Nie mogłam się oderwac od śledztwa prowadzonego przez doświadczonego policjanta-Erlendura Sveinssona, badającego sprawę zabójstwa samotnego, starszego mężczyzny. Przy ofierze znaleziono karteczkę z tajemniczymi słowami, wskazującymi, że to nie jest przypadkowe morderstwo, a w biurku mężczyzny znajduje się jedno zdjęcie -grobu małej dziewczynki.

Komisarz Erlendur dosłownie tapla się w bagnie, gdyż częśc budynków w Reykiaviku wybudowano właśnie na trzęsawisku. Domy osiadły i niektóre odsłaniają swe ponure tajemnice. Ale bagno to też zepsucie i deprawacja z jaką stykają się policjanci. Gwałty, przemoc, umierające dzieci, narkotyki, problemy rodzinne i specyficzny, deszczowy klimat Islandii. Akcja nie toczy się z zawrotną prędkością, autor daje nam dużo wskazówek i rozwiązanie zagadki nie jest jakoś strasznie zaskakujące, ale książkę bardzo dobrze się czyta, postaci są wyraziste, jedyne co mi przeszkadzało to trudne imiona bohaterów. Ogólnie ciekawy, logiczny kryminał-polecam.
http://dzieciaki-zwierzaki-i-my.blog.pl/2014/07/13/w-bagnie-dobry-islandzki-kryminal/

Nie mogłam się oderwac od śledztwa prowadzonego przez doświadczonego policjanta-Erlendura Sveinssona, badającego sprawę zabójstwa samotnego, starszego mężczyzny. Przy ofierze znaleziono karteczkę z tajemniczymi słowami, wskazującymi, że to nie jest przypadkowe morderstwo, a w biurku mężczyzny znajduje się jedno zdjęcie -grobu małej dziewczynki.

Komisarz Erlendur dosłownie...