Szron
- Kategoria:
- romantasy
- Cykl:
- Szron i ambrozja (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Frost
- Wydawnictwo:
- Papierowe Serca
- Data wydania:
- 2024-02-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2024-02-14
- Data 1. wydania:
- 2022-10-03
- Liczba stron:
- 344
- Czas czytania
- 5 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788383216089
- Tłumacz:
- Janusz Maćczak
- Tagi:
- fantasy elfy klątwa romans fantasy romans magia
Klątwa miłości i krwawa rywalizacja. Odkryj niezwykłą opowieść o magii, namiętności i walce z przeznaczeniem!
Ava należy do magicznego gatunku elfów. Wychowana przez ludzką matkę, nie pamięta swojej biologicznej rodziny i nie wie, dlaczego została przez nią odrzucona. Gdy w dwudzieste szóste urodziny kobieta przyłapuje swojego chłopaka na zdradzie, zrozpaczona udaje się do baru, by spróbować zapić smutki w towarzystwie przyjaciółki. Niespodziewanie Ava spotyka tam Torina – króla elfów, który właśnie zapowiedział tradycyjny turniej mający na celu wyłonienie kandydatki na jego żonę.
Na skutek rzuconej przez demona klątwy w królestwie Torina zapanowała wieczna zima. Król potrzebuje małżonki obdarzonej potężnymi magicznymi zdolnościami, która pomoże mu w przełamaniu czaru.
Rozgoryczona Ava w mocnych słowach obraża władcę i organizowane przez niego krwawe zawody. To, że Torin szuka małżonki w ten sposób, jest jednak związane ze skrywaną przez niego mroczną tajemnicą… To właśnie z jej powodu król niespodziewanie proponuje Avie układ. Kobieta ma spróbować wygrać turniej, do którego on pomoże jej się przygotować, w zamian za co ona otrzyma ogromne bogactwo. Aby zwyciężyć, Ava będzie musiała pokonać w walkach na śmierć i życie sześć potężnych przeciwniczek.
Rozgrywki rozpoczynają się właśnie teraz!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 342
- 175
- 27
- 15
- 11
- 10
- 6
- 5
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Dawno nie czytałam tak głupiej książki.
Dawno nie czytałam tak głupiej książki.
Pokaż mimo toByło okej, ale potencjał nie został w pełni wykorzystany.
Nasz „straszny” król elfów to nie do końca straszny jest.
Element turniej mógł super napięcie wprowadzać, a to bylo totalnie meh. Brakowało mi trochę więcej siostry króla. Mogła to być ciekawa postać. Pewnie sięgnę po drugi tron, ale to było bez szału
Było okej, ale potencjał nie został w pełni wykorzystany.
Pokaż mimo toNasz „straszny” król elfów to nie do końca straszny jest.
Element turniej mógł super napięcie wprowadzać, a to bylo totalnie meh. Brakowało mi trochę więcej siostry króla. Mogła to być ciekawa postać. Pewnie sięgnę po drugi tron, ale to było bez szału
Ava należy do elfów choć nigdy nie czuła się jak jedna z nich. Została porzucona przez rodziców i od dziecka wychowywała się w świecie ludzi. Nie posiada również żadnych magicznych mocy, które byłyby dla niej charakterystyczne. Szpiczaste uszy i niebieskie włosy są jedynym potwierdzeniem, że nie pasuje do świata ludzi. Ava spotyka w barze Torina. Króla elfów, który poszukuje małżonki. Torin pragnie kogoś w kim się nie zakocha. Miłość kompletnie nie jest dla niego i właśnie dlatego proponuje Avie układ. Ona dostanie pięćdziesiąt milionów a on zyska żonę, która nie skradnie jego serca. Czy taki układ ma szansę powodzenia?
