rozwiń zwiń

Kryminały skandynawskie – 10 książek, po które warto sięgnąć

LubimyCzytać LubimyCzytać
21.10.2021

Kryminały skandynawskie od lat cieszą się popularnością wśród czytelników z różnych stron świata, także tych polskich. Które z nich można uznać za najlepsze? Poniżej przedstawiamy 10 propozycji powieści kryminalnych, których akcja rozgrywa się w Skandynawii. Mamy nadzieję, że przypadną Wam do gustu!

Kryminały skandynawskie – 10 książek, po które warto sięgnąć Roman Denisenko/Unsplash

Kryminały skandynawskie – 10 ciekawych propozycji

1. Camila Grebe, „Łowca cieni”

Średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,2/10

Camilla Grebe za „Łowcę cieni”, jej najnowszą do tej pory książkę wydaną w Polsce, otrzymała tytuł Kryminału Roku 2019, przyznany przez Szwedzką Akademię Kryminału, a także miano „najlepszego kryminału skandynawskiego”. Crebe uważana jest za autorkę, dla której konwencja kryminału, przedstawienie zbrodni, stanowi tylko pretekst do zaprezentowania danej kwestii w szerszym, społeczno-kulturowym, kontekście. Nie inaczej było też z „Łowcą cieni”, którego akcja rozgrywa się na przestrzeni wielu dziesięcioleci, a którego bohaterkami są trzy kobiety: Britte-Marie, Hanne i Malin – wszystkie z nich współpracują z policją lub same są policjantkami. Poprzez opisanie ich historii w początkowo wyłącznie męskim zawodzie, Grebe ukazuje, jak przebiegała pełna trudności kariera kobiet w tej służbie mundurowej w Szwecji.

Po tygodniu Britt-Marie przestała się złościć. Nie dlatego, że dostała nowe zadania, nie, po prostu dała sobie spokój. Bo tak jak nie sposób dzień w dzień jeść wciąż to samo, podobnie ona nie miała siły bez przerwy być rozeźlona.

W „Łowcy cieni” nie brakuje też i samej zbrodni, a właściwie morderstw w liczbie mnogiej: przez kilkadziesiąt lat ktoś bowiem zabija kobiety w ten sam, bestialski sposób, pozostawiając je martwe, w pozycji ukrzyżowanej. Czy głównym bohaterkom uda się przerwać trwający od II wojny światowej po czasy współczesne ciąg zabójstw?

Jak napisała o książce użytkowniczka moni_sad:

„Łowca cieni" wciąga od pierwszych stron. Realna powieść, nie tylko ze względu na portrety kobiet, ale również na śledztwa, które przez lata pozostają w martwym punkcie. Wszystkie wątki świetnie połączone. Autorka ukazała kształtowanie się pozycji zawodowej kobiet, z jakimi trudnościami musiały się borykać i jak były traktowane przez swoich przełożonych. A gdy dotrzemy do końca, wszystko stanie się jasne. Nie ma już żadnych sekretów, tylko okrutna prawda. Do czego może doprowadzić nienawiść?

2. „Łowcy głów”, Jo Nesbø

Średnia ocen w lubimyczytać.pl: 7,1/10

Wyżej była mowa o „Łowcach cieni”, w naszym zestawieniu nie może jednak też zabraknąć „Łowców głów”. To książka słynnego Jo Nesbø, którego nazwisko znane jest chyba każdemu wielbicielowi i każdej wielbicielce kryminałów. Głównie za sprawą serii o Harrym Hole’u, jednak Norweg ma na swoim literackim koncie również m.in. książki dla dzieci oraz właśnie „Łowców głów”. Głównym bohaterem powieści jest Roger Brawn, headhunter, który dodatkowo dorabia sobie jako złodziej dzieł sztuki. Wszystko po to, by zapewnić sobie, a przede wszystkim – swojej ukochanej, dostatnie życie. Cel ten udaje mu się bardzo skutecznie osiągać – do czasu, aż postanawia okraść niewłaściwego człowieka. Jego życie zachwieje się w posadach – czy okaże się, że rzeczywistość, którą miał do tej pory za prawdziwą, jest fasadą, a on pionkiem w grze innych ludzi?

