Jak zrobić szarlotkę od podstaw. W poszukiwaniu przepisu na nasz Wszechświat – od powstania atomów do Wielkiego Wybuchu

Okładka książki Jak zrobić szarlotkę od podstaw. W poszukiwaniu przepisu na nasz Wszechświat – od powstania atomów do Wielkiego Wybuchu Harry Cliff
Okładka książki Jak zrobić szarlotkę od podstaw. W poszukiwaniu przepisu na nasz Wszechświat – od powstania atomów do Wielkiego Wybuchu
Harry Cliff Wydawnictwo: Zysk i S-ka popularnonaukowa
464 str. 7 godz. 44 min.
Kategoria:
popularnonaukowa
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Data wydania:
2023-04-25
Data 1. wyd. pol.:
2023-04-25
Liczba stron:
464
Czas czytania
7 godz. 44 min.
Język:
polski
Średnia ocen

8,6 8,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,6 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
42
42

Na półkach:

Portal Promocji Kultury - Proanima.pl:

Co ma wspólnego ciasto z jabłkami na kruchym spodzie z gwiazdami na niebie? Okazuje się, że całkiem sporo. Henry Cliff, fizyk cząstek elementarnych na Uniwersytecie Cambridge oraz badacz Wielkiego Zderzacza Hadronów w ośrodku CERN zadaje jedno z fundamentalnych pytań dotyczących ludzkiego istnienia w oparciu o poszukiwanie podstawowego przepisu na szarlotkę.

Jakby się głębiej zastanowić, jabłko to dość istotny symbol w kulturze. Może być symbolem grzechu, a jednocześnie dążenia do wiedzy oraz poznania, jak w wierzeniach judeochrześcijańskich. To także symbol młodości, siły witalnej według mitologii greckiej, a także nordyckiej, ale także śmierci, jak w wierzeniach słowiańskich. To także symbol pewnej estymy, władzy królewskiej, gdyż jednym z insygniów królewskich było właśnie jabłko. I to właśnie jabłko w połączeniu z pachnącym ciastem kruchym daje esencję życia. Nieważne czy jest to typowo amerykańskie apple pie czy domowa szarlotka jak u babci – jej przygotowanie to złożony alchemiczny proces godny przyjrzeniu się naukowemu „szkiełku i oku”.

Tym cytatem, który staje się motywem przewodnim książki rozpoczyna się niesamowita wielowymiarowa podróż Cliffa. Wraz z naukowcem podróżujemy po różnych zakątkach Ziemi, które są ostoją współczesnych badań z zakresu fizyki i chemii. Odwiedza Wielki Zderzacz Hadronów znajdujący się pod stopami Francuzów i Szwajcarów, a także podziemne laboratorium we Włoszech oraz centra badań w Stanach Zjednoczonych. To także podróż przez historię nauki – od Humpry’ego Davy lubiącego wdychać gaz rozweselający, poprzez Lavoisiera i Mendelejewa, po Rutherforda, Einsteina i Marię Skłodowską-Curie oraz jej córkę Irene. To zaskakujące, że od dyskursu koncepcji przemieniania ołowiu w złoto przeszliśmy płynnie przez 250 lat do fizyki kwantowej, badania tak małych cząstek jak części składowe atomu oraz zjawisk dziejących się we wnętrzach gwiazd.

Henry Cliff rozkłada szarlotkę na części pierwsze, dokonując eksperymentów w laboratorium, analizując pierwiastki, które się na nią składają oraz przywołując procesy ich powstania. Dokonuje tego z zacięciem popularnonaukowym, z humorem podchodząc do tematu. Przywołuje niezwykłe ciekawostki z życia dawnych „filozofów przyrody”, nawiązuje do popkultury i science-fiction, znanych za granicą programów popularnonaukowych (Carl Sagan oprócz bycia uznanym astronomem, jest także prowadzącym serialu telewizyjnego Cosmos w latach 80. XX w., a powyższy cytat pochodzi z tego show),a także własnych przeżyć i doświadczeń. W poszukiwaniu podstawowych składników na szarlotkę, Cliff dokonuje istotnych rozważań odnośnie istnienia, a wszystko to opiera na nauce.