„Szron” jest książką, która zauroczyła mnie swoją okładką. Nie ukrywam, że często to właśnie one mnie przyciągają. Z racji tego, iż ostatnio podczytuję fantastykę, stwierdziłam że chciałabym poznać tę historię. Książka została napisana przez małżeństwo, co dodatkowo mnie zaciekawiło. Chyba nigdy nie czytałam żadnej historii stworzonej wspólnie przez małżonków.
Przyznam się Wam szczerze, że przeczytanie trzydziestu stron tej książki zajęło mi trzy dni a pochłoniecie reszty tylko kilka godzin. Na początku nie mogłam się wkręcić w fabułę, a później nie potrafiłam się od niej oderwać.
Spodziewałam się, że losy głównych bohaterów będą inaczej przedstawione ale nie byłam tym zawiedziona. Wręcz się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że zostanie królową wcale nie jest takie proste. Mamy tutaj pewien turniej, w którym Ava musi zaprezentować swoje umiejętności i pokazać się z jak najlepszej strony. Bardzo mnie on zainteresował, ponieważ nie czytałam wielu książek z takim motywem.
Zakończenie okazało się bardzo obiecujące. Możemy zauważyć, że główni bohaterowie ogromnie się od siebie różnią. Uważam, że druga część będzie ciekawsza i liczę na to, że zostanie u nas szybko wydana.
Jeśli poszukujecie książki, z którą miło spędzicie czas to sięgnijcie po „Szron”. Mam nadzieję, że się Wam spodoba.
Ava należy do elfów choć nigdy nie czuła się jak jedna z nich. Została porzucona przez rodziców i od dziecka wychowywała się w świecie ludzi. Nie posiada również żadnych magicznych mocy, które byłyby dla niej charakterystyczne. Szpiczaste uszy i niebieskie włosy są jedynym potwierdzeniem, że nie pasuje do świata ludzi. Ava spotyka w barze Torina. Króla elfów, który...
więcej Pokaż mimo toRomantasy z wątkiem slow burn i aranżowanym małżeństwem, w którym bohaterka musi wziąć udział w turnieju na śmierć i życie? Dwa razy przekonywać mnie nie trzeba. Ostatnio coraz częściej i chętniej sięgam po tego rodzaju literaturę i muszę przyznać, że z każdą kolejną książką podoba mi się ona coraz bardziej. Byłam bardzo ciekawa co czeka mnie między stronami „Szronu” C. N. Crawford, i choć nie miałam dość wygórowanych oczekiwań, to bardzo miło mnie zaskoczyła.
Historia opowiada o młodej elfce, która będąc dzieckiem trafiła do świata ludzi. Już na samym początku książki zderzają się ze sobą „dwa światy”, a spotkanie Avy i księcia Torina nie należy do zbyt… udanych. Ale nie da się ukryć, że już wtedy podskórnie czułam, że relacja tej dwójki i ich wzajemna niechęć zagwarantuje mi sporo emocji. Nie pomyliłam się ani trochę. Być może nie była to zbyt wymagająca lektura, ale nie mogę też powiedzieć, że w jakimkolwiek momencie czułam się znudzona, bo z niecierpliwością przerzucałam kolejne strony, czekając na rozwój wydarzeń. Idea turnieju a także jego przedstawienie – w tym również przygotowania naszej głównej bohaterki – bardzo mi się podobały, choć nie ukrywam, nie obraziłabym się, gdyby poszczególne etapy zostały nieco bardziej rozwinięte. Autorzy dość szczegółowo opisali poszczególne sceny, co pozwoliło oczami wyobraźni bez większych starań „przenieść się” do wykreowanego przez nich świata, a ich lekkie pióro pozwoliło mi czerpać maksymalną przyjemność z lektury, którą skończyłam w zaledwie kilka godzin. Sama końcówka sprawiła, że na kolejny tom czekam z ogromną niecierpliwością. Mamy tam bowiem dość intrygujący i zaskakujący cliffhanger, który przynosi kolejne pytania, na które mam nadzieję znaleźć odpowiedź jak najszybciej :)
Romantasy z wątkiem slow burn i aranżowanym małżeństwem, w którym bohaterka musi wziąć udział w turnieju na śmierć i życie? Dwa razy przekonywać mnie nie trzeba. Ostatnio coraz częściej i chętniej sięgam po tego rodzaju literaturę i muszę przyznać, że z każdą kolejną książką podoba mi się ona coraz bardziej. Byłam bardzo ciekawa co czeka mnie między stronami „Szronu” C. N....