Co za paradoks: nigdy nie miałem mniej powodów do życia, a mimo to nigdy nie pragnąłem go bardziej.

Akcja „Łowców głów” zmienia się z minuty na minutę, nie jest to typowy kryminał, jednak właśnie z tego powodu warto po niego sięgnąć. Użytkowniczka Pomidorka2 tak napisała o tej powieści:

Początek książki wydał mi się irytujący, podobnie jak główny bohater, ale z każdą kolejną stroną wkręcałam się coraz bardziej w tę historię z niespotykanym rozwinięciem i zakończeniem. Znakomity pomysł, żeby w prologu zawrzeć zarys historii jednej z najbardziej wciągającej i trzymającej w napięciu sceny w książce, natomiast i tak najlepsze jest zaskoczenie w zakończeniu historii. Polecam gorąco, ja nie umiałam się oderwać.

3. „Smilla w labiryntach śniegu”, Peter Høeg

Średnia ocen w lubimyczytać.pl: 6,3/10

Książka „Smilla w labiryntach śniegu” przypadnie do gustu nie tylko miłośnikom kryminałów, ale i wielbicielom tradycyjnej powieści. Tym ostatnim zapewne znacznie bardziej niż gdyby była to typowa książka kryminalna, którą „Smilla…” nie jest. Wykreowana przez duńskiego pisarza bohaterka to zawodowo specjalistka od śniegu i lodu, a prywatnie osoba, która nie zdradza swoich uczuć i nawet gdy się zakocha, to nadal twardo stąpa po ziemi. To kobieta o analitycznym umyśle i ogromnej wiedzy w swojej dziedzinie, zachowująca jednocześnie wrażliwość na ludzką krzywdę.

Żadna świadomość nie działa na mnie bardziej uspokajająco niż świadomość, że umrę. W takich momentach jasności – a człowiek widzi się jasno tylko wtedy, gdy patrzy na siebie jak na kogoś obcego – znika cała rozpacz, cała rezygnacja i depresja, a zamiast niej napływa spokój. Dla mnie śmierć nie jest wcale przerażającym obrazem czy też stanem albo wydarzeniem, które nastąpi i uderzy we mnie. Jest raczej skupienie na teraźniejszości, pomocą, sprzymierzeńcem w pracy nad tym, żeby być obecnym.

Gdy Esajas, mały chłopiec, którego dobrowolną opiekunką stała się Smilla, ginie na skutek upadku z dachu, kobieta robi wszystko, by wyjaśnić, jak do tej śmierci doszło. Nie wierzy bowiem, że cierpiący na lęk wysokości młodzieniec z własnej woli sam by wszedł na dach.

„Smilla w labiryntach śniegu” to książka nie tylko z wątkiem kryminalnym, ale i społecznym: opowiadająca o wykluczeniu, kwestii asymilacji w obcym kraju, porozumieniu ludzi pochodzących z różnych kultur. Jak napisała o „Smilli…” użytkowniczka Annikki:

Muszę przyznać, że to pierwszy kryminał, który zachwycił mnie pięknym językiem i wnikliwym studium głównej bohaterki. Porywająca historia i wiele wspaniałych refleksji.

