Najlepszy jak do tej pory zbiór opowiadań Philipa K. Dicka. Aż trudno uwierzyć, że tak wiele przełomowych i ciężkich tematów Dick wymyślił w tylko jeden rok. Ten zbiór oprócz przedstawienia (standardowo) społeczeństwa w stanie rozkładu i ogólnej deterioracji ludzkości, traktuje przede wszystkim o problemie mutantów czy ludzi obdarzonych zdolnościami psi. Philip w swoim stylu pokazuje, że jednostki ponadprzeciętne, parające nadnaturalnymi mocami, wcale nie muszą być dobre czy przyjazne społeczeństwu. Jak sam stwierdził w końcowych uwagach, było to opozycyjne zdanie do jego dawnego wydawcy Johna W. Campbella, który w mutantach upatrywał zbawienie. Dick jednak w swoich opowiadaniach wspaniale zobrazował pytanie "a co jeśli mutanci wcale nie chcą nas zbawiać czy prowadzić do chwały?". Standardowy Philip K. Dick, niestandardowe opowiadania. Oczywiście nie wszystkie teksty trzymają poziom, ale jest kilka pereł, które wybijają się tak bardzo, że zawyżają ocenę - i słusznie, bo pewnie na długo w umysłach czytelników pozostaną wątpliwości zasiane przez sceptycznego co do przyszłości Dicka.

Najlepszy jak do tej pory zbiór opowiadań Philipa K. Dicka. Aż trudno uwierzyć, że tak wiele przełomowych i ciężkich tematów Dick wymyślił w tylko jeden rok. Ten zbiór oprócz przedstawienia (standardowo) społeczeństwa w stanie rozkładu i ogólnej deterioracji ludzkości, traktuje przede wszystkim o problemie mutantów czy ludzi obdarzonych zdolnościami psi. Philip w swoim...