Frost

Okładka książki Frost C.N. Crawford
Okładka książki Frost
C.N. Crawford Wydawnictwo: Kindle Edition Cykl: Szron i ambrozja (tom 1) fantasy, science fiction
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Szron i ambrozja (tom 1)
Tytuł oryginału:
Frost
Wydawnictwo:
Kindle Edition
Data wydania:
2022-10-03
Data 1. wydania:
2022-10-03
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
angielski
Tagi:
Romans Fantastyka
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1364
998

Na półkach: , ,

"Szron" to opowieść, która wciąga od pierwszych stron, zaskakując zarówno nietypowym turniejem, jak i zawiłościami międzygatunkowej (nie do końca, ale wyjaśnię to za chwilę) miłości. To fascynująca podróż pełna emocji, magii i nieprzewidywalnych zwrotów akcji, która zachwyci każdego miłośnika romantasy. Autorski duet C.N. Crawford mistrzowsko łączy elementy fantastyki z pasjonującą historią miłosną, w doskonały sposób splatając magię, tajemnice, walkę o przetrwanie i niebezpieczne uczucia.

Główną bohaterką powieści jest Ava, która wprawdzie należy do magicznego gatunku elfów, ale jako dziecko została porzucona i była wychowywana przez ludzką matkę. Można więc powiedzieć, że jest bardziej człowiekiem niż elfem. Sama zresztą również tak się czuje. W dniu swoich dwudziestych szóstych urodzin kobieta odkrywa zdradę swojego partnera. Jej reakcja na tę bolesną sytuację jest tylko wstępem do serii wydarzeń, które poprowadzą ją ku nieoczekiwanemu spotkaniu z Torinem, królem elfów. To zderzenie dwóch totalnie różnych światów zapoczątkuje z kolei lawinę zdarzeń, które zaprowadzą Avę do udziału w turnieju na śmierć i życie, w którym musi pokonać sześć potężnych przeciwniczek. Ale nie tylko. Sprawi też, że dziewczyna będzie musiała skonfrontować się z własnym pochodzeniem i z własnym przeznaczeniem.

Sięgnęłam po tę powieść zaciekawiona pomysłem na fabułę, który bardzo mi się spodobał już po przeczytaniu opisu. No co tu dużo mówić, slow burn romantasy, turniej na śmierć i życie, który w dodatku ma wyłonić kandydatkę na żonę króla, mroczne elfy, klątwa, tajemnice i miłość, która nie miała prawa się zdarzyć to elementy, które nie pozwoliły mi przejść obok tej powieści obojętnie. I muszę przyznać, że bawiłam się naprawdę dobrze.

Na uwagę z pewnością zasługują dobrze wykreowani bohaterowie powieści. Są wyraziści, obdarzeni zestawem cech, niepozbawieni wad. Ava odważnie stawia czoła przeciwnościom losu. Jej determinacja, zadziorność i niezależny duch czynią ją niezwykle inspirującą postacią, która nie boi się zmierzyć z własnymi słabościami i tajemnicami z przeszłości. Torin z kolei od początku wzbudza mieszane uczucia – od niechęci po fascynację. Jego mroczna tajemnica i złożona osobowość sprawiają, że mężczyzna jest niezwykle intrygującą postacią, której lojalność i uczucia pozostają pod znakiem zapytania. Shalini jest ludzką przyjaciółką Avy. Przez cały czas jest ważnym wsparciem dla głównej bohaterki w trudnych chwilach. Jej lojalność, empatia i zdolność do zrozumienia innych czynią ją ważną postacią w życiu Avy. Niebagatelne znaczenie dla fabuły mają postaci poboczne, takie jak siostra Torina czy uczestniczki turnieju. Każda z nich wnosi swoje własne kolory do tej opowieści, uzupełniając ją o różnorodność charakterów i motywacji.