Ciąg dalszy: https://proanima.pl/jak-zrobic-szarlotke-od-podstaw-recenzja-ksiazki-nie-kucharskiej/

Portal Promocji Kultury - Proanima.pl:

Co ma wspólnego ciasto z jabłkami na kruchym spodzie z gwiazdami na niebie? Okazuje się, że całkiem sporo. Henry Cliff, fizyk cząstek elementarnych na Uniwersytecie Cambridge oraz badacz Wielkiego Zderzacza Hadronów w ośrodku CERN zadaje jedno z fundamentalnych pytań dotyczących ludzkiego istnienia w oparciu o poszukiwanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2594
795

Na półkach: , , , ,

Dlaczego przyszło nam żyć w tak nieprawdopodobnym Wszechświecie.

Miałam okazję wraz z tysiącami innych ludzi uczestniczyć w Dniach Otwartych CERN Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych. Mogłam zobaczyć CMS – jeden z detektorów wybudowany przy Wielkim Zderzaczu Hadronów (zjechać 100 metrów pod ziemię i być w sercu Bestii),a także zobaczyć inne projekty, nad którymi pracują w CERN. Jadąc tam, miałam wątpliwości, czy zrozumiem, gdyż nie jestem fizykiem. Jednak spotkałam grono pasjonatów, którzy potrafili najbardziej zawiłe kwestie wyjaśnić tak, że największy laik potrafił to zrozumieć. Dlatego gdy zobaczyłam książkę, napisaną przez pracownika CERN sięgnęłam po nią, oczekując prostego przekazu na poziomie laika. Autor spełnił moje oczekiwania, z dużą przyjemnością czytała tę książkę.

Harry Cliff odwołując się do żartu Carla Sagana: „Aby zrobić szarlotkę od podstaw, trzeba najpierw wymyślić Wszechświat.”, stworzył pewnego rodzaju historię detektywistyczną. Autor stara się znaleźć najprostsze składniki, z których zrobiona jest szarlotka. Aby to odkryć, autor zabiera nas w podróż w czasie, ale też w przestrzeni po Ziemi i Wszechświecie. Od wieków ludzie dążyli do odkrycia najbardziej podstawowych składników przyrody. Opowiada o ludziach, którzy przez setki lat odkrywają fundamentalne elementy materii i sił nią rządzących. Nie zanudza nas jednak biografiami, ogranicza to do koniecznego minimum, ale pokazuje ich pasję i determinację w odkrywaniu budowy Wszechświata. Poznajemy chemików, fizyków różnych specjalizacji, astrofizyków, kosmologów teoretycznych i doświadczalnych. Przemierzamy też z autorem całą kulę ziemską, od położonych wysoko w górach obserwatorium astrofizycznych, przez olbrzymie budowle do obserwacji fal grawitacyjnych po położone głęboko w ziemi zbiorniki do obserwacji między innymi neutronów.

Zaczynamy od najprostszej budowy atomu i poszczególnych pierwiastków. Szukamy wśród gwiazd, gdzie i jak te pierwiastki powstały. Jednak w miarę odkrywania coraz prostszych składników materii i sił nim rządzących zbliżamy się coraz bardziej do Wielkiego Wybuchy. Teoretycy stworzyli Model Standardowy opisujący istnienie 12 cząstek elementarnych, którymi rządzą cztery podstawowe siły. Naukowcy mają nadzieję, że z czasem sformułują teorię wszystkiego, byłaby to jedna uniwersalna teoria wyjaśniająca wszystkie zagadnienia fizyki oraz prawa nią rządzące i to w całym wszechświecie. Pomimo wszystkich jego sukcesów – wyjaśnienia budowy materii, pól kwantowych, oddziaływań fizycznych i pochodzenia masy – wiemy, że Model Standardowy jest w najlepszym razie niekompletny i stanowi bardziej echo fundamentalnej teorii, o której nie mamy na razie większego pojęcia. Wiemy też, że gdyby którykolwiek z parametrów podczas Wielkiego Wybuchu był odrobinę inny, nasz Wszechświat nie mógłby powstać.