4. Cykl o Erlendurze Sveissonie, Arnaldur Indriðason

Średnia ocen w lubimyczytać.pl: 6,9/10

Czy Islandię można zaliczyć do Skandynawii? W wielu tekstach odnoszących się do polityki, kultury, kwestii socjologicznych terminem tym nazywa się wszystkie państwa należące do Rady Nordyckiej, czyli oprócz Szwecji, Danii i Norwegii m.in. również Islandię i Finlandię. Inni z kolei uważają to za błąd, my na potrzeby tego tekstu zimną, mroczną, śnieżną Islandię do Skandynawii zaliczymy. Szkoda byłoby bowiem nie napisać o takim autorze jak Arnaldur Indriðason, który stworzył cykl kryminalny o Erlendurze Sveissonie, doświadczonym policjancie z Reykjaviku, rozwiązującym kolejne śledztwa. Erlendur mierzy się też z problemami prywatnymi, od dzieciństwa dręczy go sprawa brata, który zaginął w górach, jednak jego ciała nigdy nie odnaleziono.

Życie było jedynie mieszanką przypadków bez wyjaśnień i to one kierowały losem ludzkim niczym zła pogoda nadchodząca bez zapowiedzi, one decydowały o okaleczeniach i śmierci.

„Zimny wiatr”, Arnaldur Indriðason

Jak napisała o jednej z książek z serii, „W bagnie”, użytkowniczka emilyjane:

Znakomity skandynawski kryminał: nieśpieszny, a jednocześnie nie rozwlekły, bardzo ponury i pełen smutku. Właściwie już sama atmosfera jest tutaj ogromną zaletą, gdyż w wykryciu mordercy nie było moim zdaniem nic zaskakującego – śledczy po prostu doszli po nitce do kłębka. Czyta się zaskakująco szybko i niezwykle wciąga. Z pewnością jedna z lepszych części serii.

5. „Ostatni Lapończyk”, Olivier Truc

Średnia ocen w serwisie lubimyczytac.pl: 6,7/10

Rdzenni mieszkańcy Laponii nie lubią, gdy nazywa się ich „Lapończykami”. „Lapp” w językach skandynawskich znaczy „łata”, co może nawiązywać do wyglądu tradycyjnego stroju, noszonego przez mieszkańców tej krainy geograficznej. Z kolei fińskie „lape” oznacza peryferia. Lapończycy wolą być jednak Samaami, a samo słowo „Sámi” wywodzi się prawdopodobnie z bałtyckiego „žēmē”, co znaczy „kraj”.

Dlaczego piszemy o tym w zestawieniu skandynawskich kryminałów? Ponieważ w „Ostatnim Lapończyku” kwestia kulturowego dziedzictwa, tożsamości Saamów jest równie ważna, jak poszukiwanie mordercy hodowcy reniferów i złodzieja szamańskiego bębna z lokalnego muzeum. Śledztwo w tej sprawie prowadzi dwoje policjantów, którzy odkrywają przed czytelnikiem nie tylko kolejne tropy, ale i wiele nieznanych mu zapewne wcześniej faktów o Laponii.

Jak napisała o książce użytkowniczka annamagdalena:

Świetny thriller. Niesamowicie realistycznie oddane realia dalekiej północy. Skomplikowana, ale przemyślana intryga, niejednoznaczni bohaterowie. Wiele zwrotów akcji, zmuszających czytelnika do rozmyślań i samodzielnych prób rozwiązania zagadki. Samotni hodowcy reniferów, noc polarna, policyjne patrole w dalekiej tundrze, Lapończycy, szamani. Kawał naprawdę dobrej, literackiej roboty. Warto.

6. Cykl o Thorze Gudmundsdóttir, Yrsa Sigurðardóttir

Średnia ocen w lubimyczytac.pl: 6,9/10

Yrsa Sigurðardóttir jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych autorek kryminałów z Islandii. Pierwszy z jej cykli, poświęcony prawniczce Thorze, rozwiedzionej mamie dwójki dzieci, zyskał popularność m.in. w Polsce. Pisarkę ceni się za jej umiejętność zbudowania w książce tajemniczej atmosfery, takiej, w której strach wisi wręcz w powietrzu. W przypadkach niektórych z jej książek, jak np. „Statku śmierci” czy „Lodzie w żyłach” czytelnik ma wrażenie, że rozwiązanie przedstawionych zagadek będzie związane z udziałem sił paranormalnych – a jednak (niemal) zawsze te tajemnice mają bardzo logiczne i „przyziemne” wytłumaczenie.