więcej Pokaż mimo toMam bardzo mieszane odczucia po przeczytaniu tej książki, z jednej strony potencjał tej książki mógł być naprawdę fajny ale ma się wrażenie, że nie jest to naprawdę odpowiednio wykorzystane. Cała ta otoczka turnieju o rękę króla mogła być naprawdę mocno widowiskowa i trzymająca mocno w napięciu a wyszła... nijak. Tak jakby ktoś się faktycznie za dużo naoglądał programów o randkowaniu i próbował tam mocno upchnąć fantasy i jakieś zadania. Jednak pomimo tego zaintrygowało mnie zakończenie i jestem ciekawa jak potoczy się dalej historia Avy oraz Torina. Torin w książce jest mocno nijaki i irytujący, Ava natomiast jest jedyną postacią, która coś do niej wnosi, ale w związku z tym jak fabuła jest potoczona nie mamy możliwości poznać jej lepiej. Z początku wydaje się materialistką ale... z drugiej strony niech pierwszy rzuci kamieniem kto by się nie zastanowił nad propozycją jaką dostałą gdyby zaoferowano mu 50mln ;)
Mam bardzo mieszane odczucia po przeczytaniu tej książki, z jednej strony potencjał tej książki mógł być naprawdę fajny ale ma się wrażenie, że nie jest to naprawdę odpowiednio wykorzystane. Cała ta otoczka turnieju o rękę króla mogła być naprawdę mocno widowiskowa i trzymająca mocno w napięciu a wyszła... nijak. Tak jakby ktoś się faktycznie za dużo naoglądał programów o...
więcej Pokaż mimo toRomantasy z elfami. Takie: meh🤷 choć przyznaję, zdarzało mi się czytać gorsze.
Masakryczna korekta, zastanawiam się czy wydawnictwo stwierdziło, że autorka i tak się nie pozna bo nie zna polskiego, więc mogą nie robić korekty.🤦
Historia jako całość jest dość interesująca, ale jej poszczególne elementy już raczej słabo ograne, niewykorzystany w pełni potencjał.
Trochę pikanterii, ale za mało, trochę krwi, ale to, cytując koleżankę, bardziej "keczup" niż krew i tajemnica, która gdzieś w połowie już żadną tajemnicą nie jest - bo tylko ślepy by się nie domyślił kim jest Ava.
Główna bohaterka jako jedyna posiada coś na kształt osobowości, pozostałe postacie, łącznie z głównym amantem to papierowe wycinanki.
Oczywiście zakończenie takie, że teraz chcę się dowiedzieć co dalej, więc chyba jestem skazana na conajmniej jeszcze jeden tom😜
Słowem, nie polecam, ale też i nie zabraniam, jeśli ktoś lubi elfy i bardzo mu się nudzi.
Romantasy z elfami. Takie: meh🤷 choć przyznaję, zdarzało mi się czytać gorsze.
więcej Pokaż mimo toMasakryczna korekta, zastanawiam się czy wydawnictwo stwierdziło, że autorka i tak się nie pozna bo nie zna polskiego, więc mogą nie robić korekty.🤦
Historia jako całość jest dość interesująca, ale jej poszczególne elementy już raczej słabo ograne, niewykorzystany w pełni potencjał.
Trochę...