Okazuje się, że żeby podać przepis na szarlotkę, to dowiedzieć się jak powstał Wszechświat. To jednak może wykraczać poza nasze możliwości. Nawet jak zbudujemy teorie, to nie będziemy mogli dowieść tego doświadczalnie. Pojawiają się pytania, dlaczego jest coś, a nie nic. Dlaczego jest 12 cząstek elementarnych i cztery siły nimi rządzące? Może się okazać, że kiedyś odkryjemy inne cząstki i siły. Autor mało poświęca uwagi ciemnej materii i ciemnej sile, która tłumaczy wiele zjawisk, a o której bardzo mało wiemy. Kiedyś uważano, że Wszechświat wypełnia niezbadany eter, teraz pojawiła się czarna materia, którą jak na razie nie wiemy, jak badać.

Fantastycznie napisana książka, autor potrafi w sposób lekki, zrozumiały dla laików pisać o naprawdę trudnych tematach. Miałam wrażenie, że autor bierze mnie za rękę i prowadzi, opowiadając o makro i mikro kosmosie bardzo prostym językiem, stosując liczne analogie i opisy. Może dlatego, że Cliff opowiada o swoim życiu, własnych doświadczeniach pracy naukowca, a także o podróży po różnych ośrodkach badawczych, gdzie przy okazji poznajemy budową Wszechświata. Dzięki szukaniu przepisu na szarlotkę od podstaw, który przez cały czas przewija się przez książkę, autor utrzymuje ciekawość czytelnika. Nie jest to suchy opis odkryć naukowych, ale barwna opowieść, która może zaciekawić każdego, kto ma ochotę dowiedzieć się więcej o Wszechświecie, w którym żyjemy.

P.S. Od pewnego czasu słychać utyskiwania nad ostatnio mizernymi wynikami prac na Wielkim Zderzaczu Hadronów. Ostatnio przeczytałam w Internecie, że udało się zaobserwować rozpad bozonu Higgsa na bozon Z i foton, co może stanowić pośredni dowód na istnienie cząstek, których nie przewiduje Model Standardowy, a także na istnienie procesów fizycznych, których nie przewiduje Model Standardowy.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Dlaczego przyszło nam żyć w tak nieprawdopodobnym Wszechświecie.

Miałam okazję wraz z tysiącami innych ludzi uczestniczyć w Dniach Otwartych CERN Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych. Mogłam zobaczyć CMS – jeden z detektorów wybudowany przy Wielkim Zderzaczu Hadronów (zjechać 100 metrów pod ziemię i być w sercu Bestii),a także zobaczyć inne projekty, nad którymi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
497
258

Na półkach:

Raptem chwilę temu miałem okazję recenzować książkę prezentującą ostateczną teorię Hawkinga, a teraz mam możliwość spojrzenia na zdobycze fizyki z poziomu raczej eksperymentów niż teorii.

Książka Cliffa to wyprawa przez historię fizyki cząstek elementarnych i jako taka stanowi fantastyczną lekturę. Autor dowcipnie i zaangażowaniem przeprowadza nas przez kolejne wieki i kluczowe odkrycia - bardzo miłym elementem jest opisywanie nie tylko suchej warstwy naukowej, ale nakreślenie portretów ludzi, którzy tych odkryć dokonywali. Dużo łatwiej zapamiętać Rutherforda wiedząc jaki był, niż gdyby był tylko nazwiskiem przypisanym do konkretnego faktu. Dodatkowo, autor zabiera nas poniekąd na wycieczkę po wszelakich miejscach, gdzie prowadzone są kluczowe dla omawianego tematu badania - dość plastyczne i nienachalne opisy pozwalają zwizualizować sobie miejsca, gdzie dokonywane są niezwykłe rzeczy. Na plus można również zaliczyć sposób w jaki Cliff omawia przeszłe kontrowersje i wątpliwości opinii publicznej, co do pomysłów fizyków - bez zbędnego analizowania, próby udowadniania wyższości nauki, ot tak z uśmiechem i puszczaniem oka.

Z rzeczy, które nie do końca grają w "Szarlotce" najbardziej chyba gryzie mnie skąpa bibliografia, książka definitywnie bardziej "popularno" niż "naukowa". Wydaje mi się również, że sposób w jaki Cliff porusza się po linii czasu mógłby być nieco lepszy, miejscami skacze między dekadami, co wprowadza nieco zamieszania. No i na koniec - kwestia stricte personalnych preferencji, ale w moim odczuciu wiodącą metafora "robienia szarlotki" wypada mdło. Nie służy żadnemu konkretnemu celowi poza wydłużaniem książki, a jako element pomagający cokolwiek wyjaśnić zwyczajnie się nie sprawdza.

