rozwińzwiń

Świat we krwi: Obsydianowy Motyl

Okładka książki Świat we krwi: Obsydianowy Motyl Michał Gołkowski
Okładka książki Świat we krwi: Obsydianowy Motyl
Michał Gołkowski Wydawnictwo: Fabryka Słów Cykl: Siedmioksiąg Grzechu (tom 4.2) powieść historyczna
520 str. 8 godz. 40 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Cykl:
Siedmioksiąg Grzechu (tom 4.2)
Tytuł oryginału:
Obsydianowy Motyl
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2023-11-24
Data 1. wyd. pol.:
2023-11-24
Liczba stron:
520
Czas czytania
8 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379649761
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nowa Fantastyka 497 (02/2024) Algernon Blackwood, Davide Camparsi, Piotr Gociek, Michał Gołkowski, Andrzej Miszczak, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Switłana Taratorina
Ocena 6,8
Nowa Fantastyk... Algernon Blackwood,...
Okładka książki LandsbergOn 2(12)/2023 Michał Gołkowski, Szymon Gospodarek, Piotr Jakubowski, Łukasz Karnacz, Joanna Łebkowska, Michał Narożniak, Mateusz Oszust, Redakcja magazynu LandsbergOn, Piotr Rosikowski, Aleksandra Sobkowiak, Mariusz Sobkowiak, Tomasz Żuk
Ocena 7,0
LandsbergOn 2(... Michał Gołkowski,&n...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
62 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
257
256

Na półkach:

Po poznaniu Wielkiego Wodza Tenochtitlán - Montezumę, konkwistadorzy z najeźdźców, stają się... przyjaciółmi. Traktowany z najwyższym szacunkiem Cortés, wraz ze swoimi ludźmi, wykorzystuje poczynania Mexików dla własnych korzyści. Zahred w tym czasie coraz bardziej dostrzega to, która ze stron jest tą złą, a wszystkiemu przypatrują się sami Bogowie.

Po przeczytaniu Pierzastego Węża wiedziałem, że ta historia przypadnie mi do gustu. To naprawdę niesamowite, jak Michał Gołkowski potrafi oddać egzotyczny i specyficzny klimat czasów i miejsca, w których tym razem osadził swoich bohaterów. Jestem pełen podziwu 🥰

Obsydianowy Motyl co prawda nieco stracił tempo, a sama akcja wiąże się głównie z intrygami dziejącymi się wewnątrz stron konfliktu. Nie znaczy to, że w książce nic się nie dzieje. Największą moc mają tutaj słowa i to, do czego są w stanie doprowadzić 😱

Jest krwawo, zaskakująco, wciągająco i bardzo klimatycznie. Autor świetnie porusza się po wykreowanej historii, wprowadzając co chwila nowe wątki, oraz zwroty akcji, których się nie spodziewamy. Pewni bohaterowie zmieniają się na skutek niektórych działań, co czyni z nich ludzi lepszych lub znacznie gorszych, niż byli wcześniej 😶

Jeżeli ktoś czytał już przygody Zahreda, a zwłaszcza poprzedni tom trylogii Świat we krwi, ten nie zawiedzie się i tutaj. Jest nieco inaczej, ale wciąż spójnie i bez chaosu. Czasem ciężko się odnaleźć wśród dziwnie brzmiących imion i miejsc, ale taki urok takiego miejsca akcji 😅

Po poznaniu Wielkiego Wodza Tenochtitlán - Montezumę, konkwistadorzy z najeźdźców, stają się... przyjaciółmi. Traktowany z najwyższym szacunkiem Cortés, wraz ze swoimi ludźmi, wykorzystuje poczynania Mexików dla własnych korzyści. Zahred w tym czasie coraz bardziej dostrzega to, która ze stron jest tą złą, a wszystkiemu przypatrują się sami Bogowie.

Po przeczytaniu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
978
47

Na półkach:

Baaaardzo długo walczyłem z tą książką. Miejscami jak dla mnie przegadana - bardziej autor próbuje nam przemycić kulturę Mexikow i takie poznanie tego narodu kosztem akcji i Zahreda. Ale końcówka już w starym dobrym stylu. Z ciekawością sięgnę po dalszy tom. I Zahred w końcu "odpalił".

Baaaardzo długo walczyłem z tą książką. Miejscami jak dla mnie przegadana - bardziej autor próbuje nam przemycić kulturę Mexikow i takie poznanie tego narodu kosztem akcji i Zahreda. Ale końcówka już w starym dobrym stylu. Z ciekawością sięgnę po dalszy tom. I Zahred w końcu "odpalił".