O boże, jak ja tego nie polecam, sam zamysł jest słaby, to jak to jest napisane jest jeszcze gorsze a zakończenie... Zawiodłam się mimo że i tak miałam niskie oczekiwania
O boże, jak ja tego nie polecam, sam zamysł jest słaby, to jak to jest napisane jest jeszcze gorsze a zakończenie... Zawiodłam się mimo że i tak miałam niskie oczekiwania
Pokaż mimo toOch jakże się zawiodłam. Potencjał i zamysł tej historii mógł być naprawdę fajny. Krwiożerczy turniej na królową? Kto by nie chciał o tym przeczytać..
Jednakże wykonanie tej opowieści było bardzo przeciętne, a momentami wręcz cringowe. Romantasy, ale na takim niskim poziomie. Nie polubiłam bohaterki Avy i jej motywacji. Łasa na pieniążki, niemiła i momentami bardzo wkurzająca. Rola krętacza nadana królowi w ogóle mi nie pasowała do tak wiekowej postaci. Torin miał potencjał na bycie wielkim królem, jednak ja tego w nim nie widziałam. Jego tajemnice -- niby ciekawe i chcielibyśmy poznać więcej szczegółów, a zarazem trochę luk pozostało (nie takich, na które czeka się w drugim tomie). Nie widzę tutaj trzymającej w napięciu akcji, o których mowa w niektórych opiniach. Plottwist ciekawy, ale trochę wyjęty z czapy
Mini zawód niestety
Och jakże się zawiodłam. Potencjał i zamysł tej historii mógł być naprawdę fajny. Krwiożerczy turniej na królową? Kto by nie chciał o tym przeczytać..
więcej Pokaż mimo toJednakże wykonanie tej opowieści było bardzo przeciętne, a momentami wręcz cringowe. Romantasy, ale na takim niskim poziomie. Nie polubiłam bohaterki Avy i jej motywacji. Łasa na pieniążki, niemiła i momentami bardzo...
Kolejne przyjemne romantasy, ostatnio znowu wróciłam do nałogowego czytania tego typu książek, ale nic na to nie poradzę - to jest moje guilty pleasure i comfort read w jednym, nic mnie tak nie odpręża i odrywa od codzienności jak dobra fantastyka z wątkiem romantycznym. A w Szronie to wszystko jest - elfy, magia, klątwy, przystojny i mroczny książę, waleczna główna bohaterka i oczywiście zakazana miłość. Nic nowego czy wartego zapamiętania, ale przez 1-2 wieczory zapewnia rozkoszną rozrywkę.
Kolejne przyjemne romantasy, ostatnio znowu wróciłam do nałogowego czytania tego typu książek, ale nic na to nie poradzę - to jest moje guilty pleasure i comfort read w jednym, nic mnie tak nie odpręża i odrywa od codzienności jak dobra fantastyka z wątkiem romantycznym. A w Szronie to wszystko jest - elfy, magia, klątwy, przystojny i mroczny książę, waleczna główna...
więcej Pokaż mimo toAva została wygnana ze świata elfów i żyje w świecie ludzi, próbując ułożyć sobie normalne, szczęśliwe życie. Gdy Andrew, z którym miała brać ślub, ją zdradza, wyrusza do baru z przyjaciółką. Tam, pijana, obraża króla elfów, który niedługo później proponuje jej układ. Jeśli wygra konkurs na królową jego krainy będzie mogła po niedługim czasie odejść z pieniędzmi.
Na Merlina, dawno nie trafiłam już na tak głupiutką książkę, w której tak mało rzeczy trzymałoby się kupy.
„Szron” C. N. Crawford przeczytałam trochę z przypadku. Ta książka po prostu trafiła na mój czytnik, a skoro już tam była, nie należała do długich, to postanowiłam się z nią zapoznać. I już po pierwszych zdaniach wiedziałam, z czym mam do czynienia. To po prostu naprawdę kiepsko napisane romantasy, w którym niewiele rzeczy się trzyma kupy i wyraźnie widać, że autorka nie potrafi wcale kreować ani dobrego świata, ani dobrych bohaterów. Przy tym jednak jest tak lekka i ma tak niewiele sensu, że trudno mi ją rozpatrywać w kategorii jakiejkolwiek szkodliwości. Ot, jeśli ktoś chce wyłączyć zupełnie mózg i po prostu coś czytać to może to będzie dobry wybór.
