Chyba nie mam szczęścia do powieści Beth O'Leary. Jej najpopularniejsza książka mnie zdrowo zdenerwowała, a efekt świeżości i urokliwości bardzo szybko się wyczerpał. O'Leary korzysta z tych samych schematów i klisz, jednak uroku nie starcza, by za każdym razem urzekały tak samo.

Z tego powodu "Ostatni dzwonek" przede wszystkim brzmiał dla mnie strasznie wtórnie, a bohaterowie (będący kolejnymi kopiami z tej samej formy) irytujący i dziecinni. Fabuła do mnie nie trafiła, podobnie jak konflikt powieściowy. Całość jest kiczowata, wzięta jakby żywcem ze starych komedii romantycznych. Tych, które niestety fatalnie się zestarzały.

Szkoda, ale chyba nie jest mi po drodze z Beth O'Leary.

Chyba nie mam szczęścia do powieści Beth O'Leary. Jej najpopularniejsza książka mnie zdrowo zdenerwowała, a efekt świeżości i urokliwości bardzo szybko się wyczerpał. O'Leary korzysta z tych samych schematów i klisz, jednak uroku nie starcza, by za każdym razem urzekały tak samo.

Z tego powodu "Ostatni dzwonek" przede wszystkim brzmiał dla mnie strasznie wtórnie, a...

Całkiem przyjemna, ale i frustrująca, to jedna z tych książek, których by nie było, gdyby bohaterowie raz ze sobą porozmawiali i rozwiali wszelkie uprzedzenia.

Całkiem przyjemna, ale i frustrująca, to jedna z tych książek, których by nie było, gdyby bohaterowie raz ze sobą porozmawiali i rozwiali wszelkie uprzedzenia.

Opowieść o tym jak brzydki charakter pisma i źle doręczony list miłosny mogą wywołać lawinę nieporozumień.
Lekka i przyjemna powieść która wprawiła mnie w dobry nastrój.
Jej bohaterami są Izzy i Lucas którzy pracują razem w podupadającym hotelu. Od początku widać, że nie są do siebie pozytywnie nastawieni choć pomiędzy nimi iskrzy. Finał tej relacji jest oczywisty, ale przecież nie o to w tego typu powieściach chodzi, aby być zaskoczonym zakończeniem, ale o przyjemną rozrywkę i relaks.
Autorce udało się stworzyć całkiem udaną i sympatyczna plejadę postaci głównych, jak i pobocznych
Polecam😆

Opowieść o tym jak brzydki charakter pisma i źle doręczony list miłosny mogą wywołać lawinę nieporozumień.
Lekka i przyjemna powieść która wprawiła mnie w dobry nastrój.
Jej bohaterami są Izzy i Lucas którzy pracują razem w podupadającym hotelu. Od początku widać, że nie są do siebie pozytywnie nastawieni choć pomiędzy nimi iskrzy. Finał tej relacji jest oczywisty, ale...

Po negatywnych opiniach jakie czytałam, myślałam, że nie będzie zachwytu. Ale to było całkiem fajne! Fakt, może było kilka momentów, które w papierze mogą nudzić, ale jako audiobook - polecanko! 😍

Po negatywnych opiniach jakie czytałam, myślałam, że nie będzie zachwytu. Ale to było całkiem fajne! Fakt, może było kilka momentów, które w papierze mogą nudzić, ale jako audiobook - polecanko! 😍

Ciepła opowieść o walce z przeciwnościami losu, fałszywymi ludźmi i nieporozumieniami, które czasami dają powód do nowego, innego spojrzenia na człowieka. Izzy jest osobą roztrzepaną i próbującą złapać kilka srok za ogon, a jednocześnie niepoprawną romantyczką, która ujęła mnie swoim pozytywnym patrzeniem na świat.
Dzięki bohaterom przeniosłam się w romantyczne, nastrojowe miejsce, gdzie każdy jest ważny i gdzie chciałoby się spędzić trochę czasu, by naładować swoje baterie społeczne :)

Ciepła opowieść o walce z przeciwnościami losu, fałszywymi ludźmi i nieporozumieniami, które czasami dają powód do nowego, innego spojrzenia na człowieka. Izzy jest osobą roztrzepaną i próbującą złapać kilka srok za ogon, a jednocześnie niepoprawną romantyczką, która ujęła mnie swoim pozytywnym patrzeniem na świat.
Dzięki bohaterom przeniosłam się w romantyczne, nastrojowe...