Pokaż mimo to

avatar
315
300

Na półkach: ,

Mniej dynamiki niż w poprzedniej części i dopiero końcówka mnie porwała.

Mniej dynamiki niż w poprzedniej części i dopiero końcówka mnie porwała.

Pokaż mimo to

avatar
210
75

Na półkach:

"Obsydianowy motyl" Michał Gołkowski
To drugi tom przygód Zahreda na ziemiach Ameryki Południowej. Historia konkwistadorów jest znana nam wszystkim w mniejszym lub większym stopniu. Tu mamy po raz kolejny podaną ją na tacy z dużą ilością wiedzy pobocznej, do której żeby się dostać, trzeba by przeczytać co najmniej parę tomiszcz historycznych.
Biali przybysze zdobywają Tenochtitlan, po czym sami są zdziwieni, że mają być przyjaciółmi z tubylcami. Lud Montezumy nie do końca zgadza się z decyzją ich władcy, a co z tego wszystkiego wyniknie? Jakie emocje zapanują w całym mieście? Przeczytajcie sami :)
"Obsydianowy motyl" to kolejny must read w tym roku. Historia nie jest jeszcze zamknięta, a warto jej się bardzo dokładnie przyjrzeć. Zahred cały czas uczy nas bawiąc. Czas wziąć się za czytanie trzeciego tomu :)

"Obsydianowy motyl" Michał Gołkowski
To drugi tom przygód Zahreda na ziemiach Ameryki Południowej. Historia konkwistadorów jest znana nam wszystkim w mniejszym lub większym stopniu. Tu mamy po raz kolejny podaną ją na tacy z dużą ilością wiedzy pobocznej, do której żeby się dostać, trzeba by przeczytać co najmniej parę tomiszcz historycznych.
Biali przybysze zdobywają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
187
36

Na półkach:

Nadal czyta się bardzo dobrze , chociaż sama historia podboju znana. Postać Zahreda bardziej się wybija i ma większy wpływ na przebieg wydarzeń niż w poprzednim tomie. Mam nadzieję na wyjaśnienie nadprzyrodzonych wątków w następnej części.

Nadal czyta się bardzo dobrze , chociaż sama historia podboju znana. Postać Zahreda bardziej się wybija i ma większy wpływ na przebieg wydarzeń niż w poprzednim tomie. Mam nadzieję na wyjaśnienie nadprzyrodzonych wątków w następnej części.

Pokaż mimo to

avatar
2315
2315

Na półkach: , ,

Cisza przed burzą.

Obsydianowy motyl nieustannie składa i rozkłada swoje skrzydła. Rozprostowuje je - zupełnie jakby miał zaraz gdzieś odlecieć. Albo pokazać pełnię swej skrywanej za zasłoną bezbronności mocy i... uderzyć. Ktoś kiedyś powiedział, że ruch jego skrzydeł może wywołać tornado lub trzęsienie ziemi na drugim krańcu świata - która z tych rzeczy wydarzy się w "Obsydianowym Motylu"? Jest w tym tyle emocji, że śmiało można rzec, iż każda z nich będzie mieć po trochu miejsce! Za sprawą Michała Gołkowskiego można w temacie przygód Zahreda w Nowym Świecie powiedzieć multum rzeczy, ale na pewno trzeba wspomnieć w pierwszej kolejności o tym, że w Meksyku za czasów Cortesa zdecydowanie sporo się dzięki naszemu wytatuowanemu przyjacielowi DZIEJE!

Poprzedni tom "Świata we krwi" zostawił nas pod murami Tenochtitlan w oczekiwaniu na przywitanie Cortesa i Montezumy, który jak dotąd - w idiotyczny wydawałoby się sposób - wpuszcza na swoje ziemie najeźdźców nie podejmując realnej walki. Dlaczego?... Wojownicy Jaguara wcale nie są przecież tacy słabi i z powodzeniem (zwłaszcza bazując na liczbie) mogliby stawić czoła konkwistadorom. W grę wchodzą jednak lokalne podziały, zawiści, polityka i... pewna jątrząca je od wewnątrz bogini (?!),która już nie po raz pierwszy gości na tym łez padole w swym kolejnym wcieleniu.

Tymczasem biali przybysze dotarli do Tenochtitlan! Przybyli jako najeźdźcy; wkroczyli do miasta jako zdobywcy; zaś teraz, ku zdumieniu wszystkich, mają być – przyjaciółmi? To nie może być, szepczą pomiędzy sobą ludzie. Montezuma na pewno oszalał. Biały wódz Cortes rzucił na niego urok, skradł mu odwagę wraz z rozumem!