Relacje między postaciami, zwłaszcza między Avą i Torinem, są jednym z największych atutów powieści. Napięcie, tajemnica i skrywane uczucia sprawiają, że ciężko jest się oderwać od losów głównych bohaterów. Ich rozwijająca się relacja stanowi serce tej opowieści, które bije mocnym, nieprzewidywalnym rytmem. Ava i Torin tworzą fascynującą parę. Ich wzajemne przyciąganie, pomimo napięć i niechęci, buduje niezwykłą chemię. Ich relacja rozkwita pomimo tajemnic i różnic, jakie ich dzielą. Ich wzajemna chemia, stopniowo przekraczająca granice umowy, jaką bohaterowie zawarli, prowadzi do wzrostu zaufania i głębszych uczuć, które zaskakują nawet ich samych.

Autorzy zręcznie łączą motyw turnieju z magią i walką o przetrwanie, tworząc wciągającą narrację. Sam turniej jest elementem, który odrobinę mnie zawiódł, bo był przeze mnie najbardziej wyczekiwany. Liczyłam więc, że będzie trochę bardziej szczegółowo opisany. A w moim odczuciu było go zbyt mało. Odczuwam więc pewien niedosyt. Mimo to z przekonaniem stwierdzam, że nawet w takiej ilości wzbudza niemałe emocje. Ten brutalny i nieprzewidywalny turniej na śmierć i życie stanowi nie tylko test siły fizycznej i umiejętności magicznych bohaterów, ale również arenę, na której rozgrywają się dramatyczne starcia, intrygi i zaskakujące zwroty akcji. Poszczególne etapy turnieju są pełne napięcia, co pozwala wczuć się w atmosferę rywalizacji i daje zastrzyk adrenaliny. W trakcie walk bohaterowie muszą stawić czoła nie tylko fizycznym wyzwaniom, ale również własnym lękom i wątpliwościom, muszą zmierzyć się z moralnymi dylematami i wybrać, jakie wartości są dla nich najważniejsze. Doświadczają wzlotów i upadków, poznając siebie i swoje własne granice.

"Szron" to niezwykła opowieść, która urzeka oryginalnością, dynamiką i zalewa czytelnika morzem emocji. Polecam fanom romantasy, mrocznych elfów i igrzysk na śmierć i życie, którzy szukają nietuzinkowych, wciągających historii.

"Szron" to opowieść, która wciąga od pierwszych stron, zaskakując zarówno nietypowym turniejem, jak i zawiłościami międzygatunkowej (nie do końca, ale wyjaśnię to za chwilę) miłości. To fascynująca podróż pełna emocji, magii i nieprzewidywalnych zwrotów akcji, która zachwyci każdego miłośnika romantasy. Autorski duet C.N. Crawford mistrzowsko łączy elementy fantastyki z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
102
94

Na półkach:

Pierwsze co zwróciło moją uwagę nad tą lekturą był turniej, w którym nie obowiązują żadne zasady. Jest to walka na śmierć i życie bez względu na to, czy jesteś wysoko urodzoną elfką, czy zwykłą dzikuską. Po drugie elfy, zakazana miłość i oczywiście slow-burn.

Już od pierwszej strony historia bardzo mnie wkręciła trudno, było mi odłożyć ją na bok zarówno bohaterowie, jak i opisy miejsc były naprawdę świetne. Ava główna bohaterka, która jest elfką, wychowuję się w świecie ludzi. To bohaterka, które w swoje urodziny nakrywa chłopaka w łóżku z inną w dodatku ten uważa, że nic takiego się nie stało i powinna cieszyć się z jego szczęścia. Wybiera się do baru, gdzie na miejscu spotyka się ze swoją ludzką przyjaciółką Shalini. W pewnym momencie w barze pojawia się Torin, a Ava przez wypity alkohol nie szczędzi mu przykrych słów, które w świecie Elfów mógłby, by sprowadzić na nią wielkie kłopoty.

Główna bohaterka niejednokrotnie powodowała uśmiech na mojej twarzy. Naprawdę ją polubiłam jej zadziorność, odwagę oraz to, że potrafiła wyrazić wszystko, tak jak podpowiadało jej serce. Nie grała idealnej, nie próbowała być elfką była po prostu sobą. To jak w czasie pobytu coraz bardziej odczuwała w sobie walkę elfki było świetne. Jej przyjaźń z Shalini jest czymś wyjątkowym potrafi ją pocieszyć, wspiera ją pomimo tego, że jest tak naprawdę człowiekiem w świecie elfów. Jej relacja z Torinem z początku jest niepewna, oczywiście chodzi tylko o umowę ona przeżyje turniej przywróci w krainie wiosnę, a on w zamian jej zapłaci. Kobieta jest przekonana, że mężczyzna jej nie lubi jednak z czasem zauważa w nim naprawdę wartościowego elfa.