Przyjemna, łatwa w odbiorze (o ile współczesna fizyka doświadczalna może być łatwa w odbiorze),wzbogacająca wiedzę. Pomimo drobnych mankamentów to naprawdę solidna pozycja na rynku literatury popularno-naukowej.

https://www.facebook.com/gniazdoszeptunow

Raptem chwilę temu miałem okazję recenzować książkę prezentującą ostateczną teorię Hawkinga, a teraz mam możliwość spojrzenia na zdobycze fizyki z poziomu raczej eksperymentów niż teorii.

Książka Cliffa to wyprawa przez historię fizyki cząstek elementarnych i jako taka stanowi fantastyczną lekturę. Autor dowcipnie i zaangażowaniem przeprowadza nas przez kolejne wieki i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach: ,

Najciekawsza, najbardziej przystępna i najbardziej całościowo ujmująca temat budowy materii jaką czytałem. Zajmuje honorowe miejsce na mojej półce!

Najciekawsza, najbardziej przystępna i najbardziej całościowo ujmująca temat budowy materii jaką czytałem. Zajmuje honorowe miejsce na mojej półce!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
425
415

Na półkach:

Zastanawiam się, czy za przepis na szarlotkę nie dać maksymalnej oceny. Bo wyszła przepyszna.

Ale (może to wina tłumacza) przepis był nieco zamieszany, więc ta 9 będzie sprawiedliwą oceną.

Jeśli chodzi o główną treść. Dużo wiedzy naukowej o składnikach wszechświata (i szarlotki) podanej w interesujący sposób.

Zastanawiam się, czy za przepis na szarlotkę nie dać maksymalnej oceny. Bo wyszła przepyszna.

Ale (może to wina tłumacza) przepis był nieco zamieszany, więc ta 9 będzie sprawiedliwą oceną.

Jeśli chodzi o główną treść. Dużo wiedzy naukowej o składnikach wszechświata (i szarlotki) podanej w interesujący sposób.

Pokaż mimo to

avatar
2661
2655

Na półkach:

„Atomy, z których zbudowane są nasze ciała, powstały miliardy lat temu wewnątrz gwiazd.”

Publikacja znakomicie przybliża naukowe aspekty, przejrzyście wyjaśnia pojęcia, entuzjastycznie podsuwa tropy prowadzące ku prawdopodobnej prawdzie i dokonanym odkryciom. A wszystko w przyjaznym tonie, zachęcającym stylu narracji i ciekawym klimacie. Harry Cliff udowodnia, że można spokojnie zanurzyć się w szerokim spektrum fizyki teoretycznej i czerpać ogromną satysfakcję. W skondensowanej formie, z detektywistycznym pazurem, przybliża historię poszukiwań wiedzy przez ludzkie umysły, prób znalezienia odpowiedzi na pytanie, skąd wziął się nasz wszechświat. Pokazuje, wykorzystując do tego znakomicie podane informacje, wsparte licznymi ciekawostkami i anegdotami, oraz elementami z życia uczonych, jak ludzkość, krok po kroku, przybliża się do zrozumienia ostatecznego pochodzenia wszystkiego, odkrywa fundamentalne składowe materii i śledzi ich pochodzenie w kosmosie.

Więcej na: https://bookendorfina.blogspot.com/2023/07/jak-zrobic-szarlotke-od-podstaw.html

„Atomy, z których zbudowane są nasze ciała, powstały miliardy lat temu wewnątrz gwiazd.”

Publikacja znakomicie przybliża naukowe aspekty, przejrzyście wyjaśnia pojęcia, entuzjastycznie podsuwa tropy prowadzące ku prawdopodobnej prawdzie i dokonanym odkryciom. A wszystko w przyjaznym tonie, zachęcającym stylu narracji i ciekawym klimacie. Harry Cliff udowodnia, że można...

więcej Pokaż mimo to

avatar
23
23

Na półkach:

Myślę, że sporo z nas lubi konsumować szarlotkę. Jak każde inne danie wymaga ona stworzenia z jakiegoś wcześniej ustalonego przepisu. Musimy zaopatrzeć się w składniki. Następnie krok po kroku wykonywać czynności, mające na celu smaczny efekt końcowy.

