Eh...dlaczego, och dlaczego nie ma jej w Polsce!!

Eh...dlaczego, och dlaczego nie ma jej w Polsce!!

Ciąg dalszy zwariowanych przygód bohaterki, która ma nie tylko problemy rodzinne, ale musi też złapać złoczyńce i ocalić świat. Tom drugi serii czyta się z równą przyjemnością co pierwszy i szkoda że to już ostatni wydany w Polsce.

Ciąg dalszy zwariowanych przygód bohaterki, która ma nie tylko problemy rodzinne, ale musi też złapać złoczyńce i ocalić świat. Tom drugi serii czyta się z równą przyjemnością co pierwszy i szkoda że to już ostatni wydany w Polsce.

Okazuje się, że garść świetnych pomysłów i szalona wyobraźnia to wciąż za mało, by napisać dobrą książkę. Cóż z tego, że momentami historia jest zabawna i rozkosznie absurdalna, skoro nie potrafi porządnie zaangażować czytelnika? Było mi zupełnie obojętne, jak skończy się przygoda Thursday, w ogóle nie interesował mnie zapowiedziany na koniec armagedon... Zbyt często miałam wrażenie, że czytam powieść napisaną na podstawie kreskówki. Wydarzenia, choć fantastyczne i niewiarygodne, opisane zostały "po łebkach", są ledwo tknięte. Bohaterowie są słabo zarysowani przez narrację, która w dodatku jest jedną z tych dziwnych narracji pierwszoosobowych napisanych w czasie teraźniejszym. To oczywiście miło spotkać podczas lektury postacie z innych książek. Wyłapanie niektórych odniesień sprawiło mi satysfakcję, choć czuję, że połowy literackich aluzji nie dostrzegłam. Historię ratuje wątek Jursfikcji i podróży między książkami - reszta świata przedstawionego jest napisana umiarkowanie ciekawie.

Okazuje się, że garść świetnych pomysłów i szalona wyobraźnia to wciąż za mało, by napisać dobrą książkę. Cóż z tego, że momentami historia jest zabawna i rozkosznie absurdalna, skoro nie potrafi porządnie zaangażować czytelnika? Było mi zupełnie obojętne, jak skończy się przygoda Thursday, w ogóle nie interesował mnie zapowiedziany na koniec armagedon... Zbyt często miałam...

http://lolantaczyta.wordpress.com/2014/05/27/lost-in-a-good-book-jasper-fforde/

http://lolantaczyta.wordpress.com/2014/05/27/lost-in-a-good-book-jasper-fforde/

Brawurowa inteligencja, nietuzinkowa (zahaczająca o absurd) wyobraźnia oraz świetny zmysł kompozycji i niekończąca się zabawa językowa stoją na straży jakości tej opowieści. Kryminał miesza się tu ze science-fiction, a obserwacja społeczeństwa z pragnieniem przywrócenia wartości książkom. Tytułowa Th. Next jest trochę papierową hybrydą, ale - o dziwo - można się z nią utożsamić. Natomiast cała rzecz jest wielopoziomowa.
Co się dzieje z bohaterami książek, kiedy o nich nie czytamy? Albo: co robią między rozdziałami? Takie pytania zadają sobie wrażliwe dzieci, ale dorośli z reguły o nich zapominają.

Brawurowa inteligencja, nietuzinkowa (zahaczająca o absurd) wyobraźnia oraz świetny zmysł kompozycji i niekończąca się zabawa językowa stoją na straży jakości tej opowieści. Kryminał miesza się tu ze science-fiction, a obserwacja społeczeństwa z pragnieniem przywrócenia wartości książkom. Tytułowa Th. Next jest trochę papierową hybrydą, ale - o dziwo - można się z nią...

Czytałam oryginał - potem próbowałam przebrnąć przez tłumaczenia, ale było ciężko. Zdecydowanie świat, który kreuje Fforde należy poznawać w jego ojczystym języku, pewnych niuansów, które decydują o scenie nie da się przełożyć. Pewnie dlatego nikt nie tłumaczy kolejnych części :) Polecam "The well of lost plots" - no i jak oddać to w tłumaczeniu?

Czytałam oryginał - potem próbowałam przebrnąć przez tłumaczenia, ale było ciężko. Zdecydowanie świat, który kreuje Fforde należy poznawać w jego ojczystym języku, pewnych niuansów, które decydują o scenie nie da się przełożyć. Pewnie dlatego nikt nie tłumaczy kolejnych części :) Polecam "The well of lost plots" - no i jak oddać to w tłumaczeniu?

Mam jakieś wewnętrzne opory przed używaniem słowa "błyskotliwa" w stosunku do książek - chyba dlatego, że najczęściej słyszę to słowo w odniesieniu do tych tytułów, których sama nigdy bym tak nie opisała. A jednak gdy myślę o serii opisującej przygody Thursday Next właśnie to słowo przychodzi mi na myśl jako pierwsze - a zaraz za nim są: szalona, abstrakcyjna, oryginalna, nietuzinkowa, wciągająca, przezabawna. Ta książka jest wręcz naszpikowana maści wszelakiej smaczkami i aluzjami, co do których gwarantuję - nie sposób wychwycić ich wszystkich. No i czego tutaj nie ma! Melanż science-fiction z kryminałem, powieścią akcji, podróże w czasie i niesamowite wynalazki, w końcu i wątek romansowy, a wszystko osadzone w alternatywnej rzeczywistości, w której świat kręci się wokół... no właśnie, książek. Co bardziej zaskakujące - to wszystko ze sobą świetnie współgra! Ponadto Fforde'a (moim skromnym zdaniem - nawet przetłumaczonego na polski ;)) czyta się szybko, lekko i przyjemnie; w efekcie "Skok w dobrą książkę" to świetna rozrywka na naprawdę wysokim poziomie, którą najchętniej polecałabym wszystkim na około - bo do teraz nie rozumiem, czemu o Thursday Next nikt nie słyszał...

Mam jakieś wewnętrzne opory przed używaniem słowa "błyskotliwa" w stosunku do książek - chyba dlatego, że najczęściej słyszę to słowo w odniesieniu do tych tytułów, których sama nigdy bym tak nie opisała. A jednak gdy myślę o serii opisującej przygody Thursday Next właśnie to słowo przychodzi mi na myśl jako pierwsze - a zaraz za nim są: szalona, abstrakcyjna, oryginalna,...