Los bywa nieobliczalny. Z tego co zauważył, wciąga człowieka w pułapkę, każe mu wierzyć, że wszystko będzie dobrze, po czym podcina nogi, gdy się tego najmniej spodziewa.

„Spójrz na mnie”, Yrsa Sigurðardóttir

Jak napisała o jednej z książek z tego cyklu, „Weź moją duszę”, użytkowniczka Aguirre:

Nie zdążę przeczytać wszystkich kryminałów, więc – poza pewnymi wyjątkami – wybieram po jednym danego autora. Tu wybór ułatwił egzemplarz z autografem pisarki i nie żałuję. Książka mroczna jak islandzka zima. Zapowiada to prolog, rozgrywający się sześćdziesiąt lat wcześniej. Napięcie narasta jak w filmach Hitchcocka, podobnie jak ciekawość czytelnika.

7. „Kasztanowy ludzik”, Soren Sveistrup

Średnia ocen w lubimyczytac.pl: 7,5/10

„Kasztanowy ludzik” był książkowym bestsellerem, a jeszcze głośniej zrobiło się o nim po tym, jak Netflix nakręcił serial na podstawie powieści. Autor książki zasłynął już wcześniej ze swojej pracy nad serialem „The Killing”, na podstawie którego powstała potem również wersja amerykańska. W „Kasztanowym ludziku” Sveistrup wybrał na miejsce akcji Kopenhagę. To właśnie w stolicy Danii działa morderca, w wyjątkowo brutalny sposób zabijający ofiary i przy każdej z nich zostawiający figurkę ludzika zrobionego z kasztanów.

(...) zrozumiał, że noc jest najlepsza, mimo, że mniej się widzi. Mrok zapewniał ochronę, spokój i równowagę, której zazwyczaj mu brakowało.

Ślady zebrane podczas dochodzenia prowadzą do morderstwa pewnej dziewczynki sprzed roku, choć jej zabójca został (teoretycznie) skazany. Ten pozostający na wolności zabija jednak kolejne ofiary, a śledczy mają coraz mniej czasu na jego schwytanie.

Jak napisała w oficjalnej recenzji książki użytkowniczka corbeau:

„Kasztanowy ludzik” to złożony, wielopoziomowy kryminał z elementami thrillera, w którym wydarzenia sprzed lat splatają się z teraźniejszością. Wiarygodnie przedstawia realia społeczne i przebieg śledztwa, w którym znalezienie właściwych odpowiedzi wymaga żmudnej pracy, niekonwencjonalnych metod i ciągłego wyścigu z czasem. Powieść czyta się z dużą przyjemnością i pewną dozą niepokoju. Idealna lektura zwłaszcza na długie jesienne wieczory.

8. „Mężczyzna, który przychodził w niedzielę”, Thomas Kanger

Średnia ocen w lubimyczytać.pl: 6,6/10

„Mężczyzna, który przychodził w niedzielę” był nominowany m.in. do Nagrody Szwedzkiej Akademii Autorów Kryminałów, a opowiada o sprawie morderstwa sprzed niemal 25 lat, więc książkowa komisarz Elina Wiik musi się spieszyć, by rozwiązać ją zanim ulegnie przedawnieniu. Wcześniej, mimo przeprowadzenia drobiazgowego śledztwa, sprawcy nie udało się ująć. Dlaczego ciało zamordowanej znaleziono w górach, przy norweskiej granicy? Czy przed kimś uciekała? W tym samym czasie, gdy Elina prowadzi swoje śledztwo, dwójka młodych ludzi próbuje rozwikłać rodzinną tajemnicę, która zaprowadzi ich w śmiertelne niebezpieczeństwo.

