Mogę być sobą

Okładka książki Mogę być sobą Dom&Ink
Okładka książki Mogę być sobą
Dom&Ink Wydawnictwo: Jaguar literatura młodzieżowa
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Tytuł oryginału:
Free To Be Me
Wydawnictwo:
Jaguar
Data wydania:
2023-04-12
Data 1. wyd. pol.:
2023-04-12
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788382662337
Tłumacz:
Olga Połowianiuk
Tagi:
LGBTQIA LGBT LGBTQ+ Dziennik Duma Pride
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
337
334

Na półkach:

„Mogę być sobą” to dziennik, który stworzył DOM&INK (Dominic Evans). Został wydany przez Wydawnictwo Jaguar [współpraca reklamowa z @wydawnictwojaguar]

Co jest w nim wyjątkowego?
1. Jest to dziennik miłości i dumy dla osób LGBTQ+, ale nie tylko. Jest to książka dla każdego, kto chce zrozumieć siebie i innych.
2. Jest to pewnego rodzaju bezpieczne i przyjazne miejsce, które autor chciał stworzyć, abyśmy mogli przelać swoje myśli i uczucia na papier. Książka dodaje otuchy i sprawia, że po pierwsze – możemy w sobie wiele przepracować, a po drugie – mamy niesamowity z tego fun.
3. W książce znajduje się ogrom zadań, które możemy wykonać, w zależności od naszego nastroju. Mamy okazję trochę pośpiewać, coś pokolorować, zastanowić się nad naszymi wyborami, preferencjami, marzeniami i pragnieniami, ale też i obawami, które kłębią się gdzieś głęboko w nas.
4. Dziennik to nie tylko zadania, ale też informacje o inspirujących osobach, ich cytaty wraz z krótką historią.
5. Na wielu stronach towarzyszy nam Zelda – osoba niedoinformowana, która zadaje wkurzające pytania i która nie wszystko jeszcze rozumie. Jest ciekawym dodatkiem, bo i w życiu spotykamy osoby właśnie tego pokroju, którym warto poświęcić chwilę, aby uporządkowali sobie coś w głowie. Po tym, jak pojawia się Zelda, autor tłumaczy wiele terminów, skupiając się na tym, abyśmy mieli wszystko poukładane w związku z płcią, orientacją, różnorodnością, coming outem, hejtem, prawami człowieka, osobami sojuszniczymi, wdzięcznością, dumą i miłością. Na końcu książki znajduje się także słowniczek pojęć.
6. Książka jest motywująca. Sprawia, że pragniemy w końcu zacząć żyć tak, jak faktycznie nam się marzy. Jeśli nie odczujemy aż takiej motywacji, to przynajmniej mamy okazję zastanowić się nad tym, czego tak naprawdę byśmy w ogóle chcieli od życia.
7. Dziennik nie ma śliskich stron (tak, to powinno być normalne, aby można było w nim pisać, malować, rysować… ale nie zawsze te kartki są takie, jakie być powinny). W tym przypadku nie jest to problematyczne.
8. Wydanie - same brzegi stron już wyglądają bosko, a środek jest bardzo przyjemny.

Jeśli miałabym wskazać coś, co mi nie pasowało, to byłby to wydźwięk niektórych tekstów po polsku. Zamiast motywujących i mocnych, otrzymywaliśmy niekiedy nawet żenujące. Wydaje mi się, że angielski w tym przypadku (np. z tłumaczeniem w przypisie) byłby o wiele lepszą opcją, chociaż jestem świadoma również tego, że angielski w polskich książkach ma swoich przeciwników.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Jaguar.

„Mogę być sobą” to dziennik, który stworzył DOM&INK (Dominic Evans). Został wydany przez Wydawnictwo Jaguar [współpraca reklamowa z @wydawnictwojaguar]

Co jest w nim wyjątkowego?
1. Jest to dziennik miłości i dumy dla osób LGBTQ+, ale nie tylko. Jest to książka dla każdego, kto chce zrozumieć siebie i innych.
2. Jest to pewnego rodzaju bezpieczne i przyjazne miejsce, które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2404
2356

Na półkach:

Sięgając po lekturę Dom&Ink zupełnie nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Podobne książki trzeba trzymać w swoich dłoniach, by móc je w pełni oceniać a ja cieszę się, że stałam się posiadaczką "Mogę być sobą", ponieważ to cudowny dziennik, który zmusza do myślenia i nie pozostawia obojętnym.