W tej książce napotkałam na jeden z najlepiej rozegranych motywów “od wrogów do kochanków” - bezkompromisowy, namacalny, nie pozostawiający złudzeń co do motywów i zachowania bohaterów. Izzy i Lucas pracują w recepcji hotelu Forest Manor, serdecznie się przy tym nie znosząc. Rok ich “współpracy” - od pamiętnego przyjęcia bożonarodzeniowego - jest wypełniony złośliwościami i przytykami wymierzonymi w siebie nawzajem. Taka relacja nie zachęca nawet do poznania bohaterów, bo kto polubiłby tak niesympatyczne postaci? A jednak każde z nich skrywa tajemnice nie tylko przed sobą nawzajem, ale także przed samymi sobą. Stopniowo zagłębiając się w życie osobiste, myśli i emocje dwójki nieprzyjaciół poznajemy ich prawdziwe oblicze.

Z wielką przyjemnością czytałam tę książkę. Izzy i Lucas zostali wykreowani bardzo fachowo, z psychologicznym autentyzmem i głębią, biorąc pod uwagę dotychczasowe doświadczenia życiowe, wychowanie i pochodzenie - Lucas jest rodowitym Brazylijczykiem, więc obserwacja, jak się odnajduje na brytyjskiej prowincji, jest naprawdę fascynującym przeżyciem. Bohaterowie się zmieniają, dojrzewają, dużo rozmawiają i w końcu wyjaśniają wszystkie nieporozumienia, z pomocą bliskich osób. Ciekawie jest też czytać o życiu hotelowym, pracownikach, dla których miejsce pracy jest tak naprawdę drugim domem, a pracownicy tworzą trochę dysfunkcyjną rodzinę, a także stałych gościach, z którymi pracownicy nawiązują przyjacielskie stosunki.

Cała akcja dzieje się w okolicach Bożego Narodzenia, więc to idealna pozycja na ten czas roku - ciepła, zabawna i trochę pikantna. Bardzo ją polecam!

W tej książce napotkałam na jeden z najlepiej rozegranych motywów “od wrogów do kochanków” - bezkompromisowy, namacalny, nie pozostawiający złudzeń co do motywów i zachowania bohaterów. Izzy i Lucas pracują w recepcji hotelu Forest Manor, serdecznie się przy tym nie znosząc. Rok ich “współpracy” - od pamiętnego przyjęcia bożonarodzeniowego - jest wypełniony złośliwościami i...

Lekka i przyjemna do przeczytania. Nie są to może współlokatorzy bo była dość przewidywalna, ale postacie polubiłam od samego początku, więc warto!

Lekka i przyjemna do przeczytania. Nie są to może współlokatorzy bo była dość przewidywalna, ale postacie polubiłam od samego początku, więc warto!

Bardzo się wciągnęłam! Lubię pióro O'Leary, książka jest zabawna, riposty bohaterów, mimo że czasem proste, to jednak momentami zaskakują i potrafią ubawić. Udzielila mi się przyjemna, rodzinna atmosfera panująca w hotelu, niesamowicie otulająca i ciepła. Jedyne, co mnie irytowało było to, że Lucas i Izzy ze sobą nie rozmawiają, szczególnie Izzy -ucieka kiedy zaczyna się poważna rozmowa, nie chce słuchać wyjaśnień, wymyśla absurdalne zasady. Mimo tego książka wzbudziła we mnie pozytywne emocje i wciągnęła tak, że nie mogłam się oderwać od lektury :>