Pośród ciemności nocy rozlega się delikatny trzepot skrzydeł, gdy utkane z cieni przeznaczenie wyłania się z dymu kamiennego zwierciadła: wkrótce jasne stanie się, jaką rolę przypisano temu, który nosi na swoich rękach malunki zwierząt. Niech śmiertelni drżą, nie śmiejąc podnieść nawet wzroku, gdyż sami Bogowie ingerują w sprawy ludzi. Nadchodzi koniec, który będzie nowym początkiem!

Koncepcja nieśmiertelnego bohatera, który odradza się w różnych miejscach, czasach i epokach to niesamowicie pojemna konwencja, w ramach której danego bohatera można rzucić w zasadzie w dowolne miejsce i czas. Michał robił coś takiego z Zahredem już kilka razy - tym razem padło na prekolumbijską Amerykę Środkową i na czasy Cortesa, co uważam za świetny ruch z kilku powodów. Po pierwsze: tam Zahreda jeszcze nie było :) Po drugie: hiszpański motyw podboju Nowego Świata to wprawdzie żadna nowość z literackiego punktu widzenia, a jednak wciąż książkowy ląd nie do końca odkryty. Ergo: już po raz drugi czeka nas mnóstwo atrakcji i frajdy!

Kastylijscy konkwistadorzy pod wodzą Hernana Cortesa lądują na wybrzeżu Nowego Świata. Pchani żądzą złota, prą coraz głębiej w nieznany ląd, ogniem i mieczem torując sobie drogę pośród zamieszkujących obcą krainę półdzikich plemion. Pośród nich kroczy na czele swej kompanii ubrany na czarno człowiek o wytatuowanych rękach. Człowiek, o którego przeszłości, pobudkach czy myślach nie wiadomo dosłownie nic... Zahred... Przeklęty za sprawą zsyłanej nań przez bogów po każdym kolejnym wcieleniu nieśmiertelności wojownik wędruje na naszych oczach przez tysiąclecia i epoki, żyjąc w czasach tak diametralnie od siebie odmiennych (dość porównać starożytny Egipt z dziką północą Europy wczesnego średniowiecza),że nie ma w nich z pozoru wspólnego mianownika. To jednak tylko pozory: wojownik zawsze bowiem znajdzie jakiś powód do walki, a ludzka natura zawsze stworzy do takiej walki warunki. Stanie się tak zwłaszcza wtedy, gdy ktoś ma konkretny cel - tak jak Zahred. Nic nie rozpala ludzkich serc tak jak spory religijne i zderzenie światów, a te Zahred zawsze skwapliwie wykorzystywał na swej drodze do spotkania bogów, to z nimi bowiem pragnie on od zawsze konfrontacji (przede wszystkim po to, aby prośbą lub groźbą wymusić na nich odebranie mu przekleństwa nieśmiertelności).

Czy jednak będzie tak także i tym razem? Coraz więcej wskazuje na to, że nie (zwłaszcza końcówka książki!). Wydaje się, że Zahred szuka tym razem nie zemsty na bogach (lub obecności ich samych),lecz... równowagi. Stanu, w którym poczuje, że w końcu działa słusznie, a nie w myśl zaszczepionej mu idei, która od zawsze każe mu mordować, zabijać i niszczyć zaistniały porządek rzeczy. Bo i co to da? Czy zniszczenie kolejnego świata u boku Cortesa przybliży go do bogów lub da mu szansę na odkupienie oraz/lub na zasłużony odpoczynek po niezliczonych jak dotąd wcieleniach i życiach? Może tym razem warto NIE coś zniszczyć lecz... ocalić?

Drugi tom "Świata we krwi" to opowieść zgrabna, składna i przyjemna. I pełna emocji! To jednak także coś więcej. Michał Gołkowski czyni z tej historii małe studium moralne na temat tego, co jest dobre i złe, a także na temat tego, jak łatwo człowiek ulega żądzy władzy, daje się jej opanować i w jej imię manipuluje innymi oraz popełnia zbrodnie. Jedna zbrodnia pociąga zaś zwykle za sobą kolejne, grzecznie zatem na kolejnych stronach na pewno nie będzie!