Analogią do szarlotki jest nasz Wszechświat. Jeden z fizyków cząstek elementarnych, Harry Cliff, w swoich badaniach szukał odpowiedzi na pytania Jak wyglądały pierwsze chwile naszego Wszechświata? Swoje spostrzeżenia zebrał w dość sporą, bo liczącą ponad 400 stron książkę.

"Jak zrobić szarlotkę od podstaw" to książka mająca na celu próbę odpowiedzi na pytanie jak tworzył się Wszechświat, od powstania atomów do słynnego Wielkiego Wybuchu. Wiele lat żmudnych badań, wiele pomyłek, wiele odkryć, wiele prób, by wyeliminować błędy. Nowoczesne technologie i narzędzia pozwalają poznawać Wszechświat o wiele lepiej niż jeszcze 50 lat temu, a mimo wszystko jest to temat niekończących się badań.

Autor książki opowiada właśnie o takich badaniach. Idea, że Wszechświat rozpoczął się od Wielkiego Wybuchu zaczęła być poważnie traktowana, kiedy astronomowie zaobserwowali, że ów Wszechświat się rozszerza. A więc, coś, co spowodowało jego powstanie, nadal napędza i tworzy kolejne cząstki, obiekty. Zaczęto badania od atomów, tego, z czego są zbudowane. Wnioski kazały im nieco zweryfikować podejście, kierować badania w inne, różne strony.

W efekcie - dużo się dowiedzieliśmy, ale wciąż jesteśmy dalecy od tego "Jak zrobić szarlotkę od podstaw". Miejmy nadzieję, że przyszłe badania będą nas coraz bardziej do tego przepisu przybliżać.

Jeśli lubicie książki naukowe, to sięgnijcie po nią. Czyta się ciekawie, choć wcale nie szybko. To książka z typu tych, nad którymi trzeba pomyśleć. Ale warto.

Myślę, że sporo z nas lubi konsumować szarlotkę. Jak każde inne danie wymaga ona stworzenia z jakiegoś wcześniej ustalonego przepisu. Musimy zaopatrzeć się w składniki. Następnie krok po kroku wykonywać czynności, mające na celu smaczny efekt końcowy.

Analogią do szarlotki jest nasz Wszechświat. Jeden z fizyków cząstek elementarnych, Harry Cliff, w swoich badaniach szukał...

więcej Pokaż mimo to

avatar
456
447

Na półkach:

Zapraszam na recenzje książki, która została wydana nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka, któremu serdecznie dziękuje za egzemplarz książki do recenzji w ramach współpracy barterowej.
Przyznam Wam się, że do przeczytania tej książki skusił mnie tytuł... no bo skoro, autor połączył temat zrobienia szarlotki z wszechświatem, to publikacja ta z pewnością będzie ciekawa. I nie myliłam się. Choć tematy poruszane przez autora dotyczą fizyki, nauki o wszechświecie i wiedzy o kosmosie, autor zaprezentował nam je w taki sposób, że są one łatwe do zrozumienia. A co więcej używane metafory i przykłady jeszcze lepiej pozwolą nam zobrazować sobie pewne zagadnienia.
W swojej pracy Harry Cliff zabiera nas w świat kosmosu, atomów, budowy Wszechświata i nas samych. Tematyka ta nie jest łatwa i wymaga od czytelnika skupienia, ale warto zagłębić się w niej i poznać doświadczenia i wiedze autora. Książka z pewnością zachwyci fascynatów kosmosu i atomów, ale myślę że spodoba się również czytelnikom, którzy chcą poszerzyć swoją wiedze na temat budowy tego świata.

Zapraszam na recenzje książki, która została wydana nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka, któremu serdecznie dziękuje za egzemplarz książki do recenzji w ramach współpracy barterowej.
Przyznam Wam się, że do przeczytania tej książki skusił mnie tytuł... no bo skoro, autor połączył temat zrobienia szarlotki z wszechświatem, to publikacja ta z pewnością będzie ciekawa. I nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1385
1385

Na półkach: ,

#1223 - „JAK ZROBIĆ SZARLOTKĘ OD PODSTAW. W POSZUKIWANIU PRZEPISU NA NASZ WSZECHŚWIAT – OD POWSTANIA ATOMÓW DO WIELKIEGO WYBUCHU” - Zysk i S-ka Wydawnictwo
#68/2023

Książka ma 466 stron. Swoją premierę miała dnia 25.04.2023 roku.