Bardzo się wciągnęłam! Lubię pióro O'Leary, książka jest zabawna, riposty bohaterów, mimo że czasem proste, to jednak momentami zaskakują i potrafią ubawić. Udzielila mi się przyjemna, rodzinna atmosfera panująca w hotelu, niesamowicie otulająca i ciepła. Jedyne, co mnie irytowało było to, że Lucas i Izzy ze sobą nie rozmawiają, szczególnie Izzy -ucieka kiedy zaczyna się...

https://www.instagram.com/books_holic/
„Ostatni dzwonek” to uroczy romans z motywem hate-love, który wiem, że ma wielu fanów – do tego grona należę również ja. Lucas i Izzy są zmuszeni pracować ze sobą bardzo często i oprócz tego, że tych dwoje się nienawidzi, to jeszcze zaczyna się pomiędzy nimi rywalizacja o stanowisko w hotelu. Powiem wam tak, z nimi nie da się nudzić. Jednak powoli coś zaczyna się między nimi zmieniać. Rodzi się coś, do czego oboje nie chcą się na początku przyznać. Ta granica zaciera się powoli, ale także w sposób naturalny. Uważam, że autorka naprawdę świetnie to rozegrała.
Ta lektura była jednym z tych ‘lżejszych’ romansów. Czytało się szybko, lekko i płynnie. Bywały zabawne momenty, które wywoływały uśmiech na twarzy, ale także urocze. Podobał mi się pomysł z misją Władcy Pierścionków, ale co najbardziej mnie urzekło to klimat, jaki Beth O’Leary zdecydowała się tu zachować. Ci ludzie z hotelu – oni byli dla siebie jak rodzina. Nie byli sobie obojętni, pomagali sobie. I nie mówię tu tylko o pracownikach Forest Manor, ale również o jego gościach.
Oczywiście pewnych akcji i zawiłości tu nie zabrakło, co nadało małego charakterku tej powieści i idealnie to zostało wpasowane. Podobała mi się też relacja Lucasa i Izzy. Nawet moment, w którym wzajemnie się nie znosili. Mimo to, wszystko między nimi było jasne i klarowne. No. Prócz jednej sytuacji, co do której nie mieli powracać, ale nie zdradzę nic więcej.

Podsumowując, jeśli szukacie lektury lekkiej i uroczej, zabawnej, ale też bez pikantnych scen, to „Ostatni dzwonek” jest jak najbardziej dla was. Ja dobrze się bawiłam, poznając historię głównych bohaterów, a także pierścionków, które nie miały właściciela. Jest to powieść z typu tych spokojnych, ale jak dla mnie jest na pewno warta uwagi.

https://www.instagram.com/books_holic/
„Ostatni dzwonek” to uroczy romans z motywem hate-love, który wiem, że ma wielu fanów – do tego grona należę również ja. Lucas i Izzy są zmuszeni pracować ze sobą bardzo często i oprócz tego, że tych dwoje się nienawidzi, to jeszcze zaczyna się pomiędzy nimi rywalizacja o stanowisko w hotelu. Powiem wam tak, z nimi nie da się nudzić....

"Ostatni dzwonek" to piękna historia, o tym jak wszyscy pracownicy jednoczą się, aby uratować podupadający hotel, lata historii, w którym czują się jak w domu. Piękna misja odnalezienia właścicieli pierścionków, historia każdego z nich, nie zawsze ze szczęśliwym zakończeniem. Relacja głównych bohaterów ukazana w myśl zasady "kto się czubi, ten się lubi". Fabuła pełna ciepła i dobra, z Bożym Narodzeniem w tle. Podczas lektury uśmiech praktycznie nie schodził mi z twarzy, pojawiły się także łzy wzruszenia. Dla mnie to ksiażka idealna, jest jak dobra przyjaciółka - pocieszy i rozbawi.

"Ostatni dzwonek" to piękna historia, o tym jak wszyscy pracownicy jednoczą się, aby uratować podupadający hotel, lata historii, w którym czują się jak w domu. Piękna misja odnalezienia właścicieli pierścionków, historia każdego z nich, nie zawsze ze szczęśliwym zakończeniem. Relacja głównych bohaterów ukazana w myśl zasady "kto się czubi, ten się lubi". Fabuła pełna ciepła...