Torin za wszelką cenę próbują przywrócić swojego królestwu dawny wygląd. Poszukiwania małżonki, sprowadzają do zorganizowania turnieju. Kiedy na jego drodze staje Ava mężczyzna jest zdziwiony jej postawią i tym, z jaką łatwością potrafi go ocenić. Kiedy zdaję sobie sprawę, że nigdy nie byłaby wstanie go pokochać proponuje jej układ. Jednak z każdym kolejnym dniem spędzonym przy tej kobiecie, obraz dziewczyny momentalnie się zmienia i król zamierza trzymać się od niej z daleka z innego powodu niż niechęć.

Relacja głównych bohaterów była naprawdę świetna, wzajemne odpychanie niechęć. Tworzyło z ich duetu prawdziwą przyjemność dla oka. Ich wspólne treningi, dogryzanie, jak i spędzanie czasu coraz bardziej ich do siebie przybliżała. Jednak wszystko, co piękne nigdy się takie nie kończy Torin ukrywa klątwie, która nad nim krąży. Właśnie z jej powodu nie może się nigdy zakochać. Przebieg turniejów był opisany w porządku nie był fenomenalny jednak podobał mi się. Opisy miejsc, jak i innych ciekawych szczegółów dodawały uroku całej historii. Siostra Torina jest jedną z bohaterek, która nie pojawia się za często jednak przykuła moją uwagę i jestem bardzo ciekawa, czy w kolejnej części dostaniemy z nią więcej scen Oczywiście końcówka zostawiła mnie z niedosytem i na pewno sięgnę po kolejną część.

Pierwsze co zwróciło moją uwagę nad tą lekturą był turniej, w którym nie obowiązują żadne zasady. Jest to walka na śmierć i życie bez względu na to, czy jesteś wysoko urodzoną elfką, czy zwykłą dzikuską. Po drugie elfy, zakazana miłość i oczywiście slow-burn.

Już od pierwszej strony historia bardzo mnie wkręciła trudno, było mi odłożyć ją na bok zarówno bohaterowie, jak i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
579
296

Na półkach: ,

Mamy tutaj dwa światy – zwyczajny świat ludzi oraz Zaczarowaną Krainę elfów.

Główną bohaterką jest elfka Ava, którą jako małe dziecko z tej Krainy wygnano i wychowała się wśród ludzi.

Rozpada się jej wieloletni związek, w którym planowała swoją przyszłość i bardzo się angażowała, również finansowo, więc postanawia te swoje smutki zalać w barze napojami nie 0%. I oczywiście w trakcie tej jej posiadówy tam w telewizji ogłoszone jest, że król elfów urządza turniej, który ma wyłonić jego żonę i ma być transmitowany przez ludzką telewizję. A zaraz po tym ogłoszeniu król z obstawą wybiera się do świata ludzi o oczywiście, totalnie przypadkiem, przyjeżdża do TEGO WŁAŚNIE BARU, żeby się napić whiskey i nasza bohaterka nie omieszkuje wygarnąć mu, jaki to durny pomysł z tym turniejem i jak on to jest bubkiem, delikatnie mówiąc.

No i tutaj miałam oczywiście odczucia, że …. *oh shit, here we go again*…. Drugie takie same odczucia miałam w momencie, w którym później nasza dwójka oczywiście zawiera ze sobą układ, bo król decyduje, że Ava jest idealną kandydatką na jego żonę, bo on nie może się zakochać, ponieważ stwarza zagrożenie, a z Avą połączyła ich na start zdecydowana antypatia.