Użytkownik BuchBuch tak napisał o „Mężczyźnie, który przychodził w niedzielę”:

Autor nie jest łagodny dla czytelnika. Serwuje historię, która jednoznacznie pokazuje, że nic nie jest takim, jak się pozornie wydaje. Rzeczywistość ubrana w uśmiechy i tak zwaną normalność to pozór. Za niemal każdymi drzwiami toczy się jakiś dramat. Przykre, prawda?

9. „Zimny strach”, Mads Peder Nordbo

Średnia ocen w lubimyczytac.pl: 6,6/10

„Zimny strach” to druga część cyklu, którego głównym bohaterem jest dziennikarz śledczy Matthew Cave. Autor książki jest Duńczykiem, jednak akcja powieści rozgrywa się na Grenlandii. Tym razem przyrodnia siostra Matthew znika podczas wycieczki do opuszczonej grenlandzkiej osady i nikt nie jest w stanie powiedzieć, co się z nią stało. W próbach odnalezienia dziewczyny pomaga mężczyźnie Tupaatnaq, która powraca do Nuuk, by wesprzeć swojego jedynego przyjaciela. Kiedyś kobieta była oskarżona o zabójstwo własnego ojca…

To wszystko jest piekielnie trudne w przypadku takich małych, zamkniętych społeczności. Nie ma żadnych tajemnic wewnątrz grupy, ale wszystko pozostaje zmowa milczenia dla osób z zewnątrz.

Użytkowniczka Dorota Mróz tak zarekomendowała tę książkę:

Jako kobieta daję prawie maksymalną liczbę gwiazdek. Głównie dlatego, że sprawiedliwość wygrywa w tej książce. Tak naprawdę to główna bohaterka wymierza ją sama, w takiej formie jak się oprawcy należało. Jeżeli ktoś miał problemy z dorosłymi jako dziecko, to powinien przeczytać. Może poczuje ulgę.

10. Skoro skandynawskie kryminały, są i ci najbardziej znani

Na ostatniej pozycji warto wspomnieć o tych pisarzach, którzy sprawili, że o skandynawskich kryminałach stało się głośno na całym świecie. Mowa oczywiście o Stiegu Larssonie, autorze trylogii Millenium, którą później kontynuował David Lagercrantz. Działania dziennikarza Mikaela Blomkvista i komputerowej geniuszki Lisbeth Salander przyciągnęły przed książki (a potem i telewizory i komputery) niemało osób na całym globie. Dużą popularnością cieszyła i cieszy się nadal seria o Fjällbace, którą napisała Camilla Läckberg. Stworzona przez pisarkę postać Eriki, żony i matki, tropiącej morderców w rodzinnym mieście, stała się bestsellerem także w Polsce. Nie mniej znanym autorem skandynawskim jest Henning Mankell, twórca postaci Kurta Wallandera czy wspomniany przy okazji „Łowców głów” Jo Nesbø, literacki ojciec Harry’ego Hole’a.

Kryminałów skandynawskich jest więc zdecydowanie niemało. Które z nich należą do Waszych ulubionych? Dajcie znać w komentarzach!


komentarze [33]

Sortuj:
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Piotr 11.10.2022 22:22
Czytelnik

Czy ktoś zna typowo norweskie THRILLERY, oprócz Jo Nesbø?
 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Justyna37 29.10.2021 20:03
Czytelniczka

Z tej listy numer jeden to Larsson czytałam wszystkie części i bardzo mi się podobały.Jo Nesbo również czytałam chociaż nie tą książkę.Smilla jest u mnie na półce może kiedyś doczeka się na swoją kolej do przeczytania podobnie Mankell;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Agata Agusia 26.10.2021 20:18
Czytelniczka

Millenium - rewelacja!, natomiast Nesbo dla mnie jest nie do przejścia, próbowałam 2 razy... no nie lubię gościa delikatnie rzecz ujmując :) nic na to nie poradzę. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
behemot 25.10.2021 20:42
Czytelnik