Projekt - bomba! Dobry pomysł z wykorzystanym potencjałem oraz wizualna oprawa warta pochwały. To coś dedykowanego nie tylko osobom LGBTQ+, ale i tym, którzy ich wspierają i chcą pokazać światu, że każdy z nas jest równy oraz wartościowy. To pobudzający wyobraźnię dziennik, który ma swoje konkretne znaczenie.

Wewnątrz czekało na mnie mnóstwo dobrej zabawy. Różnorodne pomysły nakłaniały mnie do inwencji twórczej, ponieważ poszedł w ruch brokat i ulubione mazaki a w między czasie wyczytałam wiele istotnych dla ruchu LGBTQ+ kwestii. Nienachalnie, ale za to treściwie pojawiały się cytaty, fakty i informacje warte zapamiętania, by pokazać, że świat jest kolorowy a każdy z nas jedyny i niepowtarzalny.

Można chwalić ten dziennik na wszystkie sposoby, ale najlepszym rozwiązaniem będzie przekonać się samemu jak ciekawa jest to propozycja i jak dobrze wykonana. Nie zapomnimy o nim po pierwszym rzucie okiem, ponieważ "Mogę być sobą" angażuje do działania i pobudza nasze zmysły. Dzięki tej niepozornej lekturze dostrzec możemy więcej, wyczytać coś ważnego między wierszami a także sięgnąć po motywy, które wciąż muszą być głośno prezentowane. To idealna propozycja dla siebie i bliskiej nam osoby, którą warto zawsze mieć pod ręką.

Sięgając po lekturę Dom&Ink zupełnie nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Podobne książki trzeba trzymać w swoich dłoniach, by móc je w pełni oceniać a ja cieszę się, że stałam się posiadaczką "Mogę być sobą", ponieważ to cudowny dziennik, który zmusza do myślenia i nie pozostawia obojętnym.

Projekt - bomba! Dobry pomysł z wykorzystanym potencjałem oraz wizualna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
6142
3443

Na półkach:

Ostatnio polecam Wam sporo książek o samoakceptacji i uświadamiających jak niesamowicie różnorodni jesteśmy, jak piękni z powodu tej inności. Czasami motyw pojawia się w tle fabuły, czasami jest tematem przewodnim. Wszystkie mają jeden cel: otworzyć na osoby inne niż my (i tu trzeba pamiętać, że nie wiem jak bardzo byście się starali to nie znajdziecie dwóch dokładnie takich samych ludzi) oraz zbudować własne poczucie wartości. Do obu tych kategorii można zaliczyć książkę będącą creative book i dziennikiem w jednym. „Mogę być sobą” Dom&Inka skierowany jest do osób LGBT, ale uważam, że może sięgnąć po nią każdy, kto chce przepracować różne problemy, zmierzyć się z własną samooceną i ją podnieść oraz umocnić. Twórcą jest Dominic Evane jest rysownikiem i miłośnikiem snucia opowieści. I taki właśnie jest jego dziennik & creative book z podtytułem „Dziennik miłości i dumy dla osób LGBTQ+”.
Całość podzielono na sześć rozdziałów poświęconych innej tematyce: na początku przyglądaniu się sobie, swoim zainteresowaniom, upodobaniom, sposobowi patrzenia na różne rzeczy. Drugi to budowanie świadomości, że każdy jest inny i jeśli nikogo nie krzywdzi ma do tego prawo. W trzecim jest miejsce na rodzinę oraz przyjaciół, uświadomienie sobie jak bardzo ważni są w naszym życiu i jak różne mają potrzeby, inaczej okazują emocje. W czwartym przyjrzano się zjawiskowi hejtu, jak sobie z nim radzić. Piąty skupia się na pokazywaniu swojej seksualności i traktowaniu jej jako część naszej osobowości, historii dyskryminacji, rzeczom, które pozwalają ludziom odnieść sukces w różnych dziedzinach, parady, przebieranki i wiele innych.
Znajdziemy w niej wiele prawd uniwersalnych takich jak to, że nikt nie ma prawa nas oceniać po kolorze skóry, wieku, płci, orientacji seksualnej, czy w jakikolwiek cechy wyróżniającej nas z otoczenia. Autor dzieli się z czytelnikami własną historią. Dowiemy się, że wyrastał w przyjaznym domu, ale to i tak nie uchroniło go od prześladowań w szkole. Taka szczerość sprawia, że czytelnik może poczuć, że nie jest sam. Pokaże jak przepracował swoje emocje i zbudował własne poczucie wartości. Osoba używająca publikacji przede wszystkim zatrzyma się, aby przyjrzeć się sobie i relacjom jakie ma z otoczeniem oraz temu jakie to wywołuje w niej emocje. Na początku mamy proste pytania o ulubioną muzykę, film, przyjaciół. Przeplatane są one informacjami o osobach będącymi ikonami w określonych dziedzinach oraz otwarcie mówiący o uczuciach do innych.
Nie zabraknie tu też terapeutycznego rysowania. Tematy przewodnie i niewielka ilość miejsca w dzienniku zachęcą do sięgania po dodatkowe kartki, wychodzenia poza pracę z książką, a wszystko to przewodnimi hasłami przekonującymi, że czytelnik da radę, jest super, może przyjąć fantazyjny wygląd, zastanowić się nad swoimi pozytywnymi cechami, czego inność może nas nauczyć, dlaczego warto skupić się na swoich talentach, planach, marzeniach. Dużo tu pracy z wizualizacją dobrych rzeczy, które chce się osiągnąć, nastawienia na budowanie pozytywnych relacji i zachęcenia do ignorowania osób toksycznych. Poza ćwiczeniami w dzienniku znajdziemy informacje o różnych seksualnościach. Cieszy mnie, że poruszono tu temat zarówno identyfikacji płciowej, seksualności oraz natężenia potrzeb i dzięki temu nie zabrakło też miejsca na informacje o osobach aseksualnych, o których bardzo mało się mówi i często są spychane na margines, ponieważ nie wpisują się w znane wzorce, a przez to często wykluczane. Do tego pojawi się temat zawierania znajomości, komunikowania się w taki sposób, aby nie ranić innych i rozwijać umiejętność stawiania granic, ubioru, ważnych wydarzeń oraz tego, czy z poczucia swojej tożsamości się wyrasta.
„Mogę być sobą” to publikacja skierowana do osób LGBTQ+, ale uważam, że powinien sięgnąć każdy, kto chce akceptować siebie, swój wygląd, nastawienie do wielu rzeczy, dowiedzieć się czegoś więcej o seksualności, tym jak traktować innych, jak budować poczucie własnej wartości i nie patrzeć na siebie przez pryzmat ocen osób, które są dla nas złośliwe. Poza identyfikacją płciową i seksualnością pojawia się temat niepełnosprawności, neuroróżnorodności, twórczego podejścia i przede wszystkim znaczenia poczucia własnej wartości. Świetna pozycja przede wszystkim dla młodzieży.

Ostatnio polecam Wam sporo książek o samoakceptacji i uświadamiających jak niesamowicie różnorodni jesteśmy, jak piękni z powodu tej inności. Czasami motyw pojawia się w tle fabuły, czasami jest tematem przewodnim. Wszystkie mają jeden cel: otworzyć na osoby inne niż my (i tu trzeba pamiętać, że nie wiem jak bardzo byście się starali to nie znajdziecie dwóch dokładnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
8
7

Na półkach:

mega fajna duzo uczy i fajnie sie ja czyta

mega fajna duzo uczy i fajnie sie ja czyta

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    14
  • Przeczytane
    8
  • Popularnonaukowe
    1
  • Przeczytane (2023)
    1
  • Samodzielne
    1
  • Domowa biblioteczka
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mogę być sobą


Podobne książki

Przeczytaj także