No więc nasza nisko urodzona elfka dołącza do turnieju i ma się zmierzyć z wysoko urodzonymi i obdarzonymi magią księżniczkami. Do Zaczarowanej Krainy zabiera ze sobą swoją ludzką przyjaciółkę no i przez pół książki czytamy o tym, jak to wygląda ta kraina, pałac, pokoje, jedzenie, ubrania… Nuda i miałam takie poczucie „meh”, bo generalnie wychodziło na to, że do klasycznej wersji biedna dziewczyna – bogaty, przystojny męski mężczyzna dodano tylko element tego, że nie jest bussinesmanem, a królem elfów.

Natomiast z czasem zaczęły się pojawiać tutaj… momenty, które trochę wybudzały mnie z trybu automatycznego czytania i były to te elementy świata fantastycznego.

Oczywiście nic wybitnego, ale kiedy zaczęły się pojawiać, to dotyczyły historii rodziny królewskiej oraz całej krainy i powodowały u mnie delikatne zainteresowanie. Widać, że autorka do tego przysiadła, pozgarniała też nazewnictwo... Także całkiem nieźle jak na tego typu książkę.

Jeżeli chodzi o wady, to w pewnym momencie król staje się wulgarny w swoich myślach i też słowach co do bohaterki i niby jest to uzasadniane tym, że elfy to są dzikie stworzenia, które w lasach wyprawiają rzeczy, ale strasznie sztucznie mi to wypadło.

Sposób działania magii też nie jest zamknięty w jakichś konkretnych ryzach, chociaż minimalne próby wprowadzenia ograniczeń są, ale znowu - bez szału.

A ponieważ jest to dylogia i drugi tom wychodzi w maju, to, ku memu własnemu zaskoczeniu, istnieją niezerowe szanse, że go przeczytam.

Mamy tutaj dwa światy – zwyczajny świat ludzi oraz Zaczarowaną Krainę elfów.

Główną bohaterką jest elfka Ava, którą jako małe dziecko z tej Krainy wygnano i wychowała się wśród ludzi.

Rozpada się jej wieloletni związek, w którym planowała swoją przyszłość i bardzo się angażowała, również finansowo, więc postanawia te swoje smutki zalać w barze napojami nie 0%. I...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2384
39

Na półkach:

Dawno nie czytałam tak głupiej książki.

Dawno nie czytałam tak głupiej książki.

Pokaż mimo to

avatar
341
137

Na półkach:

Było okej, ale potencjał nie został w pełni wykorzystany.
Nasz „straszny” król elfów to nie do końca straszny jest.
Element turniej mógł super napięcie wprowadzać, a to bylo totalnie meh. Brakowało mi trochę więcej siostry króla. Mogła to być ciekawa postać. Pewnie sięgnę po drugi tron, ale to było bez szału

Było okej, ale potencjał nie został w pełni wykorzystany.
Nasz „straszny” król elfów to nie do końca straszny jest.
Element turniej mógł super napięcie wprowadzać, a to bylo totalnie meh. Brakowało mi trochę więcej siostry króla. Mogła to być ciekawa postać. Pewnie sięgnę po drugi tron, ale to było bez szału

Pokaż mimo to

avatar
335
261

Na półkach:

Ava należy do elfów choć nigdy nie czuła się jak jedna z nich. Została porzucona przez rodziców i od dziecka wychowywała się w świecie ludzi. Nie posiada również żadnych magicznych mocy, które byłyby dla niej charakterystyczne. Szpiczaste uszy i niebieskie włosy są jedynym potwierdzeniem, że nie pasuje do świata ludzi. Ava spotyka w barze Torina. Króla elfów, który poszukuje małżonki. Torin pragnie kogoś w kim się nie zakocha. Miłość kompletnie nie jest dla niego i właśnie dlatego proponuje Avie układ. Ona dostanie pięćdziesiąt milionów a on zyska żonę, która nie skradnie jego serca. Czy taki układ ma szansę powodzenia?

„Szron” jest książką, która zauroczyła mnie swoją okładką. Nie ukrywam, że często to właśnie one mnie przyciągają. Z racji tego, iż ostatnio podczytuję fantastykę, stwierdziłam że chciałabym poznać tę historię. Książka została napisana przez małżeństwo, co dodatkowo mnie zaciekawiło. Chyba nigdy nie czytałam żadnej historii stworzonej wspólnie przez małżonków.