"Jedynym wyjaśnieniem, jakie nam pozostaje, jest tto, że w pierwszych momentach istnienia Wszechswiata wydarzylo się coś, co doprowadziło do wytworzenia odrobiny więcej materii, niż antymaterii."

Jest to niesamowita książka, opowiadająca o poszukiwaniu początków istnienia Wszechświata.c

Autor poszukuje w różnyych miejscach na świecie, odpowiedzi na pytanie - Jak to wszyysko powstało ? Zajrzyj wraz z nim w tajemnice, które wydają sie być nierozwiązywalne.

Dziękuję za tą książkę Zysk i S-ka Wydawnictwo.
https://www.facebook.com/photo?fbid=962249295070812&set=a.782581979704212

#1223 - „JAK ZROBIĆ SZARLOTKĘ OD PODSTAW. W POSZUKIWANIU PRZEPISU NA NASZ WSZECHŚWIAT – OD POWSTANIA ATOMÓW DO WIELKIEGO WYBUCHU” - Zysk i S-ka Wydawnictwo
#68/2023

Książka ma 466 stron. Swoją premierę miała dnia 25.04.2023 roku.

"Jedynym wyjaśnieniem, jakie nam pozostaje, jest tto, że w pierwszych momentach istnienia Wszechswiata wydarzylo się coś, co doprowadziło do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1444
1444

Na półkach:

No kto nie lubi szarlotki? Chyba nie ma takiego, z wyjątkiem ewentualnie uczulanych, ale i oni by kochali, gdyby mogli. Dobra szarlotka, to poprawiacz humoru i wyzwalacz uśmiechu... ale jak ją zrobić OD PODSTAW? Otóż Harry Cliff udowadnia, że nie da się, nie jesteśmy w stanie zrobić szarlotki od podstaw, więc gdy następnym razem będziecie się nią zajadać wiedzcie - że jecie cud.
JAK ZROBIĆ SZARLOTKĘ OD PODSTAW, to przekorny tytuł i świetny punkt wyjścia dla rozważań o kosmosie, o atomach, o tym co tworzy Wszechświat i nas. Piękna metafora, którą autor zaczerpnął od Carla Sagana i jego słynnego zdania "Aby zrobić szarlotkę od podstaw, trzeba najpierw wymyślić Wszechświat". Zagadkowe i fascynujące słowa, które rozkłada na czynniki pierwsze Cliff.
Ta książka nie należy do najłatwiejszych, ale jest mądrze napisana. Autor pisząc o naprawdę trudnych tematach dla laika zastosował ciekawy zabieg - mianowicie mamy wrażenie, że Cliff opowiada o swoim życiu, a przy okazji o atomach, kosmicznych piekarnikach, bozonie Higgsa itp. Uwielbiam taki właśnie sposób edukowania, takie pokazywanie swych własnych doświadczeń, często potknięć, ale też i uporu, by robić to, co cię interesuje.
W tej książce dostajemy sporą dawkę wiedzy o tym... powiedzmy mikrokosmosie. Spoglądamy w głąb, do najmniejszych cząsteczek, by odpowiedzieć sobie na pytanie - jak zrobić szarlotkę od podstaw? Nie ukrywam, nadal czytam, podczytuję i cieszę się, bo przy tak intensywnej lekturze nie mam wyjścia - muszę odłożyć problemy dnia codziennego i oddać się w całości sprawą wagi kosmicznej.

jak zjeść Wszechświat
Wydawnictwo Zysk i S-ka
egzemplarz recenzencki

No kto nie lubi szarlotki? Chyba nie ma takiego, z wyjątkiem ewentualnie uczulanych, ale i oni by kochali, gdyby mogli. Dobra szarlotka, to poprawiacz humoru i wyzwalacz uśmiechu... ale jak ją zrobić OD PODSTAW? Otóż Harry Cliff udowadnia, że nie da się, nie jesteśmy w stanie zrobić szarlotki od podstaw, więc gdy następnym razem będziecie się nią zajadać wiedzcie - że jecie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    82
  • Przeczytane
    25
  • Posiadam
    7
  • Popularnonaukowe
    5
  • Legimi
    2
  • Kosmos
    2
  • Fizyka
    2
  • L. amerykańska
    1
  • Elitki
    1
  • Naukowa Dżungla
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne