Jednak byłam w błędzie. Opowiadanie "Brudne narodziny Skorpiona" P. Czornyja mnie zszokowało. Nie dość, że dobrze napisane to historia głownego bohatera szokująca. Z ofiary przeradza się w kata, którego ulepili z gliny rodzice przez swoje wychowanie. Kolejne genialne opowiadanie debiutującej P. Rogali. Czyta się jednym tchem jak historię P. Brejdyganta. Kolejny raz zawiodłam się wersja P.Grocholi. Zupełnie nie pasuje do tak doborowego grona pisarzy.

Myślałam, że po opowieści o Bogdanie Arnoldzie z wcześniejszego tomu, już nic mnie nie zaskoczy. Jednak byłam w błędzie. Opowiadanie "Brudne narodziny Skorpiona" P. Czornyja mnie zszokowało. Nie dość, że dobrze napisane to historia głownego bohatera szokująca. Z ofiary przeradza się w kata, którego ulepili z gliny rodzice przez swoje wychowanie. Kolejne genialne opowiadanie...

Mój klimat, chociaż nie jest to łatwa lektura

Mój klimat, chociaż nie jest to łatwa lektura

cały ten cykl jest ciekawy choćby przez to że pisany jest różnymi stylami, każy z autorów widzi to inaczej, POLECAM

cały ten cykl jest ciekawy choćby przez to że pisany jest różnymi stylami, każy z autorów widzi to inaczej, POLECAM