Przyznam się Wam szczerze, że przeczytanie trzydziestu stron tej książki zajęło mi trzy dni a pochłoniecie reszty tylko kilka godzin. Na początku nie mogłam się wkręcić w fabułę, a później nie potrafiłam się od niej oderwać.

Spodziewałam się, że losy głównych bohaterów będą inaczej przedstawione ale nie byłam tym zawiedziona. Wręcz się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że zostanie królową wcale nie jest takie proste. Mamy tutaj pewien turniej, w którym Ava musi zaprezentować swoje umiejętności i pokazać się z jak najlepszej strony. Bardzo mnie on zainteresował, ponieważ nie czytałam wielu książek z takim motywem.

Zakończenie okazało się bardzo obiecujące. Możemy zauważyć, że główni bohaterowie ogromnie się od siebie różnią. Uważam, że druga część będzie ciekawsza i liczę na to, że zostanie u nas szybko wydana.

Jeśli poszukujecie książki, z którą miło spędzicie czas to sięgnijcie po „Szron”. Mam nadzieję, że się Wam spodoba.

Ava należy do elfów choć nigdy nie czuła się jak jedna z nich. Została porzucona przez rodziców i od dziecka wychowywała się w świecie ludzi. Nie posiada również żadnych magicznych mocy, które byłyby dla niej charakterystyczne. Szpiczaste uszy i niebieskie włosy są jedynym potwierdzeniem, że nie pasuje do świata ludzi. Ava spotyka w barze Torina. Króla elfów, który...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1234
1218

Na półkach:

Romantasy z wątkiem slow burn i aranżowanym małżeństwem, w którym bohaterka musi wziąć udział w turnieju na śmierć i życie? Dwa razy przekonywać mnie nie trzeba. Ostatnio coraz częściej i chętniej sięgam po tego rodzaju literaturę i muszę przyznać, że z każdą kolejną książką podoba mi się ona coraz bardziej. Byłam bardzo ciekawa co czeka mnie między stronami „Szronu” C. N. Crawford, i choć nie miałam dość wygórowanych oczekiwań, to bardzo miło mnie zaskoczyła.

Historia opowiada o młodej elfce, która będąc dzieckiem trafiła do świata ludzi. Już na samym początku książki zderzają się ze sobą „dwa światy”, a spotkanie Avy i księcia Torina nie należy do zbyt… udanych. Ale nie da się ukryć, że już wtedy podskórnie czułam, że relacja tej dwójki i ich wzajemna niechęć zagwarantuje mi sporo emocji. Nie pomyliłam się ani trochę. Być może nie była to zbyt wymagająca lektura, ale nie mogę też powiedzieć, że w jakimkolwiek momencie czułam się znudzona, bo z niecierpliwością przerzucałam kolejne strony, czekając na rozwój wydarzeń. Idea turnieju a także jego przedstawienie – w tym również przygotowania naszej głównej bohaterki – bardzo mi się podobały, choć nie ukrywam, nie obraziłabym się, gdyby poszczególne etapy zostały nieco bardziej rozwinięte. Autorzy dość szczegółowo opisali poszczególne sceny, co pozwoliło oczami wyobraźni bez większych starań „przenieść się” do wykreowanego przez nich świata, a ich lekkie pióro pozwoliło mi czerpać maksymalną przyjemność z lektury, którą skończyłam w zaledwie kilka godzin. Sama końcówka sprawiła, że na kolejny tom czekam z ogromną niecierpliwością. Mamy tam bowiem dość intrygujący i zaskakujący cliffhanger, który przynosi kolejne pytania, na które mam nadzieję znaleźć odpowiedź jak najszybciej :)

Romantasy z wątkiem slow burn i aranżowanym małżeństwem, w którym bohaterka musi wziąć udział w turnieju na śmierć i życie? Dwa razy przekonywać mnie nie trzeba. Ostatnio coraz częściej i chętniej sięgam po tego rodzaju literaturę i muszę przyznać, że z każdą kolejną książką podoba mi się ona coraz bardziej. Byłam bardzo ciekawa co czeka mnie między stronami „Szronu” C. N....