Muszę też zaznaczyć, że Michał AŻ NADER PRZYJEMNIE zaskakuje. Tylko wzmiankowo (zabieg celowy) wspomniałem o damskim adwersarzu Zahreda, który dąży do zagłady świata Nowego Świata, lecz w istocie wygląda na to, że owa dama to stary wróg Zahreda, z którym zna się on od co najmniej eonów (tyle, że nie bardzo tę znajomość - z jakichś względów - pamięta). Z czego bierze się ich konflikt i jak daleko on sięga? Tego nie wiemy, lecz jest to ZNAKOMITY punkt wyjścia do jeszcze większego rozbudowania cyklu o Zahredzie! Bo, tak na marginesie, miał on liczyć - zgodnie z pierwszym tytułem "Siedmioksięgu Grzechu" - siedem tomów, a tymczasem siedem części już mamy, a na horyzoncie (jeszcze w styczniu) tom ósmy :) Quo vadis Michale i Zahredzie? Oby jak najdalej i w jak największej ilości książek! :)

Bo też nie może być w tych tematach "grzecznie": XVI-wieczny podbój dzisiejszego Meksyku przez konkwistadorów to historia pisana ogniem, żelazem i krwią. Autor nie ucieka bynajmniej od prawdy historycznej na ten temat i chwała Mu za to. Wierność realiom historycznym to wielki plus tej książki.

Michale - czekamy na JESZCZE więcej!

Fabryko - dziękuję!

#obsydianowymotyl #światwekrwi #zahred #michałgołkowski #nowyświat #konkwistadorzy #hernancortes #montezuma #tenochtitlan #fabrykasłów #cosnapolce #bookstagram #bookreview #fantastyka #czytamksiazki #czytamfantastyke #bookstagrampolska #recommendedbooks #instabooks #instabookspoland

Cisza przed burzą.

Obsydianowy motyl nieustannie składa i rozkłada swoje skrzydła. Rozprostowuje je - zupełnie jakby miał zaraz gdzieś odlecieć. Albo pokazać pełnię swej skrywanej za zasłoną bezbronności mocy i... uderzyć. Ktoś kiedyś powiedział, że ruch jego skrzydeł może wywołać tornado lub trzęsienie ziemi na drugim krańcu świata - która z tych rzeczy wydarzy się w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
277
123

Na półkach:

Rewelacja- kontynuacja przygod Zahreda i hiszpanskich konkwistadorow w Nowym Swiecie. Nowym a jednak starym. Tutaj juz bardzo wyraznie widac, jak Zahred zmeczony jest ludzmi, tym, jak wszedzie, przez wszystkie epoki powtarzaja ten sam scenariusz i prowadza do samozniszczenia. Z niecierpliwoscia czekam na final tej historii.

Rewelacja- kontynuacja przygod Zahreda i hiszpanskich konkwistadorow w Nowym Swiecie. Nowym a jednak starym. Tutaj juz bardzo wyraznie widac, jak Zahred zmeczony jest ludzmi, tym, jak wszedzie, przez wszystkie epoki powtarzaja ten sam scenariusz i prowadza do samozniszczenia. Z niecierpliwoscia czekam na final tej historii.

Pokaż mimo to

avatar
182
16

Na półkach:

Gołkowski w formie, polecam!

Gołkowski w formie, polecam!

Pokaż mimo to

avatar
651
15

Na półkach: , ,

Słabo. W książce nic się nie dzieje. To nie jest już ten Zahred z poprzednich części. Długo i nudno. Jednym słowem paplanina.

Słabo. W książce nic się nie dzieje. To nie jest już ten Zahred z poprzednich części. Długo i nudno. Jednym słowem paplanina.

Pokaż mimo to

avatar
927
927

Na półkach:

Audiobook. Tom 4.2
Rewelacyjna!
Świetnie się tego słucha, lektor fenomenalny, z tomu na tom , mam wrażenie że progres i historia Zahreda wciąga coraz mocniej.
Bardzo podobał mi się ,, Komornik" ale ten cykl jest równie dobry.
POLECAM 👏👏👏

Audiobook. Tom 4.2
Rewelacyjna!
Świetnie się tego słucha, lektor fenomenalny, z tomu na tom , mam wrażenie że progres i historia Zahreda wciąga coraz mocniej.
Bardzo podobał mi się ,, Komornik" ale ten cykl jest równie dobry.
POLECAM 👏👏👏

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    88
  • Przeczytane
    75
  • Posiadam
    19
  • Fantastyka
    6
  • Teraz czytam
    4
  • Powieść historyczna
    2
  • 2024
    2
  • 2023
    2
  • Ulubione
    2
  • Posiadam na półce :D
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Świat we krwi: Obsydianowy Motyl


Podobne książki

Przeczytaj także