  Według mnie najlepsze kiedykolwiek napisane kryminały w typie
skandynawskim stworzył Henning Mankell. Świetny jest Jens Lapidus, zwłaszcza
sztokholmska trylogia. Trzecie miejsce to Stieg Larsson i Jo Nesbo, choć na
pewno nie ta słabiutka książka. Lubię też Islandczyków, zwłaszcza
Indridasona. Za większość pozycji wymienionych w artykule dziękuję, dla mnie to
trzecia liga.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Atramentowa Przystań 26.10.2021 10:24
Czytelniczka

Również uważam, że Mankell napisał świetne kryminały w skandynawskiej aurze

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Hania 26.10.2021 18:28
Czytelniczka

Mankell świetnie pisał. Przykro, że nie ma go już wśród nas 😔

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Ola 25.10.2021 06:21
Czytelniczka

Ja nieodmiennie polecam książki Monsa Kallentofta. Pełnokrwiste kryminały napisane bardzo plastycznym językim z detektyw Malin Fos w roli głównej. Jeśli wzdryga Was na samo wspomnienie jesiennych chłodów i nie umiecie przejść nad tym do porządku dziennego to polecam Śmierć letnią porą.  Natychmiast poczujecie na sobie żar letnich upałów. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AgaGaga 24.10.2021 08:17
Czytelniczka

No przecież jeszcze Mika Waltari, stary klasyk w czasach bez komórek, internetu, spokojne kryminały na jesienne wieczory. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
viola 23.10.2021 12:45
Czytelnik

Dziwi mnie że nikt nie wymienia Hjorth a i jego serię z Sebastianem Bergmanem.Ksiazki są rewelacyjne,ciekawe wątki kryminalne, bardzo dobrze nakreślone sylwetki bohaterów, bardzo prawdziwe,a wszystko na szerokim tle dzisiejszej Skandynawii,z jej sukcesami,problemami i rysami na tym "szwedzkim OIOM IE",czytałam wszystkie części i wszystkie równie dobre, bardzo dobrze się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Michalmac 24.10.2021 07:59
Czytelnik

Popieram , książki autorów Hjorth i Rosenfeldt o Sebastianie Bergmanie są chyba najbardziej ciekawe i wciągające...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
doroti 24.10.2021 23:27
Czytelniczka

Taaak!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
betsy 22.10.2021 19:32
Czytelniczka

Henning Mankel, Jo Nesbo i Stieg Larson są według mnie najlepsi. Ale nie czytam już skandynawskich kryminałów, bo znużył mnie mrok, pesymizm i depresja.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Fragola 22.10.2021 19:12
Czytelnik

Też mi w tym zestawieniu brakuje książek Hakana Nessera, potrafi pisać bardzo dobrze i bardzo źle Camilla Lackberg , VIveca Sten....jest różnie, czasami jest dobrze a ,,Łowca Głów '' Nesbo jest tak samo dobry 😉 moim zdaniem  jak ostatnia wpadka tegoż autora ,,Zazdrość ''. Nesbo- ,,Upiory'' , ,,Policja'' i ,,Pragnienie'' to cudne cudeńka, blisko było do geniuszu w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Aliszja 23.10.2021 08:03
Czytelniczka

Bo hakan nesser to jest zwyczajny remigiusz mroz pod przykrywka  😑 gdzies o tyn czytalam..

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
LosingHope 22.10.2021 18:53
Czytelniczka

Rozpoczęłam kiedyś Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet, jednak dotrwałam tylko do 60 strony, strasznie nużyła. Chcę jednak zacząć czytać kryminały skandynawskie, także super lista na start 😊

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
thaumathea 05.03.2022 23:48
Czytelnik

"Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" rozpoczyna serię, poznajemy bohaterów. Właściwa historia zaczyna się gdzieś około 100 strony części drugiej, i zaręczam, że warto się przemęczyć. Bardzo szkoda Larssona, że nie miał szansy dokończyć swego dzieła.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się