Teoretycznie w książce mamy dwa światy: ten zwykły, ludzki oraz elficki, zaczarowany, który do stosunkowo niedawna był odseparowany. Tak się jednak składa, że obecnie nie ma się on najlepiej. Kraina pozbawiona królowej umiera, a Torinowi, królowi elfów, brakuje pieniędzy, aby wyżywić swoich ludzi. Dlatego organizuje tradycyjny turniej, aby wyłonić nową królową i pozwala ludzkim reporterom przyglądać się temu, jak wybiera nową królową, licząc w ten sposób na zarobek.
Torin skrywa jednak pewną tajemnice i absolutnie nie chce się zakochać, dlatego butna Ava wydaje mu się idealnym wyborem na żonę, która tak naprawdę żoną ma nie być. Ma tylko usiąść na tronie, odnosić magię krainy (bo to jest rola królowej elfów) i odejść. Ta bohaterka to zaś jeden wielki chaos, pisany tak, aby akurat pasował do fabuły. Ava to niby zwykła dziewczyna, która marzy tylko o barze koktajlowym, ale z jakichś powodów uczyła się szermierki. Niby jest już dorosła (ma 26 lat),ale jednak pod względem skłonności do zauroczeń zachowuje się jak nakręcona nastolatka.
Styl „Szronu” jest bardzo, bardzo łatwy w przyswajaniu, ale przy tym dość toporny. Autorka przedstawia ekspozycje w topornych dialogach, bohaterowie często rozmawiają dość sztucznie, język nie buduje w ogóle jakiegokolwiek klimatu. Wszystko w nim krzyczy, że ta powieść jest tania, głupkowata i właściwie nie ma na celu wnieść do życia człowieka nic, poza taką zupełnie najprostszą rozrywkę.
Bałam się po prawdzie, że ta książka dość szybko zmieni się po prostu w erotyk, ale akurat tego mojego lęku autorka nie zrealizowała. Nie ma w „Szronie” ani jednej pełnej sceny erotycznej. Są bardziej pikantne momenty, ale za każdym razem są przerywane, albo po prostu nic z nich nie wynika. Przynajmniej tyle, bo nie wiem, czy z takim stylem pisania Crawford byłaby w stanie to udźwignąć bez wzbudzania u mnie zniesmaczenia.
Przeszło mi przez myśl, że przeczytałabym chętnie coś podobnego, opartego na nawet i na podobnym pomyśle, ale napisanego sprawnie. Samoświadomego, z mądrym żartem, ciekawszymi postaciami, pomiędzy którymi jest dobra chemia. Niestety, „Szron” zdecydowanie taki nie jest.
To książka, w której świat się nie trzyma kupy, pomysł na turniej jest co najmniej głupi, a bohaterzy są dość drażniącymi postaciami. Rozumiem, jeśli kogoś taka prościutka literatura bawi, albo pozwala odpocząć po pracy, ale ja zdecydowanie zadowolona z lektury nie jestem. Warto nadmienić, że tak naprawdę historia urywa się w trakcie. To pierwszy tom z cyklu „Szron i Ambrozja”, który w gruncie rzeczy niczego nie domyka.
Ava została wygnana ze świata elfów i żyje w świecie ludzi, próbując ułożyć sobie normalne, szczęśliwe życie. Gdy Andrew, z którym miała brać ślub, ją zdradza, wyrusza do baru z przyjaciółką. Tam, pijana, obraża króla elfów, który niedługo później proponuje jej układ. Jeśli wygra konkurs na królową jego krainy będzie mogła po niedługim czasie odejść z pieniędzmi.
więcej Pokaż mimo toNa...