więcej Pokaż mimo to

avatar
203
5

Na półkach: ,

Mam bardzo mieszane odczucia po przeczytaniu tej książki, z jednej strony potencjał tej książki mógł być naprawdę fajny ale ma się wrażenie, że nie jest to naprawdę odpowiednio wykorzystane. Cała ta otoczka turnieju o rękę króla mogła być naprawdę mocno widowiskowa i trzymająca mocno w napięciu a wyszła... nijak. Tak jakby ktoś się faktycznie za dużo naoglądał programów o randkowaniu i próbował tam mocno upchnąć fantasy i jakieś zadania. Jednak pomimo tego zaintrygowało mnie zakończenie i jestem ciekawa jak potoczy się dalej historia Avy oraz Torina. Torin w książce jest mocno nijaki i irytujący, Ava natomiast jest jedyną postacią, która coś do niej wnosi, ale w związku z tym jak fabuła jest potoczona nie mamy możliwości poznać jej lepiej. Z początku wydaje się materialistką ale... z drugiej strony niech pierwszy rzuci kamieniem kto by się nie zastanowił nad propozycją jaką dostałą gdyby zaoferowano mu 50mln ;)

Mam bardzo mieszane odczucia po przeczytaniu tej książki, z jednej strony potencjał tej książki mógł być naprawdę fajny ale ma się wrażenie, że nie jest to naprawdę odpowiednio wykorzystane. Cała ta otoczka turnieju o rękę króla mogła być naprawdę mocno widowiskowa i trzymająca mocno w napięciu a wyszła... nijak. Tak jakby ktoś się faktycznie za dużo naoglądał programów o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
129
106

Na półkach: ,

Romantasy z elfami. Takie: meh🤷 choć przyznaję, zdarzało mi się czytać gorsze.
Masakryczna korekta, zastanawiam się czy wydawnictwo stwierdziło, że autorka i tak się nie pozna bo nie zna polskiego, więc mogą nie robić korekty.🤦
Historia jako całość jest dość interesująca, ale jej poszczególne elementy już raczej słabo ograne, niewykorzystany w pełni potencjał.
Trochę pikanterii, ale za mało, trochę krwi, ale to, cytując koleżankę, bardziej "keczup" niż krew i tajemnica, która gdzieś w połowie już żadną tajemnicą nie jest - bo tylko ślepy by się nie domyślił kim jest Ava.
Główna bohaterka jako jedyna posiada coś na kształt osobowości, pozostałe postacie, łącznie z głównym amantem to papierowe wycinanki.
Oczywiście zakończenie takie, że teraz chcę się dowiedzieć co dalej, więc chyba jestem skazana na conajmniej jeszcze jeden tom😜
Słowem, nie polecam, ale też i nie zabraniam, jeśli ktoś lubi elfy i bardzo mu się nudzi.

Romantasy z elfami. Takie: meh🤷 choć przyznaję, zdarzało mi się czytać gorsze.
Masakryczna korekta, zastanawiam się czy wydawnictwo stwierdziło, że autorka i tak się nie pozna bo nie zna polskiego, więc mogą nie robić korekty.🤦
Historia jako całość jest dość interesująca, ale jej poszczególne elementy już raczej słabo ograne, niewykorzystany w pełni potencjał.
Trochę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
188
103

Na półkach: , ,

O boże, jak ja tego nie polecam, sam zamysł jest słaby, to jak to jest napisane jest jeszcze gorsze a zakończenie... Zawiodłam się mimo że i tak miałam niskie oczekiwania

O boże, jak ja tego nie polecam, sam zamysł jest słaby, to jak to jest napisane jest jeszcze gorsze a zakończenie... Zawiodłam się mimo że i tak miałam niskie oczekiwania

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    351
  • Przeczytane
    187
  • Posiadam
    27
  • 2024
    18
  • Legimi
    10
  • Teraz czytam
    9
  • Fantasy
    6
  • Chcę w prezencie
    5
  • Fantastyka
    3
  • Ebook
    3

Cytaty

Więcej
C.N. Crawford Szron Zobacz więcej
C.N. Crawford Szron Zobacz więcej
C.N. Crawford Szron Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także